-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-06-13
2022-06-11
2022-05-05
2022-02
2022-01-03
2022-01-01
2021-09-20
2021-10-20
2021-10-14
Cholera no, dawno mi się niczego tak dobrze nie czytało, zważywszy na to, że czytałam na czytniku, co robię rzadko, i z reguły jest tak, że tylko zaczynam i odkładam, potem wracam czasem i znów odkładam. Czytnik nie jest moim głównym medium, niby tysiące książek w jednym miejscu, ale jakoś tylko w drodze. Jeżeli już sięgam po czytnik w domu, to musi być coś. Co prawda czytałam po trochu, ale ciągiem
Zbigniew Zamachowski to gawędziarz, anegdociarz - bardzo inteligentny o szerokich horyzontach człowiek. Lubię go bardzo jako aktora, choć ma role różne i lepsze i gorsze, nie widziałam też wszystkich, mimo że sporo się udało. Wprowadza w świat ciekawostek ze świata sztuki, co dla zorientowanych widzów ma dodatkową wartość. To jest samograj właściwie....
Ale jednocześnie, czuję niedosyt i mam wrażenie, że zbyt bardzo skupiono się na tym co znane, sukcesach, jasnych stronach, chociaż trudnych. Dotykamy tu i filmu i estrady i teatru, ale też życia. Może aktor nie chciał mówić o niektórych kwestiach, to zrozumiałe, ale wyłania się tu obraz taki nie do końca wyważony moim zdaniem.
Głównie opowiada się o rolach sukcesach, z którymi większość aktora kojarzy, a ja bym chciała trochę więcej o tym co nie jest oczywiste w tym względzie. Wiem, że tych ról było multum, i cieszy mnie np. opowieść o spektaklu "Big Zbig Show" (który gdzieś znalazłam i obejrzałam, bo na początku lat 90 nie mogłam, będąc kilkuletnim dzieckiem mieszkającym w zupełnie nie w tej części polski), Grzegorzewskim czy Kieślowskim, albo niepokazywanych w Polsce filmach, ale jednocześnie czegoś brakuje. Chyba najbardziej rozczarowana jestem króciutkim wtrętem o Wiedźminie, ja wiem, że to była klapa i to właśnie wynika z tej książki, której do tej wiedzy nie potrzebuję.... Ale właśnie dlatego to jest ciekawe, w tym aspekcie np. współpraca z Grzegorzem Ciechowskim do tej pory jest to pole nie zbadane. Tak samo jak współczesne dokonania estradowe, a miałam okazję być na recitalu Zamachowskiego ok 7 lat temu. szkoda wielka, choć przeszłość jest ciekawa, czas skupić się na teraźniejszości myślę.
Widać że Autorka wywiadu przygotowała się doń solidnie, przytaczając cytaty z recenzji itp. Książka jest ułożona tak, że opowiada głównie jej bohater, co jest zaletą. Rozumiem też że objętość książki jest ograniczona. Z tym, że brakuje mi np. jakiegoś usystematyzowania ról, odnośników do materiałów źródłowych, jak często bywa w innych tego typu publikacjach... Aby naprawdę zainteresowani, mogli zgłębić temat u źródeł.
Cholera no, dawno mi się niczego tak dobrze nie czytało, zważywszy na to, że czytałam na czytniku, co robię rzadko, i z reguły jest tak, że tylko zaczynam i odkładam, potem wracam czasem i znów odkładam. Czytnik nie jest moim głównym medium, niby tysiące książek w jednym miejscu, ale jakoś tylko w drodze. Jeżeli już sięgam po czytnik w domu, to musi być coś. Co prawda...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-09-23
Na pewno to coś innego niż większość. Napisanie i czytanie jej wymaga wg. mnie odwagi. Nie straciłam jeszcze matki, nie mnie oceniać treść i przeżycia autorki, byłabym jednak jedną z ostatnich osób krytykujących. Ujął mnie styl, nie wszystkim może on się podobać, dlatego można książkę porzucić, to nie jest szybkie czytadło mimo, że książka jest niewielka... Pewnie są tu punkty, uniwersalne i styczne. Ja wzięłam się za ebooka i może przez to bardzo długo mnie zajęło przebrnięcie, po czytnik sięgam rzadko i wtedy, kiedy nie mam parcia na to, by kupić książkę. Pewnie dlatego podchodziłam do niej trzy razy. Myślę, że to książka dla osób ze specyficznym poczuciem wrażliwości, lub o specyficznych przeżyciach. Wrócę jeszcze, bo można wyciągnąć zdania, cytaty i fragmenty, i się z nimi utożsamić, nie przeżywając żałoby po najbliższej osobie.
Na pewno to coś innego niż większość. Napisanie i czytanie jej wymaga wg. mnie odwagi. Nie straciłam jeszcze matki, nie mnie oceniać treść i przeżycia autorki, byłabym jednak jedną z ostatnich osób krytykujących. Ujął mnie styl, nie wszystkim może on się podobać, dlatego można książkę porzucić, to nie jest szybkie czytadło mimo, że książka jest niewielka... Pewnie są tu...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-13
2021-01-07
2021-01-06
2020-12-13
2020-11-12
2020-10-25
2020-06-19
Mam mieszane uczucia, to pierwsza książka autorki którą czytałam i bardzo chciałam, usłyszałam kiedyś coś o niej w poznańskim radiu, w czasie kiedy mówiono o niedawnej sprawie pewnej młodej dziewczyny, głośnej na cały kraj. Wiadomo było, że ta książka nie jest inspirowana akurat tym przypadkiem, bo została napisana wcześniej.
Nie czyta się tego źle, ale jednocześnie nie trzeba temu poświęcać dużej uwagi, nie wiem czy mi coś z tego zostanie, bohaterowie główni policjanci, jacyś tacy zwykli, nie charakterystyczni. Im dalej w las, tym więcej zgrzytów fabularnych, i nie chodzi mi o to, że napisałabym lepiej, ale może poszłabym z historią w inną stronę, nie jestem pisarką... Postacie pozostałe raczej mnie irytowały niż coś wnosiły, miałam odczucie powierzchowności, coraz większe z każdą kolejną stroną. A potencjał był mocny, historia nawet wciągająca...
Nie wiem co myśleć o zakończeniu z jednej strony autorka zrobiła coś innowacyjnego w sumie, z drugiej to właśnie ono zaważyło na takiej a nie innej ocenie.
Odniesień do fabuły nie ma co robić, bo właściwie nie wiem o czym miałabym napisać, żeby było to w jakichś sposób, zachęcające, lub odpychające dla innych czytelników
Mam mieszane uczucia, to pierwsza książka autorki którą czytałam i bardzo chciałam, usłyszałam kiedyś coś o niej w poznańskim radiu, w czasie kiedy mówiono o niedawnej sprawie pewnej młodej dziewczyny, głośnej na cały kraj. Wiadomo było, że ta książka nie jest inspirowana akurat tym przypadkiem, bo została napisana wcześniej.
Nie czyta się tego źle, ale jednocześnie nie...
Pewne sprawy zawsze będą na czasie. Cofamy się o wiek, albo stoimy w miejscu. A Anja Orthodox liderka Closterkeller, napisała w piosence "W moim kraju", że <to tu polityka wysysa mózg>, w latach 90'.
Pewne sprawy zawsze będą na czasie. Cofamy się o wiek, albo stoimy w miejscu. A Anja Orthodox liderka Closterkeller, napisała w piosence "W moim kraju", że <to tu polityka wysysa mózg>, w latach 90'.
Pokaż mimo to