Wiele do zarzucenia tłumaczeniu, książkę ciężko się czyta i mimo że historia ma potencjał to rpzez dialogi odpuściłam sobie w połowie

Wiele do zarzucenia tłumaczeniu, książkę ciężko się czyta i mimo że historia ma potencjał to rpzez dialogi odpuściłam sobie w połowie

Nie rozumiem wysokich not. Początek przypominał mi nieco inną książkę, ktorą czytałam pod koniec ubiegłego roku. Im dalej w fabułę tym gorzej. Egoistyczny Caleb opuścił Gwen. Pomocną dłoń wyciąga do niej jego oschły nieco bezwzględny brat Nathan. A poźniej, gdy wielokrotnie słyszy od niego nieprzyjemne słowa zamiast mieć trochę własnej godności i chociaż postawić mu się nieco chociaż słownie to jeszcze mu się tłumaczy.
Mimo tragizmu jaki przeżywa główna bohaterka, to jednak jest to płytka, pełna wielu powtórzeń opowiastka, których wiele i znacznie lepiej i z większym sensem napisanych.

Nie rozumiem wysokich not. Początek przypominał mi nieco inną książkę, ktorą czytałam pod koniec ubiegłego roku. Im dalej w fabułę tym gorzej. Egoistyczny Caleb opuścił Gwen. Pomocną dłoń wyciąga do niej jego oschły nieco bezwzględny brat Nathan. A poźniej, gdy wielokrotnie słyszy od niego nieprzyjemne słowa zamiast mieć trochę własnej godności i chociaż postawić mu się...

Początkowe rozdziały ciągnęły mi się niemiłosiernie… nawet myślałam czy nie darować sobie tej książki. Trochę chaotycznie została dla mnie opowiedziana historia Caleba i Gwen. Była potraktowana bardzo po macoszemu. Wiem, że finalnie to nie ich relacja była najważniejsza ale brakowało mi jakiejś głębi.
No ale potem…. Reszta książki wynagrodziła mi słaby i nie bardzo ciekawy początek. Postać Nathana jest bardzo skomplikowana, posiadająca dużo skrajnych cech i zachowań. Z jednej strony to silny, stanowczy, wycofany facet, a z drugiej niepewny, pragnący bliskość, chłopak z dysfunkcjami.
Mimo, że finalnie książka kończy się tak na prawdę w środku całej historii, końcowy rozdział potwierdził mi tylko to czego spodziewałam się już wiele stron wcześniej, że książka będzie poruszać bardzo ciężki temat, którego kontynuację odnajdę w drugiej część.

Początkowe rozdziały ciągnęły mi się niemiłosiernie… nawet myślałam czy nie darować sobie tej książki. Trochę chaotycznie została dla mnie opowiedziana historia Caleba i Gwen. Była potraktowana bardzo po macoszemu. Wiem, że finalnie to nie ich relacja była najważniejsza ale brakowało mi jakiejś głębi.
No ale potem…. Reszta książki wynagrodziła mi słaby i nie bardzo ciekawy...

Historia smutna i dosyć zawiła. Sięgając po książkę nie spodziewałam się, że są jeszcze 2 tomy. Liczyłam, że zakończenie wyjaśni i zakończy tę historię. Gwen bardzo polubiłam, świetna bohaterka.

Historia smutna i dosyć zawiła. Sięgając po książkę nie spodziewałam się, że są jeszcze 2 tomy. Liczyłam, że zakończenie wyjaśni i zakończy tę historię. Gwen bardzo polubiłam, świetna bohaterka.

Pomysł na fabułę jest fajny , ale wykonanie wręcz tragiczne.
Jest tam tyle błędów, że oczy bolą. Nie wiem czy ta książka została tak źle napisana w oryginale, czy tak źle przetłumaczona, ale wygląda jakby wcale nie przeszła korekty.
Brak sensu w dialogach, nieścisłości w podawanych obrębach czasowych - UWAGA MOŻLIWY SPOJLER -
najpierw była mowa, że Nathan zabrał Gwen do siebie 4 tygodnie po śmierci Caleba, a do porodu zostało jej siedemnaście tygodni.
Czas w książce leci, co jest wyraźnie podkreślone, a ona nadal mówi, że straciła Caleba pięć tygodni temu.
Hitem jest to, że pewnego dnia mówi sąsiadce, że do porodu zostało SIEDEM tygodni, po czym w kolejnym rozdziale jest napisane, że od tamtego wydarzenia minęły dwa tygodnie, by w kolejnych zdaniach powiedzieć, że do porodu zostało znowu SIEDEMNAŚCIE tygodni.
Nawet jeśli byłby to błąd między siedem a siemnaście, to i tak nie ma to najmniejszego sensu, ponieważ wtedy do porodu powinno zostać piętnaście tygodni.
Mnie osobiście tak te błędy irytują, że jeszcze bardziej nie chce mi się tej książki czytać.
Na deser przedstawiam przykład dialogu pomiędzy bohaterami:
"Opiera brodę na mojej głowie.
- Hmm, może to i dobrze. Mój pęcherz już ledwo daje radę.
- Nieźle.
- No ja myśle."
Jakby.... co?! I to jest tylko jeden przykład, bo akurat minęłam przed chwilą tę scenę. A jest tego duuuuużo, duuuuużo więcej.
Jak można wydać tak niedopracowaną książkę?

Pomysł na fabułę jest fajny , ale wykonanie wręcz tragiczne.
Jest tam tyle błędów, że oczy bolą. Nie wiem czy ta książka została tak źle napisana w oryginale, czy tak źle przetłumaczona, ale wygląda jakby wcale nie przeszła korekty.
Brak sensu w dialogach, nieścisłości w podawanych obrębach czasowych - UWAGA MOŻLIWY SPOJLER -
najpierw była mowa, że Nathan zabrał Gwen do...

Historia smutna, bolesna, pokręcona i jednocześnie fascynująca. Akcja w tym tomie nie leci na łeb na szyję, czasami jest wręcz monotonnie, ale cała ta wykreowana przez autorkę fabuła, sprawia, że każdy kolejny rozdział czyta się z jeszcze większym zainteresowaniem. Ostatni rozdział sprawił, że na pewno przeczytam kolejny tom.

Historia smutna, bolesna, pokręcona i jednocześnie fascynująca. Akcja w tym tomie nie leci na łeb na szyję, czasami jest wręcz monotonnie, ale cała ta wykreowana przez autorkę fabuła, sprawia, że każdy kolejny rozdział czyta się z jeszcze większym zainteresowaniem. Ostatni rozdział sprawił, że na pewno przeczytam kolejny tom.

Spodziewałam się zwykłego szablonowego romansu, ale nie byłam gotowa na taką dawkę emocji. Wow. Smutna historia, pokręcona. Aż brak słów. Minus za tłumaczenie niektórych dialogów, bo było momentami beznadziejne, jakby na polski tłumaczył to obcokrajowiec.

Spodziewałam się zwykłego szablonowego romansu, ale nie byłam gotowa na taką dawkę emocji. Wow. Smutna historia, pokręcona. Aż brak słów. Minus za tłumaczenie niektórych dialogów, bo było momentami beznadziejne, jakby na polski tłumaczył to obcokrajowiec.

RECENZJA♡
"Nie ten brat",seria"Zmarznięte serce"
Autor:A.E.Murphy @aemurphyauthor
Moja ocena 10☆

Ta książka długo mnie kusiła ,co przeglądałam wydawnictwo niezwykłe to cały czas ją miałam w koszyku ,aż w końcu któregoś razu stwierdziłam Ryzyk fizyk😃
No i chyba dobrze zrobiłam🙂

Gwen ma 18 lat i spotyka chłopaka w którym zakochuje się z wzajemnością praktycznie od razu. Jest przekonana ,że spotkała miłość swojego życia i wszystko trwa sielankowo do momentu aż... związek się kończy...
Z dnia na dzień dziewczyna zostaje bez dachu nad głową, bez środków do życia, i z maleńkim serduszkiem bijącym pod jej własnym sercem. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi jej Caleb brat Nathana,który proponuje Jej swoje mieszkanie i opiekę nad nią i nienarodzonym maleństwem
Caleb to twardy zawodnik, wiecznie naburmuszony, nie pozwala Nikomu się dotykać, zdystansowany, aspołeczny,zimny,oschły i bardzo skryty.

Co wyjdzie z relacji dwójki tak różnych ludzi, Czy jest szansa na przyjaźń, wzajemne tolerowanie się, a może i na coś więcej?
Droga między nimi i wspólne życie nie jest takie łatwe jakby się wydawało, a w zasadzie jest bardziej skomplikowane niż by chcieli, okazuje się że wspólne mieszkanie dwóch tak różnych światów wcale nie jest takie łatwe.
Historia tych dwojga mi się bardzo podobała, Oboje tak naprawdę nie mieli w życiu łatwo, a jeszcze ich różne charaktery i tak odmienne osobowości dodatkowo trochę wszystko komplikowały.
Uważam, że bohaterowie zostali wykreowani bardzo dobrze, podobała mi się postać Nathana, który potrafił sprzeciwić się rodzinie i bratu i podążać za swoją miłością, że ucieszył się z możliwości bycia ojcem
Caleb natomiast jest facetem, który mimo swojego chamskiego obycia od razu trafił w moje serce ,przeczuwając ,że coś musiało się wydarzyć w jego życiu od razu go polubiłam, a to się rzadko zdarza.

No i Nie myliłam się, ponieważ w trakcie czytania doznajemy szoku dowiedziawszy się jakie tajemnice skrywa facet ,który mieszka pod jednym dachem z Gwen., Końcówka książki mnie ogromnie zszokowała i jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa drugiego tomu. Mam nadzieję ,że również się nie rozczaruję.

RECENZJA♡
"Nie ten brat",seria"Zmarznięte serce"
Autor:A.E.Murphy @aemurphyauthor
Moja ocena 10☆

Ta książka długo mnie kusiła ,co przeglądałam wydawnictwo niezwykłe to cały czas ją miałam w koszyku ,aż w końcu któregoś razu stwierdziłam Ryzyk fizyk😃
No i chyba dobrze zrobiłam🙂

Gwen ma 18 lat i spotyka chłopaka w którym zakochuje się z wzajemnością praktycznie od razu....

Co tu się działo

Co tu się działo

Dziś o książce, która dość długo siedziała mi mocno w głowie. Na tyle mocno, że musiałam sięgnąć po drugi tom. (Aktualnie czytam, więc narazie nie oceniam.)
„Nie ten brat” A.E Murphy, romans, dramat, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się takiego przebiegu wydarzeń. Nie byłam gotowa na taką emocjonalną burze. Na taką burzę wydarzeń.
.
Gwen, Nathan i Caleb. Dwóch braci i piękna, młoda kobieta. Wszystko zaczyna sie niezwykle bajkowo i niezwykle. Wielka miłość, zaufanie, ciąża i… tragedia, która zmienia wszystko.
.
Przejmująca. Tę historię przeżyłam całą sobą razem z Gwen. Strach, rozczarowanie, kłębiące się myśli. Potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Tak bardzo rozumiałam Germ i tak bardzo jej współczułam.
.
Fabuła owiana jest tajemnicą, niedomówieniami i niewiedzą. A najwiecej pytań tworzy postać Nathana, który jest mocno specyficzny. Momentami nieprzyjemny i gburowaty.
Między Gwen i Nathanem na przestrzeni tworzy się dziwna przyjaźń, relacja, a nawet zobowiązanie. Relacja, której chce się więcej. Którą się obserwuje z myślą „ciekawe co będzie dalej”.
.
Moim zdaniem świetny dojrzały romans dla wymagających czytelników. Przemyślany, emocjonalny i zaskakujący. Liczę, że drugi tom wyjaśni mi wszystko co nie zdołałam zrozumieć 😍

Dziś o książce, która dość długo siedziała mi mocno w głowie. Na tyle mocno, że musiałam sięgnąć po drugi tom. (Aktualnie czytam, więc narazie nie oceniam.)
„Nie ten brat” A.E Murphy, romans, dramat, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się takiego przebiegu wydarzeń. Nie byłam gotowa na taką emocjonalną burze. Na taką burzę wydarzeń.
.
Gwen, Nathan i...