rozwińzwiń

Zamiast zabijać pluję jadem na papier

Okładka książki Zamiast zabijać pluję jadem na papier Weronika Sobolewska
Okładka książki Zamiast zabijać pluję jadem na papier
Weronika Sobolewska Wydawnictwo: Borgis poezja
48 str. 48 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Borgis
Data wydania:
2023-11-16
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-16
Liczba stron:
48
Czas czytania
48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367642453
Tagi:
literatura polska depresją
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1970
1615

Na półkach: ,

Mam spory problem z tą książką. Z jednej strony szanuję i rozumiem, że jest to swego rodzaju katharsis dla autorki, którego potrzebowała. Natomiast czy wszystkie tego rodzaju myśli powinny być przekształcane w książkę? Myślę, że to, co wyszło spod pióra Sobolewskiej, jest dobrym zalążkiem do powstania niezłej lektury, ale w aktualnym kształcie ciężko nazwać "Zamiast zabijać, pluję jadem na na papier" książką. To na razie bardziej spis różnorakich myśli przypominających statusy z dawnego Gadu-Gadu i to takie, które w większości gdzieś już się słyszało...

Mam spory problem z tą książką. Z jednej strony szanuję i rozumiem, że jest to swego rodzaju katharsis dla autorki, którego potrzebowała. Natomiast czy wszystkie tego rodzaju myśli powinny być przekształcane w książkę? Myślę, że to, co wyszło spod pióra Sobolewskiej, jest dobrym zalążkiem do powstania niezłej lektury, ale w aktualnym kształcie ciężko nazwać "Zamiast...

więcej Pokaż mimo to

avatar
974
223

Na półkach:

Książka Weroniki Sobolewskiej, zatytułowana "Zamiast zabijać pluję jadem na papier", to szczera i bezkompromisowa opowieść o potyczce z depresją, przedstawiona w formie krótkich esejów, poezji i aforyzmów. Mimo niewielkiej objętości, autorce udaje się wnikliwie opowiedzieć swoją autentyczną historię, ukazując zarówno mroczne strony depresji, jak i proces walki o odzyskanie kontroli nad życiem.

Sobolewska otwarcie dzieli się z czytelnikiem własnymi przeżyciami i trudnościami związanymi z depresją. Jej bezpośrednie i wyraziste słownictwo oddaje trudną rzeczywistość psychicznego cierpienia, co pozwala czytelnikowi pełniej zrozumieć chaos towarzyszący tej chorobie. Wprowadzając wulgaryzmy, autorka celuje w ukazanie pełnego obrazu swojego doświadczenia, przekazując czytelnikowi surowość i frustrację związane z depresją.
"Żyj! Życie jest za krótkie, żeby zostawać w chujowej pracy, w chujowej relacji, w miejscu, które nic dla ciebie nie znaczy, nie zaspokaja cię. Obudźmy się i zacznijmy żyć. Pstryknij palcami, wsłuchaj się w dźwięk... i obudź się!"

Jak widać, książka, nie pozostaje jedynie w mrocznej atmosferze. To także opowieść o sile walki i determinacji w odzyskiwaniu kontroli nad życiem.
Autorka, zniechęcona toksycznym środowiskiem korporacyjnym, podjęła odważną decyzję o odejściu, dążąc do znalezienia większego sensu życia. Jej motywacja, aby sięgać po więcej niż praca czy związki, stanowi istotny element przekazu książki.

Jednak, recenzując książkę, trudno nie zauważyć pewnej tendencji autorki do obwiniania innych o swój stan. Wszyscy dookoła są przedstawieni jako źli, a Sobolewska jako pokrzywdzona przez los. W tym kontekście istnieje obawa, czy autorka rzeczywiście odnalazła już równowagę i wyszła z ciemności depresji, czy też nadal pozostaje uwięziona w przekonaniu o swoim pokrzywdzeniu.

Ciekawym aspektem jest forma książki, skomponowanej z krótkich esejów, poezji i aforyzmów. To zbiór różnorodnych form literackich, co sprawia, że trudno ją jednoznacznie zakwalifikować. Jednak, ta różnorodność może przyciągnąć czytelników poszukujących nietypowej struktury i różnorodnych stylów literackich.

Podsumowując, "Zamiast zabijać pluję jadem na papier" to książka, która otwarcie eksploruje temat depresji, ukazując zarówno jej ciemne strony, jak i siłę walki o odzyskanie równowagi. Mimo pewnych zastrzeżeń co do obwiniania innych, warto sięgnąć po tę książkę dla unikalnej formy oraz odważnego podejścia autorki do tematu.

https://www.facebook.com/photo?fbid=662490089431584&set=pcb.662500696097190

Książka Weroniki Sobolewskiej, zatytułowana "Zamiast zabijać pluję jadem na papier", to szczera i bezkompromisowa opowieść o potyczce z depresją, przedstawiona w formie krótkich esejów, poezji i aforyzmów. Mimo niewielkiej objętości, autorce udaje się wnikliwie opowiedzieć swoją autentyczną historię, ukazując zarówno mroczne strony depresji, jak i proces walki o odzyskanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
122

Na półkach:

„Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w 2020 r. depresja była drugą najczęściej występującą chorobą na świecie. Ponieważ wykrywana jest ona coraz częściej, we wszystkich grupach wiekowych, do 2030 r. może to być najczęściej występujące schorzenie” (źródło: www.termedia.pl). Często zaczyna się niewinnie, a jej objawy bywają bagatelizowane zarówno przez najbliższe otoczenie chorego, jak i przez lekarzy specjalistów. Nieleczona może prowadzić do poważnych zaburzeń psychofizycznych, problemów zawodowych, osobistych, a nawet do prób samobójczych. Tym samym każde wołanie o pomoc powinno być przez społeczeństwo usłyszane. Każdy z nas inaczej reaguje na trudne kryzysowe sytuacje. Jedni tłumią emocje w sobie, inni zaś bez wahania podejmują walkę z własnymi demonami. Zmienić pracę i otoczenie w dzisiejszych czasach jest bardzo łatwo. Jednak nie każdy jest na tyle silny psychicznie i zdeterminowany, by to zrobić. Absolutnie nie wolno nam potępiać osób, które z jakiegoś sobie tylko znanego powodu decydują się trwać w wyniszczającym je środowisku. Warto starać się je zrozumieć, wspierać, a także zachęcać do szukania profesjonalnej pomocy. Mam szczerą nadzieję, że Sobolewska taką pomoc uzyskała, czuje się lepiej i już niebawem zaszczyci nas twórczością w zupełnie innym wydaniu niż jej debiutancka „książka”. Jaka historia kryje się pod tym intrygującym tytułem?
.
Publikacja składa się z zaledwie 48 stron, więc nazwanie jej książką byłoby dużą przesadą. To po prostu osobisty dziennik, pamiętnik pełen zwierzeń i refleksji związanych z pracą w dużej firmie tzw. korporacji i wiążących się z nią problemów. Jednak czy dobrym pomysłem jest dzielenie się ze światem swoimi najgłębszymi myślami? Czy taka forma autoterapii może być skuteczna? Zapraszam was moi mili do zapoznania się z tym tytułem, jeśli tematyka, o której wspomniałam we wstępie, nie jest wam obojętna.
.
Może nie jest to dzieło wybitne i takie, które zmieni świat, jednak moim zdaniem, jeżeli jego napisanie przyniosło autorce ulgę, to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mam także nadzieję, że ta książka była dla autorki pierwszym krokiem do zmian ku lepszemu. Być może zachęci też osoby zmagające się z podobnymi problemami do wyrzucenia z siebie negatywnych emocji, przelania ich na papier czy wykrzyczenia wszem wobec tego, co ich boli.
.
Ps. Jeśli ciekawi was kim jest Weronika Sobolewska i czym się obecnie zajmuje, to znajdziecie ją na Instagramie pod nazwą @szalonagwiazda
.
Wspomnę wam także moi drodzy, że zawsze miło mi się otwiera przesyłki od Wydawnictwa Borgis. Mam bowiem pewność, że książki przyjdą do mnie w nienaruszonym stanie, a to wszystko dzięki folii ochronnej, która ciasno je oplata.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @wydawnictwoborgis

„Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w 2020 r. depresja była drugą najczęściej występującą chorobą na świecie. Ponieważ wykrywana jest ona coraz częściej, we wszystkich grupach wiekowych, do 2030 r. może to być najczęściej występujące schorzenie” (źródło: www.termedia.pl). Często zaczyna się niewinnie, a jej objawy bywają bagatelizowane zarówno przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
385
246

Na półkach: ,

,,Chodź. Złap mnie za rękę. Pokaże ci ukryte zakamarki mojej duszy.”
Weronika Sobolewska w najgorszym czasie w swoim życiu, postanowiła spisywać myśli na papier. To bardzo dobry sposób na pozbycie się nagromadzonych złych i dobrych myśli oraz uwolnienie emocji. Autorka przeszła ciężkie chwile i w pełni rozumiem, dlaczego powstał ten mocno osobisty dziennik. Jednak dla mnie dzieło Weroniki Sobolewskiej jest napisane zbyt wulgarnym językiem. Gdyby pominąć te części, to naprawdę polecałabym każdemu w ciemno. Niestety one tu są i nigdzie się nie wybierają.

,,To nie jest życie, to jest więzienie.”
,,Zamiast zabijać, pluję jadem na papier” jest czymś w rodzaju pamiętnika. Kobieta wylewa tam swoje smutki, żale, złości. Przez całą lekturę, a czyta się to szybko (bo ma czterdzieści siedem stron),nie mogłam się pozbyć wrażenia, że autorka jest mocno egocentryczna. Nie wiem, czy też się z tym zgodzicie, jednak u mnie jej dziennik wywołał właśnie takie wrażenie. Mocno mnie to zniechęcało podczas czytania, dlatego musiałam robić sobie przerwy na przemyślenia.

,,Podlewanie martwych kwiatów nic nie da. Nie pielęgnuj czegoś, co już dawno umarło.”
W pewien sposób rozumiem, co Sobolewska miała na myśli pisząc, ale mi to nie siada. W dzienniku znajdziecie mnóstwo fajnie napisanych krótkich sentencji oraz dłuższe, właśnie te wulgarniejsze przemyślenia. Wydaje mi się, że o ile sentencje są mocną stroną autorki, o tyle tych przemyśleń nie jestem pewna. Mocno mnie odpychały. Wiem, że to myśli osoby, która była na granicy wytrzymałości psychicznej. Jednak mimo wszystko, ja tego nie kupuję.

,,Ona jest jak trucizna: słodką i zabójcza.”
Słowem podsumowania: niespecjalnie podobała mi się ta lekturą. Nie zniechęcam, ani nie zachęcam do czytania.

,,Chodź. Złap mnie za rękę. Pokaże ci ukryte zakamarki mojej duszy.”
Weronika Sobolewska w najgorszym czasie w swoim życiu, postanowiła spisywać myśli na papier. To bardzo dobry sposób na pozbycie się nagromadzonych złych i dobrych myśli oraz uwolnienie emocji. Autorka przeszła ciężkie chwile i w pełni rozumiem, dlaczego powstał ten mocno osobisty dziennik. Jednak dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
568
566

Na półkach:

Czasem kiedy komuś zawali się cały świat i znajdzie się w najgłębszym dołku powstają najwspanialsze rzeczy o czym świadczy książka Weroniki Sobolewskiej, autorki która nie boi się pisać otwarcie o depresji, śmierci, miłości i sensie życia. Widać ogrom serca i cząstkę duszy, którą włożyła w jej napisanie.

Melancholia, depresja, stan głębokiego przygnębienia i apatii, brak energii, pustka. Zagubiona dusza z uśpionymi demonami, która wierzy że jeszcze będzie lepiej. Autorka w formie dziennika przeplatanego przemyśleniami własnych przeżyć i ludzkiej moralności dokumentuje swoje zmagania z depresją. Miała odwagę stanąć twarzą w twarz ze swoimi demonami. Czy można uciec od siedzących w sobie demonów?

Błędne koło, które niszczy psychikę i zdrowie. Czasem przytrafiają nam się bolesne i smutne rzeczy i mimo, że nie widzimy dla siebie żadnej nadziei, często może stać się to szansą na obranie nowych perspektyw. Bycie człowiekiem oznacza ryzyko. Nie możemy pozwolić by całe życie przeciekło nam przez palce. Życie jest za krótkie, dlatego zacznijmy żyć... tak naprawdę i w stu procentach.

Z tekstów autorki uderza ogrom bólu, niesprawiedliwości, frustracji i to wszystko zostało ukazane w formie krótkich wierszy i aforyzmów. Na podziw zasługuje ogromna odwaga w mówieniu o tym, co najgorszego jej się w życiu przytrafiło. Poruszony wiele ważnych kwestii, które skłaniają do przemyśleń i refleksji. Ta niepozorna książka aż kipi od emocji. Myślę, że wielu czytelników odnajdzie w niej kawałek siebie i utożsami się z poruszaną problematyką. Jeżeli cenicie książki napisane przez życie, inspirowane prawdziwą historią, która stała się formą walki z depresją, koniecznie siegnijcie po "Zamiast zabijać pluję jadem na papier" Weroniki Sobolewskiej.

Czasem kiedy komuś zawali się cały świat i znajdzie się w najgłębszym dołku powstają najwspanialsze rzeczy o czym świadczy książka Weroniki Sobolewskiej, autorki która nie boi się pisać otwarcie o depresji, śmierci, miłości i sensie życia. Widać ogrom serca i cząstkę duszy, którą włożyła w jej napisanie.

Melancholia, depresja, stan głębokiego przygnębienia i apatii, brak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
80

Na półkach:

Z opisu od wydawcy wynika, że to zbiór wierszy i aforyzmów. Uważam, że to bardziej krótkie przemyślenia i coś na kształt złotych myśli, jednak często to zwykłe truizmy, więc cieżko mi użyć tej kategorii.

Pozycję można przeczytać w zasadzie w jakąś godzinę i to jej największa zaleta.

W tekstach dużo jest mroku, bólu, frustracji; bardzo dużo wulgaryzmów.
Jest to odzwierciedlenie zmagań z depresją, toksycznego środowiska w pracy i własnych, bolesnych przeżyć.

Autorka czasami pisze o sobie w pierwszej osobie, czasami w trzeciej. Nie wiem zupełnie, czemu miał służyć taki zabieg.

Z opisu od wydawcy wynika, że to zbiór wierszy i aforyzmów. Uważam, że to bardziej krótkie przemyślenia i coś na kształt złotych myśli, jednak często to zwykłe truizmy, więc cieżko mi użyć tej kategorii.

Pozycję można przeczytać w zasadzie w jakąś godzinę i to jej największa zaleta.

W tekstach dużo jest mroku, bólu, frustracji; bardzo dużo wulgaryzmów.
Jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
123
122

Na półkach:

"Zamiast zabijać, pluję jadem na papier" Weroniki Sobolewskiej to wartościowa książka o zmaganiu się z depresją. Praca w korporacji, wypalenie zawodowe, mobbing , fałszywi współpracownicy - wszystko to doprowadza autorkę do ostateczności.
Bezduszna korporacja, gdzie nie liczy się osoba, tylko wyniki, może doprowadzić człowieka do momentów granicznych. Jeśli do tego dochodzą jeszcze fałszywi znajomi, czy pseudo przyjaciele, to może skończyć się tragicznie.
Autorka przelewa na papier swoje frustracje. Znajdziemy tu sporo wierszy i aforyzmów, zawierających przemyślenia i przeżycia związane z pracą.
Książka ma zaledwie ok 50 stron, jednakże bardzo się z nią utożsamiam.
Ja też ma za sobą wieloletnie doświadczenie pracy w korporacji i dokładnie wiem, o czym pisze pani Weronika. To bardzo ważne, żeby w porę zadziałać np.: zmieniając pracę czy znajomych.
Książka bardzo skłania do refleksji. Powinna być lekturą obowiązkową wśród kadry zarządzającej ludźmi.
Dziękuję autorce za te osobiste wyznania. Zapewne mogą być one receptą dla wielu osób z podobnymi problemami.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwoborgis

"Zamiast zabijać, pluję jadem na papier" Weroniki Sobolewskiej to wartościowa książka o zmaganiu się z depresją. Praca w korporacji, wypalenie zawodowe, mobbing , fałszywi współpracownicy - wszystko to doprowadza autorkę do ostateczności.
Bezduszna korporacja, gdzie nie liczy się osoba, tylko wyniki, może doprowadzić człowieka do momentów granicznych. Jeśli do tego dochodzą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1367
954

Na półkach:

Pisanie, przelewanie emocji na papier, to też forma terapii. Czasem trudno trudno wszystko wyartykułować. Autorka dzieli się swoim doświadczeniem w zmaganiu z depresją, tym co czuje. Dotknęła ją bezduszność korpoświata, trochę jak odłamek zwierciadła królowej śniegu. Tylko trzeba go wyjąć, żeby pójść dalej. Bardzo poruszające są te przemyślenia, zmuszają do refleksji nad sensem życia, tego co się robi. Może warto zwolnić albo zdecydować się na zmianę? Egzemplarz otrzymałam dzięki współpracy z Wydawnictwem Borgis.

Pisanie, przelewanie emocji na papier, to też forma terapii. Czasem trudno trudno wszystko wyartykułować. Autorka dzieli się swoim doświadczeniem w zmaganiu z depresją, tym co czuje. Dotknęła ją bezduszność korpoświata, trochę jak odłamek zwierciadła królowej śniegu. Tylko trzeba go wyjąć, żeby pójść dalej. Bardzo poruszające są te przemyślenia, zmuszają do refleksji nad...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
283

Na półkach:

Autorka książki #zamiastzabijaćplujęjademnapapier @szalonagwiazda postanowiła wesprzeć swoją walkę z depresją wydając książkę. (Współpraca z @wydawnictwoborgis ).
I ja to rozumiem, szanuję i podziwiam - bo mówienie o trudach naszego życia łatwe nie jest.

Stylu pisania tego dziennika oceniać nie będę, ponieważ jest to właśnie dziennik/pamiętnik - a one mają wyrażać przede wszystkim autora.

Pod względem wartości nie znalazłam tu jednak nic dla siebie.
Kilka zdań z opisu życia w korpo i momemtu postanowienia rzucenia takiej pracy.

Trochę oklepanych frazesów o życiu i jego sensie.

Czy ja zdecydowałabym się na opublikowanie czegoś tak prywatnego? Chyba nie.

Jednakże ja nie zmagam się z takimi problemami. Jako osoba, która nie do końca jest w stanie wczuć się w emocje autorki - nie potrafię odnaleźć się w tym tekscie.

Wierzę jednak, że znajdą się osoby, którym tych kilkadziesiąt stron pomoże. Pokaże, że nie są sami i że warto zawalczyć oraz poprosić o pomoc.

Autorce gratuluję odwagi zarówno w kwestii wydania tak osobistych przemyśleń, jak i podjęcia walki z chorobą.

Nie lekceważmy depresji. I nie bójmy się mówić o niej głośno.

Autorka książki #zamiastzabijaćplujęjademnapapier @szalonagwiazda postanowiła wesprzeć swoją walkę z depresją wydając książkę. (Współpraca z @wydawnictwoborgis ).
I ja to rozumiem, szanuję i podziwiam - bo mówienie o trudach naszego życia łatwe nie jest.

Stylu pisania tego dziennika oceniać nie będę, ponieważ jest to właśnie dziennik/pamiętnik - a one mają wyrażać przede...

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
212

Na półkach:

Istnieją różne sposoby na radzenie sobie ze swoimi problemami, na walkę ze swoimi demonami. Niektórzy decydują się na rozmowę i przyjmują pomocną dłoń od najbliższych, czy specjalistów w danej dziedzinie. Inni zamykają się w sobie, próbując zdusić to wszystko w zarodku. Są też takie osoby, które przelewają tą całą negatywną energię na papier, dzieląc się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Jest to dla nich swego rodzaju katharsis – oczyszczenie – i tak jest w przypadku książki Zamiast zabijać, pluję jadem na papier.

Autorka książki daje upust całemu morzu negatywnych emocji, związanych z jej pracą w korporacji. Opowiada o momencie, w którym coś w niej pękło i nie była już w stanie dalej radzić sobie ze swoją bezsilnością. Musiała w końcu coś zrobić, a to okazało się dla niej pierwszym krokiem ku poprawie. Zanim jednak do tego doszło, czekały ją naprawdę ciężkie momenty, o których nie boi się pisać.

Czytając jej kolejne spostrzeżenia, złapałem się na tym, że sam nieraz w swojej pracy spotykam się z podobnymi problemami. Nie oddziałują one jednak na mnie, aż tak negatywnie. Myślę, że takie rzeczy przytrafiają się codziennie wielu osobom, po prostu nie każdy potrafi sobie z nim radzić w ten sam sposób.

Nie da się ukryć, że sporo kwestii, o których tutaj przeczytałem to takie „oczywiste oczywistości”. Gdy kogoś przytłacza stres, ściera się z mobbingiem, nie czuje się doceniany przez współpracowników, to pojawiają się wątpliwości, a samoocena maleje. Dla wielu czytelników może to być nudny i przygnębiający obraz nawet pomimo odnalezienia w książce pewnych podobnych doświadczeń.

Zamiast zabijać, pluję jadem na papier to tytuł skierowany do osób, które zmagają się z podobnymi problemami jak niegdyś autorka. Choć taki sposób wyrażenia emocji mógł być pozytywny dla pani Weroniki Sobolewskiej, to lektura jej książki wcale nie musi zadziałać identycznie na czytelników. Tym bardziej na tych, którzy znajdują się w podobnym położeniu. Osobiście uważam, że tytuł ten nie jest oryginalny, nie wnosi nic ciekawego do dyskusji na temat depresji i metod radzenia sobie z nią. Nie widzę potrzeby wydawania takich książek, ale sami musicie przekonać się czy podzielacie moje zdanie.

Istnieją różne sposoby na radzenie sobie ze swoimi problemami, na walkę ze swoimi demonami. Niektórzy decydują się na rozmowę i przyjmują pomocną dłoń od najbliższych, czy specjalistów w danej dziedzinie. Inni zamykają się w sobie, próbując zdusić to wszystko w zarodku. Są też takie osoby, które przelewają tą całą negatywną energię na papier, dzieląc się swoimi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    17
  • Chcę przeczytać
    11
  • Posiadam
    2
  • Niepełnosprawni/poważnie chorzy piszą
    1
  • Bohater niepełnosprawny lub poważnie chory
    1
  • Rok 2024
    1
  • Samodzielne
    1

Cytaty

Więcej
Weronika Sobolewska Zamiast zabijać pluję jadem na papier Zobacz więcej
Weronika Sobolewska Zamiast zabijać pluję jadem na papier Zobacz więcej
Weronika Sobolewska Zamiast zabijać pluję jadem na papier Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także