84 000 Claire North 4,7
ocenił(a) na 127 tyg. temu Książka mocno reklamowana, że mroczna, ale możliwa wizja przyszłości, że kryminał połączony z tym i z tamtym, ale... Czytam, czytam, i faktycznie styl „nowatorski”, czyli sztucznie utrudniający percepcję tekstu, ale bez żadnego uzasadnienia tego zabiegu. Treść bowiem słabiutka, a co jeszcze gorsze, zagłębiając się w lekturę coraz bardziej potwierdzałem w sobie pierwsze wrażenie, że autorka, która podobno pierwszą powieść napisała w wieku lat 14, nie za bardzo się od tego czasu obeznała ze światem. Owszem, pomysł na powieść był, w dodatku mocny, z potencjałem, przesłaniem, itd., więc tym bardziej - jak można było to tak skopać? Dobrnąłem do 153 strony (z 512) i się załamałem. Na niej bowiem w powieści „...pojawiła się cienka warstwa lodu, milimetry zmieniały się w centymetry, stuknął lód patykiem, po czym tafla popękała i rozpadła się na cienkie kawałki.” Babka w życiu lodu nie widziała?!? Nie dość, że patykiem to sobie może..., ale nie centymetrowy lód rozbijać, a nawet jakby rozbiła go łomem, i tak nie byłoby „cienkich” kawałków. Lód pęka w poprzek a nie równolegle do powierzchni. Jakby tego było mało, dalej na tej stronie ten lód, któremu „przyrastały centymetry” stopniał do południa. Sorry - fantastyka i alternatywna przyszłość nie upoważnia do infantylności. Za skopanie świetnego pomysłu, z którego ktoś inny zrobiłby prawdziwe dzieło, czerwona kartka.