-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-04-18
2023-05-08
To już tradycja, że nowy rok bez nowego tomu z Jackiem Reacherem to rok stracony. Niestety od kilku książek widocznie spada jakość lektury. Zbiega się to w czasie z podzieleniem się bohaterem z Andrew Childem. Dwie poprzednie książki serii były słabsze niż pierwsze dokonania Childa, ale czytało się to bardzo dobrze. Z 'Bez planu B' rzecz ma się inaczej.
Reacher podczas swojej tułaczki usłyszał o wystawie historycznej w miasteczku w Colorado. Jako miłośnik historii postanawia odwiedzić wystawę i ruszyć dalej. Przypadkiem staje się świadkiem wepchnięcia kobiety pod autobus. Nie zastanawiając się długo rusza w pogoń za zbirem i dochodzi do konfrontacji. Od tego momentu szereg decyzji podjętych przez bohatera prowadzi go do prywatnego więzienia w Missisipi. W tym samym czasie nastoletni Jed postanawia uciec z rodziny zastępczej w Los Angeles i odnaleźć swojego biologicznego ojca, która ma wyjść z więzienia. Z kolei w zupełnie innej części Stanów zjednoczonych podpalacz na zlecenie traci syna i postanawia wytropić ludzi, którzy odpowiadają za tragedię. Wszystkie 3 wątki biegną swoim tempem i spotykają się w finale.
'Bez planu B' konkuruje u mnie z 'Echem w płomieniach' o miano najsłabszej książki z serii. Tutaj nie ma w zasadzie fabuły, ani problemu, a jedynie umiejętność wiecznego pakowania się w kłopoty Reachera doprowadza do finału. Pierwszy raz zdarzyło mi się w przypadku książki Lee Childa, że pierwsze 30 stron czytałem na 5 razy. Okropnie nudne budowanie akcji, wydmuszka Jacka Reachera, który co prawda nadal jest niezniszczalny, ale bije ludzi bardzo automatycznie. Autorzy juz nawet nie próbują rozpocząć książki budując jakieś napięcie. No i sama fabułą jest całkowicie bezsensowna. W zasadzie to do końca nie wiem o co tutaj chodziło, narkotyki? handel organami? przekręty finansowe? Myślę sobie, że Jack Reacher mógłby mieć bardzo spokojne i mimo to ciekawe życie gdyby nie szukał na siłę kłopotów, ale przez to pewnie nie dostalibyśmy już żadnej kolejnej powieści o byłym żandarmie.
Chciałoby się napisać już tradycyjne Jack is back, ale może nie tym razem, bo nie wrócił do końca. Przynajmniej nie ten Jack Reacher, którego uwielbiam.
To już tradycja, że nowy rok bez nowego tomu z Jackiem Reacherem to rok stracony. Niestety od kilku książek widocznie spada jakość lektury. Zbiega się to w czasie z podzieleniem się bohaterem z Andrew Childem. Dwie poprzednie książki serii były słabsze niż pierwsze dokonania Childa, ale czytało się to bardzo dobrze. Z 'Bez planu B' rzecz ma się inaczej.
Reacher podczas...
2022-03-29
Uwielbiam postać Jacka Reachera. Od pierwszej książki, w której pojawił się nieco klockowaty major żandarmerii wojskowej zapałałem do niego sympatią. Swego czasu snułem nawet marzenie, że Reacher podczas swojej tułaczki spotka Cormorana Strike'a i razem będą prowadzili sprawę. Dlatego też ogromnie cieszy mnie fakt, że autor postanowił wydać kolejny tom serii. Apetyt mam tym bardziej rozbudzony, bo jestem dość świeżo po seansie serialu od Amazona.
Jack Reacher podczas swojej podróży przez Stany Zjednoczone trafia do małego miasteczka przy granicy z Meksykiem gdzie spotyka Michaele Fenton, bylą agentkę FBI, która właśnie planuje zasadzkę na lokalny czarny charakter - Dendonckera. Reacher jako obserwator konfrontacji ze zbirami zostaje wciągnięty w pomoc kobiecie. Ta próbuje odnaleźć brata, który współpracował z Dendonckerem.
'Lepiej już umrzeć' to druga książka serii napisana przez Lee Childa wspólnie z bratem. Już wcześniejszy 'Strażnik' różnił się nieco od poprzednich tomów pewnymi rozwiązaniami, ale był strawny, a najnowsza powieść braci Childów w mojej opinii się wysypała. Przeczytałem, że Andrew Child ma w przyszłości przejąć głównego bohatera, a to może bardzo słabo wpłynąć na serię. Samo otwarcie książki jest niezłe, od razu dostajemy dwóch przeciwników, którzy padają trupem. Na przestrzeni całej książki dużo jest z resztą konfrontacji, a Reacher w swoim stylu analizuje i egzekwuje. Fabuła jak to już bywało, raz jest lepsza a raz słabsza, tutaj akurat mamy do czynienia z bardzo przeciętną historią.
To co mnie jednak bardzo zaniepokoiło to brak typowego Jacka Reachera jakiego znamy. Nie ma tutaj jego żelaznych reguł wymienianych dla pokreślenia charateru postaci. Nie mamy litrów kawy pitych przez bohatera, nie ma również typowego zachowania Reachera ze zmianą ubrania. Jeżeli temparatura wynosi 30 stopni, a pot spływa Reacherowi po plecach to jak to Jack ma w zwyczaju powinien wyrzucić ciuchy i kupić coś z demobilu. Tutaj jednak przez całą książkę chodzi w tym samym. Nie dostajemy również tych dogłębnych analiz sytuacji głównego bohatera. Mam wrażenie, że gdybym zaczął swoje spotkanie z bohaterem od tej książki to nawet w połowie nie polubiłbym Reachera tak jak to zrobiłem. Nie wiem na ile współautorstwo Andrew miało wpływ na jakość książki, ale to już drugi z kolei tom gdzie jest widocznie słabiej. Mam nadzieję, że to jedynie wypadek przy pracy i kolejna książka będzie bardziej wierna wczesnym pracom Lee Childa. A tak to 'Lepiej juz umrzeć' wypada dość blado na tle wcześniejszych dokonań Reachera. Jednak muszę to napisać: Jack is back!
Uwielbiam postać Jacka Reachera. Od pierwszej książki, w której pojawił się nieco klockowaty major żandarmerii wojskowej zapałałem do niego sympatią. Swego czasu snułem nawet marzenie, że Reacher podczas swojej tułaczki spotka Cormorana Strike'a i razem będą prowadzili sprawę. Dlatego też ogromnie cieszy mnie fakt, że autor postanowił wydać kolejny tom serii. Apetyt mam tym...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-17
Przyzwyczaiłem się już do tego, że nowa książka z przygodami Jacka Reachera trafia do mnie co roku. Nie ukrywam, że Reacher to moja ulubiona postać z literatury sensacyjnej, a książki z jego udziałem traktuję jako guilty pleasure.
Jack Reacher wysiada w sennym miasteczku w stanie Tennessee i w drodze po kubek kawy przypadkowo udaremnia porwanie miejskiego informatyka. Jak sie okazuje nieco później całe miasto jest przeciwko Rusty'emu, bo ten podobno dopuścił do ataku ramsonware'owego i zablokowania infrastruktury miasta. Reacher jak to ma w zwyczaju stawia sobie za cel pomoc uciśnionemu informatykowi i ochronę przed nieznanymi sprawcami, którzy ewidentnie chcą odzyskac coś co Rusty posiada.
'Straznik' nie jest książką wybitną, ale nie jest też ksiażką słabą. Lee Child daje czytelnikowi Jacka reachera na poziomie, chociaz tym razem wiele elementów znanych z poprzednich tomów zostaje całkowicie pominięta. Objętościowo 25 tom jest jednym z najgrubszych, pomimo dość minięcia takich stałych smaczków towarzyszących Reachorowi. Fabularnie dostajemy atak ramsonwaru, który w ostatnich dniach na prawde wydarzył się w USA, z tym że zamiast miasteczka została zablokowana sieć rurociągowa zaopatrująca większą część Stanów Zjednoczonych w benzynę. Sam pomysł jest ok, a Jack Reacher, który nie ma telefonu komórkowego czy nie zna się na technologii zostaje skonfrontowany z nowinkami technicznymi w dość brutalny sposób. To wprowadzenia bohatera do świata IT i telefonów komórkowych to bardzo fajny zabieg ze strony autora i kolejny krok do rozwoju postaci, bo już wczesniej Reacher otrzymał od Childa karte do bankomatu. Do pomocy głównemu bohaterowi autorzy dają szeroką paletę postaci, od byłej agentki FBI, przez agentów FBI działających pod przykrywką przez informatyków. Przeciwnicy Reachera to w mojej opinii trochę pójście na łatwiznę, bo rosyjscy szpiedzy, którzy działają na terenie USA kojarzą się raczej z zimną wojną. Niemniej jednak samo poprowadzenie akcji do finałowej konfrontacji jest dobrze napisane.
Przechodząc do finałowej sekwencji, Reacher nareszcie dostał przeciwnika, z którym musiał się nieco namęczyć w walce. Opisy starcia są jak zwykle bardzo dobrze opisane, buduja napięcie i.... sama walka kończy się nieco za szybko. Jednak fajnie, że Child postawił na wielkiego osiłka, a nie bandę przypadkowych 'jednostrzałowców'. To co lubię najbardziej w książkach o Reacherze to samo zakończenie. Zawsze mówi tylko 'trzymajcie się' i odchodzi wzdłuż drogi żeby znowu pojechać w inne miejsce. Dzieje się tak zawsze, bez względu na to ile czasu i jakie przygody przeżył z poznanymi ludźmi. Budzi to we wmnie pewien sentyment.
Niestety jest też rzecz, która trochę mnie rozczarowała. Autor za każdym razem w pewien sposób pokazywał, że czas goni Reachera i bohater się starzeje. Tutaj nie ma absolutnie nic co wskazywałoby na hmmm, większe doświadczenie życiowe Jacka. A szkoda, bo śledzenie rozwoju postaci przez 25 tomów to bardzo dobra zabawa.
Ostatecznie bawiłem się bardzo dobrze, jak zwykle przeżywając przygody z Jackiem i mogę powiedziec tylko to, co zawsze w przypadku nowej książki od lee Child - Jack is Back!
Przyzwyczaiłem się już do tego, że nowa książka z przygodami Jacka Reachera trafia do mnie co roku. Nie ukrywam, że Reacher to moja ulubiona postać z literatury sensacyjnej, a książki z jego udziałem traktuję jako guilty pleasure.
Jack Reacher wysiada w sennym miasteczku w stanie Tennessee i w drodze po kubek kawy przypadkowo udaremnia porwanie miejskiego informatyka....
2020-02-25
Punktualnie jak w zegarku na półkach księgarni pojawia się nowy tom o przygodach Jacka Reachera. 'Zgodnie z planem' to już 24 tom historii o byłym żandarmie wojskowym, który tuła się po Stanach Zjednoczonych i szuka swojego miejsca na ziemi. Tym razem chcąc pomóc przypadkowemu staruszkowi ląduje w mieście opanowanym przez dwa gangi - Albańczyków i Ukraińców. Jak zwykle chcąc pomóc, Jack wpada w kłopoty, te jednak są tylko drobną przeszkodą dla bohatera.
Czytając książki o Reacherze mam wrażenie, że Lee Child jest mistrzem w tworzeniu historii, które tak na prawdę powinny zająć góra 20 stron. W 'Zgodnie z planem' autor ponownie wymyślając prostą historię cały ciężar książki opiera na charyzmie głównego bohatera i jego podejściu do życia.
Jack Reacher to postać wyjątkowa, z jednej strony bez skrupułów zabija zbirów, z drugiej kupuje na stacji kanapki i napoje żeby biedni staruszkowie nie głodowali. Były wojskowy to postać pełna sprzeczności, co wzbudza we mnie tak wielką sympatię do niego.
Po tych ponad 20 tomach znamy się z Reacherem juz całkiem dobrze i żadne dodatkowe opisy czy tłumaczenia nie są potrzebne, problem może pojawić się natomiast w momencie kiedy na tę książkę trafi osoba, nie mająca wcześniej do czynienia z postacią stworzoną przez autora. Fani historii mają z tyłu głowy background postaci, jego przygody kiedy był jeszcze w wojsku, miłostki i rozczarowania. Stąd też 'Zgodnie z planen' to tylko rozdział dodany do ogólnego obrazu Rechera. Nowi czytelnicy będa na pewno czuli brak informacji, skąd Reacher się wziął, dlaczego nie chce zostać dłużej w jednym miejscu, czy dlaczego pomimo swojego grubiańskiego stylu bycia kobiety do niego lgną.
Z perspektywy osoby, która jest z Jackiem od samego początku, jestem zadowolony mogąc ponownie trafić z nim w sam środek akcji. Chociaż zdarzały się w serii książki bardzo dobre, a najnowszy tom jest ledwie przeciętny, to i tak daje sporo frajdy.
Dla fanów Jacka Reachera i twórczości Lee Childa 'Zgodnie z planem' to pozycja obowiązkowa.
Punktualnie jak w zegarku na półkach księgarni pojawia się nowy tom o przygodach Jacka Reachera. 'Zgodnie z planem' to już 24 tom historii o byłym żandarmie wojskowym, który tuła się po Stanach Zjednoczonych i szuka swojego miejsca na ziemi. Tym razem chcąc pomóc przypadkowemu staruszkowi ląduje w mieście opanowanym przez dwa gangi - Albańczyków i Ukraińców. Jak zwykle...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-04
Jak co roku Lee Child wraca do swoich czytelników z nową historią o Jacku. Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem sympatycznego wielkoluda i zawsze chętnie sięgam po kolejne opowieści z byłym majorem.
W 'Czasie przeszłym' autor przenosi swojego bohatera do Lakonii w stanie New Hampshire, skąd pochodził ojciec Reachera. Jak to zwykle bywa, nie wadząc nikomu Jack wpada w kłopoty, z których nic sobie nie robi. Równolegle, do motelu niedaleko miasteczka przyjeżdża para młodych Kanadyjczyków, których samochód się psuje. Motel jednak okazuje się miejscem niebezpiecznej gry, za udział w której milionerzy płacą wielkie pieniądze. Jack Reacher szukając swoich korzeni i pomagając lokalnej pani detektyw przy okazji również trafia do motelu. Tam dwa wątki łączą się ze sobą, a wiadomo - gdzie kłopoty i Reacher równocześnie zawsze coś się dzieje.
Kilka ostatnich książek Lee Childa było słabych. Można było poczuć zmęczenie bohaterem, a historie były bardzo naciągane. Już ostatni zbiór opowiadań był takim ratunkiem żeby coś się z uniwersum Reachera działo. 'Czas przeszły' to książka zupełnie inna niż te, które znamy do tej pory. Tutaj autor daje nam Reachera szukającego swoich korzeni, kontemplującego, ale nadal czujnego i podejrzliwego. Pomimo swojego wieku major Reacher nadal jest w formie, nadal lubi być w ruchu i nadal przyciąga kłopoty jak magnes. Jednak te kłopoty są tutaj wymyślone jakby na siłę. Zwykły przypadek powoduje ciąg zdarzeń, które mogą mieć reperkusje nie tylko dla bohatera, ale i dla całego miasteczka. Druga linia fabularna jest ok, jednak temat został już w moim odczuciu wyeksploatowany przez wszelkiego rodzaju media i nie daje tyle satysfakcji. Co wyszło bardzo fajnie to samo połączenie dwóch linii fabularnych, kiedy Jack trafia do motelu i zaczyna się jatka. Kierowany swoim własnym kodeksem moralnym i poczuciem sprawiedliwości Reacher wymierza karę 'złym ludziom'. W tle jednak nadal mamy historię rodziny Reacherów i zagadki, które zostają rozwiązane przez bohatera.
Co mnie trochę denerwowało to fakt, że szokujące informacje jakie bohater przyswoił o swoim ojcu nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Po prostu przyjął to stoicko i jak to Reacher ma w zwyczaju wystawił kciuk łapiąc kolejną okazję. Z jednej strony autor kreśli nam postać, która ma swój kodeks moralny, a z drugiej całkowity brak emocji ludzkich.
Nie jest to może najwybitniejsza książka Lee Childa, ale jest wystarczająco dobrze. Zakończę już tradycyjnie: Jack is back!
Jak co roku Lee Child wraca do swoich czytelników z nową historią o Jacku. Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem sympatycznego wielkoluda i zawsze chętnie sięgam po kolejne opowieści z byłym majorem.
W 'Czasie przeszłym' autor przenosi swojego bohatera do Lakonii w stanie New Hampshire, skąd pochodził ojciec Reachera. Jak to zwykle bywa, nie wadząc nikomu Jack wpada w...
2018-06-11
Zestarzał nam się trochę Jack Reacher. Nowa historia z moim ulubionym bohaterem trzyma poziom, jednak daleko jej do najlepszych książek Lee Childa.
Jack Reacher, człowiek który tuła się po USA, wolny duch, były żandarm. Wysiada na postoju autobusowym i na wystawie lombardu dostrzega sygnet swojej dawnej uczelni West Point. Postanawia dojść do tego dlaczego ktoś go sprzedał i jak potoczyły się losy tej osoby. A wszystko to po raz kolejny wciąga go w wir niebezpiecznych sytuacji.
Mam wrażenie, że Jack Reacher jest jedyną osobą na świecie, która ma dar do wpadania w tarapaty. W zasadzie fabuła 'nocnej rundy' nie istnieje. Kilka wątków, które łączą się ze sobą pod koniec książki trochę na siłę. Większość powieści to głównie jeżdżenie samochodem po bezdrożach Wyoming, gdzie od jednego domu do drugiego jest 30 km. Tylko Jack Reacher potrafi w ciągu dwóch dni odnaleźć nieznana osobę na terenie 12 tys. km kwadratowych.
Do tego nie dostajemy tutaj naszego majora, który walczy i w ułamku sekundy kładzie na ziemię przeciwników. Dostajemy za to Reachera, który więcej używa swojej inteligencji, zmysłu analitycznego i rozumu. Stąd też wniosek, że bohater trochę się postarzał. Żeby było łatwiej i ciekawiej autor dorzucił nam dwójkę innych bohaterów, którzy razem z Jackiem tworzą drużynę.
Sama powieść mimo, że trochę bez ładu i składu trzyma poziom, chociaż do najlepszych tomów brakuje bardzo dużo. Mało tutaj tradycyjnego Reachera, który na każdym kroku przypomina swoje zasady, który jest opisywany w najdrobniejszych detalach. Dostajemy od autora za to porównanie do Hulka. Smutno mi to przyznać, ale główny bohater jest w 'Nocnej rundzie' trochę bezbarwny i jednowymiarowy. Jednak parafrazując klasyka "I'm Jack Reacher's bitch" i to nadal moja ulubiona postać z książek sensacyjnych.
Może trochę na wyrost, ale książkę oceniam pozytywnie. Liczę, że pan Child dostarczy nam jeszcze emocjonujących historii z Jackiem Reacherem, które będę miały w sobie wszystko to, co najlepsze.
Dla fanów Childa 'Nocna runda' to pozycja obowiązkowa.
Jeszcze taka refleksja, wszystkie tomy o Jacku Reacherze mam w twardych okładkach, a z nocną rundą okazało się, że wydawnictwo wypuściło tę wersję dopiero po 2 miesiącach od premiery. Mam nadzieję, że Albatros nie wycofie się z wydawania historii Lee Childa w twardych oprawach, bo jak to będzie wyglądało na półce?! :)
Zestarzał nam się trochę Jack Reacher. Nowa historia z moim ulubionym bohaterem trzyma poziom, jednak daleko jej do najlepszych książek Lee Childa.
Jack Reacher, człowiek który tuła się po USA, wolny duch, były żandarm. Wysiada na postoju autobusowym i na wystawie lombardu dostrzega sygnet swojej dawnej uczelni West Point. Postanawia dojść do tego dlaczego ktoś go sprzedał...
2017-11-15
Jack Reacher jaki jest każdy wie. Nieustępliwy, oddany sprawie, ale i pełen współczucia i gotowy do poświęceń. Seria Lee Childa to takie moje guilty pleasure i mam słabość do postaci Reachera. 'Adres nieznany' to niestety zbiór nie tyle opowiadań, co anegdot o Jacku. Treść i forma poszczególnych historii przypomina trochę wpisy w pamiętniku. Na 12 historii dostajemy 3 na prawdę dłuższe teksty, które dają to, do czego przyzwyczaił nas autor w 21 tomach. Reszta to opowiastki, które kończą się nagle, bez polotu, bez napięcia.
Momentami wygląda to tak, jakby autor złapał jakiś pomysł i próbował przekuć go na powieść. Niestety po kilku stronach wyczerpał temat i zakończył opowiadanie.
Nie nastawiałem się w tym roku na nową książkę z przygodami Jacka Reachera i ten dodatek (umówmy się, że nie można wliczać tego zbioru do kanonu powieści) był dla mnie miłą niespodziankę.
Bardzo lubię postać Jacka i pomimo słabszych momentów cały zbiór przynosi dużo radości. W końcu to Jack Reacher, a jaki jest? Każdy wie.
Jack Reacher jaki jest każdy wie. Nieustępliwy, oddany sprawie, ale i pełen współczucia i gotowy do poświęceń. Seria Lee Childa to takie moje guilty pleasure i mam słabość do postaci Reachera. 'Adres nieznany' to niestety zbiór nie tyle opowiadań, co anegdot o Jacku. Treść i forma poszczególnych historii przypomina trochę wpisy w pamiętniku. Na 12 historii dostajemy 3 na...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-06
Jack Reacher to jedna z moich ulubionych postaci literackich. Praktycznie niezniszczalny major Żandarmerii wojskowej.
W zeszłym roku miałem okazję przeczytać wszystkie 20 części opowieści o Reacherze i zdarzały się książki rewelacyjne, ale i takie powiedziałbym, mocno średnie.
W '100 milionach dolarów' mamy do czynienia z bardzo ciekawą fabułą.
Akcja umiejscowiona jest głównie w Hamburgu i dzieje sie w roku 1996, znaczy to że Jack Reacher jest jeszcze w aktywnej służbie wojskowej i nie żyje z dnia na dzień. Sama akcja kręci się wokół handlu zapomnianymi bombami, które amerykański dezerter chce sprzedać arabskim ekstremistom.
Tło społeczne Niemiec po zjednoczeniu jest dosyć fajnie pokazane, postaci wyglądaja bardzo autentycznie.
Dochodzi do tego Jack, który po raz kolejny spuszcza łomot liczniejszej grupie amatorów, sierżant Neagley której pierwsze pojawienie się w książkach wprowadziło dużo świeżości. Nigdy nie przepadałem za tymi wycieczkami w przeszłość Reachera, wolałem jegokolejne przygody, ale tutaj akurat nie przeszkadzało mi to wcale.
Mogę śmiało powiedzieć,że Jack is back!
Jack Reacher to jedna z moich ulubionych postaci literackich. Praktycznie niezniszczalny major Żandarmerii wojskowej.
W zeszłym roku miałem okazję przeczytać wszystkie 20 części opowieści o Reacherze i zdarzały się książki rewelacyjne, ale i takie powiedziałbym, mocno średnie.
W '100 milionach dolarów' mamy do czynienia z bardzo ciekawą fabułą.
Akcja umiejscowiona jest...
2016-11-15
2016-11-07
2016-10-09
2016-09-22
2016-02-16
2016-03-03
2016-03-17
2016-03-31
2016-04-15
2016-04-25
2016-05-11
Więcej recenzji znajdziesz na www.jakeczyta.blogspot.com
'Sekret' przenosi nas do roku 1992, w którym Jack Reacher nadal jest aktywnym wojskowym i właśnie został zdegradowany ze stopnia majora do kapitana. Zostaje wysłany na pozornie nudna misję - ktoś w jednostce wojskowej zgłosił kradzież broni, dochodzenie jednak nic nie wykazało. Jack dość szybko rozwiązuje sprawę. W międzyczasie ktoś morduje emerytowanych naukowców, którzy w latach 60 brali udział w tajnym projekcie w Indiach. Reacher zostaje przydzielony do tej sprawy z ramienia armii. Razem z agentką FBI, agentem CIA i pracownikiem departamentu skarbu musza złapać mordercę zanim ten dotrze do ostatniej osoby z listy.
W zasadzie już od pierwszych stron dostajemy Jacka Reachera do jakiego autor nas przyzwyczaił. Przy pierwszej okazji bohater bardzo szybko rozwiązuje tajemnicę i łamie kilka kości, a wszystko to bez kropli potu na czole. Stary, dobry Jack Reacher, chociaż tutaj w wersji nieco młodszej. Fabularnie 'Sekret' jest bardzo przeciętną książką. Bywało w serii już części, które wydawały się nie mieć pomysłu na siebie, a najnowsza książka braci Child z kolei ma za punkt wyjścia bardzo prosta koncepcję. Oczywiście napisanie całej otoczki na kilkaset stron w oparciu o mały pomysł jest sztuką. Jednak mając tak charyzmatycznego bohatera jak Reacher nie powinno sprawiać to autorom większych trudności. To co w 'Sekrecie' rzuca się w oczy, to postaci drugoplanowe. Koncepcja z zebraniem przedstawicieli różnych agencji rządowych w jednym pomieszczeniu w celu rozwiązania problemu była już przerabiana na kartach Jacka Reachera. Tutaj jednak nie czuję do tych postaci absolutnie nic. Żadne z nich, chociaż wnoszą coś do sprawy, nie jest napisana z głębią. Czytelnik w żadnym stopniu się z nimi nie utożsamia i jest wobec nich obojętny. Jedynym stałym i jasnym punktem książki jest główny bohater. To jednak jest zasługą wcześniejszych książek, gdzie poznaliśmy go lepiej.
Od momentu, w którym Lee Child wziął na pokład swojego brata poziom książek spadł. Od 'Strażnika' jest równy, ale jednak niższy niż książki pisane solo. Szkoda, bo wydaje mi się, że Reacher ma jeszcze kilka historii do opowiedzenia. I tak sięgnę po kolejny tom, bo Jack is back.
Więcej recenzji znajdziesz na www.jakeczyta.blogspot.com
więcej Pokaż mimo to'Sekret' przenosi nas do roku 1992, w którym Jack Reacher nadal jest aktywnym wojskowym i właśnie został zdegradowany ze stopnia majora do kapitana. Zostaje wysłany na pozornie nudna misję - ktoś w jednostce wojskowej zgłosił kradzież broni, dochodzenie jednak nic nie wykazało. Jack dość szybko rozwiązuje sprawę....