rozwińzwiń

Kto zabił Palomina Molero?

Okładka książki Kto zabił Palomina Molero? Mario Vargas Llosa
Okładka książki Kto zabił Palomina Molero?
Mario Vargas Llosa Wydawnictwo: Znak kryminał, sensacja, thriller
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Quien mato a Palomino Molero?
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324008643
Tłumacz:
Enrique Porcel Ortega
Tagi:
morderstwo powieść detektywistyczna
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
268 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
155
121

Na półkach:

Jak zwykle opowiadanie iberoamerykańskie ma niekonwencjonale zakończenie. Wątek nieoczywisty. Polecam.

Jak zwykle opowiadanie iberoamerykańskie ma niekonwencjonale zakończenie. Wątek nieoczywisty. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
718
616

Na półkach:

Początek to oględziny zwłok. Ciało młodego chłopaka- bestialsko okaleczone zdaje się niemo pytać- czy jest w ogóle możliwe "aby byli na świecie tak okrutni ludzie", zdolni do tak okrutnej zbrodni. Ale nie byłby to Llosa gdyby nie sprawił, że fabuła nie podąża jednak tradycyjnym kryminalnym torem. Już pierwsze zdanie tej niewielkiej (jeśli chodzi o objętość) powieści ("-Ku*ewstwo nie z tej ziemi (...) Ale cię urządzili, chudzielcu") sugeruje bowiem, że może i będzie tutaj kryminalnie, ale nie do końca jednak całkiem "normalnie". Poza tym - tutaj "ludzie zabijają się jak Bóg przykazał, walcząc jak równy z równym, jeden na jednego. Ale żeby krzyżować, torturować!" Wygląda na to, że peruwiańskie słońce wypala nie tylko kamienie, ale i ludziom mózgi.
.
Metody śledcze także do tradycyjnych nie należą (mamy w końcu 1954 r.). Może wszystko byłoby też choć trochę normalne, gdyby nie liczne pokusy. A raczej jedna. Bo główny śledczy- porucznik Silva posiada (jak sam twierdzi) dwa życiowe cele (ważniejsze niż awans)- odkryć "kto zabił Palomino Molero oraz "przespać się z Grubą" (szacowną mężatką, stanowiącą twardy orzech do zgryzienia, a właściwie jej cnota niewieścia).
I tak się to wszystko toczy ...
.
Llosę uwielbiam. Potrafi zarówno w patos, jak i słodko- gorzkie dygresje odnośnie ludzkiej natury. Z dystansem i niepokorną pokorą oraz specyficznym humorem potrafi wypunktować niebanalnie wszystko to, co wydaje się być banalne. Czy miłość ma jakieś granice (społeczne, rasowe, materialne)? Kreśli także tę zwierzęcą odsłonę natury człowieka. "W każdym jest coś ze zwierzęcia. W uczonych i nieuczonych. W każdym." Bo są też urazy, kompleksy, frustracje, nienawiść, zazdrość, pożądanie, zawiedziona miłość, podeptany honor i alkohol, który "zaćmiewa rozum, nie pozwala myśleć". Każdy może być niepoczytalny. Śledczym (Silva i Lituma) przyjdzie "wsadzić łapy wszędzie", licząc na to, że uda się przypadkiem na coś natrafić. Posuwają się w swoich tropach do przodu (do tyłu także),dochodząc prawdy. Walcząc też z podszeptami podnieconego umysłu, by zachować - mimo wszystko- "dobre maniery".
.
Bawiłam się świetnie. Klimat peruwiańskiej rzeczywistości lat 50-tych XX w. poczułam. Polecam- https://www.instagram.com/ananke144_czyta/

Początek to oględziny zwłok. Ciało młodego chłopaka- bestialsko okaleczone zdaje się niemo pytać- czy jest w ogóle możliwe "aby byli na świecie tak okrutni ludzie", zdolni do tak okrutnej zbrodni. Ale nie byłby to Llosa gdyby nie sprawił, że fabuła nie podąża jednak tradycyjnym kryminalnym torem. Już pierwsze zdanie tej niewielkiej (jeśli chodzi o objętość) powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
143

Na półkach: , ,

Nie miałam wysokich oczekiwań co do książki, ale lektura była dla mnie przyjemna. Lubię klimat iberoamerykański, namiętności, pasji, szaleństwa. Sam wątek kryminalny może nie jest zbyt porywający, ale spodobali mi się bohaterowie książki, zwłaszcza policjanci badający sprawę morderstwa.

Nie miałam wysokich oczekiwań co do książki, ale lektura była dla mnie przyjemna. Lubię klimat iberoamerykański, namiętności, pasji, szaleństwa. Sam wątek kryminalny może nie jest zbyt porywający, ale spodobali mi się bohaterowie książki, zwłaszcza policjanci badający sprawę morderstwa.

Pokaż mimo to

avatar
274
126

Na półkach:

książka troche mnie zdziwiła, bo fabuła trochę wyłamuje się spod stadndardu autora... ale dowodzi to, że Vargas Llosa jest wielkim pisarzem

książka troche mnie zdziwiła, bo fabuła trochę wyłamuje się spod stadndardu autora... ale dowodzi to, że Vargas Llosa jest wielkim pisarzem

Pokaż mimo to

avatar
827
697

Na półkach:

Mroczna tematyka podana w niezwykle lekkiej, pełnej humoru formie. Wydawało by się sprzeczność nie do pogodzenia, a jednak Vargasowi Llosie udało się znakomicie. Wstrząsająca okrucieństwem zbrodnia, która otwiera fabułę jest zaczynem śledztwa, będącego bardziej niespieszną wędrówką przez peruwiańską prowincję, pełną spotkań, rozmów, refleksji niż profesjonalnym dochodzeniem. Pióro Llosy tak zręcznie i wyraziście opisuje krajobrazy, osoby, smaki, dźwięki, że czytając czujemy niemal fizycznie ten skwar, rażący oczy blask, pot opływający ciało, piaszczysty pył drapiący gardło, pełną rezygnacji rozpacz osieroconej matki, bezsilność policjanta boleśnie uderzonego przez mur układów i korupcji. Z rozbawieniem obserwujemy absurdalne umizgi młodego kapitana do znacznie starszej bufetowej. To ta zręcznie wpleciona w tragiczną osnowę drobina humoru. Niewielka książeczka, ale interesująca i z charakterem.

Mroczna tematyka podana w niezwykle lekkiej, pełnej humoru formie. Wydawało by się sprzeczność nie do pogodzenia, a jednak Vargasowi Llosie udało się znakomicie. Wstrząsająca okrucieństwem zbrodnia, która otwiera fabułę jest zaczynem śledztwa, będącego bardziej niespieszną wędrówką przez peruwiańską prowincję, pełną spotkań, rozmów, refleksji niż profesjonalnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
69
69

Na półkach:

Kolejny raz Llosa potwierdza, że jest człowiekiem - orkiestrą jeśli chodzi o gatunki literackie.
Chcecie thriller polityczny? Macie. Chcecie pikantny obyczaj? Proszę bardzo. Może coś z historii? Nie ma problemu. Coś z biografii? Też mogę. A kryminał? Dlaczego nie!?
Kto zabił Palomina Molero po mimo dosyć strasznej historii sprawia wrażenie książki lekkiej i szybko się ją pożera. Idealny tytuł dla kogoś kto chce zacząć swoją przygodę z tym autorem.
Krótko, prosto i w żołnierskich słowach. A na koniec w szelmowski sposób Mario puszcza oko do czytelnika .
Cymes!

Kolejny raz Llosa potwierdza, że jest człowiekiem - orkiestrą jeśli chodzi o gatunki literackie.
Chcecie thriller polityczny? Macie. Chcecie pikantny obyczaj? Proszę bardzo. Może coś z historii? Nie ma problemu. Coś z biografii? Też mogę. A kryminał? Dlaczego nie!?
Kto zabił Palomina Molero po mimo dosyć strasznej historii sprawia wrażenie książki lekkiej i szybko się ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
24

Na półkach:

Kryminał, rozwiązłość, prowincja. Ciekawe połączenie. Bardzo dobra historia. Ba, gdyby jedna! Nie wiem, dlaczego ma relatywnie niską oceną. Wszystko jest tu bardzo spójne, intrygujące i barwne. Nawet smutek jest jakiś taki dobrze nastrajający. Umie Llosa wciągnąć czytelnika i jeszcze wywołać u niego tak różne emocje. Świetnie oddane damy lekkich obyczajów. Przypomina mi się Nana, choć to kompletnie różne klimaty :)

Kryminał, rozwiązłość, prowincja. Ciekawe połączenie. Bardzo dobra historia. Ba, gdyby jedna! Nie wiem, dlaczego ma relatywnie niską oceną. Wszystko jest tu bardzo spójne, intrygujące i barwne. Nawet smutek jest jakiś taki dobrze nastrajający. Umie Llosa wciągnąć czytelnika i jeszcze wywołać u niego tak różne emocje. Świetnie oddane damy lekkich obyczajów. Przypomina mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
17

Na półkach:

Peru prowincjonalne. Pełne namiętności i zazdrości. Ciekawie skonstruowane problemy i postaci. Kryminał i "obyczajówka" w jednym. Może nie najlepsza książka Llosy, ale dla mnie udana.

Peru prowincjonalne. Pełne namiętności i zazdrości. Ciekawie skonstruowane problemy i postaci. Kryminał i "obyczajówka" w jednym. Może nie najlepsza książka Llosy, ale dla mnie udana.

Pokaż mimo to

avatar
221
53

Na półkach:

To moje szóste spotkanie z twórczością Llosy i muszę napisać, że ta książka podoba mi się najmniej, co nie oznacza, że jest słaba. Jedyne, co mogę jej zarzucić, to że jest krótka. Jest to niby powieść, ale porównując ją z "Rozmową w Katedrze", spokojnie można tę książkę potraktować jako dłuższe opowiadanie.

Niby jest to kryminał, ale jak dla mnie to książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Niby ważnym, ale wcale nie tak bardzo istotnym. Zresztą, kto zabił jest już wiadomo gdzieś tak od połowy.

Ciekawsze jest tu moim zdaniem tło wydarzeń. Duszne, gorące, pustynne zadupie w Peru gdzieś na wybrzeżu oceanu. W tej scenerii Llosa umieścił nietuzinkowe postacie: mało rozgarniętych policjantów, pijaków, dziwki, rybaków i żołnierzy. W prostym języku autor opisuje relacje międzyludzkie, ich codzienność, prowincjonalną mentalność.

Akcja toczy się liniowo, raz szybciej, raz wolniej. Wszystko niby proste, ale jak to u Llosy - wszystko ma drugie dno. Historia morderstwa i śledztwa to tylko pretekst to ukazania Peru lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Kraju ogarniętego dyktaturą, wyzyskiwanego przez koncerny naftowe i wojsko.

Zdecydowanie bardziej wolę obszerniejsze, wielowątkowe utwory Llosy z pogmatwaną, "duszną" narracją. "Kto zabił Palomina Molero" nie jest książką złą, czytało mi się ją dobrze, ale na listę lektur ulubionych raczej jej nie wpiszę.

To moje szóste spotkanie z twórczością Llosy i muszę napisać, że ta książka podoba mi się najmniej, co nie oznacza, że jest słaba. Jedyne, co mogę jej zarzucić, to że jest krótka. Jest to niby powieść, ale porównując ją z "Rozmową w Katedrze", spokojnie można tę książkę potraktować jako dłuższe opowiadanie.

Niby jest to kryminał, ale jak dla mnie to książka obyczajowa z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
864
141

Na półkach: , , ,

Dość krótka powieść Vargasa Llosy, która wyjściowo jest kryminałem. W toku okazuje się, że nie chodzi tyle o zagadkę kryminalną, ale o wiele więcej. Styl nie zachwyca zbytnio, jednak po książkach noblisty widać kunszt i dobrą robotę. Jestem zdania, że dzięki tej lekturze dobrze spędziłem czas jednego wolnego przedpołudnia.

Dość krótka powieść Vargasa Llosy, która wyjściowo jest kryminałem. W toku okazuje się, że nie chodzi tyle o zagadkę kryminalną, ale o wiele więcej. Styl nie zachwyca zbytnio, jednak po książkach noblisty widać kunszt i dobrą robotę. Jestem zdania, że dzięki tej lekturze dobrze spędziłem czas jednego wolnego przedpołudnia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    938
  • Chcę przeczytać
    390
  • Posiadam
    172
  • Chcę w prezencie
    15
  • Literatura iberoamerykańska
    15
  • Ulubione
    11
  • Nobliści
    10
  • 2013
    10
  • 2012
    8
  • 2014
    7

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kto zabił Palomina Molero?


Podobne książki

Przeczytaj także