-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać110
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik2
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-12-01
2022-02-26
2022-04-10
2022-04-24
2022-06-03
2022-08-08
2022-10-06
2022-10-07
O Zwiadowcach słyszałam już dawno temu, ale dopiero teraz miałam okazję zapoznać się z pierwszym tomem całej serii. Jest prosto i przewidywalnie, ale właśnie czegoś takiego teraz potrzebowałam. Książki, która będzie po prostu przyjemna, z historią gdzie dobro zwycięża.
O Zwiadowcach słyszałam już dawno temu, ale dopiero teraz miałam okazję zapoznać się z pierwszym tomem całej serii. Jest prosto i przewidywalnie, ale właśnie czegoś takiego teraz potrzebowałam. Książki, która będzie po prostu przyjemna, z historią gdzie dobro zwycięża.
Pokaż mimo to2022-11-01
Trzy opowiadania, każde inne. "Oskar i pani Róża" jest na mojej osobistej liście na miejscu pierwszym. Czytałam wcześniej, ale chętnie sobie odświeżyłam. Potem plasuje się "Dziecko Noego" z okrucieństwem wojny z perspektywy małego człowieka, ale również nadzieją. Na ostatnim miejscu jest "Pan Ibrahim...." Nie jest to złe opowiadanie, ale do mnie trafiło najmniej. Wydanie jest ładne, ilustrowane, więc to dodatkowy plus.
Trzy opowiadania, każde inne. "Oskar i pani Róża" jest na mojej osobistej liście na miejscu pierwszym. Czytałam wcześniej, ale chętnie sobie odświeżyłam. Potem plasuje się "Dziecko Noego" z okrucieństwem wojny z perspektywy małego człowieka, ale również nadzieją. Na ostatnim miejscu jest "Pan Ibrahim...." Nie jest to złe opowiadanie, ale do mnie trafiło najmniej. Wydanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-13
Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tyle złości. Przemoc w rodzinie jest tutaj pokazana tak dosadnie, że podczas słuchania szczęka bolała mnie od zaciskania z nerwów. Temat jest ważny i potrzebny. Całość napisana została prostym językiem, co moim zdaniem pasuje do tak trudnej tematyki. To krótka książka, ale jej treść zostaje w głowie i skłania do przemyśleń.
Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tyle złości. Przemoc w rodzinie jest tutaj pokazana tak dosadnie, że podczas słuchania szczęka bolała mnie od zaciskania z nerwów. Temat jest ważny i potrzebny. Całość napisana została prostym językiem, co moim zdaniem pasuje do tak trudnej tematyki. To krótka książka, ale jej treść zostaje w głowie i skłania do przemyśleń.
Pokaż mimo to2022-06-13
2022-01-07
Na co dzień zajmuję się porzuconymi zwierzętami, więc ta książka jest mi wyjątkowo bliska. Poprzednich części nie czytałam, ale tą dostałam jako prezent świąteczny - wyjątkowo trafiony. Zwykle obawiam się takiej tematyki w książkach. Boję się, że będzie bardzo smutno. Tutaj wszystko jest połączone idealnie. Historie zarówno psia, jak i ludzka są mądre, ciekawe i poruszają te większe i mniejsze problemy. Umieranie głównego psiego bohatera ma tu sens. Polubiłam wszystkie postacie, bez względu na to ile łap, czy nóg mają. Zakończenie mnie zaciekawiło, chyba jeszcze bardziej ze względu na nieznajomość dwóch poprzednich książek.
Na co dzień zajmuję się porzuconymi zwierzętami, więc ta książka jest mi wyjątkowo bliska. Poprzednich części nie czytałam, ale tą dostałam jako prezent świąteczny - wyjątkowo trafiony. Zwykle obawiam się takiej tematyki w książkach. Boję się, że będzie bardzo smutno. Tutaj wszystko jest połączone idealnie. Historie zarówno psia, jak i ludzka są mądre, ciekawe i poruszają...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-29
Nie jestem wielką wielbicielką opowiadań. Zbyt trudno jest mi wciągnąć się w tak krótką formę i zaprzyjaźnić z bohaterami. W tym przypadku było zupełnie inaczej. Wszystkie opowiadania mnie zaciekawiły. Oczywiście jedne polubiłam bardziej, a inne mniej, ale moim zdaniem wszystkie trzymały poziom i z każdego można wynieść jakieś przemyślenia dla siebie.
Nie jestem wielką wielbicielką opowiadań. Zbyt trudno jest mi wciągnąć się w tak krótką formę i zaprzyjaźnić z bohaterami. W tym przypadku było zupełnie inaczej. Wszystkie opowiadania mnie zaciekawiły. Oczywiście jedne polubiłam bardziej, a inne mniej, ale moim zdaniem wszystkie trzymały poziom i z każdego można wynieść jakieś przemyślenia dla siebie.
Pokaż mimo to2022-01-01
Ciekawa perspektywa chłopca, co daje trochę powiewu świeżości. Starsze części lubię bardziej, ale ta wcale nie jest zła. Wręcz przeciwnie, czytało mi się ją naprawdę przyjemnie. Sporo się dzieje. Mamy znanych i lubianych bohaterów. Momentami jest zabawnie, ale w między czasie subtelnie poruszane są też poważniejsze tematy. Trolla i jej rodzina są kolejnymi ciepłymi postaciami, dzięki którym aż milej patrzy się na świat. Mamy tu też kolejne perypetie przeżywane przez Różę i Laurę, choć je akurat w tej części obserwujemy trochę z boku. Józinek jako główny bohater da się lubić. Ciekawe na jakiego człowieka wyrośnie.
Ciekawa perspektywa chłopca, co daje trochę powiewu świeżości. Starsze części lubię bardziej, ale ta wcale nie jest zła. Wręcz przeciwnie, czytało mi się ją naprawdę przyjemnie. Sporo się dzieje. Mamy znanych i lubianych bohaterów. Momentami jest zabawnie, ale w między czasie subtelnie poruszane są też poważniejsze tematy. Trolla i jej rodzina są kolejnymi ciepłymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-03
Miła książka w bardzo świątecznym klimacie. Czytałam już po świętach, ale nie zmniejszyło to mojego wciągnięcia się w nią. Jest tutaj bardzo słodko, a do tego mało prawdziwe były wszystkie zbiegi okoliczności, w których wszyscy się znali i pojawiali przypadkowo tam gdzie powinni. W świątecznej powieści mogę to jednak wybaczyć. Właściwie to nawet cieszę się, że bohaterom tak się ładnie życie poukładało.
Miła książka w bardzo świątecznym klimacie. Czytałam już po świętach, ale nie zmniejszyło to mojego wciągnięcia się w nią. Jest tutaj bardzo słodko, a do tego mało prawdziwe były wszystkie zbiegi okoliczności, w których wszyscy się znali i pojawiali przypadkowo tam gdzie powinni. W świątecznej powieści mogę to jednak wybaczyć. Właściwie to nawet cieszę się, że bohaterom tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-05
Już od jakiegoś czasu nie czytałam Kinga, ale ten powrót jest przyjemny. Podoba mi się historia pisana z perspektywy chłopca. Pomysł na to, że zmarli nie mogą kłamać daje dużo możliwości. Tutaj fabuła jest tak naprawdę dosyć prosta, a i bohaterów nie mamy zbyt wielu. Jednak wszystko zostało splecione ze sobą w ciekawy sposób, a akcja wciąga i czyta się szybko.
Już od jakiegoś czasu nie czytałam Kinga, ale ten powrót jest przyjemny. Podoba mi się historia pisana z perspektywy chłopca. Pomysł na to, że zmarli nie mogą kłamać daje dużo możliwości. Tutaj fabuła jest tak naprawdę dosyć prosta, a i bohaterów nie mamy zbyt wielu. Jednak wszystko zostało splecione ze sobą w ciekawy sposób, a akcja wciąga i czyta się szybko.
Pokaż mimo to2022-01-15
Jedna z mniej lubianych przeze mnie części Jeżycjady. Wątek Żaby i sama bohaterka podobały mi się, ale u Borejków coś mi zgrzytało. Ignacy Borejko o wiele mniej stoicki, Laura znacznie mniej drapieżna i Róża, która robi na siłę dobrą minę do złej gry. Taka część bardziej do odhaczenia niż do powracania do niej.
Jedna z mniej lubianych przeze mnie części Jeżycjady. Wątek Żaby i sama bohaterka podobały mi się, ale u Borejków coś mi zgrzytało. Ignacy Borejko o wiele mniej stoicki, Laura znacznie mniej drapieżna i Róża, która robi na siłę dobrą minę do złej gry. Taka część bardziej do odhaczenia niż do powracania do niej.
Pokaż mimo to2022-01-17
Na swojej liście do przeczytania miałam od bardzo dawna, więc przeczytałam. Bez zachwytu. Może gdybym zrobiła to dużo wcześniej, bardziej by mnie zaciekawiło.
Na swojej liście do przeczytania miałam od bardzo dawna, więc przeczytałam. Bez zachwytu. Może gdybym zrobiła to dużo wcześniej, bardziej by mnie zaciekawiło.
Pokaż mimo to2022-01-20
Po "Żabie", która mnie nie porwała, przyszedł czas na "Czarną polewkę". Tę część mam w domu, więc czytałam ją kilka razy. Irytuje mnie w niej postawa Ignacego Borejki, który nadal jest tu dla mnie daleki od stoicyzmu. Jednak perypetie Ignacego Grzegorza, a także Laury czyta się przyjemnie.
Po "Żabie", która mnie nie porwała, przyszedł czas na "Czarną polewkę". Tę część mam w domu, więc czytałam ją kilka razy. Irytuje mnie w niej postawa Ignacego Borejki, który nadal jest tu dla mnie daleki od stoicyzmu. Jednak perypetie Ignacego Grzegorza, a także Laury czyta się przyjemnie.
Pokaż mimo to2022-01-22
Tutaj można poczuć ten klimat i ciepło z początkowych tomów. Mimo, że realia są współczesne, cofnęłam się trochę w czasie. Łusia jest bardzo ciekawą osóbką. Ignacy Borejko znowu jest sobą, a ich wspólne dialogi pełne są uroku. Ignacy Grzegorz dorasta i staje się znacznie przyjemniejszy w odbiorze. Zachowanie Laury bawiło mnie przez całą książkę. Miło, że cała sytuacja potoczyła się w taki, a nie inny sposób. Jest i trochę dramatyzmu, ale jak zawsze króluje miłość i wzajemne wsparcie.
Tutaj można poczuć ten klimat i ciepło z początkowych tomów. Mimo, że realia są współczesne, cofnęłam się trochę w czasie. Łusia jest bardzo ciekawą osóbką. Ignacy Borejko znowu jest sobą, a ich wspólne dialogi pełne są uroku. Ignacy Grzegorz dorasta i staje się znacznie przyjemniejszy w odbiorze. Zachowanie Laury bawiło mnie przez całą książkę. Miło, że cała sytuacja...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie lubię czytać książek z serii nie po kolei. Tutaj zrobiłam wyjątek. Podejrzewam, że gdybym zaczęła od pierwszej, moja ocena mogłaby być lepsza. Jednak i tak czytało mi się miło. To książka dla dzieci i na to się trzeba nastawić. Pomysł na światy w ludzkim organizmie i medykusów, którzy do nich wynikają, jest uroczy.
Nie lubię czytać książek z serii nie po kolei. Tutaj zrobiłam wyjątek. Podejrzewam, że gdybym zaczęła od pierwszej, moja ocena mogłaby być lepsza. Jednak i tak czytało mi się miło. To książka dla dzieci i na to się trzeba nastawić. Pomysł na światy w ludzkim organizmie i medykusów, którzy do nich wynikają, jest uroczy.
Pokaż mimo to