-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2024-04-15
2024-04-11
Wreszcie coś, co przełamało mój marazm czytelniczy.
Opowieść o kobietach-jak to u Ałbeny Grabowskiej, ale nie heroinach, tylko takich z krwi i kości. Takich jak ja i inne czytelniczki, nie zawsze odważne, zmagające się z wieloma uczuciami i doświadczającej zwykłej prawdy: odcieni szarości w życiu codziennym jest bardzo dużo.
Główną bohaterką jest Klara, która wraz z dwoma młodszymi siostrami i matką, czekają w majątku, niedaleko Warszawy, na koniec I Wojny Światowej, odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ale przede wszystkim wypatrują powrotu głowy rodziny, ojca i męża, o którym od dwóch lat nie ma żadnych wiadomości.
Pewnego dnia, średnia z sióstr, Amelia, wyjeżdża do Warszawy, żeby zostać pielęgniarką, ale tak naprawdę ucieka, od dusznej atmosfery domostwa, które, niczym uśpiony olbrzym, oczekuje ostatecznego. Wyjazd dziewczyny, daje początek końca panieńskich lat nie tylko jej, ale także pozostałych sióstr. Ba, niesie za sobą konsekwencje, które na pewno nie były do przewidzenia.
Podobało mi się w tej powieści przede wszystkim to, iż można sympatyzować z każdą z sióstr, wczuć się w ich sytuację, bo jak już wcześniej wspomniałam, mimo, że akcja dzieje się w 1917 roku, to rozterki i problemy Klary, Amelii i Róży, nie różnią się naprawdę za dużo, od tych współcześnie nam znanych.
Jestem też pozytywnie zaskoczona tym, że po raz kolejny, czytając książkę Pani Grabowskiej, nie mam uczucia przeglądania rozprawki szkolnej albo opowiadania ze sztucznymi dialogami i niepoprawną infantylnością.
Utwierdza mnie to w przekonaniu, że warto sięgać po pozostałe powieści autorki.
Jak się kończy książka? Oczywiście, że tego nie zdradzę, ale mam wrażenie, że została nam dana furtka, do drugiej części.
Wreszcie coś, co przełamało mój marazm czytelniczy.
Opowieść o kobietach-jak to u Ałbeny Grabowskiej, ale nie heroinach, tylko takich z krwi i kości. Takich jak ja i inne czytelniczki, nie zawsze odważne, zmagające się z wieloma uczuciami i doświadczającej zwykłej prawdy: odcieni szarości w życiu codziennym jest bardzo dużo.
Główną bohaterką jest Klara, która wraz z dwoma...
Niepokój- to dobre słowo, określające te krótką powieść koreańskiej autorki Bea Suah.
Mamy tutaj doświadczyć pewnej pętli czasu, a przynajmniej tak mi się wydaje, ciężko bowiem zrozumieć, jakimi zawiłymi torami kierowała się autorka.
Książka traktuje o biedzie, zobojętnieniu na świat, próbie spojrzenia na egzystencję, przez pryzmat ubogiej w doświadczenia życiowe dziewczyny. Bohaterka jakby jest i też jakby jej nie było. Nic już za bardzo jej nie obchodzi, ale jednak uparcie prze przed siebie, nie zastanawiając się nad niczym. Prawie jak po lobotomii.
Przedziwna książka, ciężko coś więcej o nie napisać. Może nie znam realiów Korei z lat osiemdziesiątych, dlatego tak mi trudno to wszystko ogarnąć umysłem. Ciekawa jestem, czy pozostała twórczość autorki, jest w podobnym stylu.
Niepokój- to dobre słowo, określające te krótką powieść koreańskiej autorki Bea Suah.
więcej Pokaż mimo toMamy tutaj doświadczyć pewnej pętli czasu, a przynajmniej tak mi się wydaje, ciężko bowiem zrozumieć, jakimi zawiłymi torami kierowała się autorka.
Książka traktuje o biedzie, zobojętnieniu na świat, próbie spojrzenia na egzystencję, przez pryzmat ubogiej w doświadczenia życiowe...