Ganbare! Warsztaty umierania

Okładka książki Ganbare! Warsztaty umierania Katarzyna Boni
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Okładka książki Ganbare! Warsztaty umierania
Katarzyna Boni
8,0 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Wydawnictwo: Agora reportaż
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2016-06-09
Data 1. wyd. pol.:
2016-06-09
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326823862
Tagi:
Japonia katastrofa literatura faktu reportaż samotność społeczeństwo śmierć trauma trzęsienie ziemi tsunami wspomnienia
Inne
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Książki. Magazyn do czytania, nr 4 (61) sierpień 2023 Izabella Adamczewska, Marek Bieńczyk, Serge Bloch, Katarzyna Boni, Frédéric Boyer, Biserka Ćejović, Piotr Cieśliński, Jacek Dukaj, Jon Fosse, Jerzy Jarniewicz, Ignacy Karpowicz, Andrzej Leder, Renata Lis, Michał Nogaś, Wojciech Orliński, Piotr Paziński, Redakcja magazynu Książki, Maciej Robert, Salman Rushdie, Przemysław Sadura, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Michał Sowiński, Magdalena Środa, Przemysław Staroń, Karolina Sulej, Katarzyna Surmiak-Domańska, Natalia Szostak, Joanna Tokarska-Bakir, Tomasz Ulanowski, Katarzyna Wężyk, Dorota Wodecka, Olga Wróbel
Ocena 7,5
Książki. Magaz... Izabella Adamczewsk...
Okładka książki Książki. Magazyn do czytania nr 2 (59) / 2023 Izabella Adamczewska, Katarzyna Boni, Małgorzata Buchalik, Martín Caparrós, Elżbieta Cherezińska, Bartosz Hlebowicz, Miłada Jędrysik, Katarzyna Kazimierowska, Marzanna Bogumiła Kielar, Anna Landau-Czajka, Renata Lis, Paulina Małochleb, Mateusz Mazzini, Weronika Murek, Małgorzata I. Niemczyńska, Michał Nogaś, Dariusz Nowacki, Monika Ochędowska, Piotr Oczko, Wojciech Orliński, Jacek Podsiadło, Radek Rak, Redakcja magazynu Książki, Maciej Robert, Marcin Sendecki, Gary Shteyngart, Magdalena Środa, Justyna Suchecka, Karolina Sulej, Natalia Szostak, Dubravka Ugrešić, Tomasz Ulanowski, Katarzyna Wężyk, Ludwig Wittgenstein, Olga Wróbel, Hanya Yanagihara
Ocena 6,2
Książki. Magaz... Izabella Adamczewsk...
Okładka książki Książki. Magazyn do czytania nr 6 (57) / 2022 Jurij Andruchowycz, Katarzyna Boni, Anna Cieplak, Joanna Concejo, Anna S. Dębowska, Barbara Engelking, Jerzy Jarniewicz, Miłada Jędrysik, Aldona Kopkiewicz, Renata Lis, Zygmunt Miłoszewski, Patryk Mogilnicki, Ottessa Moshfegh, Weronika Murek, Vladimir Nabokov, Michał Nogaś, Monika Ochędowska, Piotr Oczko, Łukasz Orbitowski, Wojciech Orliński, Jacek Podsiadło, Redakcja magazynu Książki, Maciej Robert, Marcin Sendecki, Barbara Skarga, Magdalena Środa, Justyna Suchecka, Katarzyna Surmiak-Domańska, Mariusz Szczygieł, Jarek Szubrycht, Olga Tokarczuk, Tomasz Ulanowski, Katarzyna Wężyk, Dorota Wodecka
Ocena 6,9
Książki. Magaz... Jurij Andruchowycz,...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii - wydanie specjalne nr 1 / 2022 Kalina Błażejowska, Katarzyna Boni, Emily Dickinson, Berenika Kołomycka, Zuzanna Kowalczyk, Zofia Król, Karolina Lewestam, Karol Modzelewski, Piotr Nesterowicz, Małgorzata Nowaczyk, Redakcja magazynu Pismo, Joanna Rudniańska, Michał Rzecznik, Piotr Tracz, Linda Vilhjálmsdóttir, Ewa Wołkanowska-Kołodziej, Serhij Żadan
Ocena 7,7
Pismo. Magazyn... Kalina Błażejowska,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1912 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
89
0

Na półkach:

Świetna książka, dużo emocji, zmusza do refleksji

Świetna książka, dużo emocji, zmusza do refleksji

Pokaż mimo to

avatar
218
112

Na półkach:

Czyta się bardzo dobrze, a sam temat niebywale ciekawy. Końcówka już trochę na siłę, ale nie psuje jakość odbioru całości. Warto przeczytać.

Czyta się bardzo dobrze, a sam temat niebywale ciekawy. Końcówka już trochę na siłę, ale nie psuje jakość odbioru całości. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
1259
752

Na półkach:

Trzęsienia ziemi, tsunami, promieniowanie z elektrowni jądrowej, czyli Japonia w obliczu trzech katastrof, które wywróciły codzienność do góry nogami. „Opowieść o kraju, gdzie zagrożenie katastrofą stało się normą, a normalne życie jest podszyte widmem śmierci. I o ludziach, którzy próbują wrócić do życia po wielkim trzęsieniu ziemi, tsunami i wybuchu w elektrowni atomowej pięć lat temu.*“

Katarzyna Boni do reportaży ma bardzo luźny stosunek, więc literatura faktu w jej wykonaniu łączy zapis rzeczywistości oraz zabawę emocjami czy klimatem w sposób charakterystyczny dla prozy. Autorka stawia bowiem na ogólny obraz, nie wejście w szczegóły czy faktyczne wniknięcie w temat. Odbija słowa innych, nakreśla sytuację, daje czytelnikowi pewne pojęcie, ale jednocześnie daleka jest pełnego przedstawienia problemu. Buduje książkę z krótkich tekstów, które określiłabym jako bolesne oraz interesujące, i jest to lektura ogromnie ważna, choć jednocześnie zbyt niepełna, bym mogła powiedzieć o niej więcej dobrego. Była warta każdej minuty, audiobook został fenomenalnie opracowany, a ja żałuję, że nigdy nie zainteresowałam się tematem. Że żyłam spokojnie bez wiedzy o dramatach, jakie w krótkim czasie dosięgnęły mieszkańców Japonii. Bo wiedzieć powinien każdy. Tak o. Chociażby dla samego okazania szacunku ofiarom. Dlatego dobrze, że książka ta powstała, doceniam pracę autorki i może trochę kręcę nosem, ale całość podobała mi się przez tę szarpaną formę.



[„Ganbare“ po japońsku oznacza trzymaj się, daj z siebie wszystko, próbuj. Co ciekawe słowo skonstruowane jest między innymi ze znaku 頑 / がん, który oznacza stanowczość oraz głupotę.]

* Bardzo podoba mi się opis książki, więc pozwoliłam sobie na zacytowanie choć fragmentu.

Trzęsienia ziemi, tsunami, promieniowanie z elektrowni jądrowej, czyli Japonia w obliczu trzech katastrof, które wywróciły codzienność do góry nogami. „Opowieść o kraju, gdzie zagrożenie katastrofą stało się normą, a normalne życie jest podszyte widmem śmierci. I o ludziach, którzy próbują wrócić do życia po wielkim trzęsieniu ziemi, tsunami i wybuchu w elektrowni atomowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
19

Na półkach:

Zostawiam 7 z szacunku do tematyki. Japończycy to naprawdę osobliwi ludzie. Osobliwi w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jakby... nadnaturalni.

Zostawiam 7 z szacunku do tematyki. Japończycy to naprawdę osobliwi ludzie. Osobliwi w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jakby... nadnaturalni.

Pokaż mimo to

avatar
35
11

Na półkach:

Pomimo ciężaru szeregu sytuacji opisanych w tej książce jest też duża garść magicznego pyłu, który sprawia że książka zaczarowuje. Bardzo przystępna, czuła, uświadamiająca. Dla ostatniego rozdziału warto się nad nią pochylić.

Pomimo ciężaru szeregu sytuacji opisanych w tej książce jest też duża garść magicznego pyłu, który sprawia że książka zaczarowuje. Bardzo przystępna, czuła, uświadamiająca. Dla ostatniego rozdziału warto się nad nią pochylić.

Pokaż mimo to

avatar
617
612

Na półkach: , ,

„Ganbare! Warsztaty umierania” Katarzyny Boni (Agora) to jeden z tych reportaży, do których warto wrócić, ZANIM sięgnie się po takie bestsellery jak „Zanim wystygnie kawa” Toshikazu Kawaguchi (Relacja) czy też wydana ostatnio „Pójdę sama” Chisako Wakatake (W.A.B.). Temat starzenia się i odchodzenia jest czymś, co dla Japończyków stało się numerem jeden, a co my, Europejczycy spychamy raczej na dalszy plan. To, co tam staje się bestsellerem, u nas odbierane jest naprawdę różnie. Czytelnicy są podzieleni na tych absolutnie zachwyconych i tych, co nie mają oporów napisać, że taka choćby powieść Kawaguchiego to kpina z czytelnika. A kawa i rozmowy z kimś z przeszłości nie wzięły się znikąd.

Po epickiej katastrofie z 11 marca 2011 roku, gdzie w naprawdę okrutny sposób tsunami pochłonęło około dwudziestu tysięcy ofiar, a miliony zostało bez dachu nad głową, emocjonalna huśtawka wystrzeliła w kosmos.
Oficjalne chodzenie do psychologa jest dla Japończyka potwierdzeniem, że sobie nie radzi, a to ostatnia rzecz, do której się przyzna. Nic dziwnego, że w przestrzeni publicznej pojawiła się budka nazywana „wietrznym telefonem” Kaze no denwa, z której od roku 2011 użytek zrobiło ponad trzydzieści tysięcy mieszkańców. Może z niej skorzystać każdy, a symboliczne skomunikowanie się ze zmarłymi przynosi wymierne korzyści, zwłaszcza tym, którzy stracili kogoś, kogo ciała nigdy nie odnaleziono.

Dużo dobrego zrobiła też kawa, ściślej mówiąc mnich Taio Kaneta, który swoich samochodzikiem z logo Cafe de Monk wybrał się tam, gdzie ludzie doświadczyli trzęsienia ziemi, tsunami i skażenia nuklearnego. „Ludzie stracili zdolność odczuwania, stali się pozbawieni emocji. To tak, jakby ich serca zamarzły do tego stopnia, że nie mogli nawet płakać”. Przy kawie i ciasteczkach wysłuchuje każdego nieszczęścia, uwalniając tym samym zablokowane emocje każdego, kto tego potrzebuje. A on sam? Jest mnichem, mnisi mają dodatkowe skille. Wszystko to w odbywa się przy aromatycznym zapachu kawy i nie może trwać zbyt długo, tuż za rokiem czekają kolejni...

Japońskie społeczeństwo starzeje się na potęgę, stąd też ich pragmatyczne podejście do własnej śmierci. Nie zdają się na innych, często sami dużo wcześniej planują swoją ceremonię pogrzebową, uwzględniając w niej absolutnie wszystko, zgodnie ze swoimi wyobrażeniami. Cały ten proces otrzymał nawet swoją nazwę. To shukatsu.

Chociaż sam reportaż Katarzyny Boni ukazał się w roku 2017 i pierwszą młodość ma już za sobą, sięgnijcie po niego, jeśli do tej pory nie mieliście okazji się z nim zapoznać. Znajdziecie tam bardzo wartościowe treści dotyczące nie tylko samego tsunami i skażenia przez elektrownię jądrową Fukushima, ale też bardzo dużo z mitologii i legend Japonii, oraz niezwykłe historie ludzi, którzy pokazują, że póki można oddychać, trzeba żyć, bez względu na warunki. Może też po lekturze tej książki, te inne, opisujące japońskie podejście do świata zmarłych, nie będą dla Was już takie dziwne :)

IG @angelkubrick

„Ganbare! Warsztaty umierania” Katarzyny Boni (Agora) to jeden z tych reportaży, do których warto wrócić, ZANIM sięgnie się po takie bestsellery jak „Zanim wystygnie kawa” Toshikazu Kawaguchi (Relacja) czy też wydana ostatnio „Pójdę sama” Chisako Wakatake (W.A.B.). Temat starzenia się i odchodzenia jest czymś, co dla Japończyków stało się numerem jeden, a co my,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
56

Na półkach:

Mimo, że temat bardzo mi daleki, nie jestem też fanem Japonii to książka jest bardzo dobrze napisana, nie nudzi i pokazuje jak kultura różnych krajów jest... różna.

Mimo, że temat bardzo mi daleki, nie jestem też fanem Japonii to książka jest bardzo dobrze napisana, nie nudzi i pokazuje jak kultura różnych krajów jest... różna.

Pokaż mimo to

avatar
222
207

Na półkach: , ,

Pierwsze co trzeba powiedzieć o książce, to to że jest mocno przytłaczająca. Dużo w niej katastrof, śmierci i smutnych historii. Niestety dużo też chaosu. Łatwiej czytałoby się, gdyby rozdziały były jakoś rozsądnie pogrupowane i gdyby było do nich jakieś wprowadzenie. Sama tematyka książki niezwykle interesująca, ale sposób w jaki została napisania bardzo utrudniał odbiór.

Pierwsze co trzeba powiedzieć o książce, to to że jest mocno przytłaczająca. Dużo w niej katastrof, śmierci i smutnych historii. Niestety dużo też chaosu. Łatwiej czytałoby się, gdyby rozdziały były jakoś rozsądnie pogrupowane i gdyby było do nich jakieś wprowadzenie. Sama tematyka książki niezwykle interesująca, ale sposób w jaki została napisania bardzo utrudniał odbiór.

Pokaż mimo to

avatar
489
21

Na półkach: ,

11 marca 2011 roku w północno-wschodniej części Japonii zatrzęsła się ziemia. Dla Japończyków to nic nowego, to chleb powszedni. Statystycznie rzecz ujmując, ziemia trzęsie się tutaj kilka razy dziennie. Na słabe wstrząsy nikt nie zwraca nawet uwagi. Jednak tak silnego trzęsienia, wynoszącego 9 w skali magnitudy, nie zarejestrowano w tym rejonie świata od 140 lat, czyli od czasu rozpoczęcia rejestracji aktywności sejsmicznej w Japonii. Następstwem trzęsienia ziemi było między innymi tsunami. Po katastrofie zarejestrowano: 15899 ofiar śmiertelnych, 6157 osób rannych, 2531 zaginionych, a 550 tysięcy straciło dach nad głową.
Czy można było temu nieszczęściu zapobiec? Jak dowiadujemy się z reportażu, na tych terenach system ostrzegania istniał już od wieków. Tam, dokąd dotarła fala, stawiano głazy z wyrytym ostrzeżeniem: ”Dotąd doszło tsunami, nie buduj poniżej tego kamienia.” Gdzie indziej natomiast wznoszono świątynie, aby zaznaczyć poziom wody. Jednak po latach głazy zarastały krzakami, a modlący się zapominali o szczególnym znaczeniu miejsc wybudowania świątyń. Ludzie wracali i osiedlali się na zagrożonych terenach.
Co prawda, już przed tą katastrofą, Japonia wyposażona była także w nowoczesny system wczesnego ostrzegania przed trzęsieniami ziemi. Składa się on z tysiąca sejsmografów rozstawionych wzdłuż wybrzeża. W momencie, gdy płyty tektoniczne ścierają się ze sobą, uwalniają ogromną energię w postaci fal. Pierwsza fala jest niewielka i nie powoduje żadnych zniszczeń, przynosi jednak informację o zbliżającej się drugiej fali, która jest czystą energią burzącą wszystko, co spotka na swojej drodze. Zazwyczaj samo trzęsienie ziemi nie jest specjalnie niebezpieczne, dużo większymi zagrożeniami bywają jego skutki i następstwa takie jak: tsunami, osuwiska ziemi, zawalające się budynki, ogień, woda i spadające przedmioty.
Reportażystka opisuje, jak bezpośrednio po katastrofie prowadzano poszukiwania: najpierw żywych osób, później ofiar śmiertelnych, a po latach chociażby szczątków. W Japonii, aby zmotywować kogoś do działania popularne jest wezwanie „Ganbare!” oznaczające „Daj z siebie wszystko! Trzymaj się! Dasz radę!” Pewien mężczyzna, po stracie ukochanej żony, postanowił nauczyć się nurkować i przez lata poszukiwał jej kości w oceanie. Stwierdził, że: „Czas wcale nie leczy ran. Sam w sobie nie ma właściwości uzdrawiających. Jedyne co potrafi, to mijać. To od nas zależy, jak go wykorzystamy.” Ocaleni nie mogąc pogodzić się ze stratą bliskich przechodzili traumy. Męczyły ich koszmary, zjawy i potwory. Byli przepełnieni złością, smutkiem i żalem. Jedna z matek, po śmierci syna i utracie nadziei na przyszłość, powiedziała: „Dzień zaczyna się od umierania.”
Z książki dowiadujemy się również, że na skutek trzęsienia ziemi w elektrowni jądrowej Fukushima doszło do awarii i serii wypadków. Następnie do skażenia radioaktywnego terenów będących w pobliżu. Ogłoszono alarm atomowy i ewakuowano z zagrożonych okolic ponad 400 tysięcy osób. Podobnie jak po awarii elektrowni w Czarnobylu, wszystkie okoliczne miasta i wsie opustoszały. Pozostali tylko nieliczni ludzie opierający się ewakuacji oraz mnóstwo zwierząt hodowlanych i domowych.
Bardzo lubię książki z zakresu literatury faktu. Pani Katarzyna Boni za pomocą mnogości krótkich, zwięzłych i precyzyjnych zdań, mających wielkie znaczenie, przekazuje nam w swoim dziele ogrom odczuć emocjonalnych. Trzeba nadmienić również, że za tą publikację została zasłużenie nagrodzona Ogólnopolską Nagrodą Literacką dla Autorki Gryfia. Otrzymała także nominację do innych nagród, między innymi bardzo istotnej dla reportażystów Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego.
Polecam wszystkim przeczytanie tej książki, szczególnie teraz, gdy w naszym kraju mówi się dużo o wznowieniu programu budowy elektrowni atomowych. Pomimo tego, że obecnie elektrownie budowane są w oparciu o wysoko zaawansowaną technologię, zabezpieczone wieloma systemami, jak również uważane są za źródła czystej energii elektrycznej, to jednak człowiek nie jest w stanie przewidzieć wszystkich ewentualności. Systemy czasem zawodzą, dochodzi do katastrof, a skutki mogą być odczuwane przez wiele pokoleń.

11 marca 2011 roku w północno-wschodniej części Japonii zatrzęsła się ziemia. Dla Japończyków to nic nowego, to chleb powszedni. Statystycznie rzecz ujmując, ziemia trzęsie się tutaj kilka razy dziennie. Na słabe wstrząsy nikt nie zwraca nawet uwagi. Jednak tak silnego trzęsienia, wynoszącego 9 w skali magnitudy, nie zarejestrowano w tym rejonie świata od 140 lat, czyli od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
220

Na półkach: ,

Zachęcona wysoką oceną na lubimy czytać i baaardzo pozytywnymi opiniami na temat tego reportażu, sięgnęłam po niego i niestety poczułam uczucie rozczarowania. Gdybym miałabym opisać tą książkę jednym słowem byłby to CHAOS.
Jest to reportaż, który głównie skupia się na ludziach, ich opowieściach i emocjach związanych z daną katastrofą. Wszystko byłoby jak najbardziej w porządku, gdyby autorka nie skakała z tematu na temat, przeplatając historię z mitologią, rzeczywistości z fikcją. Z tsunami przechodzimy do wybuchu reaktora, między tym dowiadujemy się coś o Godzilli, żeby potem nagle pojawiły się Japońskie demony.
W tym reportażu jest zero ładu i składu, rozdziały pozlapiene bez przemyślenia, dające wrażenie niedokończonych, by później rozpocząć kolejny wątek z nowym rozdziałem, który koniec końców i tak nie zostanie pociągnięty do finału.
Brakuje mi tu wprowadzeń do tematów, może jakiś historycznych faktów? Chciałabym więcej informacji, niż emocji.
Ogólnie książkę można przeczytać, nie jest to koszmarnie złe, ale do najlepszych reportaży też tego nie zaliczę.
Książka jest po prostu poprawna i myślę, że dość szybko o niej zapomnę 🫣

Zachęcona wysoką oceną na lubimy czytać i baaardzo pozytywnymi opiniami na temat tego reportażu, sięgnęłam po niego i niestety poczułam uczucie rozczarowania. Gdybym miałabym opisać tą książkę jednym słowem byłby to CHAOS.
Jest to reportaż, który głównie skupia się na ludziach, ich opowieściach i emocjach związanych z daną katastrofą. Wszystko byłoby jak najbardziej w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2 490
  • Przeczytane
    2 287
  • Posiadam
    436
  • Ulubione
    108
  • Reportaż
    64
  • Teraz czytam
    55
  • 2018
    46
  • Japonia
    42
  • 2023
    34
  • Literatura faktu
    34

Cytaty

Więcej
Katarzyna Boni Ganbare! Warsztaty umierania Zobacz więcej
Katarzyna Boni Ganbare! Warsztaty umierania Zobacz więcej
Katarzyna Boni Ganbare! Warsztaty umierania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także