-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2024-04-20
2024-03-31
2024-01-24
2024-02-21
2023-12-08
2023-12-03
2023-11-12
2023-10-22
2023-10-10
2023-07-29
2023-07-18
2023-06-25
2023-05-30
2023-06-07
2023-04-24
2023-03-25
2023-02-17
Wyobraźcie sobie, że któregoś dnia postanawiacie odmienić swoje życie o 180 stopni — rzucacie dotychczasowe dobrze płatne stanowisko, by spełnić się w zawodzie marzeń. W tym samym momencie dostajecie kilka kopniaków od życia na raz, ostatecznie kończąc w kawalerce po przyjaciółce. Taki los spotyka Rosie Graham, która — na domiar złego przy twórczej suszy — została wykopana z mieszkania przez zawalony sufit. Przyjdzie jej żyć pod jednym dachem z Lucasem, kuzynem wspomnianej wcześniej przyjaciółki... i jednocześnie skrytym obiektem westchnień Rosie.
"The American Roomate Experiment" to poniekąd kontynuacja poprzedniej książki Eleny Armas; zamiast jednak śledzić losy Liny i Aarona (który swoje szczęśliwe zakończenie już odnaleźli), autorka skupia się na Rosie, którą mogliśmy wcześniej przelotnie poznać. Zmiana protagonistów zdecydowanie wyszła na plus — Rosie to przesympatyczna dziewczyna, która podjęła ogromne ryzyko na drodze ku pisarskiej karierze. Fakt, że jej początki nie są idealne (nie licząc mniejszych lub większych popełnionych błędów) sprawiają, że jako postać jest ludzka. Myślę, że wielu z nas znajdzie cząstkę siebie w relacjach Rosie z rodziną, chociażby przez wzgląd na tajemnice chowane w obawie przed zawodem.
Ponieważ mamy do czynienia z romansem, pierwsze skrzypce gra relacja między Rosie a Lucasem, jej niezapowiedzianym współlokatorem. Lucasa pokochałam w sumie od pierwszych stron — ze swoim ciepłym uśmiechem i lekkim podejściem do życia (przy wyłączeniu osobistych kart, które odkrywa z czasem przed Rosie) stanowi przeciwieństwo Aarona. To z kolei sprawiło, że czekałam na dalszy ciąg wydarzeń w kawalerce, która stanowi miejsce akcji paru pobocznych wydarzeń.
Podczas lektury zgrzytały mi jedynie dwie rzeczy, przy czym pierwszą jest ilość Liny i Aarona. Jakkolwiek miły nie byłby powrót tych postaci, wolałabym, żeby miały troszeczkę mniejszy wpływ na Rosie i Lucasa. :D Drugą wadą były w moim odczuciu sceny fizyczności; może to po prostu kwestia osobistych preferencji, ale już przy "The Spanish Love Deception" kręciłam lekko nosem na tego typu fragmentach.
Myślę jednak, że "The American Roomate Experiment" to świetna romantyczna odskocznia, bijąca pierwowzór na głowę. Brak tu zaskakujących zwrotów akcji — zamiast tego mamy lekką i uroczą powieść, po którą warto sięgnąć na zbliżające się cieplejsze dni. 🌸
Wyobraźcie sobie, że któregoś dnia postanawiacie odmienić swoje życie o 180 stopni — rzucacie dotychczasowe dobrze płatne stanowisko, by spełnić się w zawodzie marzeń. W tym samym momencie dostajecie kilka kopniaków od życia na raz, ostatecznie kończąc w kawalerce po przyjaciółce. Taki los spotyka Rosie Graham, która — na domiar złego przy twórczej suszy — została wykopana...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-29
Jednym z największych fenomenów popularnej kultury w 2022 roku okazał się "Heartstopper": seria komiksów, która doczekała się wyjątkowo udanej ekranizacji. Sukces historii o Nicku i Charliem zaskutkował m.in. wydaniem na polskim rynku kolejnych książek z uniwersum autorstwa Oseman. "Solitaire", napisane przez osobę autorską w wielu zaledwie 17-tu lat, jest opowieścią o Tori Spring — starszej siostrze Charliego, którą możemy kojarzyć z błyskotliwych wstawek, popijania lemoniady oraz wielkiej miłości, jaką darzy brata.
Na wstępie chcę zauważyć, że kreacja Tori jako osoby cierpiącej na niezdiagnozowaną depresję szczególnie mnie poruszyła. W wielu aspektach książki widziałam, w mniejszym lub większym stopniu, własne przeżycia — Tori jako starsza siostra niesie ciężar zarówno rodziny, jak i własny, którego nie do końca rozumie. Wielu zarzuca Oseman, że główna bohaterka jest opryskliwa i nie daje się lubić; tymczasem w moim odczuciu, Tori po prostu nie potrafi zachować się inaczej w obliczu tego, przez co przechodzi we własnej głowie. Została przedstawiona realistycznie.
Spodobała mi się także relacja Tori i Michaela, a zwłaszcza fakt, że nie są tutaj by naprawić siebie nawzajem — miłość nie rozwiąże ich problemów, ale wciąż mogą być dla siebie światełkiem w tunelu. Aż na myśl przychodzi piosenka "Zanim pójdę" od Happysad.
Niestety, jeżeli chodzi o całokształt, największą wadą jest brak dopasowania do pozostałych książek (a przynajmniej tych, z którymi zdążyłam się zapoznać). "Solitaire", z tego co mi wiadomo, jest debiutem Oseman, napisanym na długo przed powstaniem uniwersum Heartstoppera. Książka została przeredagowana pod kolejne tomy komiksów i nowelek, jednak mimo wszystko — mam wrażenie, że ta przepaść wciąż gdzieś tam jest; mam także swoje podejrzenia co do scen, które zostały dodane (i tym samym mają inny vibe niż reszta powieści).
Niemniej jednak "Solitaire" uważam za ważną historię. Perspektywa Tori rzuca nowe światło na świat przedstawiony i z pewnością przeczytałabym kolejny tom o jej losach.
Jednym z największych fenomenów popularnej kultury w 2022 roku okazał się "Heartstopper": seria komiksów, która doczekała się wyjątkowo udanej ekranizacji. Sukces historii o Nicku i Charliem zaskutkował m.in. wydaniem na polskim rynku kolejnych książek z uniwersum autorstwa Oseman. "Solitaire", napisane przez osobę autorską w wielu zaledwie 17-tu lat, jest opowieścią o Tori...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-25
Abriella wie, jak działać w cieniu. Potrafi skradać się i kraść od bogatych, by móc zapewnić sobie i swojej siostrze lepsze życie — a przynajmniej szansę na nie. Brie i Jasalyn, na skutek niefortunnych wydarzeń, znajdują się pod kloszem ciotki, która wykorzystuje je jako tanią siłę roboczą. Dziewczyny są związane niewolniczym kontraktem, którego spłacenie opóźnia się w czasie z każdym miesiącem. Sytuacja pogarsza się do tego stopnia, że Jasalyn zostaje wydana królowi Mrocznych Fae, a Brie postanawia ją uratować.
"Nasze puste przysięgi" promowane są jako połączenie Dworów S.J. Maas oraz świata fae wykreowanego przez Holly Black — mamy zatem kombinację dwóch skrajności, bo o ile twórczość Black kocham, tak sagi Maas nie potrafię ździerżyć. Po okładce wnioskowałam, że Lexi Ryan stworzyła świat bardziej zbliżony do stylu Maas, jednak nie straciłam nadziei! Zwłaszcza, że w grę wchodzi moje obiektywnie ulubione wydawnictwo.
Początek był bardzo obiecujący; historia, choć miała w sobie nieco podobieństwa do Dworów, rozpoczęła się z przytupem i unikalną nutą, która zapowiadała ciekawe fantasy —Brie dodatkowo wydawała się być bardzo rozgarniętą bohaterką, stąpającą twardo po ziemi i mającą świadomość swoich czynów. Taki stan utrzymywał się przez mniej-więcej połowę książki, aż do momentu, w którym nasza protagonistka zaczęła wzdychać do dwóch męskich fae naraz.
Okładka niestety zobowiązuje i podczas lektury pojawia się kąt miłosny między Brie a Sebastianem i Fynnem. Nie chcę tutaj zdradzać zbyt wiele, powiem jednak, że mamy tutaj poniekąd kopię relacji Feyry z Tamlinem i Rhysandem. Im dalej w las, tym bardziej całość książki zaczyna przypominać Dwory — do tego stopnia, że powoli zaczęłam rozpatrywać plagiat treści. Co prawda nieco lepiej napisany, ale wciąż plagiat.
I tak szczerze, to czuję się mocno zawiedziona. Historia miała naprawdę mocny start i potencjał, który niestety nie został rozwinięty — a zaskakujące zakończenie nie zdołało uratować średniej jakości treści z drugiej połowy. W przyszłości być może zabiorę się za kontynuację, nie będzie to jednak mój czytelniczy priorytet.
Abriella wie, jak działać w cieniu. Potrafi skradać się i kraść od bogatych, by móc zapewnić sobie i swojej siostrze lepsze życie — a przynajmniej szansę na nie. Brie i Jasalyn, na skutek niefortunnych wydarzeń, znajdują się pod kloszem ciotki, która wykorzystuje je jako tanią siłę roboczą. Dziewczyny są związane niewolniczym kontraktem, którego spłacenie opóźnia się w...
więcej Pokaż mimo to