Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Edgar Hilsenrath
Źródło: blog.rtve.es
3
6,8/10
Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna
Urodzony: 01.01.1926
Edgar Hilsenrath urodził się w 1926 roku w Lipsku. Podczas wojny został deportowany z Rumunii do żydowskiego getta na Ukrainie. Po wojnie wyemigrował do Palestyny, a na początku lat 50. do USA. Od lat 70. mieszka w Niemczech. Do tego czasu jego książki ukazywały się najpierw w przekładach, głównie na angielski, a w latach 80., zwłaszcza w USA, należały do tzw. klasycznej literatury undergroundowej. Obecnie mieszka w Berlinie.http://
6,8/10średnia ocena książek autora
277 przeczytało książki autora
316 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Baśń o myśli ostatniej Edgar Hilsenrath
6,7
Edgar Hilsenrath to nieżyjący już niemiecki pisarz pochodzenia żydowskiego, który jako dziecko musiał uciekać wraz z matką z hitlerowskich Niemiec do Rumunii, skąd został deportowany do getta w Mohylowie Podolskim na Ukrainie. Udało mu się przeżyć wojnę, lecz wojenne doświadczenia odcisnęły piętno na całej jego twórczości literackiej. Jednak jego twórczość niezbyt przypomina wspomnienia ocalałych z Zagłady. Jak sam przyznał w jednym z wywiadów prasowych: „Mam dość przewrotny obraz wydarzeń z Holocaustu.” Jego dokonania literackie często prowokowały i wzbudzały kontrowersje.
Już jego pierwsza debiutancka powieść „Noc” wydana w Stanach Zjednoczonych w 1966 roku, opisująca życie i walkę o przetrwanie w getcie na Ukrainie wywołała spore kontrowersje, bo Edgar Hilsenrath przedstawił obraz społeczności żydowskiej daleki od ideału. Odpowiadając na krytykę, stwierdził, iż „Żydzi w getcie byli tak samo niedoskonali, jak ludzie w każdym innym miejscu.” Równie szokująca była jego kolejna powieść „Nazista i fryzjer”, w której opisał fikcyjne losy hitlerowskiego zbrodniarza wojennego, ukrywającego się w Izraelu, który tak wszedł w swoją rolę, że wygłaszał płomienne syjonistyczne mowy, jako terrorysta walczył z Anglikami w okupowanej Palestynie, jako żołnierz armii izraelskiej brał udział w wojnie z Arabami i w końcu okrzyknięty został bohaterem narodowym.
W roku 1989 wydał swoja trzecią powieść „Baśń o myśli ostatniej”. Miał już, jak sam stwierdził, dość pisania o Holocauście, więc postanowił napisać powieść o ludobójstwie Ormian w Turcji. Czy to nie przewrotność pisarza? Bo tak naprawdę pisze o ciągle o tym samym, ale zupełnie inaczej niż pozostali twórcy. Miesza absurd z realizmem, wprowadza groteskowość, czasami humor ale zawsze pozostaje oskarżycielski.
„Baśń o myśli ostatniej” to opowieść o przeprowadzonym przez tureckie władze w roku 1915 ostatecznym rozwiązaniu kwestii ormiańskiej. Edgar Hilsenrath snuje swoją opowieść niczym meddah, turecki bajarz i opowiada o tragicznych wydarzeniach. O czasach, gdy próbowano unicestwić cały naród. Opowiada losy Wartana Chadisjana i losy społeczności małej ormiańskiej wioski w tureckiej Anatolii Jedi Su. Opowiada o świecie, który pewnego dnia przestał istnieć.
„Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci, liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?” - tak brzmiał ponoć fragment przemówienia Hitlera do niemieckich generałów przez atakiem na Polskę.
A jednak pamięć przetrwała. Tylko pamięć, bo nie udało się, niestety, ludzkości wyeliminować tego genu szaleństwa, który doprowadza do kolejnych aktów ludobójstwa w różnych regionach świata na większą lub mniejszą skalę.
Wstrząsająca, pełna smutku, miejscami pełna okrucieństwa i brutalności a jednak zachwycająca opowieść o narodzie, który miał być wymazany z pamięci.
Zdecydowanie warto.
Nazista i fryzjer Edgar Hilsenrath
6,7
Cała ta książka jest swoistym monologiem Niemca (choć może Galiczyjczyka bo pochodzi ze śląska) który przywłaszcza sobie życie swojego żydowskiego kolegi..albo wręcz przyjaciela. Bohater zdecydowanie nie jest zdrowy na umyśle, brzmi jak schizofrenik jednak jest zrozumiały. Opowiada o swoich losach które choć niekiedy zbyt fantastyczne wciągają. Wszyscy w tej książce są szaleni (prócz części Żydów) oszaleli przez wojnę lub przez inne nieszczęścia. I należy tutaj ubolewać nad faktem że autor nie poruszył kwestii żydowskiego lichwiarstwa które to spowodowało że to własnie ta grupa padła ofiarą Niemców podczas 2 wojny światowej, nie porusza się też kwestii tego że Żydzi z USA wiedzieli o obozach już przedtem, ale nic nie robili. Generalnie Żydzi w tej książce to same pozytywy. Ale z racji roku książki można to zrozumieć. Ciekawe jest podejście do Polaków...ogólnie ludność śląska jest tu uważana za Niemców, to samo tyczy się mieszkańców Prus..wydaje mi się że Polacy dla autora to tylko wchód obecnej Polski. Nieco to dziwne. Co do samego przedstawienia to Polacy są tu rządnymi zemsty antysemitami, i uwaga jest też polski sanitariusz w obozie koncentracyjnym. Niemcy też oczywiście są przedstawieni negatywne, fascynujące jest opisane ich zachowań już po IIWŚ kiedy traktują Żydów jak "nadludzi" i pozwalają im na znacznie więcej, ciekawe czy ci którzy czytają to dziś widzą podobny schemat w dzisiejszych Niemcach gdzie każdy "uchodźca" stoi niejako ponad prawem i jest traktowany jako taki "nadczłowiek" bo Niemcy chcą udowodnić jak bardzo dobrym narodem są i jak bardzo krzyczeli wtedy "nie". Podsumowując jest to ciekawa lektura bo inna, opis II wojny światowej bez patosu za to z użyciem groteski (ale nie martwcie się nie tej jak u Gombrowicza gdzie każdy dialog jest tak sztuczny że zęby bolą) tu odnosimy wrażenie że czytamy prawdziwy wywód szaleńca...który koniec końców jest całkiem bystry...ale raczej jak autystycznie dziecko, które jest geniuszem matematyki. Dałbym tej książce więcej bo jest naprawdę wciągająca, ale potraktowanie tak po macoszemu kwestii polskiej wydaje mi się przy tym temacie lekką przesadą.