-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
2023-01-26
2023-01-24
2022-09-05
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2021-06-08
2016-10-28
2016-11-14
Jako pierwsze obejrzałam ekranizacje powieści, film niezmiernie mi się spodobał, spowodował u mnie łzy oraz wzbudził we mnie wielkie emocje.
Jednak filmu nie można porównać z książką. Czytam zawsze, gdy mam wolną chwilę, ale chwile spędzone z "zostań, jeśli kochasz" były po prostu za krótkie... Przepiękna opowieść, popłakałam się w prawie tych samych momentach, w których płakałam podczas oglądania filmu. Ale to przez moją wrażliwość i romantyzm, którego mam w sobie aż za dużo.
Od razu zabieram się za czytanie drugiej części, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza, co jest prawie niemożliwe.
Jako pierwsze obejrzałam ekranizacje powieści, film niezmiernie mi się spodobał, spowodował u mnie łzy oraz wzbudził we mnie wielkie emocje.
Jednak filmu nie można porównać z książką. Czytam zawsze, gdy mam wolną chwilę, ale chwile spędzone z "zostań, jeśli kochasz" były po prostu za krótkie... Przepiękna opowieść, popłakałam się w prawie tych samych momentach, w których...
2016-11-16
Z niemałą satysfakcją muszę stwierdzić, że druga część cyklu "jeśli zostanę" jest o wiele lepsza, niż część pierwsza. A po przeczytaniu "zostań, jeśli kochasz" byłam wręcz przekonana, że autorka nie będzie w stanie jeszcze bardziej udoskonalić swojej powieści. I się zdziwiłam.
Książkę przeczytałam na dwa rzuty. Na początku zdziwiłam się, że Mia odeszła od Adama. Wszystkie wydarzenia po wybudzeniu się ze śpiączki Mii zostały dokładnie opisane. Można by rzec, że Adam stał się zwykłym dupkiem, ale z biegiem czasu wszystko stawało się dla mnie jasne, dlaczego tak, a nie inaczej. Jednak na szczęście głównych bohaterów wszystko potoczyło się tak, jak potoczyć się musiało.
Co mogę dodać... fenomenalna opowieść, którą powinien przeczytać każdy, kto ma w sobie choć odrobinę pragnienia spełnienia pięknej miłości.
Jedynie dziwię się dlaczego nie została owa książka zekranizowana. Jestem pewna, że film uzyskałby wielu fanów.
Polecam.
Z niemałą satysfakcją muszę stwierdzić, że druga część cyklu "jeśli zostanę" jest o wiele lepsza, niż część pierwsza. A po przeczytaniu "zostań, jeśli kochasz" byłam wręcz przekonana, że autorka nie będzie w stanie jeszcze bardziej udoskonalić swojej powieści. I się zdziwiłam.
Książkę przeczytałam na dwa rzuty. Na początku zdziwiłam się, że Mia odeszła od Adama. Wszystkie...
2018-09-18
Za każdym razem, gdy przeczytam tak piękną książkę, jak "Ten jeden dzień", zastanawiam się, dlaczego nikt nie postanowił nagrać o niej filmu. Zapewne nie jestem jedyną osobą, która chciałaby obejrzeć ekranizację owej powieści.
Paryż został opisany bardzo profesjonalnie, nie okiem turysty, ale okiem mieszkańca. Od samego czytania nachodziły mnie myśli, czy nie wybrać się na weekend do tego właśnie miejsca.
Książki Gayle Forman są jednymi z moich ulubionych. Tak, jak już kiedyś wspomniałam, uwielbiam jej proste pismo i pomysły na treść. Nawet w takich momentach, gdy fabuła książki zmieniła na kilka rozdziałów swój sens, nie nudziłam się.
Po większej połowie sprawy zaczynały nabierać rozpędu. Nagle cała historia okazała się wyglądać inaczej, niż każdemu z początku mogłoby się zdawać. Niewybaczalne jest to, że autorka zostawia nas właśnie w takim momencie, ale na szczęście czeka na mnie druga część sagi "Ten jeden rok", za którą od razu mam zamiar się zabrać.
Po doczytaniu ostatniej strony, zadałam sama sobie pytanie:
Czy po tylko jednym dniu można zbudować tak trwałą, piękną i zarazem bolesną więź?
Dowiem się w następnej części.
Za każdym razem, gdy przeczytam tak piękną książkę, jak "Ten jeden dzień", zastanawiam się, dlaczego nikt nie postanowił nagrać o niej filmu. Zapewne nie jestem jedyną osobą, która chciałaby obejrzeć ekranizację owej powieści.
Paryż został opisany bardzo profesjonalnie, nie okiem turysty, ale okiem mieszkańca. Od samego czytania nachodziły mnie myśli, czy nie wybrać się na...
2018-09-21
Drugą część książki "ten jeden dzień" przeczytałam w dosłownie chwilę. Została ona napisana z perspektywy Willema, opowiadając o jego przeżyciach z całego roku.
Tym razem autorka przedstawiła nam portret współczesnych Indii oraz przybliżyła relację głównego bohatera z jego rodziną i przyjaciółmi. Na jego drodze co chwilę natrafia się nowa kobieta, jednak on myślami jest tylko z jedną - Allyson.
Sama fabuła książki była według mnie interesująca, nie było czasu na nudę. Opisy Indii były intrygujące, od czasu do czasy zamykałam książkę i szukałam przeróżnych ciekawostek dotyczących tego miejsca. Jednak, w porównaniu z pierwszą częścią, w tej brakuje mi emocji i miłości podczas czytania.
Zważając na sposób bycia Willema, zastanawiam się, czy Allyson również nie byłaby kimś na krótki okres czasu. Bardzo chętnie dowiedziałabym się jak dalej potoczyły się losy tej dwójki. Jednak tego niestety muszę się domyślać.
Książkę autorstwa Gayle Forman czytało mi się (jak zawsze) bardzo miło i z chęcią powrócę do niej jeszcze nie jeden raz.
Drugą część książki "ten jeden dzień" przeczytałam w dosłownie chwilę. Została ona napisana z perspektywy Willema, opowiadając o jego przeżyciach z całego roku.
Tym razem autorka przedstawiła nam portret współczesnych Indii oraz przybliżyła relację głównego bohatera z jego rodziną i przyjaciółmi. Na jego drodze co chwilę natrafia się nowa kobieta, jednak on myślami jest...
Przed próbą wystawienia opinii postanowiłam przeczytać recenzje innych użytkowników. Większość z nich była negatywna, ponieważ wielu osobom nie spodobała się forma wydania. Szczerze powiedziawszy po zakupieniu książki mnie również zaskoczyło to, że wydany został jedynie scenariusz sztuki teatralnej, jednak z tego co pamiętam, to najnowsza powieść nie była w ogóle planowana. Dopiero po ubłaganiach fanów autorka zgodziła się wydać ostatnią część w tej oto formie, za co prawdziwi miłośnicy sagi Harrego Pottera powinni być jej wdzięczni. Dlatego nie rozumiem o co oburzenia, skoro zapewne nie każdy z nas miałby okazję wybrać się do Wielkiej Brytanii, by na własne oczy obejrzeć spektakl.
Powracając do oceny samej fabuły...
Od najmłodszych lat byłam fanką sagi, przeczytałam wszystkie książki, obejrzałam wszystkie filmy... i to wszystko nie tylko jeden raz. Zawsze zaskakiwała mnie obszerna wyobraźnia autorki, która potrafiła w chwilę zabrać mnie do Hogwartu, daleko od rzeczywistości. Żadna część mnie nie rozczarowała, nawet i ostatnia - Przeklęte Dziecko.
Prawdziwa przyjaźń pomiędzy dwoma chłopcami, których ojcowie - dawni wrogowie - nie byli zachwyceni, a wręcz starali się, by ich synowie za wszelką cenę stracili kontakt. Nigdy nie spodziewałabym się, że pomiędzy Potterem a Malfoyem mogłaby się zrodzić więź tak stabilna, że mogłabym śmiało porównać ją do relacji pomiędzy Harrym, Hermioną i Ronem.
Dopiero po połowie książki Harry zrozumiał, że Czarna Chmura, to nie kto inny, jak Delphi.
Jednak kim jest owa dziewczyna? Z pozoru kuzynka Cedrika Diggoriego, opiekująca się swoim wujkiem. Razem z Albusem oraz Skropiusem postanawiają za pomocą zmieniacza czasu cofnąć się w przeszłość, by ocalić zmarłego w nieszczęśliwym zbiegu okoliczności ucznia Hogwartu. Jednak w momencie, gdy dwóch chłopców postanawia zrezygnować z misji, dziewczyna ukazuje swoją prawdziwą tożsamość. I tu nadszedł szok - córka Voldemorta, czarnoksiężnika, którego zapewne nikt nie podejrzewałby, że mógłby zostawić po sobie potomka. Jednak jeszcze większy szok przeżyłam, gdy okazało się, że matką dziewczyny jest nie kto inny, jak Bellatrix Lestrange.
Plan Delphi zapewne powiódłby się, gdyby nie uczucia zrozumiałe przez pewnych głównych bohaterów. Ale nie tylko to dało szansę na wygraną - nie zabrakło odwagi, męstwa oraz wiedzy, która w tym przypadku była kluczem opowieści.
Ze wszystkich postaci najbardziej ucieszyłam się na wzmiankę o Severusie Snapie, który ku mojemu zdziwieniu nadal, nawet w tej katastrofalnej rzeczywistości pod dowództwem Voldemorta, był po stronie dobra, razem z Hermioną i Ronem. Wzruszył mnie moment, gdy profesor eliksirów powiedział, że cieszy się, że syn Harrego Pottera nosi jego imię.
Według mnie nie pasował jednak charakter przypisany profesor Mcgonaggal, która według mnie była za... surowa. Przypomniałam sobie sceny podczas książki Zakonu Feniksa oraz starcie wyżej wymienionej profesor z Dolores Umbridge i zapewne gdyby Minerwa naprawdę miała być taką postacią, do dialogi wyglądałyby inaczej. Chociaż wiele osób może stwierdzić, że w taki sposób została przedstawiona, ponieważ została dyrektorką Hogwartu, to według mnie za bardzo zaostrzyli jej charakter.
Hermiona Granger-Weasley jako Minister Magii. Kolejna rzecz, która mnie zdziwiła, bo z tego co pamiętam w Insygniach Śmierci nie była podana owa informacja. Ron Weasley, który od zawsze zazdrościł swoim braciom dobrze rozkręcającego się interesu, stał się jego właścicielem. Nie było jednak wzmianki kiedy to się stało: czy krótko po śmierci Freda i Georga, czy kilka lat później.
Brakowało mi postaci takich jak: Hagrid (mimo, że była o nim krótka wzmianka), państwa Weasley oraz Luny Lovegood.
Mogłabym jeszcze dodać, że zaskoczeniem była dla mnie współpraca pomiędzy głównymi bohaterami sagi HP, a Draconem Malfoyem. Kto wie, może po akcji rozgrywającej się w Piekielnym Dziecku zostali przyjaciółmi?
Na koniec słowa, które wypowiedziała postać, po której nigdy bym się tego nie spodziewała:
"Wiesz, co najbardziej kochałem w Twojej matce? Zawsze pomagała odnaleźć mi światło w ciemności. Dzięki niej świat, a przynajmniej mój świat, był mniej mroczny." - Draco Malfoy.
Przed próbą wystawienia opinii postanowiłam przeczytać recenzje innych użytkowników. Większość z nich była negatywna, ponieważ wielu osobom nie spodobała się forma wydania. Szczerze powiedziawszy po zakupieniu książki mnie również zaskoczyło to, że wydany został jedynie scenariusz sztuki teatralnej, jednak z tego co pamiętam, to najnowsza powieść nie była w ogóle planowana....
więcej Pokaż mimo to