2049

Okładka książki 2049 Rafał Cichowski
Okładka książki 2049
Rafał Cichowski Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2015-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379425204
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Ile kosztuje wolność?



520 13 24

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
138 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
644
101

Na półkach:

Chwilami miałem wrażenie, że książka nie jest napisana na poważnie. Na okładce jest stwierdzenie, że autor "bawi się konwencjami" i chyba właśnie o to chodzi. Trudno było mi przez to wgryźć się w klimat tamtego świata...
Jednocześnie przykro byłoby wstawić niską ocenę, bo książka ma swój urok i pozwala miło spędzić czas.

Chwilami miałem wrażenie, że książka nie jest napisana na poważnie. Na okładce jest stwierdzenie, że autor "bawi się konwencjami" i chyba właśnie o to chodzi. Trudno było mi przez to wgryźć się w klimat tamtego świata...
Jednocześnie przykro byłoby wstawić niską ocenę, bo książka ma swój urok i pozwala miło spędzić czas.

Pokaż mimo to

avatar
774
127

Na półkach:

Sposób pisania w porządku, wizja świata przyszłości dość ciekawa, jednak tak skrajnie szowinistyczny punkt widzenia skutecznie uprzykrzył mi lekturę...

Sposób pisania w porządku, wizja świata przyszłości dość ciekawa, jednak tak skrajnie szowinistyczny punkt widzenia skutecznie uprzykrzył mi lekturę...

Pokaż mimo to

avatar
113
8

Na półkach: ,

Wciągająca i zaskakująco dobra. Polecam serdecznie!

Wciągająca i zaskakująco dobra. Polecam serdecznie!

Pokaż mimo to

avatar
117
100

Na półkach:

Świetna powieść science-fiction dziejąca się w niezbyt odległej przyszłości. Pełna czarnego humoru, ale też i refleksji nad tym, co uczyni z ludzkiego życia rozwijająca się w rekordowym tempie technologia i do czego doprowadzić może wszechobecna walka klas.

Jest rok 2049. Podziały społeczne nie są już jedynie sloganem polityków, lecz widać je wyraźnie w przestrzeni miejskiej. Przykładowo, miasto Ketra w którym żyje Robert Welkin podzielone jest na dwie części - Strefę A, w której żyją wybrańcy losu nie muszący martwić się o nic, i strefę B zamieszkiwaną przez zwykłych szaraczków. Przez 25 lat główny bohater miał szczęści przynależeć do tej lepszej części świata. Niestety, niekorzystny zbieg okoliczności czy też zwykły pech sprawił, że dosłownie i w przenośni - spadł na Ziemię i z unoszącej się w chmurach luksusowej Strefy A wylądował w zwyczajnej Stefie B. Nagle musiał zmierzyć się z takimi problemami jak brak pracy, korki na ulicach i brzydka pogoda. Jak ten pupilek losu odnajdzie się w rzeczywistości, w której szczęście dopisuje tylko nielicznym? I czy rzeczywiście będzie chciał za wszelką cenę ją opuścić?

Jak to dobrze że powstają jeszcze książki science-fiction których bohaterami są ludzie, a nie roboty, mutanty i inne dziwadła. I jak dobrze, że pisarze tego gatunku potrafią go jeszcze traktować z przymrużeniem oka, bez świętego przekonania o tym, że to o czym piszą wydarzy się naprawdę. Powieść Rafała Cichowskiego nieco parodiuje utwory, których akcja dzieje się w dalekiej przyszłości - ulice noszą imiona gwiazd dzisiejszej popkultury, papier, książki i wszelkie wytwory kultury analogowej są drogocennym antykami, pieniądze przelewa się za pośrednictwem łącza Bluetooth umieszczonego w każdym portfelu, który do tego (wraz z telefonem, komputerem i innymi niezbędnymi gadżetami) znajduje się w zegarku, a wirtualne gwiazdy cyberprzestrzeni powoli zaczynają wypierać artystów z krwi i kości. Ludzie co prawda zmagają się z tym samymi problemami co i dziś (choć pojawiają się i nowe, np. czy zabicie postaci stworzonej wyłącznie z pikseli traktować jako morderstwo czy jedynie występek hakera),marząc o lepszej przyszłości. Lecz w 2049 roku nie gra się już w lotto, lecz czeka na wylosowanie przydziału do luksusowej Strefy A. Skutki wygranej na obu tych loteriach są pozornie takie same - permanentny luksus i brak problemów do końca życia - ale czy na pewno?

I tutaj pojawia się gorzka refleksja płynąca z tej zabawnej książki - nie musisz się o nic martwić, od niwelowania nieprzyjemnych aspektów życia masz ludzi, ale czy dzięki temu żyjesz w pełni? Egzystencja mieszkańców Strefy A - choć bogata w dobra materialne - wydaje mi się bardzo uboga. robią tylko to na co mają ochotę, pracują wyłącznie w zawodach do których mają predyspozycje, mogą nawet wybierać najbardziej odpowiadającą im pogodę... Nie dziwię się, że opuszczającego to niby idylliczne miejsce Roberta zdziwiły przede wszystkim dźwięki i kolory towarzyszące życiu ludzi ubogich, bo jego życie takich bodźców było właśnie pozbawione. Swój dobry los miał podany na tacy, o nic nie musiał walczyć, ale co za tym idzie nigdy nie odczuł radości płynącej z osiągnięcia sukcesu czy też wygrzebania się z poważnych tarapatów. Najbardziej znamienna jest dla mnie scena, w której dwie inne osoby, również wyrzucone ze Strefy A, miast płakać nad swym niepewnym od tego momentu losem, rzucają się sobie w ramiona, szczęśliwe, że "na wolności" wreszcie mogą się kochać. Bo w Stefie A mieszkańcom dobierano nawet partnerów, tak by wzajemnie nie stwarzali sobie problemów.

Prawdopodobnie doczekam roku 2049, będę wtedy miała 62 lata. Jak na współczesne standardy - jeszcze nie tak dużo, jeszcze mogę sporo pożyć. Ale czy chciałabym dokończyć swego żywota w luksusowej Strefie A, bez żadnych problemów, ale i bez żadnych wrażeń? To już chyba wolę tradycyjnego totolotka, za pieniądze w nim wygrane przynajmniej sama zorganizuję sobie życie. Na moich zasadach. Wydaje się, że 34 lata które zostały nam do tytułowego 2049 roku to nie tak wiele i nie mamy co przejmować się, że za te 34 lata całkowitą kontrolę nad nami przejmą komputery. Ale czy w pewnej mierze nie zawładnęły one nami już dziś? Jak długo jesteśmy w stanie wytrzymać bez internetu, skoro większość spraw rozwiązuje się dziś za jego pośrednictwem? Do sieci przeniosły się już wszystkie banki, za wszelkie usługi robimy przelewy bez wychodzenia z domu. W internecie można kupić z dostawą do domu wszystko czego dusza zapragnie. Sieć - według statystyk po miejscu pracy i szkole - jest trzecim miejscem w którym poznajemy życiowego partnera, wyprzedzając tym samym dyskoteki i spotkania towarzyskie, słynące do tej pory jako miejsca do polowania na swą drugą połówkę. Coraz więcej nowoczesnych firm zleca swym podwładnym pracę zdalną... Napisany w 1949 roku "Rok 1984" George'a Orwella też wydawał się antyutopią, powieścią science-fiction. A jednak śledzący każdy krok Wielki Brat się pojawił, co prawda nie w 1984 roku a 15 lat później, ale jedna się pojawił. Być może zatem za jakieś 50 lat krytycy literaccy nie będą pisać o książce Rafała Cichowskiego jako o zabawnym science-fiction, lecz traktować ją niczym przypowieść o czasach, które w końcu nadeszły.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": https://swiat-powiesc.blogspot.com/

Świetna powieść science-fiction dziejąca się w niezbyt odległej przyszłości. Pełna czarnego humoru, ale też i refleksji nad tym, co uczyni z ludzkiego życia rozwijająca się w rekordowym tempie technologia i do czego doprowadzić może wszechobecna walka klas.

Jest rok 2049. Podziały społeczne nie są już jedynie sloganem polityków, lecz widać je wyraźnie w przestrzeni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2653
1551

Na półkach:

Nie jest źle, ale też na kolana nie powala

Nie jest źle, ale też na kolana nie powala

Pokaż mimo to

avatar
429
174

Na półkach: ,

Mam wrażenie,że autor na siłę wymyślił fabułę. Dużo opisów, nie wszystko trzyma się kupy 😉 Brakuje dynamiki, zamiast fascynacji- nuda.

Mam wrażenie,że autor na siłę wymyślił fabułę. Dużo opisów, nie wszystko trzyma się kupy 😉 Brakuje dynamiki, zamiast fascynacji- nuda.

Pokaż mimo to

avatar
61
2

Na półkach:

Fajny język, razi trochę wtórność pomysłów zmiksowanych w jedną całość.
Czyta się OK.

Fajny język, razi trochę wtórność pomysłów zmiksowanych w jedną całość.
Czyta się OK.

Pokaż mimo to

avatar
789
534

Na półkach: ,

Męska. Surowa. Intrygująca. Trochę gangsterki, trochę science-fiction... chociaż właściwie już "fiction" coraz mniej. Rozwiązania wymyślone przez Cichowskiego nie są mocno odległe i pewnie całkiem możliwe, pewnie nawet szybciej niż w tytułowym 2049 r.
Bardzo dobrze mi się czytało i historia Roberta mnie wciągnęła. Brakowało mi jednak trochę więcej opisów Ketry - zarówno A jak i B, więcej emocji, więcej interakcji...
Mocno to było wszystko... suche?

Mam jednak wrażenie, że gdyby pododawać to, o czym mówię, to książka nie byłaby już taka męska ani taka surowa, ani też pewnie aż tak intrygująca. Może więc tak miało po prostu być? I taki właśnie niedosyt autor chciał u czytelnika osiągnąć? ;)

Męska. Surowa. Intrygująca. Trochę gangsterki, trochę science-fiction... chociaż właściwie już "fiction" coraz mniej. Rozwiązania wymyślone przez Cichowskiego nie są mocno odległe i pewnie całkiem możliwe, pewnie nawet szybciej niż w tytułowym 2049 r.
Bardzo dobrze mi się czytało i historia Roberta mnie wciągnęła. Brakowało mi jednak trochę więcej opisów Ketry - zarówno A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
13

Na półkach: ,

Ketra. Miasto-oaza, ucieleśnienie wszelkich marzeń o życiu i spełnieniu, ale tylko dla garstki szczęśliwców. Mogą w niej przebywać, pracować i rozwijać się – mogą w niej żyć. Jednym z tych szczęśliwców jest Robert Welkin, jednak zostaje oskarżony o manipulacje i wydalony z miasta-kwiatu do otaczającej jej strefy B, podgrodzia w której każdy mieszkaniec marzy tylko o tym by zostać wylosowanym i móc wejść do Ketry aby wieść błogie życie.

Książkę mimo że przyciąga do siebie, jakoś mnie nie porwała. Nie przekonała mnie do wizji świata widzianej przez autora w roku 2049. Zamiast spodziewanych technologii sci-fi, superkomputerów laserów itp. dostajemy wizje utopijnego miasta w którym jest wszystko dla garstki wybranych, może raczej eksperymentu socjologicznego stworzonego i urealnionego przez architekta.

Książka nominowana do Nagrody Zajdla 2015

Ketra. Miasto-oaza, ucieleśnienie wszelkich marzeń o życiu i spełnieniu, ale tylko dla garstki szczęśliwców. Mogą w niej przebywać, pracować i rozwijać się – mogą w niej żyć. Jednym z tych szczęśliwców jest Robert Welkin, jednak zostaje oskarżony o manipulacje i wydalony z miasta-kwiatu do otaczającej jej strefy B, podgrodzia w której każdy mieszkaniec marzy tylko o tym by...

więcej Pokaż mimo to

avatar
319
59

Na półkach: , ,

Książka, niezła, w pełni poprawna, napisana dość lekko i dowcipnie. Chociaż nie można powiedzieć żeby autor trzymał się jednego nurtu. Mamy tutaj i futurystyczną utopię, i walkę o wolność, i gangsterkę. Chwilami fabuła urywa się by przeskoczyć bez większej puenty czy rozwiązania do zupełnie nowej sceny. Ale nie można się przyczepić. Mimo to, fabuła trzyma się kupy i nie jest bajeczką dla grzecznych dzieci. Ogólnie polecam i na pewno zapoznam się z innymi dziełami tego autora.

Książka, niezła, w pełni poprawna, napisana dość lekko i dowcipnie. Chociaż nie można powiedzieć żeby autor trzymał się jednego nurtu. Mamy tutaj i futurystyczną utopię, i walkę o wolność, i gangsterkę. Chwilami fabuła urywa się by przeskoczyć bez większej puenty czy rozwiązania do zupełnie nowej sceny. Ale nie można się przyczepić. Mimo to, fabuła trzyma się kupy i nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    262
  • Przeczytane
    156
  • Posiadam
    37
  • Teraz czytam
    6
  • Ebook
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • E-book
    4
  • Science Fiction
    4
  • Fantastyka
    4
  • Ulubione
    3

Cytaty

Więcej
Rafał Cichowski 2049 Zobacz więcej
Rafał Cichowski 2049 Zobacz więcej
Rafał Cichowski 2049 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także