Justyna

Profil użytkownika: Justyna

Pabianice Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 dni temu
783
Przeczytanych
książek
946
Książek
w biblioteczce
13
Opinii
181
Polubień
opinii
Pabianice Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

"Od Ziemi Ognistej po Alaskę"

Mówią, że odkryciom rzeczy niezwykłych często towarzyszą rzeczy zwyczajne - i tak było również tym razem. Na jednej z pospolitych bibliotecznych półek znalazłam książkę Tony'ego Halika, a dokładnie - Mieczysława Sędzimira Antoniego Halika, która dla innych jest może tylko pozycją z działu literatury podróżniczej, ale dla mnie to niezwykły rarytas.

Ten znany polski podróżnik, operator filmowy, dziennikarz i autor programów telewizyjnych zdaje nam, czytelnikom, relację ze swojej najsłynniejszej podróży, którą odbył wraz z pierwszą żoną - Pierette; znaleziona przeze mnie książka "180 000 kilometrów przygody" to właśnie pokłosie tej wyprawy. Halikowie przemierzają jeepem obszar z Buenos Aires po Alaskę. Opisywana wędrówka rozpoczyna się dość spontanicznie w 1957 roku, trwa blisko 1536 dni, obejmuje 21 krajów o zmiennym klimacie, okupiona jest trudami, znojami oraz olbrzymimi nakładami finansowymi. Wracają z niej bogatsi o wspomnienia i potomka.

Dzięki Panu Halikowi mamy okazję cofnąć się w czasie o przeszło pół wieku i wraz z Nim przemierzyć, wtedy jeszcze dzikie, obszary Ziemi Ognistej. Co prawda w jego relacji brak jakiejkolwiek chronologii, ale nie przeszkadza to w czytaniu, zresztą nigdzie nie było informacji, że jest to dziennik czy pamiętnik. Ja klasyfikowałabym tę pozycję raczej jako zbiór wspomnień, reportaży, przygód czy portretów spotkanych po drodze ludzi. Mam odczucie, że autor wybrał dla nas najsmaczniejsze kąski, a ominął to, co zbędne i nużące.

Książka napisana jest barwnym, momentami pełnym ekspresji, naładowanym emocjami językiem. Na jej kartkach napotykamy wiele ludzkich historii, jak chociażby opowieść o nieco szalonym samotniku i poszukiwaczu morskiego złota z okolic wsi Monte Dinero czy o hrabinie Henriette Trauttenberg von Dory, która w okolicach folwarku Salta stworzyła własny kawałek "raju", gdzie oswaja dzikie zwierzęta. Po drodze poznajemy argentyńskich gauchos[1], wraz z którymi udajemy się ku górom Hija-Madre, aby oczyma autora zobaczyć skamieniałe lasy Patagonii i następnie podążyć wraz z Nim dalej, by poczuć nękającą boliwijskich górników gorączkę złota, której zresztą Pan Antoni miał okazję doświadczyć na własnej skórze.

W książce tej, drodzy Panowie, znajdziecie również potwierdzenie tezy, iż "kobieta ma zawsze rację" oraz dowiecie się, jak stać się Rycerzem Dróg. Dla mnie jej ukoronowaniem była wyprawa na Machu Pichu, opis czasu spędzonego w gościnie u indiańskich plemion czy technika wyrabiania tsantsa[2].

Opowiadanych historii jest mnóstwo, jedne przepełnia humor, inne powodują zadumę; bywają też niezwykłe, i często jest to niezwykłość na granicy absurdu, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Moim zdaniem, książka jest bardzo dobra, szczególnie dla tych, którzy tak jak ja pasjonują się Ameryką Środkową i Południową oraz mają nieodpartą chęć poszerzania horyzontów kulturowych. Może nie jest to niewyczerpane źródło wszystkich niezbędnych informacji, ale pozwala ugryźć troszkę tamtejszego świata, obyczajów, gospodarki, legend, mitów oraz wierzeń pradawnych Inków i Majów. Nie brakuje też opisów piękna przyrody dla nas tak dalekiej i nieznanej, ale dzięki tej książce chodź przez chwilę bliskiej i osiągalnej. Uczy poza tym tolerancji, ukazuje inny światopogląd, daje możliwość poznawania świata.

Wydanie, które ja czytałam (cykl wydawniczy Poznaj Świat, wyd. Bernardinum, 2006), jest dość suto okraszone zdjęciami zrobionymi podczas wyprawy, będącymi potwierdzeniem, iż za plecami fotografa, w tym przypadku Pana Halika, działa się historia.

Kiedyś przeczytałam, że "Jeśli twoje zdjęcia nie są dostatecznie dobre, to znaczy, że nie byłeś dostatecznie blisko"[3]; fotografie wykorzystane w książce "180 000 kilometrów przygody" uważam za bardzo dobre, pozwoliły mi poczuć klimat, zobaczyć to, co niedostępne, czasem dziwne i obce, świadczą o autentyczności opisywanych wydarzeń. Mówiąc to, chcę zwrócić waszą uwagę na fakt, że książkę jest pięknie wydana i warto ją mieć - bo że trzeba ją przeczytać, to oczywiste.

Przemawia tu przeze mnie uwielbienie dla Halika, ciekawość podróżnicza i wewnętrzna potrzeba wędrówki tropem wspomnień, dlatego też, uzbrojona w długopis i notes, wraz z Panem Antonim wybieram się teraz na wyprawę przez Mato Grosso, z której nie omieszkam złożyć wam relacji.



---
[1] Gaucho - argentyński hodowca bydła, odpowiednik północnoamerykańskiego kowboja.
[2] Tsantsa - pomniejszone ludzkie głowy spreparowane przez Indian Jivaro.
[3] Robert Capa, fotograf.

"Od Ziemi Ognistej po Alaskę"

Mówią, że odkryciom rzeczy niezwykłych często towarzyszą rzeczy zwyczajne - i tak było również tym razem. Na jednej z pospolitych bibliotecznych półek znalazłam książkę Tony'ego Halika, a dokładnie - Mieczysława Sędzimira Antoniego Halika, która dla innych jest może tylko pozycją z działu literatury podróżniczej, ale dla mnie to niezwykły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam duży szacunek dla książek, dbam o nie pieczołowicie. Wynika to często z sentymentu, bo kto z nas nie wspomina dobrze ulubionych powieści dzieciństwa, innym razem - z sympatii do osoby, od której otrzymałam daną książkę, w końcu przyczyną może być to, że lubię dany tytuł czy autora.

Za co szanuję José Saramago? Co takiego jest w jego powieściach, że z nieudawaną chęcią po nie sięgam? Trudno powiedzieć, ale chyba różnorodność. Każda jego książka, która trafia w moje ręce jest inna, pozwala poznać autora z innej strony, choć odnoszę wrażenie, iż większość powieści tego noblisty łączy jego zamiłowanie do historii i przeszłości.

A jak jest w przypadku "Baltazara i Blimundy"? Impulsem do zapoznania się z tym utworem był dla mnie autobiograficzny "Mały pamiętnik", który również polecam. Wspominając tam swoje dzieła, Saramago opisuje miejsca, osoby, sytuacje, które były dla niego inspiracją, ale to już temat na inną wypowiedź.

W "Baltazarze i Blimundzie" spotykamy się z ciekawym opisem XVIII-wiecznego portugalskiego królestwa. Jest ono we władaniu króla Jana V, postaci bardzo interesującej, słynącej z zamiłowania do zabawek, składania makiet budynków sakralnych, lubieżnych zapędów w stosunku do zakonnic oraz rozrzutności. Nie żałuje złota z państwowego skarbca między innymi na klasztor w Mafrze, który jest jego podziękowaniem dla Boga za obdarzenie go upragnionym potomstwem. Projekt klasztoru z biegiem lat na naszych oczach zmienia się i w efekcie możemy zobaczyć monumentalna bazylikę, która oprócz olbrzymich nakładów finansowych pochłonęła też wiele niewolniczych żyć. W czasie, gdy król wypełnia swoje przyrzeczenie i kładzie kamień węgielny pod monastyr, w Lizbonie inkwizycja bez umiaru korzysta z danej jej władzy, tłamsząc każdą oznakę wolnomyślicielstwa i karząc stosem lub przynajmniej zesłaniem za każdy czyn i słowo, które jest odstępstwem od doktryny Kościoła katolickiego.

Na stosach płoną więc kacerze, neofici, żydzi, czarownice oraz niesłusznie o herezję posądzeni. To właśnie ten moment łączy losy księdza Bartłomieja Wawrzyńca, którego marzeniem jest zbudowanie latającej machiny Passaroli, jednorękiego żołnierza Baltazara, zwanego Siedem Słońc, i Blimundy, pięknej, młodej córki czarownicy, obdarzonej specyficznym darem. Nietypowe trio łączy wspólne marzenie, pytanie tylko - czy uda się je spełnić? A jeśli tak - to jakim kosztem?

Książka jest doskonałym opisem czasów króla Jana, zepsutego moralnie kleru, systemu sprawiedliwości, władzy. Obnaża słabości, ukazuje kontrast pomiędzy przepychem, bogactwem i biedą, zakłamanie katolików, którzy nawet podczas procesji postnej w biczowaniu poszukują nie tylko kary za grzechy, ale i lubieżnych doznań masochistycznych.

Powieść w równym stopniu ukazuje brzydotę i piękno. Nie będę ukrywać, że ja piękno odnalazłam tu wśród nizin społecznych. Autor stara się ukazać małość człowieka, ale i równość wszystkich ludzi, która dla ogółu nie jest oczywista. Dzięki jego opisom, czasem dość dosadnym, mamy szansę przekonać się np., że czy jest się królową, czy żebrakiem - każdego gryzą te same pluskwy.

"Wszyscy rzucają pestki na ziemię, sam król będąc tam robiłby to samo, takie właśnie drobiazgi świadczą o tym, że ludzie są sobie równi"[1].

Poglądy, jakie przemyca Saramago w swojej powieści, w tamtych czasach byłyby skrajnie heretyckie i zapewne gdyby wtedy je głosił, nie ominąłby go stos, bo czy można było bezkarnie twierdzić, iż "on sam jest Bogiem, Baltazar Synem, Blimunda zaś Duchem Świętym i cała trójca znajduje się w niebie"[2]?

Powieść jest swego rodzaju rozważaniem na temat ludzkiej natury, rzeczy transcendentnych, moralności. Składa hołd wolności, miłości, bogactwu wewnętrznemu i marzeniom. Mam nieodparte wrażenie, że to właśnie marzenia i sposób dążenia do ich spełnienia są najważniejsze. Doskonale widać tutaj odwieczną prawdę, że jedni dążą do urzeczywistnienia pragnień własną pracą, a inni do tego celu wykorzystują słabsze jednostki, za nic mając ich życie.

"Baltazar i Blimunda", jak przystało na utwór Saramago, ma rys surrealistyczny. Doskonale łączy historię i wyobrażenia, prawdę i fikcję. Widać tutaj styl typowy dla pisarza, który charakteryzują długie zdania oraz specyficzna interpunkcja. Pogubić można się w dialogach, na pierwszy rzut oka nie ma ich wcale, a tak naprawdę są ukryte i często można mieć wrażenie, że chodzi o myśli bohaterów, a nie wypowiedziane przez nich słowa. Sprawy nie ułatwia interpunkcja, gdyż tam, gdzie powinna być kropka, autor stawia przecinek. Do tego dziwnego stylu można przyzwyczaić się bardzo szybko, ale książka nie jest łatwa, wymaga skupienia, spokoju i cierpliwości. Jest to utwór, do którego warto wracać. Ja sama jestem ciekawa, jak odbiorę go za kilka lat.

Teraz właśnie sobie uświadomiłam, dlaczego szanuję Saramago: nie tylko za różnorodność i za to, że jego powieści nie są pisane na jedną modłę. Szanuję go, bo przypomina, jak ważna jest miłość, marzenia i pewna ulotna wewnętrzna wartość... wola... "wola i dusza, dusza ulatuje wraz ze śmiercią i zdąża tam, gdzie wszystkie dusze czekają na sąd nie wiadomo, gdzie to jest, ale wola albo opuszcza człowieka jeszcze za życia, albo w chwili śmierci, ona właśnie jest eterem, a zatem to ona podtrzymuje gwiazdy i nią oddycha Bóg"[3].

Bez woli działania, istnienia, dążenia do celu bylibyśmy nikim. Marzenia dają nam siłę napędową do zmieniania naszego życia na lepsze. A ja podobnie jak Saramago uważam, że "ludzie [...] to anioły bez skrzydeł, i to jest właśnie takie piękne, urodzić się bez skrzydeł i wyhodować je sobie, nasz umysł już to potrafi, a jeśli on potrafi, to i my potrafimy"[4].

Niech więc wola będzie naszymi skrzydłami i tak jak tytułowych bohaterów uniesie nas bliżej słońca.


---
[1] José Saramago, "Baltazar i Blimunda", przeł. Elżbieta Milewska, wyd. Puls, str. 142.
[2] Tamże, str. 166.
[3] Tamże, str. 104.
[4] Tamże, str. 115.

Mam duży szacunek dla książek, dbam o nie pieczołowicie. Wynika to często z sentymentu, bo kto z nas nie wspomina dobrze ulubionych powieści dzieciństwa, innym razem - z sympatii do osoby, od której otrzymałam daną książkę, w końcu przyczyną może być to, że lubię dany tytuł czy autora.

Za co szanuję José Saramago? Co takiego jest w jego powieściach, że z nieudawaną chęcią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Proza Maria Vargasa Llosy nie jest mi obca, spotykam się z nią od czasu do czasu i nie ukrywam, że robię to z czystą przyjemnością. Również powieść "Kto zabił Palomina Molero?" mnie nie zawiodła i może nie była to literacka rozkosz, ale na pewno dobra rozrywka przeistaczająca się w czytelnicze zadowolenie.

Tym razem peruwiański noblista przenosi nas w upalny klimat departamentu Piury, gdzie umieszcza dość makabryczne morderstwo. Ofiarą bestialskiego czynu pada tytułowy Palomino Molero - śpiewak sentymentalnych boler, rekrut z miejscowej bazy lotniczej, nieśmiały, milczący, nieco introwertyczny Metys z biednej peruwiańskiej rodziny.

Tropem osnutego tajemnicą mordu podąża dwójka detektywów z Talary: doświadczony mistrz dedukcji, obyty z tajnikami pracy w policji porucznik Silva, oraz jego asystent, początkujący detektyw Lituma, znany nam już z innych powieści Llosy. Mimo że dochodzenie na każdym kroku komplikuje się, brak jednoznacznego tropu, a upalna pogoda nie sprzyja dedukcji, to nogi doprowadzają dwójkę naszych detektywów do bazy lotniczej, gdzie niestety spotykają się oni z brakiem chęci współpracy i oporem władzy - poznają mianowicie despotycznego Pułkownika Mindreau.

Kto zabił Palomina Molero? Jakie były powody jego śmierci? Padł ofiarą zazdrosnego męża i spotkała go kara za źle ulokowane uczucia? czy stał się celem porachunków wojskowych? A może najzwyczajniej w świecie znalazł się w złym miejscu o nieodpowiedniej porze...

Skwar, roje much, brudne morze, kurz, wszechobecny dźwięk gitar, nie zawsze przyjemny zapach ryb i barwne grono postaci - wszystko to tworzy dość ciekawy klimat i tło dla tej krótkiej, momentami śmiesznej, momentami smutnej, okrutnej i nieco lubieżnej powieści.

Historia sama w sobie jest dość ciekawa, może nie porywa, nie ma w niej nagłych zwrotów akcji, ale jest dobrze skonstruowana, z sensem. Proszę jednak, niech nie zmylą was pozory, bo utwór ten nie jest typowym kryminałem i chyba autor nie do końca chciał taki stworzyć. Myślę, że tak naprawdę pod z pozoru zwyczajną historyjką kryminalną, niczym pod skorupą, mistrz pióra, którym niewątpliwie Llosa jest, ukrył dla czytelnika trochę głębszy przekaz, ale może się tylko na siłę doszukuję... Nie jestem specjalistką ani znawczynią literatury iberoamerykańskiej, jednakże mam nieodparte wrażenie, iż jest ona mocno polityczna, a pisarz ten słynie w końcu z tego, że często porusza tematy polityczne i czyni z nich w swoich utworach barwne tło bądź nawet temat przewodni. W tej powieści jest to, moim zdaniem, nie bez znaczenia, odnajduję w niej, jak w "Mieście i psach", negację wojska, obraz biedy przeciętnego człowieka na tle luksusu i bogactwa jednostek wyżej postawionych czy sprawujących władzę, nierówność klasową, a w końcu uzupełnienie obrazu Peru z 1969, który, drodzy czytelnicy, można poznać czytając "Rozmowę w Katedrze". Zdradzę wam też, że spotkacie się tutaj z tą bardziej sprośną stroną autora, jednak nie tak widoczną i nachalną jak w przypadku "Pochwały macochy", raczej dodającą powieści troszkę rumieńców i dowcipu.

Reasumując: "Kto zabił Palomina Molero?" mogę wam z czystym sumieniem polecić. Może nie jest to godne noblisty arcydzieło, ale na pewno książka warta przeczytania, napisana lekkim i bogatym językiem. Czytelnicy, którzy oczekują typowego kryminału, powinni się liczyć nie tyle może z rozczarowaniem, co pewnym niedosytem. A jeżeli chodzi o szerokie grono wielbicieli literatury pięknej i tegoż autora, to jest faktem, że powieść spotkała się z dość dużą krytyką, bo jest tu, jak to mówią, "mało Llosy w Llosie", ale szukajcie, moi drodzy, a będzie wam dane.

Dla mnie jest to połączenie powieści społeczno-obyczajowej i dość niekonwencjonalnego kryminału. Sprawdźcie sami, czy sprawa się rozwikła, czy może pozostanie tajemnicą na zawsze zagrzebaną w gorących piaskach u wybrzeża Talary.

Proza Maria Vargasa Llosy nie jest mi obca, spotykam się z nią od czasu do czasu i nie ukrywam, że robię to z czystą przyjemnością. Również powieść "Kto zabił Palomina Molero?" mnie nie zawiodła i może nie była to literacka rozkosz, ale na pewno dobra rozrywka przeistaczająca się w czytelnicze zadowolenie.

Tym razem peruwiański noblista przenosi nas w upalny klimat...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Justyna Lesień

z ostatnich 3 m-cy
Justyna Lesień
2024-05-01 17:37:14
Justyna Lesień dodała książkę Gdzie poniesie wiatr na półkę Przeczytane
2024-05-01 17:37:14
Justyna Lesień dodała książkę Gdzie poniesie wiatr na półkę Przeczytane
Gdzie poniesie wiatr Kristin Hannah
Średnia ocena:
7.6 / 10
2250 ocen
Justyna Lesień
2024-04-24 08:24:15
Justyna Lesień dodała książkę Jeleni sztylet na półkę Przeczytane, 2024
2024-04-24 08:24:15
Justyna Lesień dodała książkę Jeleni sztylet na półkę Przeczytane, 2024
Jeleni sztylet Marta Mrozińska
Średnia ocena:
7.9 / 10
95 ocen
Justyna Lesień
2024-04-22 20:37:49
Justyna Lesień dodała książkę Misery na półkę Przeczytane, 2024
2024-04-22 20:37:49
Justyna Lesień dodała książkę Misery na półkę Przeczytane, 2024
Misery Stephen King
Średnia ocena:
7.7 / 10
16719 ocen
Justyna Lesień
2024-04-16 15:10:12
Justyna Lesień dodała książkę Czarne miecze na półkę Przeczytane, 2024
2024-04-16 15:10:12
Justyna Lesień dodała książkę Czarne miecze na półkę Przeczytane, 2024
Czarne miecze Arkady Saulski
Cykl: Droga Samotnego Psa (tom 1)
Średnia ocena:
7.4 / 10
142 ocen
Justyna Lesień
2024-04-15 19:08:25
2024-04-15 19:08:25
Gwóźdź do trumny Monika Wawrzyńska
Cykl: Trylogia funeralna (tom 1)
Średnia ocena:
7.4 / 10
307 ocen
Justyna Lesień
2024-04-09 10:15:58
Justyna Lesień dodała książkę Katharsis na półkę Przeczytane, 2024
2024-04-09 10:15:58
Justyna Lesień dodała książkę Katharsis na półkę Przeczytane, 2024
Katharsis Maciej Siembieda
Średnia ocena:
8.1 / 10
1848 ocen
Justyna Lesień
2024-04-04 10:00:42
Justyna Lesień dodała książkę Widzimy się w sierpniu na półkę Przeczytane, 2024
2024-04-04 10:00:42
Justyna Lesień dodała książkę Widzimy się w sierpniu na półkę Przeczytane, 2024
Widzimy się w sierpniu Gabriel García Márquez
Średnia ocena:
6.4 / 10
119 ocen
Justyna Lesień
2024-03-27 19:22:16
Justyna Lesień dodała książkę Wysadzić Rosję na półkę Przeczytane, 2024
2024-03-27 19:22:16
Justyna Lesień dodała książkę Wysadzić Rosję na półkę Przeczytane, 2024
Justyna Lesień
2024-03-20 16:36:10
2024-03-20 16:36:10
Justyna Lesień
2024-03-19 08:55:50
Justyna Lesień dodała książkę Wielki świat na półkę Przeczytane, 2024
2024-03-19 08:55:50
Justyna Lesień dodała książkę Wielki świat na półkę Przeczytane, 2024
Wielki świat Pierre Lemaitre
Cykl: Lata chwały (tom 1)
Średnia ocena:
7.5 / 10
46 ocen

ulubieni autorzy [12]

Szczepan Twardoch
Ocena książek:
6,4 / 10
33 książki
1 cykl
Pisze książki z:
1339 fanów
Isabel Allende
Ocena książek:
7,0 / 10
28 książek
3 cykle
536 fanów
José Saramago
Ocena książek:
7,2 / 10
16 książek
2 cykle
Pisze książki z:
282 fanów

Ulubione

Waldemar Łysiak - Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Jarosław Grzędowicz Popiół i kurz. Opowieść ze Świata Pomiędzy Zobacz więcej
Roma Ligocka Czułość i obojętność Zobacz więcej
Waldemar Łysiak Wyspy bezludne Zobacz więcej
Charlotte Link Dom sióstr Zobacz więcej
Waldemar Łysiak - Zobacz więcej
Isabel Allende Córka fortuny Zobacz więcej
Waldemar Łysiak - Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Waldemar Łysiak - Zobacz więcej
Michael Dobbs House of Cards. Bezwzględna gra o władzę Zobacz więcej
Charlotte Link Dom sióstr Zobacz więcej
Jerzy Pilch Pod Mocnym Aniołem Zobacz więcej
Sue Monk Kidd Sekretne życie pszczół Zobacz więcej
Michael Dobbs House of Cards. Bezwzględna gra o władzę Zobacz więcej
Jerzy Kosiński Malowany ptak Zobacz więcej
Waldemar Łysiak - Zobacz więcej
Waldemar Łysiak Konkwista Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
783
książki
Średnio w roku
przeczytane
26
książek
Opinie były
pomocne
181
razy
W sumie
wystawione
618
ocen ze średnią 5,6

Spędzone
na czytaniu
4 766
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
27
minut
W sumie
dodane
39
cytatów
W sumie
dodane
38
książek [+ Dodaj]