-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2018-07-05
2017-10-29
Cóż, ocena przeciętan jest najwyższą, jaką mogę dać tej powieści. Nie porywa ani fabułą, ani przemyśleniami Autora.
Cóż, ocena przeciętan jest najwyższą, jaką mogę dać tej powieści. Nie porywa ani fabułą, ani przemyśleniami Autora.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-28
2016-07-25
Papier jest cierpliwy. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy, wobec 7,2 miliarda potencjalnych czytelników, to nie jest zbyt wielki sukces. Książka jest chaotyczna, ilość niesamowitości skutecznie niweczy efekt budowania napięcia. Autor pozostaje pod widocznym wpływem komputerowych strzelanek w tunelach, "Poszukiwaczy zaginionej Arki" oraz "mydlanych oper". Niby jest jakiś naukowy koncept, ale brak mu choćby intelektualnej finezji "Wojny światów" G. Wellsa. Cóż, debiut - ktoś powie - może i tak, lecz kiepski. Typowy przerost formy nad treścią. Co gorsza, jak zapowiada Autor, to dopiero początek (!).
Papier jest cierpliwy. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy, wobec 7,2 miliarda potencjalnych czytelników, to nie jest zbyt wielki sukces. Książka jest chaotyczna, ilość niesamowitości skutecznie niweczy efekt budowania napięcia. Autor pozostaje pod widocznym wpływem komputerowych strzelanek w tunelach, "Poszukiwaczy zaginionej Arki" oraz "mydlanych oper". Niby jest jakiś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-10
2015-12-30
2015-12-24
2015-11-21
„Germania” autorstwa Haralda Gilbers'a jest w miarę udaną próbą połączenia tradycyjnej powieści detektywistycznej, z psychologicznym obrazem Niemców, żyjących latem 1944 r., w bombardowanym dywanowo Berlinie. Istotą fabuły jest śledztwo, które na zlecenie i pod kontrolą SS musi przeprowadzić komisarz, sam będący z pochodzenia Żydem, czyli – w warunkach rasistowskiej dyktatury – ściganym i, de facto, skazanym. Dlatego, obok sprawnie ukazanych poszukiwań seryjnego mordercy, ciekawa jest także relacja między aryjskim funkcjonariuszem i jego, wykluczonym społecznie, podwładnym. Niestety, dramaturgia owej zależności nie została, moim zdaniem, odpowiednio wzmocniona. A szkoda, bo zyskałoby na tym uniwersalne, ogólnoludzkie przesłanie książki. Gdyby Autor „podkręcił” trochę bardziej ów wątek, powieść przestałaby być tylko zgrabnie skonstruowanym kryminałem retro, z ledwie muśniętym pytaniem - Co oznacza być panem własnego losu ? Otrzymalibyśmy wówczas głębsze studium na temat winy i zbrodni, dobra i zła, oraz ceny przetrwania, w państwie totalnej zagłady.
„Germania” autorstwa Haralda Gilbers'a jest w miarę udaną próbą połączenia tradycyjnej powieści detektywistycznej, z psychologicznym obrazem Niemców, żyjących latem 1944 r., w bombardowanym dywanowo Berlinie. Istotą fabuły jest śledztwo, które na zlecenie i pod kontrolą SS musi przeprowadzić komisarz, sam będący z pochodzenia Żydem, czyli – w warunkach rasistowskiej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-10-30
Książka ma wartką akcję, ale jest przeraźliwie przewidywalna. Nie zachwyciła mnie ani fabułą, ani konstrukcją psychologiczną postaci.
Książka ma wartką akcję, ale jest przeraźliwie przewidywalna. Nie zachwyciła mnie ani fabułą, ani konstrukcją psychologiczną postaci.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-10-17
2015-07-03
„Sterczy w ścianie taki pstryczek,
Mały pstryczek-elektryczek,
Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk,
To się widno robi w mig”
Niestety, nie zawsze. I nie chodzi bynajmniej o przepaloną żarówkę czy problem z opłaceniem rachunku, lecz o energetyczną apokalipsę, wyobrażoną ze szczegółami w socjopolitycznym thrillerze „Blackout” (Julian Tuwim byłby najprawdopodobniej nieźle zszokowany). Autor - Marc Elsberg – konstruując fabułę wykorzystał opinie wszelkich ekspertów oraz, przede wszystkim, autentyczny raport , sporządzony na życzenie rządu Niemiec w 2011 r. Jego tytuł - „Zagrożenie i podatność współczesnych społeczeństw – na przykładzie długotrwałego i wielkopowierzchniowego wyłączenia prądu” - stanowi pierwszy plan działania dramatis personae. Rzeczywistym tłem jest jednak impas, w jakim znalazły się zachodnie demokracje (rozwarstwienie ekonomiczne, iluzoryczność kosztownych w utrzymaniu oraz kiepskich w funkcjonowaniu państw, rabunkowa globalizacja), o którym wszyscy wiedzą, a którego nikt nie stara się zniwelować. Wprawdzie końcowe przesłanie jest optymistyczne -”Potrafimy dokonać tego samego inaczej, lepiej”- lecz całość stanowi poważne memento. Wystarczy wspomnieć, iż wielu konsultantów, wspierających powstanie książki, wolało pozostać bezimiennymi i zachować tzw. święty spokój (czytaj – miejsca pracy). Dlatego, w świetle (?!?) wyimaginowanych przez Elsberg'a okoliczności, zupełnie nowego znaczenia nabiera problem bezpieczeństwa energetycznego. Lektura jego powieści gwarantuje intelektualny, wysokonapięciowy prąd i nieźle kopie, w każdy, przekonany o niezmienności rzeczy, mózg.
„Sterczy w ścianie taki pstryczek,
Mały pstryczek-elektryczek,
Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk,
To się widno robi w mig”
Niestety, nie zawsze. I nie chodzi bynajmniej o przepaloną żarówkę czy problem z opłaceniem rachunku, lecz o energetyczną apokalipsę, wyobrażoną ze szczegółami w socjopolitycznym thrillerze „Blackout” (Julian Tuwim byłby najprawdopodobniej nieźle...
2015-06-20
Objęty patronatem lubimyczytac.pl, „Oddech Boga” Jeffrey'a Small'a, to obecnie bardzo popularne połączenie historycznego thrillera z klasyczną, przygodową powieścią podróżniczą. Fabuła została osnuta wokół poszukiwań starożytnych ksiąg, które mogą zachwiać dotychczasowym rozumieniem boskości w cywilizacji Zachodu. Autor przestrzega przed literalnym odczytywaniem tekstów uznanych za święte i prowadzi swoisty dialog buddyzmu z chrześcijaństwem, wskazując intrygujące paralele. Dla dorosłego czytelnika powieść jest momentami bardzo przewidywalna. Dla jeszcze bardziej dojrzałego – stanowi miłe wspomnienie dyskusji na temat biografii Jezusa, prowadzonych m.in. w czasach hipisów. Być może krytycy nieco na wyrost uznali Small'a za wizjonera, a jego książkę, za „dające do myślenia arcydzieło”. Postaci są trochę zbyt schematyczne i uderza product placement - jak piwo, to Kingfisher, jak kawiarnia, to Starbucks. Jednakże, ogólnie, czyta się dobrze. Warto przy okazji pobuszować w Intenecie i poszukać zdjęć, przywoływanych przez Autora, miejsc i budowli. Ma się wtedy tanią wycieczkę, do źródeł duchowego Poznania i Przebudzenia.
Objęty patronatem lubimyczytac.pl, „Oddech Boga” Jeffrey'a Small'a, to obecnie bardzo popularne połączenie historycznego thrillera z klasyczną, przygodową powieścią podróżniczą. Fabuła została osnuta wokół poszukiwań starożytnych ksiąg, które mogą zachwiać dotychczasowym rozumieniem boskości w cywilizacji Zachodu. Autor przestrzega przed literalnym odczytywaniem tekstów...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-21
Majstersztyk. Książka niebezpieczna jak Pasożyt Boga:)
Majstersztyk. Książka niebezpieczna jak Pasożyt Boga:)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-12-25
2015-05-19
Dobry kryminał wciąga. Bardzo dobry jest mroczną kompozycją na temat zbrodni i Zła. Rewelacyjny, stanowi filozoficzną przypowieść, o pożądliwości rodzaju ludzkiego, ułomności, Winie i Karze. Postacie zawsze muszą być z krwi i kości, a krwi nie powinno być za wiele. Wspaniale, gdy możemy obserwować skomplikowany proces śledztwa, a z wraz z nim dojrzewanie głównego bohatera, który ujawniając sprawcę, odkrywa coś niepokojącego w sobie. I niby to wszystko w pierwszym tomie „Komisarza Wintera” jest, a jednak odczuwa się pewien dyskomfort. Być może dlatego, że Autor nie wiedział jeszcze, czy chce napisać intrygujące czytadło, czy też ambitną powieść, ze społeczno-psychologicznymi niuansami w tle. Z tego powodu nie wiem, czy sięgnę po kolejne tomy serii. Być może, ktoś mnie do tego przekona, ale na razie muszę odpocząć i posłuchać Coltrane.
Dobry kryminał wciąga. Bardzo dobry jest mroczną kompozycją na temat zbrodni i Zła. Rewelacyjny, stanowi filozoficzną przypowieść, o pożądliwości rodzaju ludzkiego, ułomności, Winie i Karze. Postacie zawsze muszą być z krwi i kości, a krwi nie powinno być za wiele. Wspaniale, gdy możemy obserwować skomplikowany proces śledztwa, a z wraz z nim dojrzewanie głównego bohatera,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-07-22
Burzliwy romans i groźba mezaliansu. Nitrogliceryna i rewolwer. Petersburg, a następnie Syberia. Białystok, Szwajcaria i Londyn. Wyższe sfery oraz nędza proletariatu. Księżne panie i sufrażystki. Wojna i pokój. Imperialna Realpolitik oraz sentymentalna belle epoque. To wszystko połączone klarownie skonstruowaną akcją, osadzoną wokół losów samotnego buntownika - anarchisty, Feliksa Krzesińskiego. Niewątpliwą zaletą książki K. Follett'a, obok wartkiej fabuły, jest proces wewnętrznej przemiany każdej postaci (jedyną osobowością constans pozostaje Winston Churchill, przedstawiony, jako wyrachowany cynik) oraz wspaniała żonglerka pojęciami prawa i sprawiedliwości. Porządek okazuje się być moralną anarchią, a fascynacja ideami Kropotkina i Bakunina wyrazem tęsknoty za niespełnioną miłością. Powieść czyta się lekko i można ją udanie skojarzyć z zacienionym leżakiem, w ciepły, wiosenny weekend.
Burzliwy romans i groźba mezaliansu. Nitrogliceryna i rewolwer. Petersburg, a następnie Syberia. Białystok, Szwajcaria i Londyn. Wyższe sfery oraz nędza proletariatu. Księżne panie i sufrażystki. Wojna i pokój. Imperialna Realpolitik oraz sentymentalna belle epoque. To wszystko połączone klarownie skonstruowaną akcją, osadzoną wokół losów samotnego buntownika - anarchisty,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-25
2014-06-15
2014-02-16
„Biblia Umarłych” to, jak pozostałe książki Toma Knox'a, zgrabnie napisany thriller, w którym zbrodnia i historyczne tło, sięgające w tym wypadku co najmniej czterdziestu tysięcy lat wstecz, służą do rozważania sensu Winy, Wiary i Człowieczeństwa. W odróżnieniu od lekkostrawnej twórczości Dana Browna, istotą fabuły nie jest odszyfrowanie kolejnej zagadki, za którą kryje się rzekomy spisek, ale postawienie czytelnika sam na sam z filozoficznym pytaniem - Czy Ludzkość powinna wyważać „ogniotrwałe drzwi percepcji” ?Książkę czyta się dobrze, chwila refleksji świetnie przeplata się z opisami krajobrazu i pościgiem. Ważkim uzupełnieniem lektury mogłyby być chyba nieśmiertelne dźwięki "The Doors".
„Biblia Umarłych” to, jak pozostałe książki Toma Knox'a, zgrabnie napisany thriller, w którym zbrodnia i historyczne tło, sięgające w tym wypadku co najmniej czterdziestu tysięcy lat wstecz, służą do rozważania sensu Winy, Wiary i Człowieczeństwa. W odróżnieniu od lekkostrawnej twórczości Dana Browna, istotą fabuły nie jest odszyfrowanie kolejnej zagadki, za którą kryje się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-01-21
Jo Nesbø – niekwestionowany mistrz skandynawskiego kryminału - wyjawił kiedyś, że wymyślając psychikę postaci zakłada, iż „...możliwe jest absolutnie wszystko, co można sobie wyobrazić. Plus sporo rzeczy, których wyobrazić sobie nie można.” Ta reguła zdaje się dotyczyć każdego, dobrze napisanego thrillera, a takim bez wątpienia jest „Indeks strachu” Roberta Harrisa. Autor osią narracji uczynił pojedynek, między ludzkim, sfrustrowanym jestestwem, a stworzoną przezeń sztuczną inteligencją...
Ciąg dalszy opinii:
https://www.dropbox.com/s/4wb6o29ka3ochjg/rec_indeks%20strachu_grregusimplesitecom.pdf?dl=0
Jo Nesbø – niekwestionowany mistrz skandynawskiego kryminału - wyjawił kiedyś, że wymyślając psychikę postaci zakłada, iż „...możliwe jest absolutnie wszystko, co można sobie wyobrazić. Plus sporo rzeczy, których wyobrazić sobie nie można.” Ta reguła zdaje się dotyczyć każdego, dobrze napisanego thrillera, a takim bez wątpienia jest „Indeks strachu” Roberta Harrisa. Autor...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to