rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Płomień. Wiersze, piosenki, fragmenty notatników.” -" to wyjątkowy zbiór, który ukazuje niezwykłe dziedzictwo Leonarda Cohena, legendarnego artysty muzycznego i literackiego. Książka jest swoistym świadectwem głębokiej i wielowymiarowej twórczości Cohena, a także jego introspektywnego spojrzenia na życie.

Zadaniem Adama Cohena, syna artysty, było stworzenie tej wyjątkowej antologii po śmierci ojca. Wybór wierszy, piosenek, rysunków i fragmentów notatników jest z pewnością delikatnym, ale zarazem osobistym hołdem dla spuścizny Leonarda Cohena. To dzieło stworzone z miłością i szacunkiem, mające na celu przedstawienie różnorodności i bogactwa twórczości artysty.
To mistyczna podróż przez zakamarki duszy artysty, gdzie poezja splata się z melodyjnością, tworząc niepowtarzalny klimat.
W tomie tym, Cohen prezentuje swoje charakterystyczne spojrzenie na życie, miłość i egzystencję. Autor, zgrabnie posługując się słowem, ukazuje złożoność ludzkich uczuć i relacji. Jego wiersze pełne są trafnych życiowych spostrzeżeń, jak też autoironii.

Jednym z tematów przewodnich zbioru jest miłość w różnych jej odsłonach. Cohen, zawsze słynny z wyczucia w tej materii, prezentuje zarówno radość, jak i ból związany z uczuciem. Jego wiersze są jak impresje uczuciowe, malowane delikatnymi pociągnięciami pióra.
Cohen nie unika trudnych tematów, poruszając kwestie egzystencjalne, moralne i społeczne. Wrażliwość autora przeplata się z jego specyficznym poczuciem humoru, co sprawia, że lektura jest zarówno zadziwiająca, jak i poruszająca.

Dodatkowym atutem tej pozycji są rysunki autora, które uatrakcyjniają i jednocześnie przybliżają nam jego postać.

"Płomień" - to podróż przez labirynt uczuć, refleksji i dźwięków, które definiowały twórczość Leonarda Cohena. Dla fanów autora oraz miłośników poezji, ta książka jest niezbędnym elementem kolekcji, pozwalając zanurzyć się w głębokim oceanie jego artystycznej wrażliwości.

Kilka wierszy z tej książki: https://www.facebook.com/photo?fbid=667001512313775&set=pb.100070117958269.-2207520000

"Płomień. Wiersze, piosenki, fragmenty notatników.” -" to wyjątkowy zbiór, który ukazuje niezwykłe dziedzictwo Leonarda Cohena, legendarnego artysty muzycznego i literackiego. Książka jest swoistym świadectwem głębokiej i wielowymiarowej twórczości Cohena, a także jego introspektywnego spojrzenia na życie.

Zadaniem Adama Cohena, syna artysty, było stworzenie tej wyjątkowej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Weroniki Sobolewskiej, zatytułowana "Zamiast zabijać pluję jadem na papier", to szczera i bezkompromisowa opowieść o potyczce z depresją, przedstawiona w formie krótkich esejów, poezji i aforyzmów. Mimo niewielkiej objętości, autorce udaje się wnikliwie opowiedzieć swoją autentyczną historię, ukazując zarówno mroczne strony depresji, jak i proces walki o odzyskanie kontroli nad życiem.

Sobolewska otwarcie dzieli się z czytelnikiem własnymi przeżyciami i trudnościami związanymi z depresją. Jej bezpośrednie i wyraziste słownictwo oddaje trudną rzeczywistość psychicznego cierpienia, co pozwala czytelnikowi pełniej zrozumieć chaos towarzyszący tej chorobie. Wprowadzając wulgaryzmy, autorka celuje w ukazanie pełnego obrazu swojego doświadczenia, przekazując czytelnikowi surowość i frustrację związane z depresją.
"Żyj! Życie jest za krótkie, żeby zostawać w chujowej pracy, w chujowej relacji, w miejscu, które nic dla ciebie nie znaczy, nie zaspokaja cię. Obudźmy się i zacznijmy żyć. Pstryknij palcami, wsłuchaj się w dźwięk... i obudź się!"

Jak widać, książka, nie pozostaje jedynie w mrocznej atmosferze. To także opowieść o sile walki i determinacji w odzyskiwaniu kontroli nad życiem.
Autorka, zniechęcona toksycznym środowiskiem korporacyjnym, podjęła odważną decyzję o odejściu, dążąc do znalezienia większego sensu życia. Jej motywacja, aby sięgać po więcej niż praca czy związki, stanowi istotny element przekazu książki.

Jednak, recenzując książkę, trudno nie zauważyć pewnej tendencji autorki do obwiniania innych o swój stan. Wszyscy dookoła są przedstawieni jako źli, a Sobolewska jako pokrzywdzona przez los. W tym kontekście istnieje obawa, czy autorka rzeczywiście odnalazła już równowagę i wyszła z ciemności depresji, czy też nadal pozostaje uwięziona w przekonaniu o swoim pokrzywdzeniu.

Ciekawym aspektem jest forma książki, skomponowanej z krótkich esejów, poezji i aforyzmów. To zbiór różnorodnych form literackich, co sprawia, że trudno ją jednoznacznie zakwalifikować. Jednak, ta różnorodność może przyciągnąć czytelników poszukujących nietypowej struktury i różnorodnych stylów literackich.

Podsumowując, "Zamiast zabijać pluję jadem na papier" to książka, która otwarcie eksploruje temat depresji, ukazując zarówno jej ciemne strony, jak i siłę walki o odzyskanie równowagi. Mimo pewnych zastrzeżeń co do obwiniania innych, warto sięgnąć po tę książkę dla unikalnej formy oraz odważnego podejścia autorki do tematu.

https://www.facebook.com/photo?fbid=662490089431584&set=pcb.662500696097190

Książka Weroniki Sobolewskiej, zatytułowana "Zamiast zabijać pluję jadem na papier", to szczera i bezkompromisowa opowieść o potyczce z depresją, przedstawiona w formie krótkich esejów, poezji i aforyzmów. Mimo niewielkiej objętości, autorce udaje się wnikliwie opowiedzieć swoją autentyczną historię, ukazując zarówno mroczne strony depresji, jak i proces walki o odzyskanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mimo norweskiego wątku, niestety nie w moim stylu.
Nie jestem fanką romansów.

Mimo norweskiego wątku, niestety nie w moim stylu.
Nie jestem fanką romansów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To debiutancki tomik poezji pani Anety Parzoń i przyznam, że bardzo mi się podobał. Wiersze życiowe, często smutne, mówiące o stracie, fałszu, jak i o kondycji współczesnego człowieka.

Dwa z nich:

masquerade

noszą aureole dopóki słońce
nie roztrzaska się o horyzont

pozornie dźwigając cudze krzyże
nazywają siebie Chrystusami

obiecują boską ambrozję
a poją żółcią i octem

okrzyknięci panami
bezkarnie odbierają życia
ukryci za maskami
aniołów

*******************************************************

reinkarnacje

zza mgły oddechu spoglądam na niebo
które przytula gwiazdy
słuchając melodii naszych słów

twój wzrok przeszywa mnie
jak strzała Erosa
spojrzeniem
kruszysz moją aureolę

to wszystko układa się w całość
z której niewiele jeszcze rozumiem

ale skoro wracasz w każdym wcieleniu
mamy czas

albo on
ma nas


Strona autorki: https://www.instagram.com/skrawkipoezji/

To debiutancki tomik poezji pani Anety Parzoń i przyznam, że bardzo mi się podobał. Wiersze życiowe, często smutne, mówiące o stracie, fałszu, jak i o kondycji współczesnego człowieka.

Dwa z nich:

masquerade

noszą aureole dopóki słońce
nie roztrzaska się o horyzont

pozornie dźwigając cudze krzyże
nazywają siebie Chrystusami

obiecują boską ambrozję
a poją żółcią i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Istnienie to pułapka w którą zostaliśmy zwabieni wskutek bezbrzeżnej ufności. "
(Petr Měrka, "Jestem egzaltowaną lentilką")

"Jestem egzaltowaną lentilką" - to szokująca, ale jednocześnie intrygująca książka autorstwa Petra Měrki. Pisarz zagłębia się w kondycję współczesnego świata, poruszając tematy związane z polityką, społeczeństwem i często przejaskrawionymi ludzkimi relacjami.

Opowieść Měrki jest pełna metafor i symboli, które wymagają od czytelnika przymrużenia oka na przerysowane historie, które opisuje. Autor używa odważnego języka, by przedstawić brutalną prawdę o naszym społeczeństwie.

To dość nietypowa lektura - zbiór krótkich opowieści, które w specyficzny sposób ukazują absurdalność i hipokryzję naszej rzeczywistości.

Autor w doskonały sposób posługuje się językiem, tworząc trudne w odbiorze zdania. Ich niestosowność jest celowa, aby skutecznie dotrzeć do czytelnika i pokazać mu, jak wiele wartościowych spraw jest niedocenianych lub wręcz wyśmiewanych w naszym społeczeństwie.

Jednakże, nie jestem pewna, czy "Jestem egzaltowaną lentilką" jest lekturą dla każdego. Ta książka wymaga pewnego dystansu, poczucia humoru, a także otwartości na niekonwencjonalne sposoby przedstawiania rzeczywistości. Nie każdy będzie w stanie docenić przekaz, jaki autor chce przekazać.

Podsumowując, "Jestem egzaltowaną lentilką" to mocna, satyryczna lektura, która w obrazoburczy sposób porusza tematykę naszej codzienności. Polecam ją tylko tym, którzy są gotowi na nietypowe spojrzenie na świat i nie boją się eksperymentów w literaturze.

"Istnienie to pułapka w którą zostaliśmy zwabieni wskutek bezbrzeżnej ufności. "
(Petr Měrka, "Jestem egzaltowaną lentilką")

"Jestem egzaltowaną lentilką" - to szokująca, ale jednocześnie intrygująca książka autorstwa Petra Měrki. Pisarz zagłębia się w kondycję współczesnego świata, poruszając tematy związane z polityką, społeczeństwem i często przejaskrawionymi ludzkimi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wielki atlas małych przyjemności Anna Mazurkijević-Fila, Olga Ślepowrońska
Ocena 8,9
Wielki atlas m... Anna Mazurkijević-F...

Na półkach: ,

"Wielki atlas małych przyjemności" Olgi Ślepowrońskiej to znakomita książka, która może być wspaniałym prezentem dla dorosłych lub dzieci na zbliżające się święta.

Autorka wykorzystała przesłanie swojej babci, aby doceniać każdą chwilę, która twierdziła, że “Skarby są wokół nas”. Po jej śmierci, pani Olga, przez dwa lata rozmawiała z wieloma ludźmi, aby dowiedzieć się co przywołuje uśmiech na ich twarzy. 🙂 Można więc powiedzieć, że tę pozycję pisało życie.

Autorka dzieli rozdziały na pory roku, opisuje piękno natury i podsuwa pomysły na przyjemności, których możemy doznawać każdego dnia. Dodatkowo uczymy się nowych słów zaczerpniętych z innych języków, które opisują ulotne chwile na które nie ma odpowiedników w języku polskim. Moje ulubione to “komorebi” - oznaczające światło przebłyskujące pomiędzy liśćmi drzew. 🌿

W książce możemy znaleźć wiele inspirujących opisów, które sprawią, że zaczniemy doceniać małe przyjemności, które często mijamy na co dzień. Oprócz najpopularniejszego porannego rytuału parzenia kawy, możemy odnaleźć jeszcze wiele innych momentów, o których już zapomnieliśmy, a docenialiśmy będąc dziećmi.

Autorka nakłania nas do czerpania radości z prostych, codziennych chwil i przypomina, jak ważne jest zatrzymanie się i docenienie otaczającego nas piękna.

Z tego wyjątkowego atlasu, dowiedziałam się też, że słowo nonkrong w języku indonezyjskim oznacza relaksowanie się i spędzanie czasu z przyjaciółmi bez konkretnego planu i bez konkretnych tematów do rozmowy. Spotkanie dla samego bycia ze sobą. Liczy się samo spotkanie.
Wspaniałe prawda? Dlaczego u nas nie ma takiego słowa? Po przeczytaniu zauważycie, że język polski jest ubogi w określenia dotyczące tak wyjątkowych chwil.

W codziennym życiu mamy też wiele przyjemności dotyczących jedzenia i wszystkiego co się z tym wiąże.Tym razem zachwyciło mnie gruzińskie słówko shemomechama opisujące sytuację, gdy jemy coś, bo jest pyszne, choć nie jesteśmy głodni. (Na przykład ich nieziemskie chinkali, o tak!!!) 🥟

Olga Ślepowrońska w mistrzowski sposób pisze o prostych, codziennych przyjemnościach, które często umykają nam z pola widzenia. Tworzy wokół nich aurę magiczną, która sprawia, że zaczynamy bardziej cenić i doceniać te drobne szczęścia. Dodatkowo forma książki i piękne rysunki pozwalają czytelnikowi przenieść się do przedstawianych momentów i miejsc.

"Wielki atlas małych przyjemności" to książka, która potrafi rozświetlić każdy dzień. 🌞
Polecam!

https://www.facebook.com/photo?fbid=646669717680288&set=pcb.646670864346840

"Wielki atlas małych przyjemności" Olgi Ślepowrońskiej to znakomita książka, która może być wspaniałym prezentem dla dorosłych lub dzieci na zbliżające się święta.

Autorka wykorzystała przesłanie swojej babci, aby doceniać każdą chwilę, która twierdziła, że “Skarby są wokół nas”. Po jej śmierci, pani Olga, przez dwa lata rozmawiała z wieloma ludźmi, aby dowiedzieć się co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka "Migot" Ilony Wiśniewskiej to niemal obowiązkowy reportaż dla miłośników podróży oraz prawdziwych historii. Opowiada o życiu mieszkańców północnej Grenlandii, o trudach życia i specyficznym spojrzeniu na świat. Również o ich niepewnej przyszłości.
Kilkuset ludzi żyje tam według zasad ustalonych przez naturę i przodków - wielkich łowców polujących na foki, morsy i niedźwiedzie.

Podziwiam autorkę za umiejętność przebywania w tym trudnym środowisku, podczas mrozów, nocy polarnej, jedząc niemal cały czas tylko mięso, nie mogąc się nawet zbyt często myć. Patrząc na bezustannie zabijane zwierzęta, głodne psy i brak pewności, że gdy zachorujemy, to ktoś nam pomoże...
Mimo tego codziennie oswajała ludzi, aby opowiedzieli jej swoje historie. Przypomina, że nie można oceniać kogoś, nie będąc w jego położeniu.

To nie jest łatwy reportaż, są miejsca, gdzie trudno się czyta, a zdjęcia szokują. Warto jednak przeczytać do końca.

Czy wiecie, że na Grenlandii, idąc w gości trzeba mieć własny nóż?
A kawę zrobią Wam tylko raz, potem wiecie już gdzie co leży i obsługujecie się sami.
Proste i genialne, prawda?
🙂

Książka nominowana do Literackiej nagrody „Nike” 2023


A tu moje ulubione zdjęcie: https://www.facebook.com/photo?fbid=633362189011041&set=pcb.633375805676346

Książka "Migot" Ilony Wiśniewskiej to niemal obowiązkowy reportaż dla miłośników podróży oraz prawdziwych historii. Opowiada o życiu mieszkańców północnej Grenlandii, o trudach życia i specyficznym spojrzeniu na świat. Również o ich niepewnej przyszłości.
Kilkuset ludzi żyje tam według zasad ustalonych przez naturę i przodków - wielkich łowców polujących na foki, morsy i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Światła w oknach" autorstwa Patrycji Żurek to książka, która porusza temat samotności. Jest to lektura dobra, jednak obecność trudnych i ciężkich tematów sprawia, że działa ona przygnębiająco.

Książka skupia się na ukazaniu głębokich emocji i doświadczeń samotnych ludzi. Autorka nie unika trudnych tematów takich jak depresja, izolacja społeczna czy bolesne straty. Czytając "Światła w oknach", nie można nie odczuwać przytłoczenia i smutku, które towarzyszą bohaterom w ich osobistych walkach.

Jest to zdecydowanie lektura dla osób, które czują się na tyle silne emocjonalnie, by poradzić sobie z takim ciężarem. Osoby, które same stoją w obliczu samotności lub przeszły przez trudne okresy życia, być może odnajdą w tej książce odzwierciedlenie swoich własnych doświadczeń i emocji. Choroby, rozstania, uzależniania czy śmierć - to codzienność bohaterów tej książki.

"Światła w oknach" to lektura, która porusza trudny temat samotności i obnaża głębokie emocje. Działa przygnębiająco i może być trudna do strawienia dla niektórych czytelników. Jednak jeśli jesteś gotowy na emocjonalną wędrówkę, zgłębienie się w bolesne historie samotnych bohaterów, ta książka z pewnością cię zaciekawi.

"Światła w oknach" autorstwa Patrycji Żurek to książka, która porusza temat samotności. Jest to lektura dobra, jednak obecność trudnych i ciężkich tematów sprawia, że działa ona przygnębiająco.

Książka skupia się na ukazaniu głębokich emocji i doświadczeń samotnych ludzi. Autorka nie unika trudnych tematów takich jak depresja, izolacja społeczna czy bolesne straty....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "Dzienniki wdzięczności" autorstwa Janice Kaplan to niewątpliwie wspaniała pozycja, która przypomina nam o znaczeniu wdzięczności w naszym życiu oraz o tym, jak bardzo może ona zmienić naszą rzeczywistość. Autorka z łatwością dociera do czytelnika, podając wiele przykładów rozmów z różnymi ludźmi na temat wdzięczności oraz dzieląc się własnymi doświadczeniami podczas rocznego eksperymentu doceniania wszystkiego, co ją otacza.
Jednym z najważniejszych przekazów pojawiających się w książce jest to, że warto być wdzięcznym za wiele rzeczy w życiu. Często zapominamy o tym, jak wiele pięknych i wartościowych momentów przeżywamy codziennie. Poprzez pozytywne nastawienie i docenianie tych drobnych spraw, możemy znacznie poprawić jakość naszego życia. Autorka porusza tematy takie jak wdzięczność za naszych bliskich, pracę, zdrowie czy nawet za drobne codzienne przyjemności.

Jednym z najbardziej wzniosłych aspektów "Dzienników wdzięczności" jest fakt, że Janice Kaplan sama przechodzi przez ten proces, a jej doświadczenia stają się dodatkowym bodźcem dla czytelnika do refleksji nad własnym życiem. Autorka nie tylko rozmawia z innymi ludźmi na temat wdzięczności, ale także w praktyce stara się wprowadzać ją w swoje codzienne życie. Między innymi stosuje specjalną dietę wdzięczności, która pomaga jej widzieć piękno w najmniejszych i najprostszych rzeczach.

Podczas czytania tej książki niejednokrotnie odczujemy wyjątkowe ciepło i wzruszenie w sercu. Wszystko to dzięki sposobowi, w jaki autorka przedstawia swoje przemyślenia i doświadczenia. Jej niewątpliwy wyraz emocji oraz refleksyjny styl pisania sprawiają, że czytelnik sam chce rozpocząć swoją drogę wdzięczności.

"Dzienniki wdzięczności" to z pewnością książka, która zostawia czytelnika z uczuciem wdzięczności za to, co ma w życiu. Jest to wartościowa pozycja, która odkrywa przed nami siłę wdzięczności i wprowadza nas w magię codziennych chwil. Polecam ją każdemu, kto pragnie zmienić swoje spojrzenie na świat i docenić piękno najprostszych rzeczy wokół nas.

Podczas czytania, wielokrotnie poczujecie to wyjątkowe ciepło w sercu. ❤️

Książka "Dzienniki wdzięczności" autorstwa Janice Kaplan to niewątpliwie wspaniała pozycja, która przypomina nam o znaczeniu wdzięczności w naszym życiu oraz o tym, jak bardzo może ona zmienić naszą rzeczywistość. Autorka z łatwością dociera do czytelnika, podając wiele przykładów rozmów z różnymi ludźmi na temat wdzięczności oraz dzieląc się własnymi doświadczeniami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem skąd takie wysokie oceny? Fakt, w książce dużo się dzieje, ale banalny, prostacki język i opisy seksu z dzieckiem jakoś mnie nie przekonują do tej pozycji.

Nie wiem skąd takie wysokie oceny? Fakt, w książce dużo się dzieje, ale banalny, prostacki język i opisy seksu z dzieckiem jakoś mnie nie przekonują do tej pozycji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kocia kawiarnia to prosta historia, która opowiada o życiu czterdziestoletniej kobiety bez pracy, która nie przepada za futrzakami. 🐈 To, co początkowo wydaje się niepołączalne, prowadzi ją do kociej kawiarni, gdzie ostatecznie znajduje spełnienie.
Książka ta jest niezwykle wzruszająca i potrafi zmienić perspektywę czytelnika na kocie towarzystwo. Autorka, Anna Sólyom, zgrabnie buduje postaci i przekonująco przedstawia ich emocje. Główna bohaterka, mimo początkowych uprzedzeń, zaczyna otwierać się na koty, a to prowadzi do zmiany jej całościowego spojrzenia na świat.

Największym atutem tej książki jest przekaz, jaki niesie za sobą. W dzisiejszym zabieganym świecie, często zapominamy o prostych przyjemnościach, takich jak towarzystwo zwierząt. Kocia kawiarnia przypomina nam, że miłość i opieka zwierząt może zmieniać nasze życie na lepsze.

Dodatkowo, w tej książce otrzymujemy niezwykły bonus - siedem życiowych rad od kawiarnianych kotów. Te porady są zarówno mądre, jak i zabawne, i można je wykorzystać jako inspirację do odnalezienia spokoju i radości w codziennym życiu.

Kocia kawiarnia to idealna lektura dla wszystkich miłośników kotów i osób potrzebujących nowych wzruszeń, nie wiem co jest w tej książce, ale nadzwyczaj mocno zmiękcza serducho.

Kocia kawiarnia to prosta historia, która opowiada o życiu czterdziestoletniej kobiety bez pracy, która nie przepada za futrzakami. 🐈 To, co początkowo wydaje się niepołączalne, prowadzi ją do kociej kawiarni, gdzie ostatecznie znajduje spełnienie.
Książka ta jest niezwykle wzruszająca i potrafi zmienić perspektywę czytelnika na kocie towarzystwo. Autorka, Anna Sólyom,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przepięknie wydana, edytorsko dopracowana, pełna pięknych słów i przenośni, a jednak jakaś infantylna, zbyt przerysowana, chyba jednak nie dla mnie.
Mnóstwo znanych i osłuchanych cytatów z piosenek, miało być oryginalnie, ale jest banalnie.
Historia też mnie nie porwała, ewidentnie książka dla młodzieży.

Przepięknie wydana, edytorsko dopracowana, pełna pięknych słów i przenośni, a jednak jakaś infantylna, zbyt przerysowana, chyba jednak nie dla mnie.
Mnóstwo znanych i osłuchanych cytatów z piosenek, miało być oryginalnie, ale jest banalnie.
Historia też mnie nie porwała, ewidentnie książka dla młodzieży.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dinks Emilia Dziubak, Martin Widmark
Ocena 7,5
Dinks Emilia Dziubak, Mar...

Na półkach: ,

Nareszcie książka dla dzieci, która nie mówi o tym, jakie to robociki są wspaniałe. Obowiązkowa lektura dla współczesnych dzieci. Więcej takich, a będzie dla nas nadzieja.

Nareszcie książka dla dzieci, która nie mówi o tym, jakie to robociki są wspaniałe. Obowiązkowa lektura dla współczesnych dzieci. Więcej takich, a będzie dla nas nadzieja.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Łzy, dreszcze, stojące włoski na rękach - takie emocje może zapewnić Wam ta cieniutka książka.

Dawno nie czytałam czegoś tak pięknego, mądrego i wzruszającego.

Miłość - to bardzo nieoczywista sprawa...

Nie chcę pisać niczego więcej, bo o tej książce się nie pisze, ją się po prostu czyta i czuje...

"Można zapomnieć kolory, ale nie słowa."

Łzy, dreszcze, stojące włoski na rękach - takie emocje może zapewnić Wam ta cieniutka książka.

Dawno nie czytałam czegoś tak pięknego, mądrego i wzruszającego.

Miłość - to bardzo nieoczywista sprawa...

Nie chcę pisać niczego więcej, bo o tej książce się nie pisze, ją się po prostu czyta i czuje...

"Można zapomnieć kolory, ale nie słowa."

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pogubiona w swoim życiu kobieta wyrusza do Indii, aby poznać i odnaleźć siebie. Pomaga jej w tym bramin Bhartha Thambi, ktory uczy jej innego spojrzenia na życie, korzystając z indyjskiej duchowości.

W książce znajduje się wiele historii o indyjskich bogach, o darach jakie należy im składać, co lubią, a na co mogą się pogniewać. Poznajemy obyczaje dnia codziennego, jest też nawiązanie do astrologii w powiązaniu z indyjskimi wierzeniami.

Pozycja dosyć mi się dłużyła, autorka ciągnie długie wywody o swojej kondycji życiowej, które przeplata opowieściami o indyjskich bogach. Dość trudno mi ją ocenić, bo to jakby dwie różne pozycje w jednej.

Dobra dla zagubionych w życiu i szukających swojego miejsca na Ziemi, spodoba się też miłośnikom Indii.

Pogubiona w swoim życiu kobieta wyrusza do Indii, aby poznać i odnaleźć siebie. Pomaga jej w tym bramin Bhartha Thambi, ktory uczy jej innego spojrzenia na życie, korzystając z indyjskiej duchowości.

W książce znajduje się wiele historii o indyjskich bogach, o darach jakie należy im składać, co lubią, a na co mogą się pogniewać. Poznajemy obyczaje dnia codziennego, jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeśli ktoś liczy na wartką akcję w tej książce, to trochę się zawiedzie. Atutem tej książki są fenomenalne dialogi ojca z synem, mistrzostwo humoru, błyskotliwych ripost i cierpkiego sarkazmu. Proza głównie dla smakoszy.

Jeśli ktoś liczy na wartką akcję w tej książce, to trochę się zawiedzie. Atutem tej książki są fenomenalne dialogi ojca z synem, mistrzostwo humoru, błyskotliwych ripost i cierpkiego sarkazmu. Proza głównie dla smakoszy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Limfa. Źródło energii i zdrowia" - Lisy Levitt Gainsley - to bardzo przystępnie napisany poradnik z dziedziny medycyny. Książka jakoś wcześniej nie wpadła mi w ręce, a jadąc na drugi koniec Polski, wypatrzyłam ją w czyjejś biblioteczce (widać czasami trzeba się bardziej postarać). 😃

Nie wiedziałam, że tytułowa limfa, jest aż tak bardzo ważna dla naszego organizmu. Wiadomości ze szkoły były fragmentaryczne, a tutaj nareszcie uzupełniłam wiedzę.

Autorka opowiada o swoim życiu, chorobie swojej mamy i odkryciu, jak masaż limfatyczny wpływa na nasze ciało. I to nie tylko ciało, rozjaśnia też umysł i dodaje energii do życia.

Chłonka to niesamowite narzędzie do oczyszczania i odżywiania ciała. Nieustannie skanuje go, aby wyłapać wszystko, co może mu zaszkodzić i wywołać infekcje. Pomaga trawić pokarm i sprząta resztki. Kiedy odpowiednio się nie przesuwa, zaczynamy chorować i gorzej wyglądać. Jeśli jesteśmy zdrowi i dużo się ruszamy, zwykle wszystko jest ok, gorzej, gdy godzinami siedzimy w pracy, albo przebyliśmy operację. Wtedy limfa powoduje zatrzymywanie wody w organizmie i zaczynają się problemy.

Czy jest jakiś ratunek?
Oczywiście, to automasaż.
Sprawdziłam i to rzeczywiście działa!

Książkę warto mieć kupioną dla siebie, znajdziemy tu sekwencje masaży na różne problemy: przeziębienie, różne bóle, na lepsze trawienie, piękną skórę, PMS, a nawet kaca.
Bardzo ciekawa i potrzebna pozycja, zdecydowanie polecam!

https://www.facebook.com/photo/?fbid=511165127897415&set=pcb.511165341230727

"Limfa. Źródło energii i zdrowia" - Lisy Levitt Gainsley - to bardzo przystępnie napisany poradnik z dziedziny medycyny. Książka jakoś wcześniej nie wpadła mi w ręce, a jadąc na drugi koniec Polski, wypatrzyłam ją w czyjejś biblioteczce (widać czasami trzeba się bardziej postarać). 😃

Nie wiedziałam, że tytułowa limfa, jest aż tak bardzo ważna dla naszego organizmu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Te cudne, okropne emocje" - to książka w nurcie Totalnej Biologii. Według jej założeń traumatyczne przeżycia zapisują się w naszym ciele i emocjach, co powoduje choroby.

Książka zawiera rozdziały o emocjach, narodzinach, rodzicach, związkach, naszym rodzie, ciele, a nawet zwierzętach. Jest pełna autentycznych historii, gdzie przyczynami chorób zawsze są jakieś wydarzenia z przeszłości lub aktualnego życia. Autorka zadaje odpowiednie pytania, czym skłania pacjentów do szukania źródła problemów.

Przeczytałam całą pozycję, bo interesuje mnie ten temat, jednak spośród wszystkich historii żadna mnie nie "ruszyła", tzn nie spowodowała odblokowania emocji. Wiem jednak, że inni Czytelnicy, odbierają ją bardzo intensywnie.
Książka jest pięknie wydana, jednak dosyć droga i można ją kupić tylko na stronie autorki: https://www.endorfiny.com/ksiazka/

"Te cudne, okropne emocje" - to książka w nurcie Totalnej Biologii. Według jej założeń traumatyczne przeżycia zapisują się w naszym ciele i emocjach, co powoduje choroby.

Książka zawiera rozdziały o emocjach, narodzinach, rodzicach, związkach, naszym rodzie, ciele, a nawet zwierzętach. Jest pełna autentycznych historii, gdzie przyczynami chorób zawsze są jakieś wydarzenia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka wykonała wielką robotę analizując tysiące przypadków powtarzających się schematów rodzinnych i ich wpływu na życie kolejnych pokoleń. Trudna, ale bardzo ciekawa książka, zachęcająca do przeanalizowania historii swojej rodziny i rozrysowania swojego geneosocjogramu. Zauważając niektóre wydarzenia, możemy raz na zawsze przerwać trudne i traumatyczne historie w naszym rodzie.
Jeżeli ktoś interesuje się medycyną germańską, znajdzie tu wiele historii potwierdzających pochodzenie niektórych chorób.

Autorka wykonała wielką robotę analizując tysiące przypadków powtarzających się schematów rodzinnych i ich wpływu na życie kolejnych pokoleń. Trudna, ale bardzo ciekawa książka, zachęcająca do przeanalizowania historii swojej rodziny i rozrysowania swojego geneosocjogramu. Zauważając niektóre wydarzenia, możemy raz na zawsze przerwać trudne i traumatyczne historie w naszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Kiedy mówi się o prawach człowieka, w praktyce chodzi o prawa mężczyzn. Gdy mężczyzna jest bity i pozbawiony wolności – mówimy o torturach. Kiedy to samo znosi kobieta, nazywa się to przemocą w rodzinie i w większości krajów świata nadal traktuje jako sprawę prywatną”.

Mała Isabel, już od dziecka przejawiała bunt przeciw złemu traktowaniu kobiet. Widziała to wokół siebie i nie chciała żyć jak inne kobiety. Straszyli ją, że zostanie babochłopem, jednak i tak zawsze robiła, to co chciała. Kochała, brała śluby, rozwodziła się, doświadczyła też śmierci dziecka. Na przestrzeni lat przeżyła wiele i poznała mnóstwo gnębionych kobiet. Jej życiową misją stało się bycie ich głosem.

„Kobiety mojej duszy” Isabel Allende, to nie powieść, a raczej zbiór krótkich felietonów nawiązujących do życia autorki, do jej sposobu patrzenia na miłość i seksualność starszej kobiety. To także niewielka książka o dużej sile przekazu, gdzie każdy krótki rozdział, opowiada o cierpieniach kobiet.
Mimo iż wiemy to wszystko, nadal trzeba o tym mówić. O biciu, gwałtach, traktowaniu jak towar, obrzezaniu, czy „honorowym” zabijaniu przez własną rodzinę. O tym jak dzieci są zmuszane do rodzenia dzieci, chociaż ich ciało jeszcze nie jest gotowe… (Przejmujące zdjęcia można zobaczyć na stronie https://stephaniesinclair.com/pro.../too-young-to-wed-nepal/)

Dawno żadna książka nie „zmusiła” mnie do napisania o sobie, nie wiem, czy mogę mówić w imieniu innych kobiet, ale chciałabym, aby mężczyźni wiedzieli, że nie jesteśmy przeciwko nim, że chcemy ich wspierać i razem moglibyśmy więcej...

Tak sobie pomarzyłam na koniec, a książkę jak najbardziej polecam, jest ważna.

„Patriarchat jest niczym skała. Feminizm jest jak ocean – płynny, potężny, głęboki, zawierający w sobie nieskończoną różnorodność form życia, w ciągłym ruchu za sprawą fal, prądów, pływów, a czasami gwałtownych sztormów. I tak jak ocean, feminizm nigdy nie milknie”.

„Kiedy mówi się o prawach człowieka, w praktyce chodzi o prawa mężczyzn. Gdy mężczyzna jest bity i pozbawiony wolności – mówimy o torturach. Kiedy to samo znosi kobieta, nazywa się to przemocą w rodzinie i w większości krajów świata nadal traktuje jako sprawę prywatną”.

Mała Isabel, już od dziecka przejawiała bunt przeciw złemu traktowaniu kobiet. Widziała to wokół...

więcej Pokaż mimo to