Taniec czarownic Jessica Gregson 6,9
ocenił(a) na 63 lata temu Opis na okładce mówi nam, że historia ta oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Tym bardziej jest to szokujące, gdy zagłębimy się w lekturę i poznamy losy bohaterów.
Sari jest kobietą, która wyprzedzała swoje czasy. Niezależna, inteligenta, dla ludzi z jej wioski, po prostu dziwna. Nie ma co się dziwić, że za plecami mówią o niej "czarownica". Ludzie boją się tego, czego nie rozumieją, a rozumieją tylko, że wokół Sari dzieją się nieszczęścia.
Ciężko było mi przejść przez tę historię nie ze względu na fabułę, czy bohaterów, ale przez to, że było tam tak pełno przemocy i cierpienia kobiet, że trudno było mi nad tym przejść. Wiem, inne czasy, w dodatku wojna, która zmienia wszystkich. Nie tylko tych, którzy z niej wrócili, ale także tych, do których wrócili.
Nie dziwię się zachowaniu Sari czy Anny. Mimo wszystko, gdzieś w głębi szukam dla nich usprawiedliwienia.
To była dobra książka. Nie z gatunku tych wybitnych, które zostawiają nas w osłupieniu i nie możemy rozstać się z bohaterami. To raczej typ, który uświadamia nam, że na świecie dzieją się różne tragedie, który potrafią wyciągnąć z człowieka to co najlepsze i to co najgorsze.
Niech Was nie zmyli opis na okładce. "Pełna czarów, przesądów i zabobonów opowieść o bezkresnej samotności kobiety, która była inna". Zupełnie nie o tym, jest ta książka.