Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Znając sprawę brutalnego zabójstwa Jolanty Brzozowskiej myśle ze robienie z morderczyni ofiary za cenę dobrego nakładu książki to jakieś nieporozumienie. Tego nie chce się czytać! Ten zachwyt jej osobą, ta wyrozumiałość, ta litość, to pochylenie się nad kimś tak zepsutym jest dla mnie nie do przyjęcia , podobnie jak ton uwielbienia dla morderczyni, w jakim ta książka jest utrzymana. Ciekawe, że rodzice zamordowanej nawet po 30 latach nie chcieli udzielić panu wywiadu.

Znając sprawę brutalnego zabójstwa Jolanty Brzozowskiej myśle ze robienie z morderczyni ofiary za cenę dobrego nakładu książki to jakieś nieporozumienie. Tego nie chce się czytać! Ten zachwyt jej osobą, ta wyrozumiałość, ta litość, to pochylenie się nad kimś tak zepsutym jest dla mnie nie do przyjęcia , podobnie jak ton uwielbienia dla morderczyni, w jakim ta książka jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Burka miłości"... i moje szare komórki płaczą do dziś. Książkę, mimo że porusza drastyczne tematy,odebrałam jak historyjkę obyczajową o lekko upośledzonej Marii i jej mężu- równie nierozgarniętym i nieporadnym życiowo jak ona sama. Nie ma bowiem żadnego usprawiedliwienia dla sytuacji, w której rodowity Afgańczyk leci sobie do rodzinnego kraju w okresie rządów talibów i kompletnie nie interesują go realia i panującą tam sytuacja polityczna. No i "gwiazda" opowieści-Maria- skrajnie nieodpowiedzialna egoistka.
Maria- młode cielę,które idzie ślepo za mężem, bo kocha.Kocha mocno tak, że żyć bez niego nie może. Całe szczęście facet jest w porządku i też ją szczerze kocha. Ale Maria to ten typ bezwolnej kobiety,która nie potrzebuje burki aby ją ubezwłasnowolnić. Robi to sama, dobrowolnie. Podejrzewam, że gdyby ukochany stosował wobec niej przemoc, ona by wybaczała, usprawiedliwiała jego zachowanie przed światem i twardo utrzymywała, że widocznie jej się należało.
Maria, jak przystało na osobę ociężałą umysłowo (bo inaczej nie można uzasadnić jej wielu poczynań), nie myśli logicznie, a prawdę mówiąc nie myśli w ogóle, jedyne co robi to marzy i snuje niekończace się plany, nie wyciąga wniosków. Konsekwencje? A co to takiego? Coś dobrego do zjedzenia?:)
Żyje beztrosko w Londynie, wychodzi za mąż za Afgańczyka, ale nie jest kompletnie zainteresowana jak żyje się w jego kraju, jaka panuje tam kultura i obyczaje, i jaka sytuacja polityczno- ekonomiczna, o której z resztą trąbią media na calutkim świecie.(nadmienię, że w okresie kiedy Maria bierze ślub, w Kabulu publicznie rozstrzelano matkę siedmiorga dzieci, bez procesu, na stadionie sportowym. Przyszły tłumy, większość wiwatowała...)
Marię nie interesuje kto to taki talib, co to wojna w Afganistanie, co to odebranie praw kobietom. Maria ochoczo rusza z mężem bo się uparła. Nadmienię, że była już w ciąży.
Książka poraża głupotą Marii.
Sytuacje w jakich będzie, jej bierne zachowanie, bezwolne reakcje, pseudoofiarność i pokora, budzą we mnie odrazę. Prawda jest taka, że Maria świetnie się czuła w roli cierpiętnicy. A momenty, w których przedstawia siebie jako waleczną lwice, twardo stąpającą po ziemii, mądrą i inteligentną,dążącą do celu po trupach, po prostu rozbawił mnie do łez. Fakty temu zaprzeczają, jej postępowanie temu zaprzecza.
Styl książki...ona nie ma stylu! Luźno powiązane wydarzenia, niezgodność faktów, naciągane historie, irracjonalne zachowanie bohaterki i jej absurdalne decyzje, rozmyte wątki. I te toporne, drewniane dialogi między Marią i Nasradem nasuwają pytanie czy ci ludzie są na pewno w pełni władz umysłowych. Serio. Najpierw tkwią w maraźmie, jakimś koszmarnym letargu, zachowują się jakby nigdy nic, po czym zrywają się i następuje dziwna aktywność i pobudzenie. Ich działania powodują, że popadają w kolejny zastój. W książce absurd goni absurd. Jedna decyzja Marii wyklucza inną, pełno jest nieścisłości, pomijane wątki, np. choroba teścia...przecież był umierający i po to polecieli do Afganistanu. Teść zdrowy jak rydz i koniec tematu. Marii to nie zastanowiło. Ta kobieta jest niepoważna. Telefony do siostry po kilku latach zerowego kontaktu i wielkie zdziwienie, że ojciec umarł...chory na raka...I najlepsze:" dlaczego nikt mnie nie powiadomił" hahaha! Nikt nie wiedział gdzie przebywa Maria bo przez kilka lat nie dawała znaku życia, szukał jej Interpol!
Maria to postać negatywna, która za swoje porażki obarcza wszystkich dookoła. Nie polecam. Ale w sumie to jakieś nowe doświadczenie. Groteska w afgańskiej "zadymie".

"Burka miłości"... i moje szare komórki płaczą do dziś. Książkę, mimo że porusza drastyczne tematy,odebrałam jak historyjkę obyczajową o lekko upośledzonej Marii i jej mężu- równie nierozgarniętym i nieporadnym życiowo jak ona sama. Nie ma bowiem żadnego usprawiedliwienia dla sytuacji, w której rodowity Afgańczyk leci sobie do rodzinnego kraju w okresie rządów talibów i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

No cóż...syty głodnego nie zrozumie. Irytuje mnie zachowanie księżniczki, bo niby współczuje, leży jej na sercu los kobiet, ale nie robi nic. Drastyczne opowieści o losach innych kobiet, to wstawki przerywające jej monolog o własnym, nudnym i dostatnim życiu. Księżniczka ubolewa nad sytuacją innych i nie robi nic. Jest wstrząśnięta losem innych i nie robi nic...no i tym podobne rzeczy. Czasem się zastanawiam czy ona istnieje naprawde, czy jest wytworem wyobraźni autorki. Tyle tomów o księżniczce! Już po pierwszym wydaniu rodzina zorientowała się, kto jest autorem książki, grozi jej niebezpieczeństwo a nawet śmierć, a tu bach!: pojawiają się kolejne tomy: łzy księżniczki, sekrety księżniczki, jejku! Co jeszcze!

No cóż...syty głodnego nie zrozumie. Irytuje mnie zachowanie księżniczki, bo niby współczuje, leży jej na sercu los kobiet, ale nie robi nic. Drastyczne opowieści o losach innych kobiet, to wstawki przerywające jej monolog o własnym, nudnym i dostatnim życiu. Księżniczka ubolewa nad sytuacją innych i nie robi nic. Jest wstrząśnięta losem innych i nie robi nic...no i tym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niesamowita podróż do Iranu sprzed kilkudziesieciu lat. Fantastyczna narracja, wciągająca i wzruszająca opowieść.

Niesamowita podróż do Iranu sprzed kilkudziesieciu lat. Fantastyczna narracja, wciągająca i wzruszająca opowieść.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niesamowita, szczera i pełna bólu książka. Po tej lekturze coraz bardziej skłaniam się ku temu, że miłość to niekiedy moment, gdy rodzina powinna mieć prawo ubezwłasnowolnić zakochaną osobę, dla jej dobra. To niewyobrażalne, żeby człowiek tak dał się zmanipulować, zaślepić, uzależnić i upodlić drugiemu człowiekowi.

Niesamowita, szczera i pełna bólu książka. Po tej lekturze coraz bardziej skłaniam się ku temu, że miłość to niekiedy moment, gdy rodzina powinna mieć prawo ubezwłasnowolnić zakochaną osobę, dla jej dobra. To niewyobrażalne, żeby człowiek tak dał się zmanipulować, zaślepić, uzależnić i upodlić drugiemu człowiekowi.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naiwność głównej bohaterki mnie przytłoczyła. Styl rodem z taniego romansu, historia jak większość tego typu historii, gdzie wiemy jakie będzie zakończenie.
Bo wiemy jakie będzie i przypuszczamy co się stanie- a dlaczego? Bo tak a nie inaczej traktowane są kobiety w krajach muzułmańskich. Koniec. Kropka. Styl i język książki: - dla nastolatek, które prawdopodobnie postąpiłyby identycznie jak główna bohaterka nie bacząc na doświadczenia innych kobiet. Jeśli kogoś interesują tematy kobiety w krajach muzułmańskich, polecam sięgnąć po wspomnienia i autobiografie, pisane od serca, przerażające szczerością.
Autorka jedyne co zrobiła to...zarobiła na tej sadze rodem z harlequina. Po prostu wykorzystała "modny temat".
Z chorobliwej ciekawości sięgnęłam po drugi tom i ...nie warto. Tania sensacja.

Naiwność głównej bohaterki mnie przytłoczyła. Styl rodem z taniego romansu, historia jak większość tego typu historii, gdzie wiemy jakie będzie zakończenie.
Bo wiemy jakie będzie i przypuszczamy co się stanie- a dlaczego? Bo tak a nie inaczej traktowane są kobiety w krajach muzułmańskich. Koniec. Kropka. Styl i język książki: - dla nastolatek, które prawdopodobnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

No cóż, niby nie ocenia się wspomnień, ale samą formę przekazu już tak. I nie będę autorce schlebiać, bo takiego gniota nie czytałam dawno. Bez emocji, wyzuta z jakichkolwiek uczuć sucha narracja. Nie wiem czy to efekt traumy autorki, czy po prostu kompletna nieumiejętność okazywania uczuć. Myślę, że jeśli ma się do opowiedzenia wstrząsającą historię, a nie potrafimy tego przekazać większemu gronu, powinniśmy sięgnąć po pomoc fachowców i zlecić napisanie naszych wspomnień komuś kto zrobi to w sposób zawodowy.

No cóż, niby nie ocenia się wspomnień, ale samą formę przekazu już tak. I nie będę autorce schlebiać, bo takiego gniota nie czytałam dawno. Bez emocji, wyzuta z jakichkolwiek uczuć sucha narracja. Nie wiem czy to efekt traumy autorki, czy po prostu kompletna nieumiejętność okazywania uczuć. Myślę, że jeśli ma się do opowiedzenia wstrząsającą historię, a nie potrafimy tego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najgorsza książka Agathy Christie jaką czytałam. Niewątpliwie nowatorska jak na tamte czasy, ale jak dla mnie masło maślane i nuuuudyyy.

Najgorsza książka Agathy Christie jaką czytałam. Niewątpliwie nowatorska jak na tamte czasy, ale jak dla mnie masło maślane i nuuuudyyy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Przetrwałam. Relacja ofiary Josefa Mengele Lisa Rojany Buccieri, Eva Mozes Kor
Ocena 7,3
Przetrwałam. R... Lisa Rojany Buccier...

Na półkach: , ,

Szczerze? Nigdy nie czytałam wspomnień z Auschwitz opisanych w tak telegraficznym skrócie. Z jednej strony autorka chciała pewnie wyrzucić wszystko z siebie jak najszybciej, z drugiej strony taka galopująca forma kiepsko wpływa na jakość odbioru książki.

Szczerze? Nigdy nie czytałam wspomnień z Auschwitz opisanych w tak telegraficznym skrócie. Z jednej strony autorka chciała pewnie wyrzucić wszystko z siebie jak najszybciej, z drugiej strony taka galopująca forma kiepsko wpływa na jakość odbioru książki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie dla mnie ta lektura. Nie dowiedziałam się niczego nowego. Równie dobrze mogłabym przeczytać encyklopedię. Jakoś mało nazistek w tych "Nazistkach"....

Nie dla mnie ta lektura. Nie dowiedziałam się niczego nowego. Równie dobrze mogłabym przeczytać encyklopedię. Jakoś mało nazistek w tych "Nazistkach"....

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo fachowo i rzetelnie napisana książka. Ciężka bardzo, nie mniej jednak warto przeczytać. Na pewno obowiązkowa lektura dla wszystkich przyszłych autorów, którym po głowie chodzi stworzenie " literackiego potworka" w stylu " Tatuażysta z Auschwitz". Może wtedy zastanowią się czy warto ubierać obozy koncentracyjne w kolorowe suknie fikcji literackiej. Gorąco polecam wszystkim, którzy próbują zrozumieć ludobójstwo.

Bardzo fachowo i rzetelnie napisana książka. Ciężka bardzo, nie mniej jednak warto przeczytać. Na pewno obowiązkowa lektura dla wszystkich przyszłych autorów, którym po głowie chodzi stworzenie " literackiego potworka" w stylu " Tatuażysta z Auschwitz". Może wtedy zastanowią się czy warto ubierać obozy koncentracyjne w kolorowe suknie fikcji literackiej. Gorąco polecam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wstrząsająca, autentyczna, przyprawiająca o dreszcze i łzy opowieść. Bardzo skrupulatnie odnotowane ludobójstwo i fanatyczne uwielbienie mordu przez nazistów.

Wstrząsająca, autentyczna, przyprawiająca o dreszcze i łzy opowieść. Bardzo skrupulatnie odnotowane ludobójstwo i fanatyczne uwielbienie mordu przez nazistów.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szkoda, że książka jest tylko inspirowana życiem Helene...
Owszem wzrusza, ale... miłość w obozie wyglądała nieco inaczej.
Escobarowi nie udało się wczuć w klimat... Skąd pomysł, żeby pisać o czymś o czym nie ma się pojęcia?
Nie sądze, aby więżniowe Auschwitz po tylu miesiącach niewoli i udręki, katowań i głodu mogli wygłaszać takie dialogi i monologi jak książkowa Helen...żeby mogli logicznie myśleć...no sama nie wiem.
Czuję się bardzo dziwnie po przeczytaniu tej ksiażki. Jak jakiś zdrajca. Dlaczego? Bo nie ufam szczerym intencjom Mario Escobara, że książka miała być świadectwem zbrodni a jednocześnie wielkiej miłości macierzyńskiej. Moim zdaniem miała mu pomóc zaistnieć...

Szkoda, że książka jest tylko inspirowana życiem Helene...
Owszem wzrusza, ale... miłość w obozie wyglądała nieco inaczej.
Escobarowi nie udało się wczuć w klimat... Skąd pomysł, żeby pisać o czymś o czym nie ma się pojęcia?
Nie sądze, aby więżniowe Auschwitz po tylu miesiącach niewoli i udręki, katowań i głodu mogli wygłaszać takie dialogi i monologi jak książkowa...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z przykrością stwierdzam, że omijałam całe fragmenty rozmyślań Leny...
Autorka "zarżnęła" historię wojenną i opowieść Nataszy nudnymi i flegmatycznymi postaciami ze współczesności. One mnie po prostu rozpraszały. Były jak natręty...Postać Wojtka, to już wogóle nie wiem po co została wprowadzona.
Do trzysta którejś strony, autorka katowała monotonią akcji, ciągłymi powtórzeniami tych samych sytuacji roztrząsanych w kółko przez kolejne osoby. Tą samą sytuację przemyśliwała Lena, potem opowiadała ją Wojtkowi i Arturowi (w zależności kto był pod ręką), a potem jeszcze raz na dokładkę powracaliśmy do niej w zadumach Wojtka lub Artura...Flaki z olejem.
A na zakończenie - wynurzenia o książce Pałkiewicza. To było jak lokowanie produktu w serialu:):) No prawdziwa wisienka na torcie mojego niezadowolenia.

Z przykrością stwierdzam, że omijałam całe fragmenty rozmyślań Leny...
Autorka "zarżnęła" historię wojenną i opowieść Nataszy nudnymi i flegmatycznymi postaciami ze współczesności. One mnie po prostu rozpraszały. Były jak natręty...Postać Wojtka, to już wogóle nie wiem po co została wprowadzona.
Do trzysta którejś strony, autorka katowała monotonią akcji, ciągłymi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Świetne ilustracje, mądry wierszyk i jednocześnie nauka ortografii poprzez zabawę.
Pamiętam z dzieciństwa:)

Świetne ilustracje, mądry wierszyk i jednocześnie nauka ortografii poprzez zabawę.
Pamiętam z dzieciństwa:)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miło zaskoczona:). I pomyśleć,że ta historia wydarzyła się naprawdę...

Miło zaskoczona:). I pomyśleć,że ta historia wydarzyła się naprawdę...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka, oczywiście ciekawa. Jedyne co doprowadzało mnie do szewskiej pasji, to czołobitność Solomona w stronę "dobrego Pana Forda". To dla mnie niepojęte! Facet kupuje człowieka, popada w długi i jest zmuszony go sprzedać! Biedaczek! A niewolnik nadal obstaje przy cudowności i anielskim usposobieniu "dobrego pana"... Przypominam, że ten " dobry pan", popadajac w długi nawet nie pomyslał, że może sprzedać kawałek ziemi, konia lub klejnoty żony. Łatwiej mu było sprzedać człowieka...i w dodatku w jego oczach nadal pozostaje " dobrym panem"...

Książka, oczywiście ciekawa. Jedyne co doprowadzało mnie do szewskiej pasji, to czołobitność Solomona w stronę "dobrego Pana Forda". To dla mnie niepojęte! Facet kupuje człowieka, popada w długi i jest zmuszony go sprzedać! Biedaczek! A niewolnik nadal obstaje przy cudowności i anielskim usposobieniu "dobrego pana"... Przypominam, że ten " dobry pan", popadajac w długi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby wszystko fajnie, początek XIX wieku, klimat tamtych czasów przeplatajacy się z wątkiem współczesnym. Morderstwo, tajemnice itp....ale czuje pewien niedosyt. Wielki niedosyt. Postać Julii bezbarwna, nijaka i mdła, tajemnica - do przewidzenia, mąż Julii- wprowadzony do akcji niepotrzebnie. Nic nie wnosi. Są momenty gdzie akcja ciągnie się jak flaki z olejem. Brak tu dokładności i cierpliwości... uważam, że Pani Tess pisze wiele swoich książek "na wyscigi" i do tej się nie przyłożyła, a szkoda, bo pomysł fajny.

Niby wszystko fajnie, początek XIX wieku, klimat tamtych czasów przeplatajacy się z wątkiem współczesnym. Morderstwo, tajemnice itp....ale czuje pewien niedosyt. Wielki niedosyt. Postać Julii bezbarwna, nijaka i mdła, tajemnica - do przewidzenia, mąż Julii- wprowadzony do akcji niepotrzebnie. Nic nie wnosi. Są momenty gdzie akcja ciągnie się jak flaki z olejem. Brak tu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na pewno pobudza wyobraźnię dziecka, wiem o tym:) Do tego stopnia, że w I klasie szkoły podstawowej, ja i moje koleżanki, miałyśmy w piórnikach (takich chińskich, prostokątnych, zamykanych na magnes) ulepione z plasteliny "Plastusie":):)
Plastuś leżał sobie na kawałku tkaniny w przegródce na gumkę:)

Na pewno pobudza wyobraźnię dziecka, wiem o tym:) Do tego stopnia, że w I klasie szkoły podstawowej, ja i moje koleżanki, miałyśmy w piórnikach (takich chińskich, prostokątnych, zamykanych na magnes) ulepione z plasteliny "Plastusie":):)
Plastuś leżał sobie na kawałku tkaniny w przegródce na gumkę:)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mrok duszy... to mi się nasuwa w pierwszej chwili po zakończeniu książki. Depresja trwająca całe życie i niekończąca się nawet w chwilach dla Ligockiej spokojnych i dobrych.
Są to jej wspomnienia, z którymi się nie dyskutuje i nie podlegają jakiejkolwiek krytyce, ale...
Sama książka... świat dziecka widziany oczyma dziecka, a opisany słowami dorosłej kobiety. W pewnych momentach trochę denerwujące i moim zdaniem fałszujące prawdziwe odczucia dziewczynki. Nawet nie wiem jak określić moje uczucia po tej lekturze.
Wiem, że po raz kolejny nie sięgnęłabym po tą pozycję w obawie przed depresją.
I jeszcze mam nieodparte wrażenie, że tytuł wybrany "pod publiczkę". Tak wiem, jak to brzmi, ... strasznie.
Wszyscy jednak wiemy, co stało się z dziewczynką w czerwonym płaszcyku z "Listy Shindlera" - nie przeżyła.
A tu, gdzie się nie obejrzeć szumnie huczą recenzenci.: "impulsem do napisania książki...była postać dziewczynki w czerwonym płaszczyku z filmu "Lista Schindlera", w której Roma Ligocka rozpoznała samą siebie..."
Rozumiem, że to pewnie symbolika i być może tysiące innych dziewczynek (dziś już kobiet) zobaczyło samą siebie w TEJ dziewczynce, tylko, że...dziewczynka NIE przeżyła, a Ligocka TAK.
I to jest wspaniałe zakończenie tej traumatycznej histori.

Mrok duszy... to mi się nasuwa w pierwszej chwili po zakończeniu książki. Depresja trwająca całe życie i niekończąca się nawet w chwilach dla Ligockiej spokojnych i dobrych.
Są to jej wspomnienia, z którymi się nie dyskutuje i nie podlegają jakiejkolwiek krytyce, ale...
Sama książka... świat dziecka widziany oczyma dziecka, a opisany słowami dorosłej kobiety. W pewnych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to