-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2016-11-22
2016-11-11
2016-10-23
2016-07-15
2016-02-27
Płytka ze szwedzkim wydaniem tej książki leży u mnie na półce od miesięcy, ale na jej wysłuchanie zdecydowałem się dopiero teraz, kiedy się dowiedziałem, że ma się ukazać wydanie polskie.
Karin Fossum nie traci formy. Zagadki kryminalnej tu nie ma, bo od razu poznajemy sprawcę, za to nie wiemy, czy i kiedy wpadnie w ręce policji. Rozwiązanie jest oczywiście kwestią czasu, bo Konrad Sejer nie odpuszcza, ale dobrze nakreślony portret psychologiczny sprawcy sprawia, że książkę cały czas czyta się z napięciem. Co więcej, można nawet w pewnym sensie zrozumieć jego postępowanie, bo czegóż nie zrobi kochający ojciec dla swojej dorastającej córki...
W moim prywatnym rankingu książek Karin Fossum umieściłbym tę powieść na trzecim miejscu, za "Utraconą" i "Za podszeptem diabła", ex aequo z "Czarnymi sekundami", "Nie oglądaj się" i "Okiem Ewy", a przed "Kto się boi dzikiej bestii".
Płytka ze szwedzkim wydaniem tej książki leży u mnie na półce od miesięcy, ale na jej wysłuchanie zdecydowałem się dopiero teraz, kiedy się dowiedziałem, że ma się ukazać wydanie polskie.
Karin Fossum nie traci formy. Zagadki kryminalnej tu nie ma, bo od razu poznajemy sprawcę, za to nie wiemy, czy i kiedy wpadnie w ręce policji. Rozwiązanie jest oczywiście kwestią czasu,...
2016-08-25
2016-03-21
2011-05
2016-02-02
Książka, pomimo wielu niewiarygodności trącących o naiwność, jednak niesamowicie wciąga i gdyby nie nadmiar sadyzmu jak np. wypalanie oczu, zakopywanie żywcem, strzelanie w kolana czy oblewanie kwasem siarkowym, uznałbym ją za rewelacyjną. A tak to "tylko" za bardzo dobrą.
Książka, pomimo wielu niewiarygodności trącących o naiwność, jednak niesamowicie wciąga i gdyby nie nadmiar sadyzmu jak np. wypalanie oczu, zakopywanie żywcem, strzelanie w kolana czy oblewanie kwasem siarkowym, uznałbym ją za rewelacyjną. A tak to "tylko" za bardzo dobrą.
Pokaż mimo to2015-11-28
2015-12-19
Może to być kolejny ciekawy skandynawski cykl kryminalny. Pierwsza część obiecująca, choć główny bohater miejscami irytująco ciamajdowaty. Miejmy nadzieję, że w kolejnych częściach będzie bardziej błyskotliwy, bo tę ciamajdowatość można wytrzymać w jednym tomie, ale obawiam się, że byłaby nie do zniesienia w następnych. Część dotycząca wojny moim zdaniem ciekawsza od tej dotyczącej współcześnie prowadzonego śledztwa, ale całość jako taka broni się bardzo dobrze. Polecam!
Może to być kolejny ciekawy skandynawski cykl kryminalny. Pierwsza część obiecująca, choć główny bohater miejscami irytująco ciamajdowaty. Miejmy nadzieję, że w kolejnych częściach będzie bardziej błyskotliwy, bo tę ciamajdowatość można wytrzymać w jednym tomie, ale obawiam się, że byłaby nie do zniesienia w następnych. Część dotycząca wojny moim zdaniem ciekawsza od tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-01
Nie będzie opinii o książce, bo już wszystko na jej temat napisano, będzie za to uwaga o zauważalnej zmianie tłumacza. Trzy pierwsze książki tego cyklu przetłumaczyła Alicja Rosenau i, z tego co pamiętam, żadnych większych zgrzytów tłumaczeniowych w nich nie było. Ta część trafiła na biurko Macieja Muszalskiego i od razu pojawiło się kilka głupich wpadek translatorskich:
- Köln - miasto w Niemczech, ma swoje polskie tłumaczenie i brzmi ono Kolonia (i nie można domniemywać, że chodzi o inne miasto, bo zaraz jest wyjaśnienie o przeprowadzce Sebastiana z Niemiec do Szwecji).
- Mellanöstern - dosłownie to wprawdzie jest Środkowy Wschód, ale po polsku to określenie odnosi się do innego rejonu geograficznego, a mianowicie Azji Środkowej. W tym przypadku chodzi o Bliski Wschód, panie Macieju.
- kollega - to nie tyle zwykły kolega, co kolega z pracy (chodzi o Billego i jego relację z Sebastianem). Niuans, ale szkoda, że umknął w tłumaczeniu.
- tillbaks på ruta ett - wyjątkowo niezręczna kalka z tym "wrócić na pole numer jeden" czy jakoś tak. Aż się prosi o "wrócić do punktu wyjścia".
- strålningar - w odniesieniu do radioterapii to "napromieniowania" a nie "naświetlania". Na tę różnicę jestem wyczulony tylko dlatego, że doświadczyłem tego rodzaju leczenia i wciąż mam w głowie uwagi personelu z Zakładu Radioterapii: "Naświetlać to się mogą państwo żarówką, u nas otrzymują państwo napromieniowania!".
Nie są to może błędy, które uniemożliwiają zrozumienie treści książki i ogólnie tłumaczenie jest bardzo przyzwoite, ale gdyby tych jednak nieco irytujących nieścisłości nie było, komfort czytania byłby jeszcze większy :)
Nie będzie opinii o książce, bo już wszystko na jej temat napisano, będzie za to uwaga o zauważalnej zmianie tłumacza. Trzy pierwsze książki tego cyklu przetłumaczyła Alicja Rosenau i, z tego co pamiętam, żadnych większych zgrzytów tłumaczeniowych w nich nie było. Ta część trafiła na biurko Macieja Muszalskiego i od razu pojawiło się kilka głupich wpadek translatorskich:
-...
2015-05-17
2015-03-28
2015-03-06
2012-02-25
Wydawnictwo W.A.B. chyba nie ma planów wydania tej książki w najbliższym czasie u nas, więc postarałem się o audiobook po szwedzku i słuchałem przez ostatni tydzień (na papierze to podobno 495 stron).
Akcja rozgrywa się pięć lat później w stosunku do "Szybkiego cashu". JW wychodzi na wolność, pojawiają się też inni bohaterowie znani z wcześniejszych części m.in. Jorge i Radovan, ale przede wszystkim na scenę wkracza córka Radovana Nathalie i to ona jest w tej powieści jedną z głównych bohaterek. Akcja wartka, jak to u Lapidusa, zakończenie sensowne. Jeśli komuś podobały się dwie wcześniejsze części, to i "Livet Deluxe" go nie zawiedzie.
Po wysłuchaniu tej części coraz bardziej podziwiam Mariusza Kalinowskiego za doskonałe tłumaczenie dwóch pierwszych książek, bo szwedzki Lapidusa jest bardzo niewdzięczny i pełno w nim raf, na których się można rozbić, a Mariusz Kalinowski minął je bez zadraśnięcia.
Wydawnictwo W.A.B. chyba nie ma planów wydania tej książki w najbliższym czasie u nas, więc postarałem się o audiobook po szwedzku i słuchałem przez ostatni tydzień (na papierze to podobno 495 stron).
Akcja rozgrywa się pięć lat później w stosunku do "Szybkiego cashu". JW wychodzi na wolność, pojawiają się też inni bohaterowie znani z wcześniejszych części m.in. Jorge i...
2014-09-28
2014-09-29
Jeśli ktoś lubi tematykę przestępczości młodocianych gangów terroryzujących przedmieścia wielkich miast, to może tę książkę przeczytać i może mu się ona nawet spodobać. Pozostali najpewniej uznają ją jednak za stratę czasu. Ta książka nie "pochłania całkowicie" ani od pierwszego rozdziału, ani od drugiego, ani nawet od piątego. Nie wiem, czy pochłania od następnych, bo po kilkudziesięciu stronach dałem sobie z nią spokój.
To ostatnia książka cyklu i z żalem stwierdzam, że poza bardzo dobrą "Dziewczyną, która chciała się zemścić" (tłumaczenie: Beata Walczak-Larsson) pozostałe jego części (w tłumaczeniu Wojciecha Łygasia) są w najlepszym razie przeciętne. Spodziewałem się po tym cyklu jednak dużo więcej.
Jeśli ktoś lubi tematykę przestępczości młodocianych gangów terroryzujących przedmieścia wielkich miast, to może tę książkę przeczytać i może mu się ona nawet spodobać. Pozostali najpewniej uznają ją jednak za stratę czasu. Ta książka nie "pochłania całkowicie" ani od pierwszego rozdziału, ani od drugiego, ani nawet od piątego. Nie wiem, czy pochłania od następnych, bo po...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zapowiada się dobrze i początkowo się wydaje, że ta książka będzie równie ciekawa jak pierwsza część cyklu czyli "Ostatni pielgrzym". Niestety aż tak dobrze nie ma. Nadmiar podejrzanych i wątki, które donikąd nie prowadzą skutecznie odbierają przyjemność lektury. Niby wszystko jest na miejscu, ale jakieś to wszystko wydumane. A już zakończenie żywcem z księżyca. No nic. Nie wiem, kiedy ukaże się trzecia część tego cyklu, ale raczej nie będę na nią czekał z wypiekami na twarzy.
Zapowiada się dobrze i początkowo się wydaje, że ta książka będzie równie ciekawa jak pierwsza część cyklu czyli "Ostatni pielgrzym". Niestety aż tak dobrze nie ma. Nadmiar podejrzanych i wątki, które donikąd nie prowadzą skutecznie odbierają przyjemność lektury. Niby wszystko jest na miejscu, ale jakieś to wszystko wydumane. A już zakończenie żywcem z księżyca. No nic. Nie...
więcej Pokaż mimo to