-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-04-23
2024-04-09
2024-04-09
2024-03-27
2024-03-27
2024-03-08
2024-03-08
2024-01-26
2024-01-14
"Płomień. Wiersze, piosenki, fragmenty notatników.” -" to wyjątkowy zbiór, który ukazuje niezwykłe dziedzictwo Leonarda Cohena, legendarnego artysty muzycznego i literackiego. Książka jest swoistym świadectwem głębokiej i wielowymiarowej twórczości Cohena, a także jego introspektywnego spojrzenia na życie.
Zadaniem Adama Cohena, syna artysty, było stworzenie tej wyjątkowej antologii po śmierci ojca. Wybór wierszy, piosenek, rysunków i fragmentów notatników jest z pewnością delikatnym, ale zarazem osobistym hołdem dla spuścizny Leonarda Cohena. To dzieło stworzone z miłością i szacunkiem, mające na celu przedstawienie różnorodności i bogactwa twórczości artysty.
To mistyczna podróż przez zakamarki duszy artysty, gdzie poezja splata się z melodyjnością, tworząc niepowtarzalny klimat.
W tomie tym, Cohen prezentuje swoje charakterystyczne spojrzenie na życie, miłość i egzystencję. Autor, zgrabnie posługując się słowem, ukazuje złożoność ludzkich uczuć i relacji. Jego wiersze pełne są trafnych życiowych spostrzeżeń, jak też autoironii.
Jednym z tematów przewodnich zbioru jest miłość w różnych jej odsłonach. Cohen, zawsze słynny z wyczucia w tej materii, prezentuje zarówno radość, jak i ból związany z uczuciem. Jego wiersze są jak impresje uczuciowe, malowane delikatnymi pociągnięciami pióra.
Cohen nie unika trudnych tematów, poruszając kwestie egzystencjalne, moralne i społeczne. Wrażliwość autora przeplata się z jego specyficznym poczuciem humoru, co sprawia, że lektura jest zarówno zadziwiająca, jak i poruszająca.
Dodatkowym atutem tej pozycji są rysunki autora, które uatrakcyjniają i jednocześnie przybliżają nam jego postać.
"Płomień" - to podróż przez labirynt uczuć, refleksji i dźwięków, które definiowały twórczość Leonarda Cohena. Dla fanów autora oraz miłośników poezji, ta książka jest niezbędnym elementem kolekcji, pozwalając zanurzyć się w głębokim oceanie jego artystycznej wrażliwości.
Kilka wierszy z tej książki: https://www.facebook.com/photo?fbid=667001512313775&set=pb.100070117958269.-2207520000
"Płomień. Wiersze, piosenki, fragmenty notatników.” -" to wyjątkowy zbiór, który ukazuje niezwykłe dziedzictwo Leonarda Cohena, legendarnego artysty muzycznego i literackiego. Książka jest swoistym świadectwem głębokiej i wielowymiarowej twórczości Cohena, a także jego introspektywnego spojrzenia na życie.
Zadaniem Adama Cohena, syna artysty, było stworzenie tej wyjątkowej...
2024-01-06
2024-01-06
Książka Weroniki Sobolewskiej, zatytułowana "Zamiast zabijać pluję jadem na papier", to szczera i bezkompromisowa opowieść o potyczce z depresją, przedstawiona w formie krótkich esejów, poezji i aforyzmów. Mimo niewielkiej objętości, autorce udaje się wnikliwie opowiedzieć swoją autentyczną historię, ukazując zarówno mroczne strony depresji, jak i proces walki o odzyskanie kontroli nad życiem.
Sobolewska otwarcie dzieli się z czytelnikiem własnymi przeżyciami i trudnościami związanymi z depresją. Jej bezpośrednie i wyraziste słownictwo oddaje trudną rzeczywistość psychicznego cierpienia, co pozwala czytelnikowi pełniej zrozumieć chaos towarzyszący tej chorobie. Wprowadzając wulgaryzmy, autorka celuje w ukazanie pełnego obrazu swojego doświadczenia, przekazując czytelnikowi surowość i frustrację związane z depresją.
"Żyj! Życie jest za krótkie, żeby zostawać w chujowej pracy, w chujowej relacji, w miejscu, które nic dla ciebie nie znaczy, nie zaspokaja cię. Obudźmy się i zacznijmy żyć. Pstryknij palcami, wsłuchaj się w dźwięk... i obudź się!"
Jak widać, książka, nie pozostaje jedynie w mrocznej atmosferze. To także opowieść o sile walki i determinacji w odzyskiwaniu kontroli nad życiem.
Autorka, zniechęcona toksycznym środowiskiem korporacyjnym, podjęła odważną decyzję o odejściu, dążąc do znalezienia większego sensu życia. Jej motywacja, aby sięgać po więcej niż praca czy związki, stanowi istotny element przekazu książki.
Jednak, recenzując książkę, trudno nie zauważyć pewnej tendencji autorki do obwiniania innych o swój stan. Wszyscy dookoła są przedstawieni jako źli, a Sobolewska jako pokrzywdzona przez los. W tym kontekście istnieje obawa, czy autorka rzeczywiście odnalazła już równowagę i wyszła z ciemności depresji, czy też nadal pozostaje uwięziona w przekonaniu o swoim pokrzywdzeniu.
Ciekawym aspektem jest forma książki, skomponowanej z krótkich esejów, poezji i aforyzmów. To zbiór różnorodnych form literackich, co sprawia, że trudno ją jednoznacznie zakwalifikować. Jednak, ta różnorodność może przyciągnąć czytelników poszukujących nietypowej struktury i różnorodnych stylów literackich.
Podsumowując, "Zamiast zabijać pluję jadem na papier" to książka, która otwarcie eksploruje temat depresji, ukazując zarówno jej ciemne strony, jak i siłę walki o odzyskanie równowagi. Mimo pewnych zastrzeżeń co do obwiniania innych, warto sięgnąć po tę książkę dla unikalnej formy oraz odważnego podejścia autorki do tematu.
https://www.facebook.com/photo?fbid=662490089431584&set=pcb.662500696097190
Książka Weroniki Sobolewskiej, zatytułowana "Zamiast zabijać pluję jadem na papier", to szczera i bezkompromisowa opowieść o potyczce z depresją, przedstawiona w formie krótkich esejów, poezji i aforyzmów. Mimo niewielkiej objętości, autorce udaje się wnikliwie opowiedzieć swoją autentyczną historię, ukazując zarówno mroczne strony depresji, jak i proces walki o odzyskanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-27
2023-12-27
Mimo norweskiego wątku, niestety nie w moim stylu.
Nie jestem fanką romansów.
Mimo norweskiego wątku, niestety nie w moim stylu.
Nie jestem fanką romansów.
To debiutancki tomik poezji pani Anety Parzoń i przyznam, że bardzo mi się podobał. Wiersze życiowe, często smutne, mówiące o stracie, fałszu, jak i o kondycji współczesnego człowieka.
Dwa z nich:
masquerade
noszą aureole dopóki słońce
nie roztrzaska się o horyzont
pozornie dźwigając cudze krzyże
nazywają siebie Chrystusami
obiecują boską ambrozję
a poją żółcią i octem
okrzyknięci panami
bezkarnie odbierają życia
ukryci za maskami
aniołów
*******************************************************
reinkarnacje
zza mgły oddechu spoglądam na niebo
które przytula gwiazdy
słuchając melodii naszych słów
twój wzrok przeszywa mnie
jak strzała Erosa
spojrzeniem
kruszysz moją aureolę
to wszystko układa się w całość
z której niewiele jeszcze rozumiem
ale skoro wracasz w każdym wcieleniu
mamy czas
albo on
ma nas
Strona autorki: https://www.instagram.com/skrawkipoezji/
To debiutancki tomik poezji pani Anety Parzoń i przyznam, że bardzo mi się podobał. Wiersze życiowe, często smutne, mówiące o stracie, fałszu, jak i o kondycji współczesnego człowieka.
Dwa z nich:
masquerade
noszą aureole dopóki słońce
nie roztrzaska się o horyzont
pozornie dźwigając cudze krzyże
nazywają siebie Chrystusami
obiecują boską ambrozję
a poją żółcią i...
2023-12-08
2023-11-27
2023-11-27
"Wielki atlas małych przyjemności" Olgi Ślepowrońskiej to znakomita książka, która może być wspaniałym prezentem dla dorosłych lub dzieci na zbliżające się święta.
Autorka wykorzystała przesłanie swojej babci, aby doceniać każdą chwilę, która twierdziła, że “Skarby są wokół nas”. Po jej śmierci, pani Olga, przez dwa lata rozmawiała z wieloma ludźmi, aby dowiedzieć się co przywołuje uśmiech na ich twarzy. 🙂 Można więc powiedzieć, że tę pozycję pisało życie.
Autorka dzieli rozdziały na pory roku, opisuje piękno natury i podsuwa pomysły na przyjemności, których możemy doznawać każdego dnia. Dodatkowo uczymy się nowych słów zaczerpniętych z innych języków, które opisują ulotne chwile na które nie ma odpowiedników w języku polskim. Moje ulubione to “komorebi” - oznaczające światło przebłyskujące pomiędzy liśćmi drzew. 🌿
W książce możemy znaleźć wiele inspirujących opisów, które sprawią, że zaczniemy doceniać małe przyjemności, które często mijamy na co dzień. Oprócz najpopularniejszego porannego rytuału parzenia kawy, możemy odnaleźć jeszcze wiele innych momentów, o których już zapomnieliśmy, a docenialiśmy będąc dziećmi.
Autorka nakłania nas do czerpania radości z prostych, codziennych chwil i przypomina, jak ważne jest zatrzymanie się i docenienie otaczającego nas piękna.
Z tego wyjątkowego atlasu, dowiedziałam się też, że słowo nonkrong w języku indonezyjskim oznacza relaksowanie się i spędzanie czasu z przyjaciółmi bez konkretnego planu i bez konkretnych tematów do rozmowy. Spotkanie dla samego bycia ze sobą. Liczy się samo spotkanie.
Wspaniałe prawda? Dlaczego u nas nie ma takiego słowa? Po przeczytaniu zauważycie, że język polski jest ubogi w określenia dotyczące tak wyjątkowych chwil.
W codziennym życiu mamy też wiele przyjemności dotyczących jedzenia i wszystkiego co się z tym wiąże.Tym razem zachwyciło mnie gruzińskie słówko shemomechama opisujące sytuację, gdy jemy coś, bo jest pyszne, choć nie jesteśmy głodni. (Na przykład ich nieziemskie chinkali, o tak!!!) 🥟
Olga Ślepowrońska w mistrzowski sposób pisze o prostych, codziennych przyjemnościach, które często umykają nam z pola widzenia. Tworzy wokół nich aurę magiczną, która sprawia, że zaczynamy bardziej cenić i doceniać te drobne szczęścia. Dodatkowo forma książki i piękne rysunki pozwalają czytelnikowi przenieść się do przedstawianych momentów i miejsc.
"Wielki atlas małych przyjemności" to książka, która potrafi rozświetlić każdy dzień. 🌞
Polecam!
https://www.facebook.com/photo?fbid=646669717680288&set=pcb.646670864346840
"Wielki atlas małych przyjemności" Olgi Ślepowrońskiej to znakomita książka, która może być wspaniałym prezentem dla dorosłych lub dzieci na zbliżające się święta.
Autorka wykorzystała przesłanie swojej babci, aby doceniać każdą chwilę, która twierdziła, że “Skarby są wokół nas”. Po jej śmierci, pani Olga, przez dwa lata rozmawiała z wieloma ludźmi, aby dowiedzieć się co...
"Być tak naprawdę" Marianny Gierszewskiej to książka, którą zabrałam ze sobą na tegoroczną majówkę i muszę przyznać, że przeczytałam ją zdecydowanie za szybko. To prawdziwie inspirująca opowieść o niezwykłej sile ludzkiego ducha, którą autorka odnajduje w sobie w obliczu życiowych wyzwań.
Gierszewska nie tylko dzieli się swoją historią, ale także zachęca czytelników do życia na własnych zasadach. Opowiada o swoim trudnym dzieciństwie oraz o strasznej chorobie, która ją dotknęła. Jednak zamiast poddać się beznadziei, autorka odnajduje w sobie ogromną siłę i determinację, aby stawić czoła przeciwnościom losu.
To nie tylko książka dla kobiet, choć przesłanie jest szczególnie skierowane do nich. Gierszewska nawołuje wszystkich, aby nie udawali, że wszystko jest w porządku, gdy w rzeczywistości czujemy się inaczej. Jej historia jest dowodem na to, że nawet w najtrudniejszych chwilach można odnaleźć w sobie siłę, aby zmierzyć się z życiem i wyjść z niego zwycięsko.
"Być tak naprawdę" to lektura, która porusza, inspiruje i motywuje do działania. To opowieść o odwadze, determinacji i sile wewnętrznej, która może zmienić nasze życie na lepsze. Gorąco polecam tę książkę każdemu, kto szuka inspiracji i chce odkryć potencjał swojej własnej siły wewnętrznej.
https://www.facebook.com/photo/?fbid=732652662415326&set=pcb.732659349081324
"Być tak naprawdę" Marianny Gierszewskiej to książka, którą zabrałam ze sobą na tegoroczną majówkę i muszę przyznać, że przeczytałam ją zdecydowanie za szybko. To prawdziwie inspirująca opowieść o niezwykłej sile ludzkiego ducha, którą autorka odnajduje w sobie w obliczu życiowych wyzwań.
więcej Pokaż mimo toGierszewska nie tylko dzieli się swoją historią, ale także zachęca czytelników do...