Jak dla mnie - dramat. Nie rozumiem fenomenu tej książki. Nie byłam w stanie czytać tej patetycznej odezwy do żeńskiej części społeczeństwa w ciągu, więc przyznaje, że dużo omijałam. To trochę jak horoskop - książka o niczym, ale napisana w taki sposób, że niejednej osobie może się wydawać "to właśnie o mnie!" (i stąd pewnie miejsce wśród bestsellerów...)

Jak dla mnie - dramat. Nie rozumiem fenomenu tej książki. Nie byłam w stanie czytać tej patetycznej odezwy do żeńskiej części społeczeństwa w ciągu, więc przyznaje, że dużo omijałam. To trochę jak horoskop - książka o niczym, ale napisana w taki sposób, że niejednej osobie może się wydawać "to właśnie o mnie!" (i stąd pewnie miejsce wśród bestsellerów...)

Świetna książka o podróży wgłąb siebie. Mam tylko taką myśl, że jest to książka dla każdej kobiety, ale nie na każdym etapie życia. Sama jeszcze 3 lata temu nie docenilabym jej wcale, a całość nazwała bzdurami. Tymczasem w sytuacji kryzysu życiowego bardzo mi pomogła ma wielu płaszczyznach. Zdecydowanie polecam.

Świetna książka o podróży wgłąb siebie. Mam tylko taką myśl, że jest to książka dla każdej kobiety, ale nie na każdym etapie życia. Sama jeszcze 3 lata temu nie docenilabym jej wcale, a całość nazwała bzdurami. Tymczasem w sytuacji kryzysu życiowego bardzo mi pomogła ma wielu płaszczyznach. Zdecydowanie polecam.

Podziwiam za ogrom pracy włożony w książkę, ale nie jest to pozycja dla mnie. Przebrnęłam - raczej już nie wrócę do tej pozycji.

Podziwiam za ogrom pracy włożony w książkę, ale nie jest to pozycja dla mnie. Przebrnęłam - raczej już nie wrócę do tej pozycji.

Ta książka to kobieca klasyka. Niepodważalnym jest fakt, że jest to pozycja przełomowa. Natomiast kłóciłabym się z przewidywanym przez platformę lubimyczytać czasem jej czytania - bowiem nie znam ani jednej osoby, która nie czytała by tej książki latami. Osobiście zajęło mi to około 3 lat, a w tym czasie przez moje dłonie przewinęły się bodajże 4 egzemplarze, które ginęły w tajemniczych okolicznościach. Najprawdopodobniej wtedy, gdy potrzebowałam czasu na przetrawienie pochłoniętych treści lub gdy jakaś inna kobieta w otoczeniu akurat potrzebowała tej knięgi bardziej ;) Nie traktuję tej książki z jakimś szczególnym namaszczeniem, natomiast ma w sobie coś magicznego. Nie raz przerywałam czytanie uznając, że jest to stek bzdur, strumień świadomości kobiety zafascynowanej psychoanalizą i baśniami itd. Porzucałam książkę a za kilka miesięcy coś mnie tchnęło, sięgałam po nią z niechęcią, pamiętając jeszcze jak ostatnim razem mnie zdenerwowała - i zaskoczenie! Oto książka opisuje dokładnie problem, z którym zmagam się teraz w moim życiu osobistym. Podobnego zjawiska "przypadku obiektywnego" doświadczyłam przy tej książce wielokrotnie... Ktoś mógłby powiedzieć, że to dlatego, bo książka na każdej stronie zdaje się poruszać większość możliwych na naszym świecie problemów - i być może ma rację ;) niemniej ułuda doświadczenia magii pozostanie we mnie chyba na zawsze, gdy wspomnę tą pozycję; choć wcale do łatwych czy przyjemnych nie należała.
Wiem, że "Biegnącą..." okrzyknięto mianem książki "ponadczasowej". Obawiam się jednak, że przez jej formę i styl wkrótce przestanie być za taką uważana. Treści być może są i pozostaną ponadczasowe - natomiast sposób przekazywania wiedzy; konstruowania tekstu, dla współczesnego, rozpieszczonego czytelnika (którym jestem) staję się bardzo trudny.
Na sam koniec pragnę tylko wspomnieć, że poza rozważaniami o naturze kobiecej wszechrzeczy i zawiłościami ludzkiej psychologii - książka niesie pewną wartość kulturoznawczą, czy też raczej etnologiczną. Można się dzięki niej zetknąć z legendami, mitami czy też przypowieściami z całego świata.
Czy będę za nią tęsknić? Czasami...
Czy zamierzam przeczytać ją jeszcze raz? Na boga (a raczej boginię) nie! Ale prawdopodobnie wyrywkowo prędzej czy później do niej wrócę ;)

Ta książka to kobieca klasyka. Niepodważalnym jest fakt, że jest to pozycja przełomowa. Natomiast kłóciłabym się z przewidywanym przez platformę lubimyczytać czasem jej czytania - bowiem nie znam ani jednej osoby, która nie czytała by tej książki latami. Osobiście zajęło mi to około 3 lat, a w tym czasie przez moje dłonie przewinęły się bodajże 4 egzemplarze, które ginęły w...

pozycja dla każdej kobiety, uniwersalna i ponadczasowa

pozycja dla każdej kobiety, uniwersalna i ponadczasowa

Książka jest zbiorem baśni i ich interpretacji. Dla mnie zbyt dużo symboli, rozlazłości, przez co książka nie jest konkretna i „mięsista”. Najwyraźniej miałam zbyt duże oczekiwania sądząc po innych opiniach.

Książka jest zbiorem baśni i ich interpretacji. Dla mnie zbyt dużo symboli, rozlazłości, przez co książka nie jest konkretna i „mięsista”. Najwyraźniej miałam zbyt duże oczekiwania sądząc po innych opiniach.

Jedna z najwspanialszych książek jaką przeczytałam. Niesamowita, magiczna, potrzebna, napisana w latach '90 a wciąż aktualna, może nawet bardziej niż wtedy. Będę do niej wracać na pewno. Polecam każdej kobiecie, która czuje w sobie przejaw dzikości i tęsknotę za magiczną stroną życia.

Jedna z najwspanialszych książek jaką przeczytałam. Niesamowita, magiczna, potrzebna, napisana w latach '90 a wciąż aktualna, może nawet bardziej niż wtedy. Będę do niej wracać na pewno. Polecam każdej kobiecie, która czuje w sobie przejaw dzikości i tęsknotę za magiczną stroną życia.

Tę książkę czytałam powoli, przez kilka miesięcy. Sama autorka do tego namawia.
Mądre, przemyślane słowa o kobietach i dla kobiet.
Podarowałam jeden egzemplarz najlepszej koleżance w dniu pięćdziesiątych urodzin.
Kiedy wcześniej czytałam "Czułą przewodniczkę", spotkałam się z zarzutami, że de Barbaro wzorowała się na "Biegnącej z wilkami" - jedynym prawdziwym tego typu "podręczniku wiedzy". I teraz mogę się zgodzić - też mam takie wrażenie.

Tę książkę czytałam powoli, przez kilka miesięcy. Sama autorka do tego namawia.
Mądre, przemyślane słowa o kobietach i dla kobiet.
Podarowałam jeden egzemplarz najlepszej koleżance w dniu pięćdziesiątych urodzin.
Kiedy wcześniej czytałam "Czułą przewodniczkę", spotkałam się z zarzutami, że de Barbaro wzorowała się na "Biegnącej z wilkami" - jedynym prawdziwym tego typu...

To jest Najpiękniejsza, Najwspanialsza i Najbardziej potrzebna mi książka. W moim życiu będzie zawsze na jednym z Najwyższych miejsc. Jej się nie czyta. Ją się smakuje, delektuje się nią. Potrzeba ją studiować w spokoju, w zaciszu. Była ze mną w szpitalu, na tarasie w słońcu, na plaży. Ale zawsze były to chwile magiczne, spokoju, zatrzymania się i kontemplacji mojej natury. Ile ja tam siebie znalazłam... A język jakim posługuje się autorka jest dla mnie olśniewająco, obłędnym objawieniem. Gdybym się miała tatuować, to pół książki służyłoby mi jako inspiracja. Kupiłam Ją Siostrze, Przyjaciółce, Koleżance w ramach podziękowań za ogrom poświęconego mi czasu. Pisałam w Niej notatki dla moich Dzieci aby znały moje poglądy i odczucia. Płakałam z Nią i śmiałam się. Będę wracała do Niej za jakiś czas. I innym kolorem pióra będę uwieczniała nowe notatki, nowe odczucia. Dla mnie obowiązkowa pozycja. Będę ją prezentować każdej ważnej mi osobie i o niej opowiadać wszystkim i wszędzie. Trudna i nie na szybkie czytanie. To już był mój drugi raz. Ale moje pierwsze czytanie było bardzo powierzchowne - ciekawe co będzie za 10 lat 😃 Ma książce napisałam dużymi literami : UKOCHANA - i taka pozostanie.

To jest Najpiękniejsza, Najwspanialsza i Najbardziej potrzebna mi książka. W moim życiu będzie zawsze na jednym z Najwyższych miejsc. Jej się nie czyta. Ją się smakuje, delektuje się nią. Potrzeba ją studiować w spokoju, w zaciszu. Była ze mną w szpitalu, na tarasie w słońcu, na plaży. Ale zawsze były to chwile magiczne, spokoju, zatrzymania się i kontemplacji mojej natury....

To jest książka do introspekcji, do grzebania w zakamarkach duszy, w której czasami jedno zdanie zmusza do dłuższej refleksji. Myślę, że trzeba być w jakiś sposób na tą książkę gotową, żeby mogła spełnić rolę, jaką autorka sobie dla niej założyła. Może i momentami było w niej masło maślane, i fragmenty w kółko wałkujące to samo, ale w ogólnym rozrachunku książka jest nietuzinkowa, bogata i warta przeczytania (nie tylko raz).

To jest książka do introspekcji, do grzebania w zakamarkach duszy, w której czasami jedno zdanie zmusza do dłuższej refleksji. Myślę, że trzeba być w jakiś sposób na tą książkę gotową, żeby mogła spełnić rolę, jaką autorka sobie dla niej założyła. Może i momentami było w niej masło maślane, i fragmenty w kółko wałkujące to samo, ale w ogólnym rozrachunku książka jest...