-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać312
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2024-05-08
2024-03-19
Niestety, ale to był bardzo słaby numer, jeden z gorszych, które czytałem. Właściwie nic w nim nie grało.
Stałe rubryki były ok, choć mam wrażenie, że Pan Vargas nie ma już o czym pisać i z trudem przychodzi mu zapełniania rubryk.
Znacznie gorzej wypadła cześć publicystyczna. Artykuły o Jeziutkach Diuny i o cyberpunkowych Femme Fatale są słabe, kiepsko napisane i czyta je się ciężko. Diuna jest pasjonującym tematem, ale tu został potraktowany reportersko, z przytoczeniem suchych, trudnych w odbiorze faktów. Z kolei artykuł o femme fatale polegał na tym, że autorka obejrzała dwa przypadkowe filmy i na ich podstawie dokonała dekonstrukcji archetypu postaci w sposób bardzo średnio przystępny.
Interesujący i wyróżniający się w numerze jest artykuł o grach na podstawie twórczości Lema, ale to tyle jeśli chodzi o pozytywy w tym numerze. Nawet recenzje są nijakie.
Proza też raczej kiepsko. Oprócz naprawdę świetnego opowiadania Ai Jiang i przyzwoitego Michele Piccolino reszta jest po prostu bardzo nieciekawa i moim zdaniem słaba.
Mam nadzieje że ten numer to tylko wypadek przy pracy i od kolejnych numerów będzie lepiej.
Niestety, ale to był bardzo słaby numer, jeden z gorszych, które czytałem. Właściwie nic w nim nie grało.
Stałe rubryki były ok, choć mam wrażenie, że Pan Vargas nie ma już o czym pisać i z trudem przychodzi mu zapełniania rubryk.
Znacznie gorzej wypadła cześć publicystyczna. Artykuły o Jeziutkach Diuny i o cyberpunkowych Femme Fatale są słabe, kiepsko napisane i czyta je...
2024-03-07
Numer na standardowym, przyzwoitym poziomie. Kolejny album w którym opowiadania stoją na wysokim poziomie (no może poza słabym Gołkowskim i autorski z Ukrainy).
Tym razem publicystyka była mało ciekawa, a wywiad jakiś taki miałki.
Numer na standardowym, przyzwoitym poziomie. Kolejny album w którym opowiadania stoją na wysokim poziomie (no może poza słabym Gołkowskim i autorski z Ukrainy).
Tym razem publicystyka była mało ciekawa, a wywiad jakiś taki miałki.
2024-02-24
Numer w którym główne skrzypce grają opowiadania. Może nie ma żadnego wybitnego, ale każde trzyma poziom. W szczególności świetny jest (jak zwykle Poppi), ale i polscy twórcy mile zaskakują.
Dużo gorzej jest tym razem z publicystyką. Artykuł Homo Sapiens Magicae to jakaś porażka, ledwo dobrnąłem do połowy, a potem dałem sobie spokój. Fantastyka z Lamusa to moim zdaniem najbardziej bezwartościowy dział stały pisma i mógłby w ogóle zniknąć. Artykuł o fantastyce young adult moim zdaniem nie spełnił swojego potencjału.
Na plus za to bardzo ciekawy wywiad z Mattem Ruffem.
Numer w którym główne skrzypce grają opowiadania. Może nie ma żadnego wybitnego, ale każde trzyma poziom. W szczególności świetny jest (jak zwykle Poppi), ale i polscy twórcy mile zaskakują.
Dużo gorzej jest tym razem z publicystyką. Artykuł Homo Sapiens Magicae to jakaś porażka, ledwo dobrnąłem do połowy, a potem dałem sobie spokój. Fantastyka z Lamusa to moim zdaniem...
2024-02-16
Choć być może w 4 tomie Pieśni brakuje gwałtownych i szkodujących zwrotów akcji z poprzednich części, ale wciąż największe zalety powieści zostały zachowane, tj. cała paleta barwnych, świetnie napisanych postaci, zachwycający z szczegółach kreacji świat i porywający nurt opowieści.
Wspaniała saga, która zasługuje na wspaniałe zakończenie.
Choć być może w 4 tomie Pieśni brakuje gwałtownych i szkodujących zwrotów akcji z poprzednich części, ale wciąż największe zalety powieści zostały zachowane, tj. cała paleta barwnych, świetnie napisanych postaci, zachwycający z szczegółach kreacji świat i porywający nurt opowieści.
Wspaniała saga, która zasługuje na wspaniałe zakończenie.
2024-02-04
Książka jest zdumiewająco nudna, szczególnie biorąc pod uwagę ciekawe tło historyczne. Aż zadziwiające, że przyzwoity przecież pisarza napisał książkę tak nijaką, miałką i nieciekawą.
To właściwie zbiór scen z przypadkowymi postaciami, których motywacje są nielogiczne i niejasne, przeplatane z nieciekawymi i mało dynamicznymi scenami walki.
Naprawdę zastanawiam się, co kieruje ludzi, aby tracić czas na czytanie takiej miernoty, skoro na rynku jest tyle ciekawej fantastki.... Sam zaciekawiłem się tematem z uwagi na interesujące mnie tło historyczne, ale niestety efekt bardzo, bardzo słabe.
Książka jest zdumiewająco nudna, szczególnie biorąc pod uwagę ciekawe tło historyczne. Aż zadziwiające, że przyzwoity przecież pisarza napisał książkę tak nijaką, miałką i nieciekawą.
To właściwie zbiór scen z przypadkowymi postaciami, których motywacje są nielogiczne i niejasne, przeplatane z nieciekawymi i mało dynamicznymi scenami walki.
Naprawdę zastanawiam się, co...
2024-01-08
Przyzwoity numer, zwłaszcza biorąc pod uwagę prozę. Opowiadania są różnorodne i w większości ciekawe.
Publicystyka na typowym, wysokim poziomie.
Przyzwoity numer, zwłaszcza biorąc pod uwagę prozę. Opowiadania są różnorodne i w większości ciekawe.
Publicystyka na typowym, wysokim poziomie.
2023-12-18
W numerze po pierwsze zwraca uwagę genialna okładka.
Publicystyka jak zwykle trzyma dobry poziom, szczególnie interesujący wywiad z Joe Hillem i artykuł o japońskiej mitologii.
Opowiadania w kratkę - redakcja poszła w ilość, nie jakość. Na jakieś wyróżnienie zasługuje opowiadanie Puzyńskiej (dobre), Chu (niezłe) i Piccolino (świetne). Pozostałe raczej słabe.
W numerze po pierwsze zwraca uwagę genialna okładka.
Publicystyka jak zwykle trzyma dobry poziom, szczególnie interesujący wywiad z Joe Hillem i artykuł o japońskiej mitologii.
Opowiadania w kratkę - redakcja poszła w ilość, nie jakość. Na jakieś wyróżnienie zasługuje opowiadanie Puzyńskiej (dobre), Chu (niezłe) i Piccolino (świetne). Pozostałe raczej słabe.
2023-12-11
Niezwykle cenię Łukasza Orbitowskiego, uważając go za jednego z lepszych prozaików na polskiej scenie literackiej, a jednocześnie wspaniałego publicystę.
Niemniej do tej powieści nie poczułem "flow". Oczywiście warsztat literacki bez zarzutów, ale struktura książki, szeroko rozumiana fabuła, tło historyczne i kontekst w ogóle mnie nie porwały.
Nie mówię, że ta książka jest zła, być może dla wielu osób czytanie tej powieści będzie niezapomnianym doświadczeniem, ale po prostu nie wstrzeliła się w moje gusta.
Niezwykle cenię Łukasza Orbitowskiego, uważając go za jednego z lepszych prozaików na polskiej scenie literackiej, a jednocześnie wspaniałego publicystę.
Niemniej do tej powieści nie poczułem "flow". Oczywiście warsztat literacki bez zarzutów, ale struktura książki, szeroko rozumiana fabuła, tło historyczne i kontekst w ogóle mnie nie porwały.
Nie mówię, że ta książka...
2023-10-31
Z wielu powodów to był bardzo dobry numer i chyba nawet jeden z lepszych w ostatnim czasie.
Duży plus za odważną okładkę no i powrót galerii - bardzo dobry pomysł i oby galeria gościła na łamach pisma częściej!
Publicystyka na wysokim poziomie - cieszy merytoryczny artykuł o polskich planszówkach. Bardzo ciekawy i wartościowy był artykuł o literaturze japońskiej.
Opowiadania też o poziomie mam wrażenie nieco wyższym niż zazwyczaj. Niemal wszystkie co najmniej ciekawe. Zasadniczo pochłonąłem cały dział prozy właściwie na raz, co mi się nie zdarzało zbyt często w przypadku poprzednich numerów.
Z wielu powodów to był bardzo dobry numer i chyba nawet jeden z lepszych w ostatnim czasie.
Duży plus za odważną okładkę no i powrót galerii - bardzo dobry pomysł i oby galeria gościła na łamach pisma częściej!
Publicystyka na wysokim poziomie - cieszy merytoryczny artykuł o polskich planszówkach. Bardzo ciekawy i wartościowy był artykuł o literaturze japońskiej....
2023-10-12
Numer przyzwoity - jak zwykle pewne artykułu lepsze od innych, podobnie w przypadku opowiadań. Generalnie dużo przyjemnej literatury.
Numer przyzwoity - jak zwykle pewne artykułu lepsze od innych, podobnie w przypadku opowiadań. Generalnie dużo przyjemnej literatury.
Pokaż mimo to2023-09-24
Mając taki materiał źródłowy trudno było zepsuć tę adaptację. Plus, że nieco uzupełniono opowiadanie o postacie, dialogi i sceny, które dodają głębi i rozszerzają ukazanie świata przedstawionego. Specyficzna kreska Bogusława Polcha nieco razi współczesnego czytelnika, ale tu trzeba mieć na uwadze warunki wczesnych lat 90-tych, w których to dzieło powstało Generalnie przywozicie zrobiony komiks.
Mając taki materiał źródłowy trudno było zepsuć tę adaptację. Plus, że nieco uzupełniono opowiadanie o postacie, dialogi i sceny, które dodają głębi i rozszerzają ukazanie świata przedstawionego. Specyficzna kreska Bogusława Polcha nieco razi współczesnego czytelnika, ale tu trzeba mieć na uwadze warunki wczesnych lat 90-tych, w których to dzieło powstało Generalnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-23
Klasyczny komiks w uniwersum Wiedźmina. Zarówno z kreski, fabuły czy konstrukcji opowieści czuć przaśność lat 90-tych, która dla współczesnego czytelnika może być trudna w odbiorze.
Sama opowieść dotyczy ciekawego wątku rodziców Geralta, stanowiąc tym samym interesujące rozwinięcie sagi i elementów w nich zawartych.
"Droga bez powrotu" to ciekawa pozycja dla fanów Wiedźmina, aczkolwiek trzeba ją czytać z pewnym przymrużeniem oka i przy akceptacji, że wiele rozwiązań - graficznych i fabularnych - dość kiepsko się zestarzało.
Klasyczny komiks w uniwersum Wiedźmina. Zarówno z kreski, fabuły czy konstrukcji opowieści czuć przaśność lat 90-tych, która dla współczesnego czytelnika może być trudna w odbiorze.
Sama opowieść dotyczy ciekawego wątku rodziców Geralta, stanowiąc tym samym interesujące rozwinięcie sagi i elementów w nich zawartych.
"Droga bez powrotu" to ciekawa pozycja dla fanów...
2023-09-23
Numer trzymający poziom. Na szczególną uwagę zachodzi bardzo interesujący artykuł dotyczący apokalipsy intelektu. Opowiadania na plus, choć żadne się szczególnie nie wyróżnia. Stałe rubryki bez zaskoczeń.
Numer trzymający poziom. Na szczególną uwagę zachodzi bardzo interesujący artykuł dotyczący apokalipsy intelektu. Opowiadania na plus, choć żadne się szczególnie nie wyróżnia. Stałe rubryki bez zaskoczeń.
Pokaż mimo to2023-08-15
Numer nie porywa zarówno pod kątem publicystyki jak i prozy. Jedyne co warto wyróżnić to przyzwoite opowiadanie Switłany Taratoriny w klimacie post-apo. Poza tym, czuć wakacje :)
Numer nie porywa zarówno pod kątem publicystyki jak i prozy. Jedyne co warto wyróżnić to przyzwoite opowiadanie Switłany Taratoriny w klimacie post-apo. Poza tym, czuć wakacje :)
Pokaż mimo to2023-07-09
Dość przeciętny numer.
W publicystyce nic nie zachwyca, chyba najciekawszy artykuł o postaciach a la Indiana Jones.
Beletrystyka też w kratkę. Opowiadania polskie, które były finalistami konkursu Empik i Nowej Fantastyki bardzo słabe - dziwne, że tak bezbarwne i nieciekawe opowiadania mogły wygrać w ogólnopolskim konkursie sygnowanym przez wielkie marki.
Za to pozostałe opowiadania polskie dość przyjemne.
Z prozy zagranicznej dość ciekawe jest odpowiadania Danversa, pozostałe dość przeciętne.
Dość przeciętny numer.
W publicystyce nic nie zachwyca, chyba najciekawszy artykuł o postaciach a la Indiana Jones.
Beletrystyka też w kratkę. Opowiadania polskie, które były finalistami konkursu Empik i Nowej Fantastyki bardzo słabe - dziwne, że tak bezbarwne i nieciekawe opowiadania mogły wygrać w ogólnopolskim konkursie sygnowanym przez wielkie marki.
Za to pozostałe...
2023-06-05
Przyjemny numer. Publicystyka na stałym, wysokim poziomie. Plus za zabawny wywiad z Juliuszem Machulskim.
Proza polska mieszanej jakości. Bardzo dobre było opowiadanie "Druga Gwiazda na prawo" oraz świetne "Byłam lustrem" - czuję, że będę śledził karierę Marty Ryczko. Za to "Proces" i "Ostatnia misja De La Briega" bardzo przeciętne i do szybkiego zapomnienia.
Proza zagraniczna stoi tym razem na bardzo wysokim poziomie - dobrze że w numerze postawiono na jakość, a nie ilość. Oba opowiadania bardzo ciekawe i wciągające.
Przyjemny numer. Publicystyka na stałym, wysokim poziomie. Plus za zabawny wywiad z Juliuszem Machulskim.
Proza polska mieszanej jakości. Bardzo dobre było opowiadanie "Druga Gwiazda na prawo" oraz świetne "Byłam lustrem" - czuję, że będę śledził karierę Marty Ryczko. Za to "Proces" i "Ostatnia misja De La Briega" bardzo przeciętne i do szybkiego zapomnienia.
Proza...
2023-05-06
Moim zdaniem do jedna z najlepszych, kanonicznych wręcz powieści Lema, zawierająca wszystko, co najlepsze w literaturze polskiego mistrza.
Po pierwsze zachwyca fabuła, która sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie i trudno się od niej oderwać. Rozwiązania fabularne, kreacja świata przedstawionego i intryga zachwyca nawet obecnie, po 60 latach od napisania tej powieści.
Sam upływ czasu też obszedł się z powieścią dość dobrze. Problemem większości dzieł sci-fi jest to, że źle się starzeją, ponieważ futurystyczne przewidywania twórców z perspektywy czasu zazwyczaj brzmią co najmniej pociesznie, a nierzadko wręcz naiwnie. Inaczej jest u Lema, bo mimo kilku szczegółów powieść właściwie się nie zestarzała i mogłaby zostać napisana nawet w obecnych czasach.
Największą jednak zaletą "Niezwyciężonego" jest to, co zachwycało już w "Solaris" - czyli rozważanie nad ludzką naturą i naszym miejscem we Wszechświecie. Pytania, które stawia Lem, są aktualne również obecnie - jak będzie wyglądać relacja człowieka z niezrozumiałymi i obcymi nam zjawiskami we Wszechświecie? Jak człowiek, znany z dążenia do ekspansji i potrzeby podporządkowania sobie zdobytych terenów poradzi sobie z sytuacją, której nie rozumie i która przewyższa jego możliwości? Jak to u Lema - autor nie serwuje nam oczywistych odpowiedzi, pozostawiając nam zaprezentowane zagadnienia do samodzielnej refleksji.
Wspaniała powieść.
Moim zdaniem do jedna z najlepszych, kanonicznych wręcz powieści Lema, zawierająca wszystko, co najlepsze w literaturze polskiego mistrza.
Po pierwsze zachwyca fabuła, która sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie i trudno się od niej oderwać. Rozwiązania fabularne, kreacja świata przedstawionego i intryga zachwyca nawet obecnie, po 60 latach od napisania tej...
2023-05-01
Przyzwoity numer, który szybko się czyta.
Publicystyka - na stałym, przyzwoitym poziomie, aczkolwiek żaden z artykułów nie zapada jakoś wyjątkowo w pamięć.
Proza polska - opowiadania o dość różnym poziomie, chyba najlepszym jest "Cena obowiązku", pozostałe do zapomnienia zaraz po przeczytaniu.
Proza zagraniczna - opowiadania bardzo ciekawe, na wysokim poziomie, może poza ostatnim, holenderskiego autora, które moim zdaniem jest bardzo przeciętne.
Przyzwoity numer, który szybko się czyta.
Publicystyka - na stałym, przyzwoitym poziomie, aczkolwiek żaden z artykułów nie zapada jakoś wyjątkowo w pamięć.
Proza polska - opowiadania o dość różnym poziomie, chyba najlepszym jest "Cena obowiązku", pozostałe do zapomnienia zaraz po przeczytaniu.
Proza zagraniczna - opowiadania bardzo ciekawe, na wysokim poziomie, może...
2023-04-23
Nie jest to książka wybitna - powtarza wiele schematów będących bolączką polskiej fantastyki, poczynając od miernie napisanych postaci, słabej fabuły, przypominającej bardziej sesję RPG niż powieść, aż po szczątkowo wykreowany świat przedstawiony.
Gwiazdka w górę za klimaty słowiańskie - zawsze dobrze czyta się powieści osadzone w naszej swojskiej, bogatej i ciekawej kulturze. Szkoda, że jest ich tak mało.
Nie jest to książka wybitna - powtarza wiele schematów będących bolączką polskiej fantastyki, poczynając od miernie napisanych postaci, słabej fabuły, przypominającej bardziej sesję RPG niż powieść, aż po szczątkowo wykreowany świat przedstawiony.
Gwiazdka w górę za klimaty słowiańskie - zawsze dobrze czyta się powieści osadzone w naszej swojskiej, bogatej i ciekawej...
Nie do końca moja bajka, ale rozumiem i doceniam, dlaczego ta książka (i cała seria) ma swoich fanów (choć chyba głównie fanki) i czemu jest całkiem popularna.
Mi przeszkadza konstrukcja postaci, które są w mojej ocenie mało ciekawe i mało wyraziste. Fabuła choć interesująca, napisana jest na jedno kopyto - scena rozmowy w salonie i pościgu za złoczyńcą są napisane z dokładnie taką samą dynamiką. Brakuje również jakieś oryginalności w kreacji świata - świat "po drugiej stronie" stanowiący konglomerat wszelkich możliwych motywów fantastycznych - od wampirów, przez wilkołaki aż po nekromancję, nie wzbudza jakieś większej sympatii.
Nie do końca moja bajka, ale rozumiem i doceniam, dlaczego ta książka (i cała seria) ma swoich fanów (choć chyba głównie fanki) i czemu jest całkiem popularna.
więcej Pokaż mimo toMi przeszkadza konstrukcja postaci, które są w mojej ocenie mało ciekawe i mało wyraziste. Fabuła choć interesująca, napisana jest na jedno kopyto - scena rozmowy w salonie i pościgu za złoczyńcą są napisane z...