-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2019-05-19
2019-04-19
2023-02-22
2011-04
2022-09-01
2022-08-04
2021-09-15
2017-07-28
2020-04-06
2017-04-30
2017-04-02
Myślę, że ogólnie Dostojewskiemu wyszło coś genialnego - tak świetnie oddana psychika człowieka, ukazanie wszystkich okoliczności jakie doprowadzają człowieka do zbrodni, motywów jego działania, jego wewnętrzna walka...Bardzo, bardzo podobało mi się zakończenie! Nie spodziewałam się że ta książka dobrze się skończy, a tu proszę - wszystko potoczyło się tak jak należy! Mimo trudnego charakteru Rodii bardzo polubiłam tego bohatera, więc tym bardziej się cieszę, że jednak się nawrócił. Oczywiście nie sposób było nie pokochać również Sonii, dlatego niezmiernie się cieszę, że jej miłość do Raskolnikowa została w końcu odwzajemniona. Bardzo poruszyła mnie też tragiczna historia nieszczęsnych Marmieładowów, żal mi było także biednej Duni i jej matki - świadomość, że ktoś bliski nam dopuścił się straszliwej zbrodni jest chyba czymś najgorszym co może się człowiekowi przytrafić (może oprócz dokonania tej zbrodni). Jeżeli zaś tą osobą, która popełniła morderstwo jest twój ukochany syn - to jest już nie do zniesienia, nie dziwię się, że matka Raskolnikowa ostatecznie zmarła, choć bardzo żałuję. Myślę, że osobą godną pożałowania jest także Swidrygajłow - człowiek, który zatracił się w grzechu i któremu nie pozostało już innego jak strzelić sobie w głowę. Cieszę się natomiast, że Dunia choć unieszczęśliwiona przez brata, znalazła przynajmniej szczęście w małżeństwie z Razumichinem. Co się zaś tyczy samego Razumichina - to jest to postać tak niezłomna, prostoduszna i dobra, że nie sposób nie uśmiechnąć się na myśl o nim :)
Cała książka jest dla mnie dużym pozytywnym zaskoczeniem. Bohaterowie są świetnie wykreowani, są to postaci z krwi i kości. Dostojewski zabrał mnie w podróż wgłąb ludzkiej duszy, nawet do tych najciemniejszych zakamarków. A to wszystko w kryminalnej scenerii ponurego Petersburga... Naprawdę porywająca książka, od której trudno się oderwać.
Myślę, że ogólnie Dostojewskiemu wyszło coś genialnego - tak świetnie oddana psychika człowieka, ukazanie wszystkich okoliczności jakie doprowadzają człowieka do zbrodni, motywów jego działania, jego wewnętrzna walka...Bardzo, bardzo podobało mi się zakończenie! Nie spodziewałam się że ta książka dobrze się skończy, a tu proszę - wszystko potoczyło się tak jak należy! Mimo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-18
2016-03-23
2015-12-22
2015-04-23
2015-01-20
Kocham te serie :D Czuję, że jestem niemądra, ale naprawdę ją pokochałam. Maxon i Ami to najlepszy wątek miłosny ever <3 Chociaż do końca dręczył mnie Aspen - że Ami dalej robi mu niepotrzebną nadzieję, a Maxon nic nie wie. Tu America była przeokropnie wkurzająca. Mimo to nie mogę jej nie lubić, i cieszę się, że przynajmniej zawsze zachowywała się właściwie jeśli chodzi o sprawy moralne. Niby lekka, trochę naiwna książka, ale jednak był "morał". Może i typowy, ale bardziej przekonujący niż w innych książkach. No i bardzo się cieszę, że Aspen nie został sam, w dodatku podejrzewałam, że będzie z tą osobą, z którą ostatecznie był (nie chcę robić spoilerów;p).
Jedyne co trochę mi się nie podobało, to sprawa króla - wcielenia zła. To dziwne, że zagłębiamy się w psychikę różnych postaci - czemu postępują źle albo dobrze, a król jest po prostu negatywny i nikogo nie obchodzi dlaczego. Nie ma w nim nawet iskierki dobra. Podobne uczucia miałam podczas czytania "Igrzysk śmierci" co do Snowa. Był zły i tyle - żadnej głębi. Wracając do Clarcksona - co za paradoks - Amberly niby uosobienie mądrości, Clarckson zły, a ona niby go kocha i w niego wierzy? Hmm.
Ogólnie cała seria była zachwycająca. Magiczna - to dobre słowo. Nie ja pochłaniałam ją tylko ona mnie. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Myślę, że jeszcze kiedyś powrócę do niej. Polecam każdemu z całego serca, szczególnie romantyczkom bo to jest full romantic :D
Kocham te serie :D Czuję, że jestem niemądra, ale naprawdę ją pokochałam. Maxon i Ami to najlepszy wątek miłosny ever <3 Chociaż do końca dręczył mnie Aspen - że Ami dalej robi mu niepotrzebną nadzieję, a Maxon nic nie wie. Tu America była przeokropnie wkurzająca. Mimo to nie mogę jej nie lubić, i cieszę się, że przynajmniej zawsze zachowywała się właściwie jeśli chodzi o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-09
Pierwszy raz przeczytałam książkę, której akcja toczy się podczas wojny. I...Łaał. Brak mi słów. Autor przedstawił to genialnie. Teraz wszyscy mówią jaki to te Hitler był zły itp a kiedyś on naprawdę doszedł do władzy i to trochę szokujące."Złodziejka" pokazuje codzienne życie zwykłych ludzi podczas wojny i jest to tak realistyczne, rzeczywiste i przejmujące, że nie można nie zżyć się z bohaterami. Nie było postaci zrobionej na siłę. Jeśli chodzi o narratora to myślę, że pomysł ze śmiercią jest ciekawy no i pasuje do klimatu książki. Mimo to trochę nie potrafię sobie wyobrazić śmierci jako "istoty" i nie jestem do końca przekonana. Ale! Zakończenie było straszne i wredne, przez kilka dni siedziało mi w głowie, nie mogę go zdzierżyć po prostu... Dobrze, że autor przygotował czytelników (trochę) na to co będzie bo w innym wypadku zeszłabym na zawał i znienawidziła "Złodziejkę książek". A tak to przynajmniej nie robiłam sobie nadziei i nie było takiego szoku. Ale i tak...Wrrr...Poza tym książka genialna, fantastyczna, świetna i realistyczna. Polecam x100
Pierwszy raz przeczytałam książkę, której akcja toczy się podczas wojny. I...Łaał. Brak mi słów. Autor przedstawił to genialnie. Teraz wszyscy mówią jaki to te Hitler był zły itp a kiedyś on naprawdę doszedł do władzy i to trochę szokujące."Złodziejka" pokazuje codzienne życie zwykłych ludzi podczas wojny i jest to tak realistyczne, rzeczywiste i przejmujące, że nie można...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-07-02
Świetna książka!Na pierwszy rzut oka wydaje się przeciętna, ale jednak taka nie jest. Gorąco polecam!!
Świetna książka!Na pierwszy rzut oka wydaje się przeciętna, ale jednak taka nie jest. Gorąco polecam!!
Pokaż mimo to2011-09-06
2011-08-23
Bardzo ubolewam nad tym, że Jane Austen umarła tak młodo i napisała tak mało książek...Mogłabym czytać je bez przerwy i nigdy by mi się to nie znudziło. "Emma", którą teraz przeczytałam, spodobała mi się szczególnie i zapadła mi głęboko w serce. Główną bohaterkę bardzo polubiłam z jej wszystkimi wadami, a wybrańca jej serca po prostu pokochałam. Pan K. to prawdziwy dżentelmen, mężczyzna o jakim, jak sądzę, marzyłoby wiele kobiet. Można powiedzieć, że jest to postać przesadnie idealna - mnie jednak wcale to nie przeszkadza. Biorąc pod uwagę wszystkie dotychczas przeze mnie przeczytane książki Austen, "Emma" to chyba jedyna, w której miłość rozwija się z długoletniej przyjaźni. To czyni tę książkę wyjątkową i z tego powodu jest to chyba mój ulubiony Austenowy wątek miłosny :)) Także inne postaci są świetnie zarysowane, z charakterem jak to zawsze u Austen. Mamy także sieć nieporozumień, sekretów, intryg, które prowadzą do sytuacji zabawnych i tragicznych zarazem. Wszystko to jednak ostatecznie kończy się szczęśliwie dla wszystkich. Na jaw wychodzą potajemne zaręczyny, skrywane uczucia, z których istnienia niektórzy bohaterowie sami nie zdawali sobie sprawy, a także uczucia tłamszone. Wszyscy prawdziwie zakochani pobierają się i żyją długo i szczęśliwie (jak sądzę :p).
Bardzo ubolewam nad tym, że Jane Austen umarła tak młodo i napisała tak mało książek...Mogłabym czytać je bez przerwy i nigdy by mi się to nie znudziło. "Emma", którą teraz przeczytałam, spodobała mi się szczególnie i zapadła mi głęboko w serce. Główną bohaterkę bardzo polubiłam z jej wszystkimi wadami, a wybrańca jej serca po prostu pokochałam. Pan K. to prawdziwy...
więcej Pokaż mimo to