-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-12-31
2021-12-29
W nadmorskim miasteczku Widmowy Port trwa zima. Dwunastoletni pracownik hotelu Nautilus (konkretniej biura rzeczy znalezionych) Herbert Lemon wpuszcza do swojej piwnicy nieoczekiwanego gościa. Jest nim Violet Parma, dziewczynka, która została osierocona w dzieciństwie, a znaleziona w właśnie w Hotelu Nautilius. Twierdzi, że Herbie jest jedyną osoba, która może pomóc jej dojść do prawdy co stało się z jej rodzicami. Żeby rozwiązać zagadkę dwójka bohaterów musi najpierw pokonać starego pirata z bosakiem zamiast ręki i stawić czoło legendarnemu stworzeniu - Malamandrowi, którego jaja spełniają życzenia.
Nie spodziewałem się, że kolejna książka po która sięgnę również ma związek z zimą. Niemniej jednak tematyka jest już nieco mniej świąteczna. Bardzo ciekawie stworzone miejsce akcji - Widmowy Port wraz z budynkami, które znajdują się w miasteczku tworzą bardzo barwny obraz. Do tego nietuzinkowe postaci, które są dość jednowymiarowe - albo je lubimy, albo nas irytują- jednak to zabieg wymagany w książce dla dzieci/ młodzieży. Zagadki są dość banalne, a pościgi za dwójką nastolatków dość wątpliwe moralnie (strzelanie i próba zabicia dziecka to dość nieoczekiwana akcja). Całość fabuły plus finał to bardzo solidnie poprowadzona historia, której zakończenie jest początkiem kolejnych przygód Violet i Herbiego. Bawiłem się dość dobrze i z zaciekawieniem sięgnę po kolejne tomy serii. Przyjemna lektura zarówno dla starszych, jak i młodszych czytelników.
W nadmorskim miasteczku Widmowy Port trwa zima. Dwunastoletni pracownik hotelu Nautilus (konkretniej biura rzeczy znalezionych) Herbert Lemon wpuszcza do swojej piwnicy nieoczekiwanego gościa. Jest nim Violet Parma, dziewczynka, która została osierocona w dzieciństwie, a znaleziona w właśnie w Hotelu Nautilius. Twierdzi, że Herbie jest jedyną osoba, która może pomóc jej...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-22
Jeszcze nigdy nie miałem takiego grudnia gdzie czytałem same zimowo- tematyczne książki. W tej puli znalazło się kilka książek Agathy Christie, które wydawały się idealne na sezon świąteczny. Jako ostatnia wpadł zbiór opowiadań 'Zbrodnie zimową porą', tom który zawiera 12 opowiadań opublikowanych już w innych zbiorach. Opowiadania mają bardzo różnorodną tematykę, od oszustwa, przez kradzież po morderstwo. Sami bohaterowie również są różni, bo dostajemy tutaj nieśmiertelnego Herculesa Poirot, panne Marple czy pana Quina. Styl pisarski jest niezmienny, dostajemy dobrze napisane opowiadania, jednak mam wrażenie, że różnią się one od siebie jedynie imionami bohaterów.
Ciekawe jest to, że przynajmniej dwa z opowiadań w zbiorze są zupełnie przeredagowane i dopasowane do zbioru. Tajemnica Gwiazdkowego puddingu, które było książką zostało tutaj okrojone do 20 stron i przy tym samym straciło cały urok. Wiele z historii w zbiorze wygląda na niedokończone, a atmosfera zimy czy świąt nie jest widoczna w większości z nich. Po trzech bardzo udanych spotkaniach z Agathą Christie tutaj czuję rozczarowanie. Niemniej jednak wrócę na pewno do książek autorki, ale to dopiero w przyszłym roku. Zbrodniami zimową pora kończę póki co moje świąteczne czytanie. Wesołych Świąt!
Jeszcze nigdy nie miałem takiego grudnia gdzie czytałem same zimowo- tematyczne książki. W tej puli znalazło się kilka książek Agathy Christie, które wydawały się idealne na sezon świąteczny. Jako ostatnia wpadł zbiór opowiadań 'Zbrodnie zimową porą', tom który zawiera 12 opowiadań opublikowanych już w innych zbiorach. Opowiadania mają bardzo różnorodną tematykę, od...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-17
Jack i jego pluszowy prosiaczek są nierozłączni od dziecka. Kiedy przyrodnia siostra bohatera wyrzuca jego ukochaną zabawkę, a w ramach rekompensaty daje mu zamiennik, Jack rusza w niebezpieczną podróż do świata zguby. Wigilijna noc jest pełna magii, wtedy rzeczy ożywają, a nowy prosiaczek prowadzi Jacka by odnaleźć zagubioną przytulankę.
Sięgając po książkę dla dzieci można się mocno zdziwić początkowymi akcentami 'Gwiazdkowego prosiaczka'. Zaraz na początku dostajemy dziecko jako świadka rozwodu rodziców, przeprowadzki i dołączenia do nowej szkoły. J.K. Rowling pod przykrywką świątecznej opowieści przemyciła jednak dość wiele istotnych tematów, o których powinni przeczytać nie tylko dzieci, ale i ich rodzice. Tak też autorka porusza temat rodziny patchworkowej, poszanowania własności czy zwyczajnie przyjaźń, która jest tutaj tematem przewodnim. Ładnie napisany świat przedstawiony opiera się na wielu opisach z popkultury, jednak tutaj taka wtórność przywołuje uśmiech na ustach czytelnika. Fabularnie można przewidzieć rozwój akcji, ale nie przeszkadza to w polubieniu bohaterów i we wzruszeniu na końcowych stronach opowieści. Autorka dała się juz poznać jako bardzo dobra pisarka zarówno książek dla dzieci jak i dla dorosłych i musze przyznać, że zarówno jedne jak i drugie czytam z przyjemnością.
Jack i jego pluszowy prosiaczek są nierozłączni od dziecka. Kiedy przyrodnia siostra bohatera wyrzuca jego ukochaną zabawkę, a w ramach rekompensaty daje mu zamiennik, Jack rusza w niebezpieczną podróż do świata zguby. Wigilijna noc jest pełna magii, wtedy rzeczy ożywają, a nowy prosiaczek prowadzi Jacka by odnaleźć zagubioną przytulankę.
Sięgając po książkę dla dzieci...
2021-12-13
Sezon świąteczny to u mnie w tym roku wyjątkowo duża ilość kryminałów. Kolejna pozycja z bibliografii Agathy Christie opowiada historię rodu Lee. Ekscentryczny milioner Simeon Lee zaprasza na święta całą swoją rodzinę, z którą przez lata toczył boje. Oprócz mieszkającego w domu seniora syna Alfreda z żoną do posiadłości przybywają synowie z innych części kraju. Napięte stosunki pomiędzy członkami rodziny są podsycane przez złośliwość seniora rodu, którego bawi doprowadzenie innych do granic. W międzyczasie do posiadłości przybywa młoda Hiszpanka - wnuczka Simeona i młody mężczyzna z RPA, który podobno jest synem byłego przyjaciela milionera. W przed dzień Bożego Narodzenia dochodzi do morderstwa nestora rodu, a okoliczności śmierci są wyjątkowe. Starzec umiera za zamkniętymi od środka drzwiami. Przebywający w okolicy Hercules Poirot trafia do posiadłości i wraz z inspektorem Sudgenem prowadzi śledztwo.
Z książki na książkę jest coraz lepiej. Przyzwyczaiłem się do stylu Christie i teraz sprawia mi to wiele przyjemności. Wyjątkowy dar dedukcji głównego bohatera sprawia wiele przyjemności, jego dochodzenie do prawdy opisane jest w sposób wyjątkowy. Do tego atmosfera świąt w angielskim domu sprawia, że bardzo płynnie fabularnie opowieść dostarcza nieoczekiwanego rozwiązania. Morderstwo w Boże Narodzenie to bez wątpienia jedna z lepszych książek Agathy Christie jaką miałem okazje czytać.
Sezon świąteczny to u mnie w tym roku wyjątkowo duża ilość kryminałów. Kolejna pozycja z bibliografii Agathy Christie opowiada historię rodu Lee. Ekscentryczny milioner Simeon Lee zaprasza na święta całą swoją rodzinę, z którą przez lata toczył boje. Oprócz mieszkającego w domu seniora syna Alfreda z żoną do posiadłości przybywają synowie z innych części kraju. Napięte...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-07
Zbliża się sezon świąteczny, a ten okres sprzyja czytaniu kryminałów. Po wcześniejszych doświadczeniach z twórczością Agathy Christie miałem niedosyt i czułem pewne rozczarowanie, ale nie zniechęciłem się całkowicie do autorki. Sięgając po 'Tajemnicę....' liczyłem, że cały zbiór opowiadań będzie utrzymany w klimacie świąt, ten mamy jednak tylko w tytułowej historii. Nie zmienia to faktu, że wszystkie pozycje w zbiorze zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie.
Głównym bohaterem opowiadań jest niezastąpiony Hercules Poirot, który zaczyna od rozwiązania tajemnicy podczas klasycznej angielskiej gwiazdki. Następnie wskazuje mordercę, który ukrył ciało w skrzyni, czy rozwiązuje zagadkę pewnego snu. Najwięcej podziwu wzbudziło we mnie jednak opowiadanie, w którym Poirot sam doszukuje się zbrodni i przy pomocy dedukcji dowodzi, ze doszło do morderstwa (24 kosy). Ostatnie opowiadanie to przedstawienie w wykonaniu Panny Marple, z którą nie miałem wcześniej do czynienia, a okazuje się równie świetną detektyw co Hercules Poirot.
Zastanawiam się czy przyzwyczajenie do stylu autorki sprawiło, że opowiadania ze zbioru przestały mnie razić, czy są napisane w inny sposób niż utwory, które czytałem do tej pory. Niemniej jednak już zaczynam czytać kolejną pozycję autorki. A 'Tajemnica gwiazdkowego puddingu' to bardzo przyjemna lektura.
Zbliża się sezon świąteczny, a ten okres sprzyja czytaniu kryminałów. Po wcześniejszych doświadczeniach z twórczością Agathy Christie miałem niedosyt i czułem pewne rozczarowanie, ale nie zniechęciłem się całkowicie do autorki. Sięgając po 'Tajemnicę....' liczyłem, że cały zbiór opowiadań będzie utrzymany w klimacie świąt, ten mamy jednak tylko w tytułowej historii. Nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-02
Minęło sporo czasu od momentu kiedy przeczytałem pierwszą część opowieści o Paxie. W drugim tomie akcja toczy się w rok po wydarzeniach z części pierwszej kiedy Peter wypuścił Paxa na wolność, a ten znalazł nową rodzinę. Dwutorowo prowadzona fabuła przedstawia nam z jednej strony Petera, który teraz w wieku 13 lat mieszka z Volą i buduje dla siebie mały domek. W wolnym czasie chodzi do szkoły, gra z przyjaciółmi w baseball i walczy ze wspomnieniami o ojcu i lisie. Z drugiej strony mamy historię Paxa, który po rozstaniu z Peterem znalazł nowa rodzinę, a teraz zostaje ojcem 3 małych lisków. Peter szukający przebczenia wraca w okolice swojego domu dołączając do grupy, która oczyszcza wody po wojnie, a Pax mimo woli, w poszukiwaniu nowego i bezpiecznego miejsca dla rodziny równiez zmierza w kierunku starego domu. Towarzyszy mu jego mała lisia córka.
Relacje zarówno między lisami jak i między głównymi bohaterami są opisane wyjątkowo. Proste słowa, proste zdania, a budzą w czytelniku pewną naturalną wrazliwość. Dość prostolinjne myślenie liska każdym słowem oddaje czyste uczucia jak miłość, bezpieczeńśtwo czy lojalność. Nie znjadziemy tutaj ukrytych motywacji. Peter natomaist jest opisany dość dojrzale jak na 13 latka. Jego powazne podejście do życia i próba znalezienia ukojenia ducha budują kontrast w kontrze do lisiego zachowania. Dopiero spotkanie dwójki przyjaciół wyrównuje różnice między Peterem, a Paxem. Wtedy liczy się tylko ten drugi, a współna zabawa i zapomnienie o problemach zbliżają bohaterów jeszcze bardziej.
Dość słodko- gorzkie zakończenie daje czytelnikowi do myślenia i pozostawia go z uśmiechem na twarzy, ale i refleksją. Świetnie napisana kontynuacji wspaniałem książki. Polecam!
Minęło sporo czasu od momentu kiedy przeczytałem pierwszą część opowieści o Paxie. W drugim tomie akcja toczy się w rok po wydarzeniach z części pierwszej kiedy Peter wypuścił Paxa na wolność, a ten znalazł nową rodzinę. Dwutorowo prowadzona fabuła przedstawia nam z jednej strony Petera, który teraz w wieku 13 lat mieszka z Volą i buduje dla siebie mały domek. W wolnym...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-29
Miki, Goofy i Donald prowadzą biuro detektywistyczne. Niestety nie mają zbyt wielu klientów i wolny czas spędzają na robieniu sobie psikusów. Pewnego dnia pojawia się klientka, która prosi o odnalezienie jej kota. Ten podobno często kręci się w okolicach opuszczonego parku rozrywki Horrifikland. Uzbrojeni w świecznik i aerozol na komary nasi bohaterowie wybierają się na poszukiwanie przygody.
Strona wizualna jest świetna, unowocześnione postaci wprowadzają świeżość, ale trzymają się klasycznych szczegółów. Fabuła jest dla najmłodszych, poznajemy to również po ilości stron (zaledwie 50). Samo wydanie jest bardzo ładne, ale cena jak za tak krótką opowieść jest trochę za wysoka.
Ogólnie komiks bardzo udany, z fajnymi rysunkami i postaciami. Polecam dla osób, które mają dzieci.
Miki, Goofy i Donald prowadzą biuro detektywistyczne. Niestety nie mają zbyt wielu klientów i wolny czas spędzają na robieniu sobie psikusów. Pewnego dnia pojawia się klientka, która prosi o odnalezienie jej kota. Ten podobno często kręci się w okolicach opuszczonego parku rozrywki Horrifikland. Uzbrojeni w świecznik i aerozol na komary nasi bohaterowie wybierają się na...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-28
Minęło trochę czasu od momentu kiedy przeczytałem 'Preludia i Nokturny'. Problemem była dostępność drugiego tomu opowieści o Władcy Snów. Warto było czekać na wznowienie, bowiem wizualnie jest bardzo dobrze.
W drugim tomie przygód Morfeusza poznajemy historię Rose Walker, która jest wirem snów. Jak się okazuje, zabicie osoby będącej wirem to jedyny moment kiedy władca krainy snów może zabić człowieka. Równolegle po inspekcie śnienia okazuje się, że w krainie snów brakuje 4 koszmarów. Sandman musi więc znaleźć uciekinierów ze świata snów i powstrzymać wir snów, który zagraża całemu światu.
Neil Gaiman ma nieograniczoną wyobraźnię. Już przy lekturze jego powieści czułem zachwyt, w przypadku Sandmana autor dzięki formie komiksu mógł sobie pozwolić na jeszcze większe puszczenie wodzów fantazji. Ogromnie rozbudowane pomysły, ryzykowne zagrywki fabularne i doskonale napisane postaci i dialogi. Do tego dochodzi świetny rysunek, co w ogólnym rozrachunku daje kolejny tom arcydzieła. Postać Morfeusza chowa się w 'Domu Lalki' trochę w cień, a na pierwszy plan wychodzą inne wątki, jednak wszystko nadal jest pod kontrolom nieskończonego. Wyśmienita zabawa! Już wyczekuję kolejnego tomu.
Minęło trochę czasu od momentu kiedy przeczytałem 'Preludia i Nokturny'. Problemem była dostępność drugiego tomu opowieści o Władcy Snów. Warto było czekać na wznowienie, bowiem wizualnie jest bardzo dobrze.
W drugim tomie przygód Morfeusza poznajemy historię Rose Walker, która jest wirem snów. Jak się okazuje, zabicie osoby będącej wirem to jedyny moment kiedy władca...
2021-11-25
Ostatnia książka Roberta Harrisa 'Drugi Sen' była dla mnie wielkim rozczarowaniem. Z tego powodu dość sceptycznie podchodziłem do V2, która pojawiła się na rynku stosunkowo szybko. Tematyka książki trochę mnie uspokoiła, bo wydarzenia historyczne przeplatane fikcją literacką w wykonaniu Harrisa to bardzo dobra mieszanka.
Schyłek II Wojny Światowej, Niemcy praktycznie już przegrali, a w ostatnich podrygach wystrzeliwują na Londyn nowoczesne rakiety V2. Niemiecki inżynier - Graf, który marzył o stworzeniu statku kosmicznego teraz odpowiada za program rakietowy niedaleko Hagi, który ma na celu jedynie zniszczenie jak największej liczny ludności brytyjskiej. Po drugiej stronie barykady mamy sierżant RAFu Kay Cotton- Welch, która analizuje zdjęcia lotnicze terenów, z których wystrzeliwane są rakiety.
Robert Harris podobnie jak w 'Monachium' serwuje nam dwutorową fabułę, która dzieli się pomiędzy dwójkę głównych bohaterów - Rudiego Grafa i Kay Caton- Welch. Historia rozpoczyna się od uderzenia rakiety w dom, w którym przebywa Kay, a reszta to opis próby powstrzymania Niemców przed wystrzeliwaniem kolejnych rakiet. Fakty i postaci historyczne jak zwukle u autora są na tyle scalone, że trudno ocenić co jest fikcją, a co wydarzyło się na prawdę. Nie ma tutaj zagadki, nie ma tutaj dochodzenia, jest jednak obraz człowieka, który z całych sił walczy o zachowanie resztek człowieczeństwa i próbie odkupienia swoich win. Nie powiem, że autor wrócił do poziomu 'Konklave' czy 'Monachium', ale bez wątpienia 'V2' to dobrze napisany thriller wojenny.
Ostatnia książka Roberta Harrisa 'Drugi Sen' była dla mnie wielkim rozczarowaniem. Z tego powodu dość sceptycznie podchodziłem do V2, która pojawiła się na rynku stosunkowo szybko. Tematyka książki trochę mnie uspokoiła, bo wydarzenia historyczne przeplatane fikcją literacką w wykonaniu Harrisa to bardzo dobra mieszanka.
Schyłek II Wojny Światowej, Niemcy praktycznie już...
2021-11-18
Podczas przyjęcia z okazji Halloween ginie 13 letnia dziewczyna - Joyce. Do tego celu zostaje wykorzystana jedna z gier tego wieczoru - łowienie jabłek w wiadrze wody. Ktoś z obecnych na przyjęciu utopił dziewczynę. Wcześniej tego samego dnia, podczas przygotowań Joyce chwaliła się, że widziała kiedyś morderstwo, w to jednak nikt jej nie uwierzył z uwagi na jej naturę bajkopisarki. Przybywająca w odwiedzinach u przyjaciółki panna Oliver, autorka książek kryminalnych postanawia wezwać do miasteczka swojego przyjaciela Herculesa Poirot, który ma pomóc w rozwikłaniu sprawy.
Trochę po Wszystkich świętych, ale tematycznie książka wpasowała się idealnie w okres jaki teraz mamy. Do tej pory miałem okazję poznać jedną książkę Agathy Christie i nie była to lektura porywająca, 'Wigilia Wszystkich Świętych' to rzecz odmienna. Dostajemy tutaj bowiem kryminał jaki bardzo lubię, małe miasteczko, sekrety mieszkańców, zbrodnia i nieustępliwy detektyk, który z determinacją i swoimi dziwactwami odkrywa te sekrety. Bardzo dobrze napisane postaci, bardzo udany zabieg umieszczenia zrodni podczas imprezy Halloweenowej i dokładnie opisane poglądy społeczęństwa miasteczka. Już sam początek wywołał uśmiech na mojej twarzy kiedy podczas przygotowań do przyjęcia padały zdania w stylu 'nie rozumiem co jest takiego porywającego w halloween. To wymysł Amerykanów'. Rozbudowany, ale nie rozdmuchany kryminał, przy którym bardzo przyjemnie można spędzić czas.
Brakowało mi tutaj jednak samego procesu dedukcji głównego bohatera. Przypuszczam, że wszystkie książki autorki mają podobny schemat, Poirot wypytuje ludzi, stawie tezy, a dopiero na końcu dochodzi do przeskoku czasowego i antagonista jest demaskowany niczym w bajkach o Scooby- Doo, w towarzystwie przedstawiciela praw i zainteresowanych. Wpłym na taki sposób pisania może mieć czas w jakim książki powstawały i tego właśnie brakuje mi tutaj najmocniej. Całościowo jest to solidny kryminał, który umili czytelnikowi jesienny wieczór.
Podczas przyjęcia z okazji Halloween ginie 13 letnia dziewczyna - Joyce. Do tego celu zostaje wykorzystana jedna z gier tego wieczoru - łowienie jabłek w wiadrze wody. Ktoś z obecnych na przyjęciu utopił dziewczynę. Wcześniej tego samego dnia, podczas przygotowań Joyce chwaliła się, że widziała kiedyś morderstwo, w to jednak nikt jej nie uwierzył z uwagi na jej naturę...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-13
W tej książce wszystko gra. Począwszy od szaty graficznej, przez fabułę, aż po smaczki na fanów lat 80.
Abby i Gretchen są przyjaciółkami od pewnej feralnej imprezy urodzinowej jednej z nich w szkole podstawowej. Od tego momentu są nierozłączne, spędzają razem wolny czas, uczą się razem i nocują jedna u drugiej. Jako uczennice elitarnej szkoły są prymuskami, Abby musi się jednak bardziej starać żeby utrzymać stypendium. Podczas weekendowego pobytu u jednej z przyjaciółek dziewczyny spędzają dzień na łodzi, a wieczorem postanawiają spróbować LSD. To zupełnie nowe doświadczenie dla szesnastoletnich dziewcząt. Po dłuższym czasie okazuje się, że kwas nie działa, ale Gretchen mająca odlot wybiega z domu żeby popływać. Dziewczyna znika na całą noc, a kiedy się odnajduje jest nieco inna. Jedynie Abby dostrzega, że jej najlepsza przyjaciółka nie jest już sobą.
Grady Hendrix stworzył z pozoru bardzo prosta historię o przyjaźni dwóch dziewcząt, ale tło w jakim umiejscowił akcję jest fantastyczne. Mamy tutaj małe miasteczko w Karolinie Południowej, lata 80, ekstrawaganckie fryzury i wszystko to, co może budzić w nas nostalgię. Jednak autor wprowadza to wszystko nienachalnie, bez zbędnego roztrząsania, a smaczki pojawiające się na stronach książki dają mnóstwo frajdy. Każdy rozdział jest opatrzony tytułem jednego z popowych hitów lat 80, co wywołuje uśmiech czytelnika. Jeżeli chodzi o warsztat autora to tutaj serwuje on nam bardzo dobrze napisane postaci i głębię motywacji bohaterów. Finałowe starcie sił dobra i zła to jazda bez trzymanki, a sam epilog chociaż słodko- gorzki to pokazuje smutną prawdę o życiu. 'Moja przyjaciółka opętana' to dla mnie książka kompletna, która przyniosła mi mnóstwo frajdy. Polecam.
W tej książce wszystko gra. Począwszy od szaty graficznej, przez fabułę, aż po smaczki na fanów lat 80.
Abby i Gretchen są przyjaciółkami od pewnej feralnej imprezy urodzinowej jednej z nich w szkole podstawowej. Od tego momentu są nierozłączne, spędzają razem wolny czas, uczą się razem i nocują jedna u drugiej. Jako uczennice elitarnej szkoły są prymuskami, Abby musi się...
2021-11-06
Wspaniała książka! Gdybym miał o połowę mniej lat to każde zdanie z tej książki niosłoby dla mnie wartość.
Arystoteles to nastolatek z El Paso, który ma problem ze znalezieniem swojego miejsca w świecie. Targany wewnętrznymi rozterkami próbuje odnaleźć swoją drogę. Mama nauczycielka i cichy ojciec z przeszłością w Wietnamie nie pomagają się otworzyć Arystotelesowi, ale zapewniają mu miłość, która jest w książce manifestowana w fantastyczny sposób. Pewnego dnia Ari spotyka na basenie swojego rówieśnika, przystojnego Dantego, który proponuje bohaterowi naukę pływania. Od tego momentu jesteśmy świadkami narodzin cudownej przyjaźni dwóch nastolatków, którzy z pozoru są zupełnie różni, a tak na prawdę bardzo podobni. Wypadek samochodowy przenosi przyjaźń nastolatków na zupełnie inny poziom.
Ari i Dante to dwie cudownie napisane postaci. Oboje mają bardzo dobrze skrojone charaktery, a ich relacje z bliskimi sprawiają, że czytelnikowi robi się ciepło na sercu. Droga do odnalezienia samego siebie jaką przechodzą bohaterowie to tak na prawdę odkrywanie tytułowych sekretów wszechświata. Wszystko sprowadza się bowiem do miłości, lojalności i tolerancji. Zwłaszcza ta ostatnia jest w książce bardzo istotna zwłaszcza dla młodych czytelników, bo odmienność seksualna jest w dzisiejszych czasach bardzo ważnym tematem. Kolejną wartością, która jest dzisiaj bardzo w cenie to szacunek do rodziców i wsparcie w trudnych życiowych sytuacjach. To wszystko znajdziemy na ponad 300 stronach fantastycznej historii o przyjaźni. Polecam bardzo!
Wspaniała książka! Gdybym miał o połowę mniej lat to każde zdanie z tej książki niosłoby dla mnie wartość.
Arystoteles to nastolatek z El Paso, który ma problem ze znalezieniem swojego miejsca w świecie. Targany wewnętrznymi rozterkami próbuje odnaleźć swoją drogę. Mama nauczycielka i cichy ojciec z przeszłością w Wietnamie nie pomagają się otworzyć Arystotelesowi, ale...
2021-10-21
Nie mam pojęcia co stało się z Camillą Läckberg. Od autorki bardzo poczytnej i udanej serii kryminalno- obyczajowej o Erice Falk (która notabene nie ma zakończenia) stała się autorką o warsztacie gimnazjalistki, która podnieca się opisywanie przemocy wobec kobiet i scen seksu.
Nowa pozycja na liście autorki zawiera dwa opowiadania. Pierwsze z nich opowiada historię czwórki bogatych nastolatków, którzy spędzają razem sylwestra w willi jednego z nich. Grając w Monopoly wyjawiają swoje największe sekrety, a wszystko sprowadza się do upozorowania wypadku, w którym giną ich rodzice. Ponownie nie dostajemy ani grama osobowości bohaterów, wszystko jest czarno- białe, a motywacja nastolatków to ponownie przemoc i seks.
Drugie opowiadanie przynajmniej w założeniu wydawało się niezłe, ale wykonanie to po raz kolejny grafomania. Trzy odrębne historie kobiet, które są upokarzane, molestowane i bite przez swoich mężów. Zawiązany nie wiadomo kiedy i w jaki sposób sojusz, który doprowadza do śmierci tychże mężów i całkowicie absurdalne zakończenie.
Od wydania 'Złotej klatki' Läckberg stacza się po równi pochyłej. Zupełnie nieprzemyślane fabularnie książki, jednowymiarowi bohaterowie i w kółko wałkowany temat przemocy wobec kobiet, wykorzystywania seksualnego i upokarzania. Nie mam pojęcia czy autorka przechodzi w życiu prywatnym jakiś kryzys i odzwierciedla to na kartach książek, ale jakość jaką dostajemy jest mierna. Nie mam pojęcia jak doszło do wydania tych dwóch historii, ale fani autorki pewnie się dadzą złapać.
Nie mam pojęcia co stało się z Camillą Läckberg. Od autorki bardzo poczytnej i udanej serii kryminalno- obyczajowej o Erice Falk (która notabene nie ma zakończenia) stała się autorką o warsztacie gimnazjalistki, która podnieca się opisywanie przemocy wobec kobiet i scen seksu.
Nowa pozycja na liście autorki zawiera dwa opowiadania. Pierwsze z nich opowiada historię...
2021-10-17
Czwarty album z serii Hill House Comics opowiada o górniczym miasteczku w Pensylwanii, Shudder- to - Think. Głównymi bohaterkami są dwie nastoletnie przyjaciółki, El i Octavia. Pewnego wieczoru podczas seansu w kinie zasypiają i nie wiedza co się z nimi stało. Do tego w okolicznych lasach można spotkać stwory bez skóry i hybrydy ludzi i zwierząt.
Hill House Comics z każdym kolejnym albumem spada lotem niekontrolowanym. Poziom komiksów z dobrego zmienił się na przestrzeni 4 tomów w bardzo przeciętny. Okładka i tytuł 'Pośród lasu' sugerowałyby, że historia będzie opowiadała o tajemnicach ukrytych w głębi lasu, a dostajemy od autorki przydługie wprowadzenie głównych bohaterek, następnie nagłe przeniesienie ciężaru fabuły na groteskową postać wprowadzoną zupełnie 'od czapy', by na zakończyć się totalnym pójściem na łatwiznę. Leśne tajemnice są opisane w dwóch zdaniach, rysunkowo stwory pojawiają się dwa razy, za to orientacja seksualna jednej z bohaterek jest podkreślana na każdym kroku, a sceny seksu pojawiają się nawet w najmniej oczekiwanych momentach. Nie rozumiem zachwytów nad tym komiksem, bo ten niby horror cielesny przypomina ostatnie sezony Riverdale, jest długo, jest nudno i nie ma tutaj nic nowego czy odkrywczego. Do tego rysunki, które absolutnie mi nie leżą, ale to akurat kwestia gustu.
Jeżeli kolejne albumy z cyklu Hill house będę na podobnym poziomi to obawiam się, że pożegnamy się z serią na dobre.
Czwarty album z serii Hill House Comics opowiada o górniczym miasteczku w Pensylwanii, Shudder- to - Think. Głównymi bohaterkami są dwie nastoletnie przyjaciółki, El i Octavia. Pewnego wieczoru podczas seansu w kinie zasypiają i nie wiedza co się z nimi stało. Do tego w okolicznych lasach można spotkać stwory bez skóry i hybrydy ludzi i zwierząt.
Hill House Comics z...
2021-10-13
Pamiętam czasy kiedy na korytarz liceum emocjonowaliśmy się z kolegami weekendowym meczem pomiędzy Barceloną, a Realem Madryt. Po pierwsze z uwagi na styl jaki wówczas prezentowała Duma Katalonii, ale też z uwagi na medialnie napompowany konflikt pomiędzy trenerami obu drużyn. Pomimo wielkich emocji poza boiskowych te mecze prezentowały niewątpliwie wielki walor sportowy. Po raz kolejny do starcia pomiędzy Guardiolą i Mourinho doszło nie tak dawno w lidze angielskiej. Tutaj te mecze straciły już swój ciężar gatunkowy.
Książka Juana Cubeiro pod przykrywką chwytliwego tytułu Mourinho vs. Guardiola obiecuje poniekąd analizę starć i walki tych dwóch trenerów, w rzeczywistości jest jednak poradnikiem dla managerów, którzy zarządzają ludźmi. Autorzy na podstawie strategii zarządzania dwóch różnych od siebie trenerów prezentują techniki, które moga być wykorzystane w przedsiębiorstwie. Tym sposobem dostajemy kilka zestawień, między innymi podsumowanie w 10 punktach jakie cechy cechują dobrego lidera, czy jakimi wartościami powinien się kierować człowiek chcąc być słuchanym.
Jeżeli chodzi o samą rywalizację pomiędzy trenerami to punktem wyjścia jest przywoływanie przykładów z przeszłości, zaczynając od starożytnego Rzymu, gdzie każda wielka postać ma swojego antagonistę. Bardzo krótka i pobieżna historia Mourinho i Guardioli zawiera informacje, które większość kibiców piłki nożnej zna. Nie dowiemy się z tej książki niczego nowego jeśli chodzi piłkę nożną, jednak informacje dotyczące zarządzania ludźmi są przydatne. Nie twierdzę, że jest kompedium wiedzy idealnego managera, ale znajdziemy tutaj kilka celnych spostrzeżeń.
Jeżeli szukacie poradnika podanego w oryginalny sposób to książka jest dla was. Nie jest to natomaist pozycja dla fanów piłki nożnej, któzy chcą poznać lepiej dwóch trenerów.
Pamiętam czasy kiedy na korytarz liceum emocjonowaliśmy się z kolegami weekendowym meczem pomiędzy Barceloną, a Realem Madryt. Po pierwsze z uwagi na styl jaki wówczas prezentowała Duma Katalonii, ale też z uwagi na medialnie napompowany konflikt pomiędzy trenerami obu drużyn. Pomimo wielkich emocji poza boiskowych te mecze prezentowały niewątpliwie wielki walor sportowy....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-10-10
Klasyka literatury, wielkie dzieło laureata Nagrody Nobla wymęczyła mnie tak bardzo, że odechciało mi się podejmować jakiekolwiek interpretacje.
Głównym bohaterem książki jest Harry Haller, pięćdziesięciolatek szukający swojego miejsca na świecie. Bardzo grzeczny i nie sprawiający problemów Harry toczy wewnętrzną walkę ze swoimi demonami i drugą osobowością - wilkiem stepowym. Po spotkaniu tajemniczej kobiety - Herminy jego życie i pogląd na zycie zaczyna się zmieniać.
Początkowo wydawało mi się, że Hesse wprowadzając postaci Goethego, Mozarta chce rozliczyć się z okresem Weimarskim. Okres po I wojnie światowej był w Niemczech dość specyficzny, w głowach nadal brzmiało echo wojny, wiele jednostek zarzucało rządowi przegraną, a w zasadzie doprowadzenie do wybuchu wojny, a z drugiej strony społeczeństwo starało się żyć w miare normalnie. Rozwarstwienie społeczne, które zwłaszcza na początkowych kartach 'Wilka stepowego' jest bardzo uwydatnione doprowdzało do rozruchów społecznych. Hermann Hesse pośród tego stawia głównego bohatera - człowieka obłąkanego, zmęczonego życiem i bawiącym się myślą o samobójstwie. Harry Haller odkrywa w sobie dwoistość osobowości, co w sumie nie jest niczym dziwnym, bo każdy z nas ma w sobie inne oblicze. Jednak tchórzostwo boatera, który wszystko co złe i dzikie zwala na swoją dziką naturę 'wilka stepowego' razi. Po dość intensywnym wstępie autor zmienia narrację i wprowadza dłużące się strony rozmów i dysput filozoficznych pomiędzy Harrym, Herminą, Marią i innymi drobniejszymi postaciami. Na przestrzeni tych kilkuset stron dochodzi do przemiany naszego bohater - jego dotychczas autodestrukcujna, smutna i nieszczęśliwa osoba nabiera ochoty na życie, na taniec, na seks, na przypadkową miłość. Wszystko to za sprawą kurtyzany Herminy. Po zakosztowaniu radości Harry znów wpada w świat magiczny - tutaj autor po raz kolejny zmienia narrację i wprowadza nas w obłąkany świat teatru magicznego gdzie Harry wyzbywa się swojej dzikiej natury, ale na jaw wychodzi również pluralizm jego osobowości. Szczerze mówiąc nie zrozumiałem tej końcówki, ale doszło do mnie, że to co początkowo brałem za próbę rozliczenia się autora z okresem Weimarskim jest niczym innym jak próba naśladowania stylu Goethego.
Zmęczyłem się czytając 'Wilka Stepowego', ale nie moge mu odmówić walorów literackich i wizjonerstwa. Książka nie dla każdego, ale wnosząca niewapliwie wiele do dyskusji.
Klasyka literatury, wielkie dzieło laureata Nagrody Nobla wymęczyła mnie tak bardzo, że odechciało mi się podejmować jakiekolwiek interpretacje.
Głównym bohaterem książki jest Harry Haller, pięćdziesięciolatek szukający swojego miejsca na świecie. Bardzo grzeczny i nie sprawiający problemów Harry toczy wewnętrzną walkę ze swoimi demonami i drugą osobowością - wilkiem...
2021-10-03
Ostatnia książka Wellsa z serii od wydawnictwa Vesper i najgrubsza ze wszystkich.
Główny bohater Graham po przedawkowaniu środków nasennych zapada w trans i budzi się po 200 latach, w roku 2100. Okazuje się, że Graham jest nie tylko najbogatszym człowiekiem na świecie, ale jest władcą całego świata. Świat, który otacza bohatera, pomimo rozwoju technologicznego, jest rozdarty przez rozwarstwienie społeczne. Niepokoje panujące w kraju doprowadzają do buntu klasy robotniczej, a Rada, która miała rządzić podczas 'snu' Grahama ma zostać obalona. Nie takiego świata spodziewał się Graham.
Wells po raz kolejny na szeroką skalę kreśli swoje predykcje. Jest tak bardzo skoncentrowany na opisywaniu rozwoju technologicznego w XXII wieku, że zapomniał o emocjach bohaterów. Wizjonerstwo autora i to w jak trafny sposób antycypuje niektóre rzeczy zaskakuje, jednak brak emocji głównego bohatera razi. Myśląc logicznie, człowiek, który budzi się po 200 latach powinien odczuwać zdziwienie, zmieszanie, pewnego rodzaju szok. Na całe 320 stron Wells daje czytelnikowi dosłownie 5 zdań jakichkolwiek emocji głównego bohatera, a cała reszta kręci się wokół rewolucji.
Książka pierwotnie wydana w 1899 roku jest poniekąd głosem wejścia w nowy wiek. Podziały społeczne, które wówczas były obecne w Europie mają swoje odzwierciedlenie w Londynie roku 2100. Dwie frakcje walczące ze sobą, lud będący uciśniony kontra rządzący - sytuacja, która jest ponadczasowa. Z perspektywy historycznej 'Śpiący przebudzony' to książka, którą powinno się czytać w szkołach, jednak mając za tło inne pozycje autora dostajemy produkt dość wtórny fabularnie, bo Wells zmieniając kilka z elementów serwuje czytelnikom ponownie swoje wizje przyszłości. Biorąc pod uwagę wszystkie składowe książka jest średnia.
Ostatnia książka Wellsa z serii od wydawnictwa Vesper i najgrubsza ze wszystkich.
Główny bohater Graham po przedawkowaniu środków nasennych zapada w trans i budzi się po 200 latach, w roku 2100. Okazuje się, że Graham jest nie tylko najbogatszym człowiekiem na świecie, ale jest władcą całego świata. Świat, który otacza bohatera, pomimo rozwoju technologicznego, jest...
2021-09-29
Chociaż pierwsza wizyta w pensjonacie Greenglass House nie porwała mnie jak odwiedziny Hotelu Winterhouse, to poczułem się tam na tyle dobrze, że zechciałem wrócić.
Pierwszy dzień ferii świątecznych, Milo nie może się doczekać leniwych dni, jakie zostały do Świąt Bożego Narodzenia, jednak harmonię i spokój burzy wizyta niezapowiedzianych gości. Jedyna osoba, która przebywa w pensjonacie to młody student, który fascynuje się witrażami w domu przemytników, jednak w nocnej ciszy rozbrzmiewa dźwięk dzwonu. Pan Pine i Milo wychodzą zdziwieni na stację kolei przemytników i ku ich zdziwieniu (i radości Milo) spotykają Brandona, Clem i Georgie. Do nieoczekiwanych gości dołącza grupa kolędników, którzy przebrani w tradycyjnie upiorne stroje zostaje w pensjonacie. Nikt nie wydaje się tym za kogo się podaje, zaczynają ginąć przedmioty, a chaos jaki wprowadzają goście zmusza Milo do przybrania swojego alter ego z gry Nieprzetarte szlaki. Z pomocą chłopcu przybywa Madie.
Po lekturze pierwszej części Greenglass House wiedziałem już czego się spodziewać. Autorka ponownie serwuje nam klimat przed świętami, grupę nietuzinkowych gości i ciekawą tajemnicę. Architektura pensjonatu i terenów wokół nadal zachwyca, a barwnie napisane postaci sprawiają dużo przyjemności. Również sama intryga i twist fabularny na końcu są w moim odczucie lepsze niż w pierwszym tomie. Pomimo, że schemat budowania historii i narracja są niemal identyczne jak w przypadku pierwszej historii, to tutaj sprawdzają się jakoś lepiej. Oczywiście znajdziemy w 'Duchach Greenglass House' kilka głupotek i sytuacji dość nielogicznych, ale mając na uwadze, że jest to książka dla dzieci/ młodzieży to sprawia mnóstwo frajdy. Bardzo przyjemnie spędzony czas.
Chociaż pierwsza wizyta w pensjonacie Greenglass House nie porwała mnie jak odwiedziny Hotelu Winterhouse, to poczułem się tam na tyle dobrze, że zechciałem wrócić.
Pierwszy dzień ferii świątecznych, Milo nie może się doczekać leniwych dni, jakie zostały do Świąt Bożego Narodzenia, jednak harmonię i spokój burzy wizyta niezapowiedzianych gości. Jedyna osoba, która...
2021-09-24
Grupa gimnazjalistów z Republiki Wielkiej Azji Wschodniej zostaje porwana podczas wycieczki szkolnej. Okazuje się, że klasa została wylosowana do corocznego eksperymentu, który polega na wzajemnym zabijaniu się uczniów aż do wyłonienia zwycięzcy. Ekstremalna kontrola rządu nie zostawia uczestnikom wyboru, a losowość wyrównuje szanse.
Prawie 800 stron płynie jakby książka miała 50 stron. Świetnie napisana, chociaż wiele wątków jest znane z późniejszych książek i produkcji TV. 'Battle Royale' poza bycia pierwowzorem 'Igrzysk Śmierci' porusza bardzo dosadnie problemy Japonii. Zaskakujące dla mnie jest, że problemy opisane w książce bardziej kojarzą się z komunistycznym systemem Chin czy Korei Północnej niż z Japonią. Grupa uczniów, będących również przyjaciółmi zostaje zmuszona do wzajemnego zabijania się. Dla większości stoi to w sprzeczności ze swoimi zasadami moralnymi, inni nie mają jednak oporów, a nawet czerpią ogromną satysfakcję z mordowania. Pod przykrywką psychopatycznej gry autor pokazuje czytelnikom jakie mechanizmy działają w umyśle człowieka, który zostaje wyrwany ze swojej strefy komfortu i postawiony w sytuacji ekstremalnej. Zaatakowana psychika nastolatków w konfrontacji z maniakalną kontrolą budzi nienawiść do systemu i samych przedstawicieli rządu. Mnogość postaci sprawia, że dostajemy bardzo szeroki wachlarz osobowości i tym samym motywów. Wszystko to w połączeniu z bardzo dobrym stylem pisania tworzy wybitną powieść, która jest poniekąd krytyką systemu. Antyutopia Takami to książka, którą powinien przeczytać każdy.
Grupa gimnazjalistów z Republiki Wielkiej Azji Wschodniej zostaje porwana podczas wycieczki szkolnej. Okazuje się, że klasa została wylosowana do corocznego eksperymentu, który polega na wzajemnym zabijaniu się uczniów aż do wyłonienia zwycięzcy. Ekstremalna kontrola rządu nie zostawia uczestnikom wyboru, a losowość wyrównuje szanse.
Prawie 800 stron płynie jakby książka...
Siedmioro pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Kapitan, Detektyw i Konsul wybierają się w podróż na odległą planetę Hyperion, gdzie mają odwiedzić grobowce czasu i spotkać się z mityczna istotą władcy bólu - Chyżwarem. Każdy z pielgrzymów może przedstawić istocie jedną prośbę, tylko jedna zostanie wysłuchana i spełniona, a cała reszta zginie. Od tego jak potoczy się spotkanie z Chyżwarem zależy przebieg nieuniknionej wojny międzygalaktycznej.
Rzutem na taśmę skończyłem Hyperiona jeszcze w 2021 roku. Dan Simmons jest dla mnie wybitnym pisarzem, który potrafi pisać w sposób hipnotyzujący, a historie opisywane przez autora są przemyślane i ambitne. Nie inaczej jest z Hyperionem. Zamysł fabularny to bardzo ambitny plan, gdzie każda postać odgrywa ważną rolę. Tutaj jednak słabiej jest z wykonaniem. Książka, która ma ponad 600 stron daje nam bardzo mało samego Hyperiona i Chyżwara. Dostajemy za to opowieść każdego z pielgrzymów, które są zupełnie odmienne, opowiadane z różnych perspektyw, niejednokrotnie mające mało wspólnego z samą pielgrzymką. Można się od tej książki bardzo łatwo odbić, bo Hyperion pomimo bycia klasyką sci-fi jest książką trudną, sterylną i bardzo chłodna w odbiorze. Historie bohaterów przerwane są krótkimi rozdziałami opisującymi samą podróż pielgrzymów na planetę. Rozczarowaniem może być również finał książki, bo czytelnik nie znajdzie tam tego czego się spodziewa. To co tutaj zagrało to zdecydowanie różnorodność bohaterów, którzy są bardzo dobrze napisani, a ich działania są dobrze umotywowane. Styl Simmonsa niezmiennie jest doskonały, kiedy już opisuje krajobraz czy otoczenie to wystarczy zamknąć oczy żeby sobie wyobrazić scenerię. Biorąc pod uwagę fabułę i odbiór książki w zestawieniu ze stylem autora i jego ambitnym planem stworzenia wybitnego dzieła powodują, że mam problem z oceną Hyperiona. O akcji nie ma tutaj zbyt wiele, o tyle sposób w jaki pewne sytuacje są opisane sprawia przyjemność. Hyperion to na pewno nie jest książka dla każdego, ale jeżeli już dotrwacie do końca historii to poczujecie satysfakcję zmieszaną ze złością, bo żeby w pełni zrozumieć Hyperiona trzeba będzie sięgnąć po kolejny tom.
Siedmioro pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Kapitan, Detektyw i Konsul wybierają się w podróż na odległą planetę Hyperion, gdzie mają odwiedzić grobowce czasu i spotkać się z mityczna istotą władcy bólu - Chyżwarem. Każdy z pielgrzymów może przedstawić istocie jedną prośbę, tylko jedna zostanie wysłuchana i spełniona, a cała reszta zginie. Od tego jak potoczy...
więcej Pokaż mimo to