-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2021-06
To moje drugie spotkanie z twórczością Katarzyny Bondy. Pierwsza książka po jaką sięgnęłam - "Miłość czyni dobrym" - została przeze mnie odstawiona po kilkudziesięciu stronach. Głównym powodem, jak mi się wydaje, była sama tematyka - kwestia przekrętów finansowych jaka dominuje w tym utworze po prostu nie była dla mnie interesująca. Moje drugie podejście, czyli "Sprawa Niny Frank" okazało się być bardziej owocne. Po pierwsze - książka została przeczytana do końca, po drugie odbieram ją pozytywnie. Jeśli chodzi o moją konkretną ocenę - spodziewałam się jednak czegoś więcej. Po zamieszczonym na okładce zdaniu dotyczącym autorki "najpopularniejsza autorka powieści kryminalnych w Polsce" liczyłam na trzymającą w napięciu, wyśmienicie napisaną powieść kryminalną. Nie mogę powiedzieć, że książka jest zła, - nie jest, ale czegoś jej brakuje.... albo czegoś jest za dużo. W moim odbiorze utwór ten jest ciekawy, wątek kryminalny jest wciągający, ale do pewnego momentu. Niektóre postaci są bardzo dobrze zarysowane i zapadają w pamięć, inne z kolei pojawiają się w utworze i pomimo są ważne to wydaje się, że są powierzchownie przedstawione. Bohaterów jest sporo, jak również wątków dotyczących głównej ofiary. Ich pojawianie się w utworze zwalnia akcję. Zauważyłam także w poprzednich komentarzach uwagę dotyczącą ostatnich dwóch rozdziałów - zgadzam się co do tego, że wydają się być "odklejone" od całej powieści. W moim odczuciu nie wnoszą nic nowego do samej fabuły, a jednocześnie wprowadzają niepotrzebny "nadmiar" wątków i wymiarów. Cały utwór oceniam dobrze, jednak nie wiem czy sięgnę po kolejne utwory autorki z tej serii, może jeden dla wyrobienia szerszej perspektywy co do serii o Hubercie Meyerze.
To moje drugie spotkanie z twórczością Katarzyny Bondy. Pierwsza książka po jaką sięgnęłam - "Miłość czyni dobrym" - została przeze mnie odstawiona po kilkudziesięciu stronach. Głównym powodem, jak mi się wydaje, była sama tematyka - kwestia przekrętów finansowych jaka dominuje w tym utworze po prostu nie była dla mnie interesująca. Moje drugie podejście, czyli "Sprawa...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-27
2019-09
Myślę, że jest to dobra książka dotycząca oblicza współczesnej Białorusi. Jest to jeden z nielicznych reportaży, w którym autor w dużej mierze skupia się na obliczu nieznanym, niewidocznym na pierwszy rzut oka. Jak wiadomo żaden z utworów dotyczących Białorusi (reportaży, wspomnień z podróży) nie odda w całości złożoności danego kraju, jego pełnego oblicza. To książka dla tych, którzy chcą poznać Białoruś z trochę innej strony, zagłębić się w opowieściach sięgających postaci ze średniowiecza, ale także rozważaniach dotyczących współczesnych problemów Białorusinów. Nie jest to książka stanowiąca czystą relację z podróży, jest to połącznie opowieści o Białorusi z pewnymi fragmentami stanowiącymi wspomnienia z wizyty z kraju za Bugiem. Książka jest ciekawa i niewątpliwie warta jest polecenia wszystkim, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej o Białorusi.
Myślę, że jest to dobra książka dotycząca oblicza współczesnej Białorusi. Jest to jeden z nielicznych reportaży, w którym autor w dużej mierze skupia się na obliczu nieznanym, niewidocznym na pierwszy rzut oka. Jak wiadomo żaden z utworów dotyczących Białorusi (reportaży, wspomnień z podróży) nie odda w całości złożoności danego kraju, jego pełnego oblicza. To książka dla...
więcej Pokaż mimo to