Grę "League of Legends" znam od dawna (niestety) i do tej pory prawie codziennie mam z nią do czynienia, przez co dokładnie wiedziałam czego się spodziewać po wydarzeniach opisanych w książce. Mimo wszystko bardzo chciałam przeczytać tą historię. Okazała się ciekawa, chociaż był moment kiedy niesamowicie mnie nudziła, jednak gdy akcja się rozkręciła to nie mogłam oderwać się od lektury. Co zabawne, po przeczytaniu zmieniło się też moje podejście do niektórych postaci w grze, jedni stali się przeze mnie bardziej lubiani, a do innych nabrałam dystansu jak np Viego, ktróy miał być potężnym władcą a okazał się bardzo słabym psychicznie człowiekiem dzierżącym potężną moc.
Jest wiele ciekawych historii w świecie "League of Legends" i szczerze mówiąc mam nadzieję, że powstanie więcej tego typu książek - z pewnością po nie sięgnę.

Grę "League of Legends" znam od dawna (niestety) i do tej pory prawie codziennie mam z nią do czynienia, przez co dokładnie wiedziałam czego się spodziewać po wydarzeniach opisanych w książce. Mimo wszystko bardzo chciałam przeczytać tą historię. Okazała się ciekawa, chociaż był moment kiedy niesamowicie mnie nudziła, jednak gdy akcja się rozkręciła to nie mogłam oderwać...

Książka napisana na podstawie uniwersum z gry komputerowej? A dlaczego nie! Szczególnie jak w niej jest tyle rozbudowanych historii. Anthony Reynolds wyciągnąć część bohaterów oraz ich życiorysy z jeden z najpopularniejszych gier świata – League of Legends.

„Zrujnowanie” opowiada nam o królestwie Camavor, które ma nowego króla. Jednak wielki dramat młodego władcy może doprowadzić do upadku wielkiego państwa. Czy generał Kalista będzie w stanie odmienić losy swojej ojczyzny?
Kiedy zobaczyłem, że powstaje książka na podstawie jeden z części historii League od Legends, to musiałem sięgnąć po nią. Ta gra zabrała wiele godzin życia wielu ludziom na całym świecie. A dodatkowo ma wiele postaci, które mają napisane bardzo ciekawe życiorysy. Super, że znalazł się jakiś autor, który spróbował z tego stworzyć książkę. I wyszło mu całkiem nieźle.

„Zrujnowanie” opowiada o losach Camavoru, jednego z największych królestw na świecie. Niestety umiera poprzedni władca, więc na tron musi usiąść młody następca – Viego. Przechodzi on próbę Ostrza Króla, więc może zasiąść na tronie. Młody król jest porywczy, ale ma dobre oparcie w postacie swojej małżonki. Niestety do czasu.

Nieudany zamach na Viego kończy się zranieniem Izoldy. Ostrze było zatrute i królowej grozi śmierć. To całkowicie źle wpływa na młodego króla, który zamiast zajmować się królestwem, trwa przy swojej małżonce. Kalista – siostrzenica Viego, z którą się wychowywał jako dzieciak i jest dla niego jak starsza siostra – jest jedyną osobą, która może ocalić króla od szaleństwa i upadku Camavoru.

Kalista musi wyruszyć po odnalezienie jedynego możliwego lekarstwa na truciznę. Misja jest arcytrudna, bo musi ona odnaleźć legendarne Błogosławione Wyspy – Helia. Dla Camavoran to tylko bajki, ale też jedyna nadzieja na uratowanie Viego. Jednocześnie generał musi zostawić swoje władcę na pastwę innych doradców, w tym mistrzów Zakonu, które też chcą coś ugrać dla siebie.

Nawet odnalezienie Helii może nie pomóc Kaliście w uratowaniu kraju. Czy uda się znaleźć lekarstwo? Czy młody władca oszaleje? Co stanie się z Camavorem? Czego chce od Kalisty tajemniczy Erlok Grael? Odpowiedź znajdziesz w książce.

„Zrujnowanie” to książka napisana na podstawie historii postaci z League of Legends. Autor opierał się na tzw. lorze gry. Stworzył z tego ciekawą opowieść, pewnie w większości nieznaną nawet regularnym graczom LoLa. Bo pewnie jakieś 60% nawet nie czyta za bardzo o pochodzeniu danych bohaterów.

Anthony Reynolds zmontował ciekawą historię, w którą wpisał wiele postaci znanych z gry. Do tego zbudował książkę fantasy z elementami politycznymi. Mamy królestwo Camavoru, który ma też swoje „struktury”, które chcą pałeczkę władzy przesunąć na swoją stronę. Książka od niemal początku zmierza w jednym kierunku, którego mogą znać gracze czytający lore.

Dla czytelnika nieznającego League of Legends ta książka też będzie ciekawa. Nie trzeba mieć znajomości gry, aby dobrze przesuwać się po kartkach powieści. Jak dla mnie jest to książka dobra, choć nie jakaś wybitna. Myślę, że może być ona dobrym prezentem dla graczy LoLa. Jeżeli ktoś nie ma pomysłu na świąteczny prezent, to może warto właśnie kupić tę książkę dla miłośnika gier komputerowych.

Książka napisana na podstawie uniwersum z gry komputerowej? A dlaczego nie! Szczególnie jak w niej jest tyle rozbudowanych historii. Anthony Reynolds wyciągnąć część bohaterów oraz ich życiorysy z jeden z najpopularniejszych gier świata – League of Legends.

„Zrujnowanie” opowiada nam o królestwie Camavor, które ma nowego króla. Jednak wielki dramat młodego władcy może...

Zaskakująco dobra lektura. Wciągająca, wielowątkowa i wyjątkowo dobrze przetłumaczona. Fani fabuły League of Legends z pewnością nie powinni omijać tej pozycji, ale polecam ją wszystkim fanom fantastyki. Szaleństwo zrozpaczonego Viego jest bardzo dobrze opisane, podobnie jak motywy Tresha czy Kalisty. Wiele postaci da się po prostu lubić, mają dobrze zbudowane charaktery.
Polecam i czekam z niecierpliwością na kolejne książki z uniwersum lola

Zaskakująco dobra lektura. Wciągająca, wielowątkowa i wyjątkowo dobrze przetłumaczona. Fani fabuły League of Legends z pewnością nie powinni omijać tej pozycji, ale polecam ją wszystkim fanom fantastyki. Szaleństwo zrozpaczonego Viego jest bardzo dobrze opisane, podobnie jak motywy Tresha czy Kalisty. Wiele postaci da się po prostu lubić, mają dobrze zbudowane...

Recenzję znajdziecie na blogu:
https://radzikowehistoryje.wordpress.com/2023/11/10/recenzja-zrujnowanie/

Recenzję znajdziecie na blogu:
https://radzikowehistoryje.wordpress.com/2023/11/10/recenzja-zrujnowanie/

W sumie dziwiłem się, że tyle lat nic nie było z lore LoLa, aż w końcu się doczekałem. Historia Viega, Kalisty, Ryze'a i Thresha sprzed znanych nam wydarzeń z gry - jak dla mnie fajny pomysł. Trochę przypomina historię Arthasa, ale to tam mniejsza. Czekam na Shurimę.

W sumie dziwiłem się, że tyle lat nic nie było z lore LoLa, aż w końcu się doczekałem. Historia Viega, Kalisty, Ryze'a i Thresha sprzed znanych nam wydarzeń z gry - jak dla mnie fajny pomysł. Trochę przypomina historię Arthasa, ale to tam mniejsza. Czekam na Shurimę.

Jaka ta książka była dobra! Samą grę League of Legends znam od dawna, więc tym bardziej miło się czytało o postaciach które znałam z Summoners Rift, jednak wcześniej nie zagłębiałam się aż tak bardzo w Lore, zwłaszcza Kalisty, Viego itp. Nie wiedziałam, że historia Kalisty jest tak bardzo gorzka, doświadczyła zdrady właściwie z każdej strony mimo bycia lojalną, oddaną swojej rodzinie. Rezygnowała z samej z siebie dla swojego stryja i jego żony. Niestety nie wyszło jej to na dobre.
Książka jest naprawdę dobrze napisana, jest trochę błędów zrobionych przy edycji, ale treść jest na dobrym poziomie, miłe dla oka są też grafika mapy, rodu Kalisty, grafiki postaci. Postacie nie są ani czarne ani białe, każda ma swój własny cel i można było samemu ocenić moralność danej postaci.

Jaka ta książka była dobra! Samą grę League of Legends znam od dawna, więc tym bardziej miło się czytało o postaciach które znałam z Summoners Rift, jednak wcześniej nie zagłębiałam się aż tak bardzo w Lore, zwłaszcza Kalisty, Viego itp. Nie wiedziałam, że historia Kalisty jest tak bardzo gorzka, doświadczyła zdrady właściwie z każdej strony mimo bycia lojalną, oddaną...

Znam i lubię historię świata League of Legends. Jest to idealnie odprężający rodzaj fantasy, pełen interesujących postaci, epickich wydarzeń oraz okazjonalnych odcieni szarości.

Później nadeszło Zrujnowanie i, podobnie jak lwia część fanów, poczułem zażenowanie. Riot jednak się nie poddał i jakimś cudem, krok po kroku, próbuje naprawić błędy. Pierwszym krokiem była, skądinąd dobra, gra we współpracy z Airship Syndicate. Kolejnym stała się niniejsza książka.

Nie jest źle, co przyznaję z ulgą. Obecność takich postaci, jak Kalista, Ledros, Thresh, czy choćby gościnny występ Soraki to gratka dla fanów, nie wspominając o sensownie rozpisanym szaleństwie Viego.

Jeśli lubicie lore świata Riot Games i będziecie w stanie przebić się przez okrutnie rozwleczone pierwsze pięćdziesiąt stron, to książka dla was. Jeśli zaś League of Legends jest wam obojętne, możecie urwać dwie gwiazdki z oceny i nastawić się na proste, sztampowe fantasy.

Znam i lubię historię świata League of Legends. Jest to idealnie odprężający rodzaj fantasy, pełen interesujących postaci, epickich wydarzeń oraz okazjonalnych odcieni szarości.

Później nadeszło Zrujnowanie i, podobnie jak lwia część fanów, poczułem zażenowanie. Riot jednak się nie poddał i jakimś cudem, krok po kroku, próbuje naprawić błędy. Pierwszym krokiem była,...

Dobre jeśli znasz lor lol'a, jako jego rozszerzenie. W innym wypadku słabe

Dobre jeśli znasz lor lol'a, jako jego rozszerzenie. W innym wypadku słabe

❗TW: śmierć

Pierwsze 80 stron sprawiło, że rozważałam dnf, po części było to spowodowane zastojem, a po części tym, że nie działo się tam nic, co by mnie zachęciło do dalszego czytania. Ale zmuszając się, w końcu dobrnęłam do końca i ostatecznie uważam, że była to całkiem przyjemna fantastyka. Czytałam ją bez znajomości gry i pewnie są jakieś inside'owe rzeczy, które do mnie nie trafiły, ale nie było to odczuwalne.

Początkowo przeszkadzała mi narracja trzecioosobowa, bo po co, skoro całość była opowiadana z perspektywy Kalisty? Ale jak pojawiły się inne perspektywy, to zyskało to sens. Moją ulubioną była perspektywa Graela - klimatyczne tunele pod ziemią, tajemnice z nimi związane, ogólnie był on taką podejrzaną, przebiegłą i ciekawą postacią (w przeciwieństwie do Kalisty xD).

Jest to ten prosty rodzaj fantastyki, raczej bez trudnych słów, bez mocno rozbudowanego świata i z małą ilością bohaterów. Fabuła też jest prosta, mimo to wciąga (choć mogłaby bardziej). Najbardziej podobało mi się zakończenie (mimo że jest otwarte),gdzie działo się dużo, były plot twisty i walki - czyli to, co lubię. Coś na co zwracam dużą uwagę w książkach, to nietykalność bohaterów, której tutaj nie ma, przez co to zakończenie jest jeszcze lepsze i szokujące.

Dla osób, które lubią ładnie wydane książki - w środku są mapy, drzewo genealogiczne, portrety bohaterów i na okładce od wewnątrz grafiki.

❗TW: śmierć

Pierwsze 80 stron sprawiło, że rozważałam dnf, po części było to spowodowane zastojem, a po części tym, że nie działo się tam nic, co by mnie zachęciło do dalszego czytania. Ale zmuszając się, w końcu dobrnęłam do końca i ostatecznie uważam, że była to całkiem przyjemna fantastyka. Czytałam ją bez znajomości gry i pewnie są jakieś inside'owe rzeczy, które do...

Zacznę od tego, że znam uniwersum i grę League of Legends bardzo dobrze. Uważam, że książka napisana jest poprawnie - dobrze się czyta, przejścia między wątkami są płynne, mamy kilka "pierwszoplanowych" postaci, historia jest przedstawiona ciekawie. Podczas czytania trafiłem na wiele literówek oraz błąd w druku, ale każdemu się może zdarzyć. Cieszę się, że wydawnictwo Insignis wydało książkę w języku polskim. Polecam ten tytuł każdemu, nawet tym, którzy nigdy nie grali w grę.

Zacznę od tego, że znam uniwersum i grę League of Legends bardzo dobrze. Uważam, że książka napisana jest poprawnie - dobrze się czyta, przejścia między wątkami są płynne, mamy kilka "pierwszoplanowych" postaci, historia jest przedstawiona ciekawie. Podczas czytania trafiłem na wiele literówek oraz błąd w druku, ale każdemu się może zdarzyć. Cieszę się, że wydawnictwo...