Najnowsze artykuły
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik5
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać12
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać36
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[15]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
6,5 / 10
1166 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2263
Opinie: 56
Średnia ocen:
6,1 / 10
197 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 451
Opinie: 36
Średnia ocen:
6,2 / 10
344 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 780
Opinie: 58
Średnia ocen:
6,8 / 10
43 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 292
Opinie: 11
Średnia ocen:
6,9 / 10
102 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 326
Opinie: 19
Przeczytał:
2015-08-01
2015-08-01
Średnia ocen:
6,7 / 10
118 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (6 plusów)
Czytelnicy: 335
Opinie: 12
Zobacz opinię (6 plusów)
Średnia ocen:
7,1 / 10
1775 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2803
Opinie: 88
Średnia ocen:
7,5 / 10
2595 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 5231
Opinie: 150
Średnia ocen:
6,4 / 10
84 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 180
Opinie: 8
Średnia ocen:
7,6 / 10
144 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 991
Opinie: 9
Średnia ocen:
6,4 / 10
29 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 53
Opinie: 6
Średnia ocen:
7,0 / 10
599 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1681
Opinie: 59
Przeczytał:
2015-07-10
2015-07-10
Średnia ocen:
7,8 / 10
365 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (5 plusów)
Czytelnicy: 1048
Opinie: 58
Zobacz opinię (5 plusów)
Autor w swym dziele poprzez jedną niepozorną historyjkę o młodzieńcu w kapeluszu przewiązanym galonem, któremu dokuczał współpasażer ukazał aż 99 stylów literackich dopracowanych w iście nienagannym stanie. Pochwała i uznanie dla tłumacza, który nie wiem jakim cudem przetłumaczył takie łamańce językowe.
Autor w swym dziele poprzez jedną niepozorną historyjkę o młodzieńcu w kapeluszu przewiązanym galonem, któremu dokuczał współpasażer ukazał aż 99 stylów literackich dopracowanych w iście nienagannym stanie. Pochwała i uznanie dla tłumacza, który nie wiem jakim cudem przetłumaczył takie łamańce językowe.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Średnia ocen:
7,5 / 10
1419 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2971
Opinie: 59
Średnia ocen:
7,7 / 10
1118 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2700
Opinie: 62
Frenhofer, malarz niebywałego kunsztu, uczeń legendarnego mistrza płótna niderlandzkiego Mabuse, przybywa w odwiedziny do swego przyjaciela po fachu Franza Porbusa. Wraz za nim do pracowni przybył nieznany gość Mikołaj Poussin, także artysta, tyle że z różnicą wieku.
Poprzez to jedno jedyne spotkanie, stykają się, a jednocześnie konfrontują się trzy odmienne osobowości. Mikołaj, dobrze rokujący amator żądny nowych doświadczeń z płótnem i farbami, za to druga strona medalu, czyli Franz, prezentuje się w pełnej szacie wiedzy, jak i obycia wśród sztuki. Ostatnie stadium malarskiej piramidy można przyznać, własnie tej najbardziej tajemniczej postaci z balzakowskiego opowiadania, czyli Frenhoferowi, posiadłemu niewyobrażalny pogląd na temat sztuki.
Po rozważaniu na temat obrazu Porbusa pt. Maria Egipcjanka i wypowiedzeniu rzetelnych uwag udzielonych mu przez mistrza, artyści udali się do tawerny spożyć posiłek i pogawędzić na temat wspólnych zainteresowań. Następnie po odbyciu rozmowy rozeszli się do swych domostw. Mikołaj przybył do mieszkania na de la Harpe i odbył niezręczną rozmowe na temat miłości wiążącej jego kochankę z nim.
W dalszej części utworu Mikołaj po ciężkiej i krępującej, aż ponad to rozmowie, uzyskuje zgodę swej kochanki Gillette, by pozowała dla mistrza Frenhofera. Ten po przyjściu Gillette do pracowni, czuje się oniemiały rozległa paletą jej wyglądu, co zachęca go do natychmiastowej pracy nad dokończeniem dzieła. Po dogłębnym nałożeniu walorów urody kobiety na płótno, obecni przy tym Poussin i Porbus, zwracają mu uwagę, że na obrazie nic nie ma, albo sami nie zasługują na ujrzenie tak wspaniałego dzieła.
Koniec opowiadania kończy się uświadomieniem sameg mistrza o jego mentalnej słabości i tym, że nie sposób już jest spłodzić kolejnego arcydzieła dorównującego poprzednim. Gillette tarci miłość do Mikołaja, który zresztą wykorzystał ją i wynajął jak towar Szwabowi. Najlepiej ujął to sam Honoriusz, więc go zacytuję: "Malarz wypchnął ich nerwowym pośpiechem za drzwi pracowni, powiadając: Żegnaj moja hołotko. Słowa te zmroziły obu malarzy. Nazajutrz Porbus niespokojny o Frenhofera, wstąpił do niego. Dowiedział się, że starzec umarł w nocy, spaliwszy uprzednio wszystkie obrazy".
Podsumowując opowiadanie to kończy się dla każdej niestety z postaci, utratą czegoś lu kogoś ważnego: Mikołaj stracił ukochaną, a ona miłość do niego, zastąpioną pogardą i obrzydzeniem. Franz utracił swego który skonał w agonii absurdu malarskiego, wraz ze swymi obrazami. Utwór ten zasłużył na miano malarskiej tragedii, tylko że napisanej prozą. Nic dodać, nic ująć, każdy człowiek przechodzi swe życie na każdym etapie ukazanym w tym opowiadaniu. Za jej uniwersalność przyznaje jej mocne siedem gwiazdek.
Frenhofer, malarz niebywałego kunsztu, uczeń legendarnego mistrza płótna niderlandzkiego Mabuse, przybywa w odwiedziny do swego przyjaciela po fachu Franza Porbusa. Wraz za nim do pracowni przybył nieznany gość Mikołaj Poussin, także artysta, tyle że z różnicą wieku.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoprzez to jedno jedyne spotkanie, stykają się, a jednocześnie konfrontują się trzy odmienne osobowości....