"Dwaj żołnierze" to ostatni tom cyklu o parze detektywów Ewert Grens i Sven Sundkvist, ale tak naprawdę w roli głównej wystąpił tylko Grens. Sundkvist pozostał całkowicie w cieniu jako postać drugoplanowa.
Szwedzcy autorzy znów zmierzyli się ze społecznymi problemami nurtującymi współczesną Szwecję. Tym razem wzięli na celownik zorganizowaną przestępczość i młodociane gangi, i gdzie jak zwykle narkotyki odgrywają decydującą rolę. Po raz kolejny odsłonili, jak trudny to problem do zwalczenia, jak ułomny jest system i jak trudno cokolwiek zmienić.
Powieść napisana jest w bardzo trudny w odbiorze sposób, muszę przyznać, że ciężko się ją czytało. Przedstawia bardziej psychologiczne aspekty zarówno ze strony przestępców, jak i głównego bohatera Ewerta Grensa. Podjęte kiedyś decyzje rodzą określone konsekwencje. Brak odpowiednich działań i zaniechania się mszczą i zataczają okrutny krąg. Nawet po latach...
Przed przeczytaniem tej powieści byłem zdumiony rozbieżnością ocen (od 1 do 10),ale dopiero po przeczytaniu zrozumiałem, że nie jest to powieść dla wszystkich. Wymaga wielkiego skupienia i zrozumienia toku myślenia autorów. Zrozumienia, co chcieli przekazać. A przekaz ten, mimo swej specyficznej formy, był naprawdę mocny i bezwzględny.
Przyznam, że nie przepadam za powieściami kryminalnymi pisanymi w tak psychologiczny sposób. Jednak trudno nie docenić ogromu pracy i przekazu z niej bijącego. Na pewno daje do myślenia i zmusza do refleksji.
Polecam, ale łatwo nie będzie...

"Dwaj żołnierze" to ostatni tom cyklu o parze detektywów Ewert Grens i Sven Sundkvist, ale tak naprawdę w roli głównej wystąpił tylko Grens. Sundkvist pozostał całkowicie w cieniu jako postać drugoplanowa.
Szwedzcy autorzy znów zmierzyli się ze społecznymi problemami nurtującymi współczesną Szwecję. Tym razem wzięli na celownik zorganizowaną przestępczość i młodociane...

To pierwsza książka tych autorów jaka mi trafiła w ręce i pomimo początkowych kilkunastu stron, w których trudno było się połapać o co chodzi to później czyta się ją ekspresowo. Dobry thriller, który pokazuje, że nawet taki kraj jak Szwecja boryka się z problemami gangów młodocianych przestępców, którzy zrobią wszystko byleby tylko trafić na czołówkę listy najbardziej brutalnych i niebezpiecznych przestępców. Zakończenie na pewno jest zaskakujące.

To pierwsza książka tych autorów jaka mi trafiła w ręce i pomimo początkowych kilkunastu stron, w których trudno było się połapać o co chodzi to później czyta się ją ekspresowo. Dobry thriller, który pokazuje, że nawet taki kraj jak Szwecja boryka się z problemami gangów młodocianych przestępców, którzy zrobią wszystko byleby tylko trafić na czołówkę listy najbardziej...

Tym razem Evert Grens mierzy się z gangiem. Studium rodzącego się zła, powstawania gangu, zdobywania autorytetów i w tym wszystkim zmęczony stary komisarz. Kilka mocnych opisów, kilka udanych zwrotów akcji. Nie zawiodłem się na szwedzkim duecie autorów.

Tym razem Evert Grens mierzy się z gangiem. Studium rodzącego się zła, powstawania gangu, zdobywania autorytetów i w tym wszystkim zmęczony stary komisarz. Kilka mocnych opisów, kilka udanych zwrotów akcji. Nie zawiodłem się na szwedzkim duecie autorów.

Mam problem z odbiorem tej części. Wyrobiony styl autorów dalej jest świetny, ale...No właśnie. Wydaje mi się, że autorzy poszli za bardzo w bajeczkę. Rozumiem, że Szwedzi nie radzą sobie z hordami Arabów. Rozumiem, że są dzielnice, w których społeczeństwo żyje w strachu przed gangsterami, ale żeby kilku dzieciaków odbijało osadzonych kumpli z zakładów karnych? Zrozumiałbym to jeszcze, gdyby tych odbić dokonywano na trasie, gdy więzień jest przewożony, ale szturm zakładu przez kilku dzieciaków? :) Żeby matka jednego z nich, wspólnie ze strażakiem, wysadziła praktycznie całe osiedle? Panowie przesadzili i to bardzo. Mam nadzieję, że następna ich książka będzie tak powalająca, jak trzy pierwsze.

Mam problem z odbiorem tej części. Wyrobiony styl autorów dalej jest świetny, ale...No właśnie. Wydaje mi się, że autorzy poszli za bardzo w bajeczkę. Rozumiem, że Szwedzi nie radzą sobie z hordami Arabów. Rozumiem, że są dzielnice, w których społeczeństwo żyje w strachu przed gangsterami, ale żeby kilku dzieciaków odbijało osadzonych kumpli z zakładów karnych? Zrozumiałbym...

Jeśli chodzi o dział - kryminały, ta książka to cudo.Nie nudziła, czytało się ją bardzo szybko , akcja fantastyczna , dużo się dzieje.Oczywiście koniec bardzo zaskakujący , książka trafi do zbioru moich ulubionych.Na koniec , książka zasługuje na okrągłe 10 gwiazdek :)

Jeśli chodzi o dział - kryminały, ta książka to cudo.Nie nudziła, czytało się ją bardzo szybko , akcja fantastyczna , dużo się dzieje.Oczywiście koniec bardzo zaskakujący , książka trafi do zbioru moich ulubionych.Na koniec , książka zasługuje na okrągłe 10 gwiazdek :)

Porzuciłam książkę po około 50 stronach. Choć czytam dużo kryminałów/thrillerów, dla mnie ta książka była zbyt brutalna a przy tym ta brutalność do książki nic nie wnosiła. Było nudno, zbyt nudno by kontynuować.

Porzuciłam książkę po około 50 stronach. Choć czytam dużo kryminałów/thrillerów, dla mnie ta książka była zbyt brutalna a przy tym ta brutalność do książki nic nie wnosiła. Było nudno, zbyt nudno by kontynuować.

Jeszcze takiej książki nie czytałam. Opis sekcji zwłok mnie powalił. Nie tak wyobrażałam sobie życie w Szwecji.

Jeszcze takiej książki nie czytałam. Opis sekcji zwłok mnie powalił. Nie tak wyobrażałam sobie życie w Szwecji.

Naprawdę chciałem dać szanse tej książce. Nawet pomimo nudnego początku(chyba, że ktoś lubi jak przekleństwa ścielą się gęsto). W pewnej recenzji przeczytałem, że coś się dzieje dopiero po przekroczeniu dwustu stron i muszę przyznać, że jest to prawda. Ale gdy na scenę wkracza inspektor Ewert Grens ja mówię stop. Pierwsze pojawienie się - zastanawia się czy lepsza jest beżowa, czy szara marynarka i te dywagacje na ten temat. W innej scenie wbija się w blokadę policyjną, którą sam ogłosił, a potem jest zdziwiony czemu nie może przez nią przejechać. Nie wiem czy on w poprzednich częściach też się zachowywał jakby ćpał bo to pierwszy mój kontakt z tym duetem pisarzy, ale ich książki uważane są za fenomenalne. Pierwsza książka gdzie to gangsterzy są niczym Sherlock, a policja to banda dzieciaków. Książka gdzie fabuła polega tylko na tym by się działo, a potem jakoś to będzie. Naprawdę żałuje nawet tych dziesięciu złotych wydanych na tą książkę w Biedronce. Potwierdza to tylko moją teorię, że nie wszystko co skandynawskie znaczy najlepsze.

Naprawdę chciałem dać szanse tej książce. Nawet pomimo nudnego początku(chyba, że ktoś lubi jak przekleństwa ścielą się gęsto). W pewnej recenzji przeczytałem, że coś się dzieje dopiero po przekroczeniu dwustu stron i muszę przyznać, że jest to prawda. Ale gdy na scenę wkracza inspektor Ewert Grens ja mówię stop. Pierwsze pojawienie się - zastanawia się czy lepsza jest...

Po przemęczeniu się przez pierwsze 200 stron. Otrzymujemy całkiem ciekawą i wielowątkową książkę. Cieszę się, że nie odłożyłem jej w ciągu tych pierwszych 200 stron bo miałem już takie zapędy.

Po przemęczeniu się przez pierwsze 200 stron. Otrzymujemy całkiem ciekawą i wielowątkową książkę. Cieszę się, że nie odłożyłem jej w ciągu tych pierwszych 200 stron bo miałem już takie zapędy.

Niestety nie udało mi się przebrnąć przez nią mimo, iż żadko odkładam książki

Niestety nie udało mi się przebrnąć przez nią mimo, iż żadko odkładam książki