Najnowsze artykuły
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[35]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
8,3 / 10
7454 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 13068
Opinie: 652
Średnia ocen:
6,2 / 10
4986 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 8158
Opinie: 219
Średnia ocen:
6,5 / 10
1167 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2261
Opinie: 56
Średnia ocen:
7,8 / 10
22980 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 38276
Opinie: 1084
Średnia ocen:
7,1 / 10
31 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 117
Opinie: 4
Średnia ocen:
8,3 / 10
3535 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 10411
Opinie: 369
Średnia ocen:
7,4 / 10
1209 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 3405
Opinie: 81
Średnia ocen:
6,8 / 10
500 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1032
Opinie: 41
Średnia ocen:
7,9 / 10
10723 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 16094
Opinie: 585
Średnia ocen:
8,1 / 10
1227 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 4272
Opinie: 102
Średnia ocen:
8,1 / 10
5168 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 8105
Opinie: 274
Średnia ocen:
6,6 / 10
21124 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 33927
Opinie: 1034
Średnia ocen:
6,1 / 10
197 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 451
Opinie: 36
Średnia ocen:
6,2 / 10
344 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 782
Opinie: 58
Przeczytał:
2015-08-13
2015-08-13
Średnia ocen:
6,6 / 10
243 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 601
Opinie: 34
Średnia ocen:
6,8 / 10
43 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 291
Opinie: 11
Średnia ocen:
6,9 / 10
102 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 326
Opinie: 19
Przeczytał:
2015-08-01
2015-08-01
Średnia ocen:
6,7 / 10
118 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (6 plusów)
Czytelnicy: 336
Opinie: 12
Zobacz opinię (6 plusów)
Popieram
6
Średnia ocen:
7,1 / 10
1775 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2803
Opinie: 88
Średnia ocen:
6,6 / 10
172 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 410
Opinie: 20
Frenhofer, malarz niebywałego kunsztu, uczeń legendarnego mistrza płótna niderlandzkiego Mabuse, przybywa w odwiedziny do swego przyjaciela po fachu Franza Porbusa. Wraz za nim do pracowni przybył nieznany gość Mikołaj Poussin, także artysta, tyle że z różnicą wieku.
Poprzez to jedno jedyne spotkanie, stykają się, a jednocześnie konfrontują się trzy odmienne osobowości. Mikołaj, dobrze rokujący amator żądny nowych doświadczeń z płótnem i farbami, za to druga strona medalu, czyli Franz, prezentuje się w pełnej szacie wiedzy, jak i obycia wśród sztuki. Ostatnie stadium malarskiej piramidy można przyznać, własnie tej najbardziej tajemniczej postaci z balzakowskiego opowiadania, czyli Frenhoferowi, posiadłemu niewyobrażalny pogląd na temat sztuki.
Po rozważaniu na temat obrazu Porbusa pt. Maria Egipcjanka i wypowiedzeniu rzetelnych uwag udzielonych mu przez mistrza, artyści udali się do tawerny spożyć posiłek i pogawędzić na temat wspólnych zainteresowań. Następnie po odbyciu rozmowy rozeszli się do swych domostw. Mikołaj przybył do mieszkania na de la Harpe i odbył niezręczną rozmowe na temat miłości wiążącej jego kochankę z nim.
W dalszej części utworu Mikołaj po ciężkiej i krępującej, aż ponad to rozmowie, uzyskuje zgodę swej kochanki Gillette, by pozowała dla mistrza Frenhofera. Ten po przyjściu Gillette do pracowni, czuje się oniemiały rozległa paletą jej wyglądu, co zachęca go do natychmiastowej pracy nad dokończeniem dzieła. Po dogłębnym nałożeniu walorów urody kobiety na płótno, obecni przy tym Poussin i Porbus, zwracają mu uwagę, że na obrazie nic nie ma, albo sami nie zasługują na ujrzenie tak wspaniałego dzieła.
Koniec opowiadania kończy się uświadomieniem sameg mistrza o jego mentalnej słabości i tym, że nie sposób już jest spłodzić kolejnego arcydzieła dorównującego poprzednim. Gillette tarci miłość do Mikołaja, który zresztą wykorzystał ją i wynajął jak towar Szwabowi. Najlepiej ujął to sam Honoriusz, więc go zacytuję: "Malarz wypchnął ich nerwowym pośpiechem za drzwi pracowni, powiadając: Żegnaj moja hołotko. Słowa te zmroziły obu malarzy. Nazajutrz Porbus niespokojny o Frenhofera, wstąpił do niego. Dowiedział się, że starzec umarł w nocy, spaliwszy uprzednio wszystkie obrazy".
Podsumowując opowiadanie to kończy się dla każdej niestety z postaci, utratą czegoś lu kogoś ważnego: Mikołaj stracił ukochaną, a ona miłość do niego, zastąpioną pogardą i obrzydzeniem. Franz utracił swego który skonał w agonii absurdu malarskiego, wraz ze swymi obrazami. Utwór ten zasłużył na miano malarskiej tragedii, tylko że napisanej prozą. Nic dodać, nic ująć, każdy człowiek przechodzi swe życie na każdym etapie ukazanym w tym opowiadaniu. Za jej uniwersalność przyznaje jej mocne siedem gwiazdek.
Frenhofer, malarz niebywałego kunsztu, uczeń legendarnego mistrza płótna niderlandzkiego Mabuse, przybywa w odwiedziny do swego przyjaciela po fachu Franza Porbusa. Wraz za nim do pracowni przybył nieznany gość Mikołaj Poussin, także artysta, tyle że z różnicą wieku.
więcej Pokaż mimo toPoprzez to jedno jedyne spotkanie, stykają się, a jednocześnie konfrontują się trzy odmienne osobowości....