-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2022-12-31
2023-02-14
2014-05-01
2018-06-10
2018-02-14
2017-07-02
Mam przeczucie graniczące z pewnością, przy całej mojej sympatii do bohatera, że w dłuższej formie, powieści powiedzmy na 800 stron, nie dotrwałbym do połowy. To jak Jakub Wędrowycz Pilipiuka, też śmieszy, ale od przybytku bywa że jednak głowa boli. I chyba tak samo myślał autor.
Powód jest prosty, czytając książkę, chcąc nie chcąc wchodzimy w postać bohatera, zaczynamy żyć jego życiem, w jakimś stopniu obsadzamy się w jego roli. Trudno abym utożsamiał się z wariatem, choćby nie wiem jak zabawnym, tak samo jak nie pomyślę jak to cudownie byłoby być taką Anią z Zielonego Wzgórza.
Bardzo fajna jako przerywnik od poważniejszej literatury.
Mam przeczucie graniczące z pewnością, przy całej mojej sympatii do bohatera, że w dłuższej formie, powieści powiedzmy na 800 stron, nie dotrwałbym do połowy. To jak Jakub Wędrowycz Pilipiuka, też śmieszy, ale od przybytku bywa że jednak głowa boli. I chyba tak samo myślał autor.
Powód jest prosty, czytając książkę, chcąc nie chcąc wchodzimy w postać bohatera, zaczynamy...
2014-03-23
Niczym nie zaskoczył mnie autor, jego książka to kolejna rewelacja, trudno do czegokolwiek się przyczepić. Za szybko się kończy, i to chyba jej jedyny minus.
W "Więźniu nieba" splatają się losy bohaterów poprzednich dwóch powieści. No i zakończenie.... czyli czekamy na kontynuację.
Wcześniej czy później ktoś się podejmie ekranizacji. Oby tego nie spieprzył.
Niczym nie zaskoczył mnie autor, jego książka to kolejna rewelacja, trudno do czegokolwiek się przyczepić. Za szybko się kończy, i to chyba jej jedyny minus.
W "Więźniu nieba" splatają się losy bohaterów poprzednich dwóch powieści. No i zakończenie.... czyli czekamy na kontynuację.
Wcześniej czy później ktoś się podejmie ekranizacji. Oby tego nie spieprzył.
2017-06-24
Rękę można mieć lekką, rękę można mieć też ciężką. O ile pierwsza opcja błogosławieństwem dla pisarza na pewno będzie i w większości przypadków przyniesie mu sukces, o tyle będąc w posiadaniu jej alternatywy, karierę da się zrobić w boksie, tenisie, ewentualnie w kuluarach patologicznego życia rodzinnego - co akurat finalnie powodem do świętowania sukcesu raczej nie będzie.
Pisarz i jego żona, jeśli ją posiada bo Wikipedia pisze tylko o dwóch synach, mogą spać spokojnie. Mimo dwuznacznie brzmiącego nazwiska, Mendoza do mend nie należy, bo żony zapewne nie leje, a lekkość jego pióra może konkurować z lekkością głowy posłów połowy.
Książka nie jest obszerna, nie ma w niej zbędnego lania wody i usypiających opisów. Pojedyncze zdania niekiedy na pół strony lub lepiej, nie męczą jak w przypadku Lema, przy całym dla niego szacunku. Jest dużo, nawet bardzo dużo komicznych sytuacji, dużo zwrotów akcji, ciężko jest przewidzieć zakończenie. Ktoś napisał fajnie na Lubimy Czytać, że książka to twór stworzony przez Agathe Christie po kilku głębszych, taka radosna dłubanina do szuflady z której wyszedł majstersztyk.
Z pewnością nie pomyślicie po przeczytaniu, że fajnie byłoby być głównym bohaterem, bo choć sympatyczna i zabawna, nie jest to postać-wzorzec. Raczej nie nadejdzie dzień w którym powiem: kurde, ale bym pobiegał w damskich ciuchach po Barcelonie.
Rękę można mieć lekką, rękę można mieć też ciężką. O ile pierwsza opcja błogosławieństwem dla pisarza na pewno będzie i w większości przypadków przyniesie mu sukces, o tyle będąc w posiadaniu jej alternatywy, karierę da się zrobić w boksie, tenisie, ewentualnie w kuluarach patologicznego życia rodzinnego - co akurat finalnie powodem do świętowania sukcesu raczej nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-02-20
Mam obsesję na punkcie Barcelony. Z góry dam 10/10 każdej książce z Barceloną w tytule. Nawet nie czytając.
Tutaj dam marne 9/10 bo jakby nie patrzeć tytuł składa się z jednego słowa i nie jest nim Barcelona... a więc nie każdy bywalec Empiku który świadomie lub nieświadomie kocha to miasto, załapie, że to tam się dzieje cała akcja. Raval, Barrio Gotico, La Rambla, kto był, ten wie i czuje atmosferę tych miejsc. Ten będzie smakował każdą stronę książki, a stron nie jest dużo bo zaledwie 300. I za to jedyny minus.
Mam obsesję na punkcie Barcelony. Z góry dam 10/10 każdej książce z Barceloną w tytule. Nawet nie czytając.
Tutaj dam marne 9/10 bo jakby nie patrzeć tytuł składa się z jednego słowa i nie jest nim Barcelona... a więc nie każdy bywalec Empiku który świadomie lub nieświadomie kocha to miasto, załapie, że to tam się dzieje cała akcja. Raval, Barrio Gotico, La Rambla, kto...
2014-04-20
Powieść grozy dla nastolatków, tak bym ją krótko streścił. Trochę romansu, trochę przygody, trochę strachu, tajemniczych istot z zaświatów, a wszystko to gdzieś na zadupiu Francji w okresie przedwojennym. Nie jest jakoś źle, ale czegoś brak.
Mając świadomość, że autorowi ciężko będzie napisać coś co wyniesie go ponad genialny Cień Wiatru, czytając Światła Września wcale nie oczekiwałem fajerwerków.
Jest to książka dobra i zgrabnie napisana. Można w niej szukać nawiązań do wątków z Gry Anioła, choć w porównaniu do niej jest dużo mniej skomplikowana.
Podsumowując, mimo iż to inna liga niż kultowa trylogia "made in Barcelona", i mimo iż nie żałuję czasu który jej poświęciłem, to raczej za 10 lat nie będę piał z zachwytu na jej wspomnienie.
Powieść grozy dla nastolatków, tak bym ją krótko streścił. Trochę romansu, trochę przygody, trochę strachu, tajemniczych istot z zaświatów, a wszystko to gdzieś na zadupiu Francji w okresie przedwojennym. Nie jest jakoś źle, ale czegoś brak.
Mając świadomość, że autorowi ciężko będzie napisać coś co wyniesie go ponad genialny Cień Wiatru, czytając Światła Września...
2013-12-05
Dużo mroczniejsza, bardziej pogmatwana, balansująca na granicy mistycyzmu i rzeczywistości. Postacie odpowiedzialne za ZŁO, kojarzą mi się z filmami Lyncha i jego wizją Diabła.
Książka ani gorsza ani lepsza od Cienia Wiatru, do którego jest preludium. Urzeka tak samo i czyta się jednym, zapartym tchem. Ach ta Barcelona...
Dużo mroczniejsza, bardziej pogmatwana, balansująca na granicy mistycyzmu i rzeczywistości. Postacie odpowiedzialne za ZŁO, kojarzą mi się z filmami Lyncha i jego wizją Diabła.
Książka ani gorsza ani lepsza od Cienia Wiatru, do którego jest preludium. Urzeka tak samo i czyta się jednym, zapartym tchem. Ach ta Barcelona...
2013-09-20
Bardzo lubię podróże. Bardzo też lubię powieści które oddają duszę miast, w których toczy się akcja.
Cień wiatru to piękny obraz namalowany na płótnie tajemniczej, trochę mrocznej Barcelony z okresu przed i po wojnie.
Książkę tą czytałem nawet wracając piechotą w nocy po imprezie, za światło mając jedynie uliczne latarnie. Zagadka obyczajowa będąca jej głównym wątkiem może nie jest wybitnie skomplikowana, mimo to trzyma w napięciu do końca.
Zastrzeżenia mam do tłumaczenia, a zwłaszcza do powtarzania tych samych wyrazów zdanie po zdaniu. Polecam.
Bardzo lubię podróże. Bardzo też lubię powieści które oddają duszę miast, w których toczy się akcja.
Cień wiatru to piękny obraz namalowany na płótnie tajemniczej, trochę mrocznej Barcelony z okresu przed i po wojnie.
Książkę tą czytałem nawet wracając piechotą w nocy po imprezie, za światło mając jedynie uliczne latarnie. Zagadka obyczajowa będąca jej głównym wątkiem może...
2020-11-17
2021-08-12
2021-05-04
2020-06-08
2020-04-04
2002-01-01
2019-01-06
Ostatnio mam fiksację na temat podróży na Arktykę, dlatego też zdejmuję ten filtr z książki bo to by zakłamywało jej obraz.
Krwiście brutalna. Czy przesadnie? Wojna jest brutalna. Życie jest brutalne. Czasy były brutalne. Nie czepiałbym się.
Nierówna. No jest kontrast pomiędzy połówkami. Zamierzony, chyba. Zdecydowanie inny sposób prowadzenia narracji, bardziej męczący, opisowy, w drugiej części. Jednego znuży, drugiego zafascynuje. Mi pół na pół podeszło. Pierwszą część lepiej się czytało.
Zabawy językiem. W drugiej części to momentami wkurza, jest za dużo, potem można się przyzwyczaić.
Jest to też dowcipna powieść wbrew pozorom. Ma zabawne momenty, ironiczny humor, wisielczy humor. Jak kto lubi to się pośmieje.
Książka na 7.5, lepiej niż BD ale jeszcze nie Rewelacja. Dam 8 bo jednak lubię te mroźne klimaty.
Ostatnio mam fiksację na temat podróży na Arktykę, dlatego też zdejmuję ten filtr z książki bo to by zakłamywało jej obraz.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKrwiście brutalna. Czy przesadnie? Wojna jest brutalna. Życie jest brutalne. Czasy były brutalne. Nie czepiałbym się.
Nierówna. No jest kontrast pomiędzy połówkami. Zamierzony, chyba. Zdecydowanie inny sposób prowadzenia narracji, bardziej męczący,...