Nie była zła, ale też nie jakaś szczególnie dobra. Miejscami nieco się nudziłam, przeskakiwałam zdania, bo nic odkrywczego nie wnosiły. Sami bohaterowie byli, ale jacyś niezbyt wyraźnie, tak samo jak emocje w książce. Niby były, buło to widać, ale nie czuć. Niekiedy nie mogłam zrozumieć zachowania bohaterów, co odbiło się na przyjemności z czytania i tempie. Z braku ciekawszych pozycji, ta może być.

Nie była zła, ale też nie jakaś szczególnie dobra. Miejscami nieco się nudziłam, przeskakiwałam zdania, bo nic odkrywczego nie wnosiły. Sami bohaterowie byli, ale jacyś niezbyt wyraźnie, tak samo jak emocje w książce. Niby były, buło to widać, ale nie czuć. Niekiedy nie mogłam zrozumieć zachowania bohaterów, co odbiło się na przyjemności z czytania i tempie. Z braku...

Nie udało mi sie doczytać nawet do połowy książki. Bardzo słaba.

Nie udało mi sie doczytać nawet do połowy książki. Bardzo słaba.

Następna zaległość recenzencka za mną. Tym razem wysłucham książkę Kristen Callihan "Na jedną noc". Jest to pierwszy tom serii Game On. To nie jest moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Poprzednie było dość udane, więc z zapałem wzięłam się do słuchania.

Anna Jones chce po prostu skończyć studia i znaleźć swoją drogę życiową. Ale gdy na jej drodze staje Drew Baylor jej plan zaczyna trząść się w posadach. Zdecydowanie nie zamierza się w nim zakochać. Przecież to czarująca i przystojna futbolowa gwiazda. Czy można mu się oprzeć? Anie wydaje się, że i owszem.. Jednak życie ma gdzieś jej plany..

Nie wiem czy nie jestem za stara na tę serię. Od pierwszych stron relacja Any i Drew średnio mi podchodziła. Niby hate to love, dużo gorących scen, potem jak zwykle koniec świata w formie dramy i wiadomo, wszystko kończy się szczęśliwie. Słuchałam tego ze średnim zainteresowaniem i musiałam się mocno skupiać by nie odlatywać myślami. Ostatnie 50 stron przeczytałam w papierze i wtedy zdecydowanie historia lepiej mi wchodziła. Nie mogę jednak napisać, że mnie zachwyciła. Gdybym nie miała kolejnych tomów na półce to pewnie bym już po następne części nie chwyciła. Na pewno z powodu wkurzającej głównej bohaterki. Trochę jej się nie dziwię bo każdy wiek ma swoje prawa, ale jednak. Za to Drew był nadspodziewanie dojrzały. I nie, nie był taki zawsze. Spotkał Annę i wtedy stał się ideałem. Jeszcze muszę się przyczepić do ilości scen seksu. Było tego trochę za dużo. Ale może w kolejnej części będzie lepiej? Mam taką nadzieję.

Następna zaległość recenzencka za mną. Tym razem wysłucham książkę Kristen Callihan "Na jedną noc". Jest to pierwszy tom serii Game On. To nie jest moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Poprzednie było dość udane, więc z zapałem wzięłam się do słuchania.

Anna Jones chce po prostu skończyć studia i znaleźć swoją drogę życiową. Ale gdy na jej drodze staje Drew Baylor jej...

6,75/10

6,75/10

"Na jedną noc" była moim pierwszym spotkaniem z autorką, więc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, a i tak od razu zamówiłam cały pakiet 4 książek (tutaj facepalm, bo to było po prostu głupie xd).
Znacie to okropne uczucie, kiedy myślicie, że coś będzie na prawdę super i nastawiacie się pozytywnie, a potem okazuje się w jakim błędzie byliście i jak bardzo będziecie się teraz męczyć z konsekwencjami?
Właśnie to uczucie we mnie uderzyło w momencie pierwszej interakcji głównych bohaterów. Czyli jakoś na 3 stronie.
I do tej pory nie mam pojęcia co się wtedy stało z mózgiem autorki.
Byłam tak bardzo zdziwiona poziomem płaskości tego co czytam, że jestem przekonana, że mi szczęka opadła. To było jak opowiadanie na wattpadzie, które napisała 12-latka i było tak złe, że czytało się je dla beki.
To był poziom pierwszej interakcji i chyba już lepiej nie jestem w stanie tego ująć.
Byłam przerażona! Kupiłam przecież całą serię.
A mrugnięcie okiem na kolejny rozdział i wszystko wróciło do normy. Nagle wróciła: głębia, jakiekolwiek normalne konwersacje, PRZEMYŚLENIA BOHATERÓW NA PODSTAWIE WYŻSZYM NIŻ PODSTAWÓWKOWY i jakiś sens.
Kolejny szok dla mnie, bo wtf się właśnie stało. Ale ja i moje wydane pieniądze, w tym momencie, nie robiliśmy nic innego oprócz świętowania.
(Pewnie zastanawiacie się dlaczego tak się na tym skupiłam, ale ja w całej mojej historii kiepskich romansów i dobrych i takich sobie, nie przeżyłam czegoś tak dziwnego xd)
Omijając tą dziwną anomalie z pierwszego rozdziału, książka podobała mi się, bohaterowie też przypadli mi do gustu i ogólnie myślę, że kupując ją dla oderwania się i przeczytania czegoś niezobowiązującego była idealna.
Polecam i błagam przetrwajcie pierwszy rozdział, będę trzymać kciuki!

"Na jedną noc" była moim pierwszym spotkaniem z autorką, więc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, a i tak od razu zamówiłam cały pakiet 4 książek (tutaj facepalm, bo to było po prostu głupie xd).
Znacie to okropne uczucie, kiedy myślicie, że coś będzie na prawdę super i nastawiacie się pozytywnie, a potem okazuje się w jakim błędzie byliście i jak bardzo...

"(...) Miłość, gdy już się pojawiła, wcale się nie zakradła. Nie, podeszła do mnie odważnie i śmiało, na wypadek gdybym nie zwracał na nią uwagi. I owszem, zdzieliła mnie w łeb."

Anna Jones jest dziewczyną, która nie lubi być w centrum uwagi i do tej pory skrupulatnie udawało się jej to osiągać. W sferze uczuciowej? Każde jedno spotkanie z facetem traktuje jako przygodę. Tak też miało być w przypadku Drew Baylora, dobrze zapowiadającego się gracza drużyny futbolowej, dzięki któremu stał się rozpoznawalny i z którym każda dziewczyna chciałaby być. Każda z wyjątkiem jak się okazuje Anny. Co więcej, Drew nie zraża nawet cięty język dziewczyny, gdyż przekonany jest, iż w końcu Anna złamie dla niego własne zasady...

Czy tak się stanie? Cóż gra rozpoczęta, a w miłości i w futbolu wszystkie chwyty dozwolone...

"Na jedną noc" jest pierwszą częścią serii GAME ON, którą rozpoczynają Anna i Drew, dzięki którym z całą pewnością będziecie się dobrze bawić. Nadmienię tylko, że ich relacje będą gorące i to w pełni znaczeniu tego słowa 🔥. Postawa Drew pozytywnie mnie zaskoczyła, gdyż zazwyczaj przystojni i rozchwytywani faceci są snobistycznymi i zadufanymi w sobie dupkami, a tu proszę Drew okazał się fajnym przyjemniaczkiem, który wie czego chce i nie przejmuje się opinią innych. Natomiast Anna była jego przeciwnością, gdyż to właśnie opinia innych sprawiała, że stała się niepewna swojej urody itp. Przede mną kolejne części z członkami drużyny footbolowej. Dajcie znać czy macie ją w planach, a może jesteście już po lekturze? Jakie są wasze wrażenia?

"(...) Miłość, gdy już się pojawiła, wcale się nie zakradła. Nie, podeszła do mnie odważnie i śmiało, na wypadek gdybym nie zwracał na nią uwagi. I owszem, zdzieliła mnie w łeb."

Anna Jones jest dziewczyną, która nie lubi być w centrum uwagi i do tej pory skrupulatnie udawało się jej to osiągać. W sferze uczuciowej? Każde jedno spotkanie z facetem traktuje jako przygodę....

“Na jedną noc” to druga przeczytana przeze mnie książka tej autorki i w obu przypadkach nie zawiodłam się. Autorka ma talent do pisania książek przepełnionych emocjami i mamy tutaj zarówno te pozytywne jak i negatywne.

Czytając tę książkę tak bardzo się wczułam, że odczuwałam ból bohaterów. Po jej przeczytaniu zaliczyłam jednodniowego doła i nie mogłam się pozbierać, żeby napisać recenzję. Upływ czasu ma zbawienne działanie i tak oto udało mi się stworzyć moją opinie.

Drew Baylor - futbolowa gwiazda drużyny uniwersyteckiej. Przystojny, pewny siebie - chodzący ideał. Swoim wyglądem przyciąga do siebie rzesze dziewczyn, które są w stanie zrobić dla niego wszystko. Sprzyja temu również sportowa sława, bo która kobieta nie lubi podziwiać wysportowanych przystojniaków.

On jednak ma już dosyć łatwych dziewczyn i jedno nocnych przygód. Na jego celowniku znalazła się niejaka Anna Jones, która jest całkowitym przeciwieństwem dziewczyn go adorujących. Czy uda mu się osiągnąć cel i rozkochać w sobie tego uroczego rudzielca?

Anna Jones - dwudziestojednoletnia studentka, dziewczyna nie lubiąca się wyróżniać z tłumu. Lubi swoją anonimowość na uczelni, bo dzięki temu czuje się bezpieczna, a fakt, iż nikt nie zna jej przeszłości sprawia, że czuję się tutaj bardziej komfortowo niż w liceum.

Mieszka i pracuje ze swoją przyjaciółką Iris. To właśnie z nią i jej bratem najczęściej spędza wolny czas. Nie lubi imprez, ale czasami zdarza jej się gdzieś wyjść za namową przyjaciółki.

Wydawać by się mogło, że Anna to nudna snobka siedząca z nosem w książkach. Nic bardziej mylnego, ta dziewczyna wcale nie jest taka grzeczna na jaką wygląda. Przygoda na jedną noc? Czemu nie, ona nie ma z tym problemu. Zbliżenie fizyczne to nie to samo co zbliżenie emocjonalne.

Anna robi wszystko, żeby się więcej nie zakochać. Myśli, że jej się to uda, bo boi się zranienia i komplikacji w jej w miarę poukładanym życiu. Jednak Drew Baylor nie jest jej obojętny, chociaż ciągle wmawia sobie, że nie jest w jej typie to swojego ciała nie jest w stanie oszukać.

Ona go pragnie i nikomu się do tego nie przyzna. Tylko czy uda jej się zapanować nad tym żarem, który w niej wybuchnie?

Czy Baylor rozkocha w sobie Jones? Czy Anna da sobie szansę na miłość? Jak potoczą się ich losy? Chcesz poznać odpowiedzi na te pytania? Jeśli tak, to pozostaje Ci sięgnąć po książkę “Na jedną noc” i zaspokoić swoją ciekawość. Jeśli chodzi o mnie książka bardzo mi się podobała i chętnie przeczytam kolejne części tej serii, a także inne książki autorki.

“Na jedną noc” to druga przeczytana przeze mnie książka tej autorki i w obu przypadkach nie zawiodłam się. Autorka ma talent do pisania książek przepełnionych emocjami i mamy tutaj zarówno te pozytywne jak i negatywne.

Czytając tę książkę tak bardzo się wczułam, że odczuwałam ból bohaterów. Po jej przeczytaniu zaliczyłam jednodniowego doła i nie mogłam się pozbierać, żeby...

Lekka, przyjemna książka, szybko się czyta. Bardzo polubiłam Annę i Drew

Lekka, przyjemna książka, szybko się czyta. Bardzo polubiłam Annę i Drew

Historia Drew i Anny miała potencjał, ale jak dla mnie nie został on wykorzystany. Główna para właściwie od pierwszej strony jest strasznie na siebie napalona, ich myśli krążą wokół jednego tematu i tak właściwie przez dwie trzecie książki. Problemy z którymi zmagają się bohaterowie właściwie same się rozwiązują, albo wystarczy kilka słów i nagle jest wszytko super.

Historia Drew i Anny miała potencjał, ale jak dla mnie nie został on wykorzystany. Główna para właściwie od pierwszej strony jest strasznie na siebie napalona, ich myśli krążą wokół jednego tematu i tak właściwie przez dwie trzecie książki. Problemy z którymi zmagają się bohaterowie właściwie same się rozwiązują, albo wystarczy kilka słów i nagle jest wszytko super.

Mam wrażenie jakby ten romans rozpoczął się od środka,nie znamy jeszcze jego bohaterów a niemal od razu mają ze sobą intymne relacje.Poczatek dość banalny.On super przystojny,pewny siebie sportowiec, Ona mądra, piękna i seksowna dziewczyna jednak ze śladami dawnych kompleksów w głowie.Ona się opiera ale oczywiście zostaje przez Niego zdobyta i to dość szybko.Jednak dopiero teraz robi się ciekawie bo okazuje się, że osobą która ma problem z zaangażowaniem tym razem nie jest facet.Cała historia miłosna jest wciągajaca,jej bohaterowie z charakterem a uczucia które nimi targają wypadają wiarygodnie.Nie brakuje też bardziej emocjonalnych momentów.To dość oryginalny romans, im dalej się czyta tym lepiej.

Mam wrażenie jakby ten romans rozpoczął się od środka,nie znamy jeszcze jego bohaterów a niemal od razu mają ze sobą intymne relacje.Poczatek dość banalny.On super przystojny,pewny siebie sportowiec, Ona mądra, piękna i seksowna dziewczyna jednak ze śladami dawnych kompleksów w głowie.Ona się opiera ale oczywiście zostaje przez Niego zdobyta i to dość szybko.Jednak dopiero...