rozwińzwiń

Bliźniacze korony

Okładka książki Bliźniacze korony Catherine Doyle, Katherine Webber
Okładka książki Bliźniacze korony
Catherine DoyleKatherine Webber Wydawnictwo: We need YA Cykl: Twin Crowns (tom 1) fantasy, science fiction
522 str. 8 godz. 42 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Twin Crowns (tom 1)
Tytuł oryginału:
Twin Crowns
Wydawnictwo:
We need YA
Data wydania:
2024-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-28
Data 1. wydania:
2022-05-17
Liczba stron:
522
Czas czytania
8 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367974264
Tłumacz:
Marta Wielgosz
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
127 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
7
1

Na półkach:

Jedna z lepszych książek fantasy jakie przeczytałam. Oryginalny system magii, wciągająca fabuła i akcja już od pierwszych stron. Książka została napisana w narracji pierwszoosobowej z perspektywy dwóch sióstr bliźniaczek, które nigdy się nie poznały, co od razu mi się spodobało. Nietuzinkowa historia, z dużą dawką humoru i ciekawymi opisami scenerii. Motywy przewodnie tej książki to: siła sióstr, z nienawiści do miłości, zemsta, przeznaczenie, zazdrość, samotność, poczucie niesprawiedliwości, wewnętrzna przemiana bohatera, siła przyjaźni.
Z niecierpliwością wyczekuję 2 tomu.

Jedna z lepszych książek fantasy jakie przeczytałam. Oryginalny system magii, wciągająca fabuła i akcja już od pierwszych stron. Książka została napisana w narracji pierwszoosobowej z perspektywy dwóch sióstr bliźniaczek, które nigdy się nie poznały, co od razu mi się spodobało. Nietuzinkowa historia, z dużą dawką humoru i ciekawymi opisami scenerii. Motywy przewodnie tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1350
984

Na półkach: , , ,

"Bliźniacze korony" to powieść, która zaplątała mnie w sieć intryg, tajemnic i magii od pierwszych stron. Poprzez skomplikowane losy dwóch siostrzanych dusz autorki stworzyły wspaniałą opowieść, która wciąga niemiłosiernie i trzyma w napięciu do samego końca.

Jest to opowieść o dwóch siostrach – Rose i Wren, które zostały rozdzielone po urodzeniu i były wychowywane w zupełnie różnych środowiskach. Rose jest księżniczką wychowaną w pięknym zamku, Wren to czarownica trenująca swoje umiejętności wśród czarownic. Życia sióstr splatają się w nieoczekiwany sposób, a losy królestwa Eany stoją na krawędzi. To konfrontacja dwóch światów, dwóch charakterów, dwóch sposobów patrzenia na życie. To opowieść nie tylko o walce o tron, ale również o odkrywaniu samego siebie i zrozumieniu, co naprawdę znaczy być częścią czegoś większego.

Fabuła "Bliźniaczych koron" jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Już sam pomysł na opowieść o siostrach rozdzielonych od urodzenia, które muszą zmierzyć się z własnym losem i odpowiedzieć na pytanie, co znaczy być prawdziwą księżniczką, zachęca do kontynuowania lektury. Jednym z największych atutów powieści jest rozbudowany świat królestwa Eany, który ożywa przed oczami czytelnika dzięki bogatym opisom i szczegółowemu przedstawieniu różnych aspektów życia w tym świecie. Magia, czarownice oraz polityczne intrygi dodają opowieści złożoności, co sprawia, że czytelnik zanurza się w niej jeszcze bardziej.

Autorki doskonale prowadzą akcję, trzymając czytelnika w napięciu przez cały czas, a bogactwo wątków tematycznych, takich jak tożsamość, lojalność, miłość i odpowiedzialność za własne decyzje, dodaje opowieści głębszego znaczenia. Czytelnik zastanawia się nad znaczeniem rodzinnych więzi, prawdy i poświęcenia, co czyni tę opowieść nie tylko interesującą, ale również wzruszającą i inspirującą. Niezwykłe jest to, jak autorki stworzyły dwie tak odmienne, a jednocześnie tak uderzająco podobne bohaterki. Rose i Wren są jak dwie strony tego samego medalu - każda ma swoje zalety i wady, ale obie wzbudzają empatię i zainteresowanie czytelnika. Obie bohaterki są wyraziste, silne i pełne sprzeczności, co czyni je postaciami niezwykle realistycznymi i łatwymi do zrozumienia. Ich rozwój przez całą książkę jest dynamiczny i przekonujący.

Wątki romantyczne (aż dwa!) odgrywają istotną rolę w tej historii, choć nie są dominujące. Z całą pewnością jednak dodają emocji tej i tak już bogatej w wydarzenia i emocje opowieści. Autorki umiejętnie ukazują zawiłe relacje między bohaterami, które rozwijają się w różnych kierunkach, tworząc pełne napięcia i pasji wątki. Relacja między Rose a jej porywaczem rozwija się w trudzie i znoju w niezwykle pasjonujący, pełen napięcia i emocji sposób. Z kolei wątek romantyczny dotyczący Wren skupia się na jej relacji z jednym z pałacowych strażników. Ta dynamiczna relacja pełna jest nie tylko napięcia, ale także konfliktów związanych z ich różnymi przekonaniami. Jak już wspomniałam są dwa wątki romantyczne, a to dlatego, że historia przedstawiona jest z perspektywy obu sióstr. Dzięki temu czytelnik ma okazję spojrzeć również na wydarzenia z różnych punktów widzenia, co pozwala mu lepiej zrozumieć motywacje i uczucia obu bohaterek. Przeplatanie się perspektyw Rose i Wren sprawia, że mamy pełniejszy ogląd na świat przedstawiony oraz na rozwijające się wydarzenia, co ułatwia również narracja trzecioosobowa. Czytelnik pędzi przez wir wydarzeń, nie mogąc oderwać się od lektury ani na chwilę. Ostatnie sto stron powieści i jej zakończenie to prawdziwy majstersztyk, dzięki któremu z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji tej opowieści.

"Bliźniacze korony" to niezwykła opowieść o siostrach, miłości, lojalności i odkrywaniu własnej tożsamości w świecie pełnym magii i tajemnic. Ta misternie spleciona opowieść wciąga czytelnika od pierwszych stron i nie pozwala mu oderwać się aż do zaskakującego finału. Historia Rose i Wren zachwyca swoim rozmachem i głębią. Dla miłośników fantastyki, zwłaszcza tych szukających ciekawych bohaterek i wartkiej akcji, powieść będzie doskonałym wyborem. Serdecznie polecam 💜

"Bliźniacze korony" to powieść, która zaplątała mnie w sieć intryg, tajemnic i magii od pierwszych stron. Poprzez skomplikowane losy dwóch siostrzanych dusz autorki stworzyły wspaniałą opowieść, która wciąga niemiłosiernie i trzyma w napięciu do samego końca.

Jest to opowieść o dwóch siostrach – Rose i Wren, które zostały rozdzielone po urodzeniu i były wychowywane w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
43

Na półkach:

Nie mogę sobie wyobrazić, jakbym się poczuła, gdybym nagle się dowiedziała, że mam siostrę bliźniaczkę.. bo właśnie w takiej sytuacji znalazła się Rose.


Rose dorastała w zamku. Wychowywała się bez rodziny bo niestety rodzice zostali zamordowani przez czarownicę (tak jej wytłumaczono). Gdy niedługo przed koronacja i ślubem, Rose zostaje uprowadzona. Nieznany jej chłopak wywiózł ją przez pustynię aż na samo morze do czarownic. Okazało się, że i ona była jedną z nich. A przecież tak bardzo się ich bała i ich nienawidziła. Tam dowiedziała się prawdy o swoim pochodzeniu. Dowiedziała się, że ma siostrę bliźniaczkę która aktualnie jest w zamku i udaje Rose.. że jej rodzice nie zginęli wcale z rąk czarownic a mężczyzna który ją wychował wcale wcale nie jest tak dobry na jakiego się kreował.

Ciekawa książka. Bardzo fajny pomysł na fabułę, ale mnie osobiście wpędziła w zastój czytelniczy. Niby mi się podobała, ale jednak nie porwała mnie do końca. Nie zrobiła na mnie tego wow. Co nie zmienia faktu, że jest fajna 😀 zakończenie wciągnęło mnie baardzo i przeczytałam w ciągu chwili. Mam w ogóle wrażenie, że idealnie by pasowała jako baśń. Jest ładnie opisana i napisana ładnym językiem. Właśnie czarownice, magia, zaginiona rodzina kojarzą mi się tak bajkowo 😍 przedział wiekowy 14+ jest idealny i wierzę, że młodsi czytelnicy będą zachwyceni tą pozycją. Bardzo mi się podobało to, że historia jest napisana okiem obu sióstr. Więc mamy jakby dwie odrębne historie.. dwa inne spojrzenia na sytuacje i dwie siostry które są z dwóch różnych światów. To było super!
Wydania chyba nie trzeba komentować.. absolutnie przepiękna okładka!

Nie mogę sobie wyobrazić, jakbym się poczuła, gdybym nagle się dowiedziała, że mam siostrę bliźniaczkę.. bo właśnie w takiej sytuacji znalazła się Rose.


Rose dorastała w zamku. Wychowywała się bez rodziny bo niestety rodzice zostali zamordowani przez czarownicę (tak jej wytłumaczono). Gdy niedługo przed koronacja i ślubem, Rose zostaje uprowadzona. Nieznany jej chłopak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
47

Na półkach:

Może niewłaściwy czas, ale nie rozumiem tych wszystkich zachwytów. Owszem, jest miła, lekka, ale jakoś mnie nie porwała. Myślę, że gdybym wcześniej natrafiła na e-booka, nie kupiłabym wersji papierowej. Nie mam pewności, czy sięgnę po drugą część. Czegoś mi tu brakowało. Może po prostu jestem za dorosła na tę pozycję? Zdecydowanie oznaczenie 14+ coś znaczy 😁

Może niewłaściwy czas, ale nie rozumiem tych wszystkich zachwytów. Owszem, jest miła, lekka, ale jakoś mnie nie porwała. Myślę, że gdybym wcześniej natrafiła na e-booka, nie kupiłabym wersji papierowej. Nie mam pewności, czy sięgnę po drugą część. Czegoś mi tu brakowało. Może po prostu jestem za dorosła na tę pozycję? Zdecydowanie oznaczenie 14+ coś znaczy 😁

Pokaż mimo to

avatar
227
25

Na półkach: ,

Bliźniacze Korony, to książka z którą męczyłam się dobre 2 albo 3 tygodnie. Nie mogłam się wkręcić.

Historia jest prowadzona w narracji dwóch sióstr- Wren i Rose.
Rose jest następczynią tronu Eany, księżniczką zamkniętą w pałacu, czekającą na swoje osiemnaste urodziny, kiedy to ma zasiąść na tronie. Jest naiwna i łatwowierna, wychowywana w strachu przed Czarownicami, jest romantyczką która marzy o byciu królową z ukochanym księciem u boku.
Wren jej siostra od najmłodszych lat znała prawdę o śmierci swoich rodziców, była przygotowywana na to że zamieni się z siostrą rolami i to ona zasiądzie na tronie, odzyskując królestwo i sprawiając że Czarownice będą bezpieczne. Jest sprytna i nieugięta, twardo stąpa po ziemi. Jest czarownicą Rzucającą Zaklęcia.

Historia jest oparta na schemacie opowieści "Książe i Żebrak", dlatego dość łatwo można przewidzieć fabułę. Książka jest oznaczona 14+ więc nie ma co oczekiwać krwawych walk lub gorącego pożądania między bohaterami. Może dlatego też nie do końca mnie porwała.

Ja bardzo lubię gdy narracja jest prowadzona z perspektywy dwóch bohaterów, ale tu te rozdziały były dość krótkie, więc mnie takie przeskakiwanie co 3-4 strony na drugą bohaterką było irytujące. Poza tym każdy rozdział kończył się jakimś zakończonym zadaniem tzn np zostali zaatakowani, walczą, pokonują wroga, idą dalej i koniec rozdziału. W żaden sposób nie budowało to napięcia.

Bliźniacze Korony to romantasy, relacje między Wren i Torem oraz Rose i Shenem rozwijają się równolegle, ale nie wciągnęła mnie żadna z tych relacji na tyle by im kibicować. Dodatkowo mam wrażenie że przez 3/4 książki wątki romantyczne są prowadzone bardzo powoli, żeby nagle wybuchnąć. I okej jestem w stanie to zrozumieć w przypadku Wren, ale między Rose a Shenem nie czułam żadnej chemii, a na końcu ona opowiada o nim jakby była w nim zakochana.

Dużym minusem dla mnie jest brak mapki, bo tyle mamy opisów krainy, w której dzieje się akcja, więc fajnie byłoby wspomóc się mapką.

Nie wiem, może jestem już za stara na takie młodzieżówki, ale zdecydowanie dla mnie ta historia była mdła i infantylna. Nawet jak na młodzieżówkę to oczekiwałabym czegoś więcej. Nie jest to zła książka, ale na pewno nie dla osób które lubią wartką akcję, epickie pojedynki i namiętne relacje między bohaterami. Pewnie sięgnę po kontynuację, ale wiecie nie będę jej jakoś niecierpliwie wyczekiwać.

Bliźniacze Korony, to książka z którą męczyłam się dobre 2 albo 3 tygodnie. Nie mogłam się wkręcić.

Historia jest prowadzona w narracji dwóch sióstr- Wren i Rose.
Rose jest następczynią tronu Eany, księżniczką zamkniętą w pałacu, czekającą na swoje osiemnaste urodziny, kiedy to ma zasiąść na tronie. Jest naiwna i łatwowierna, wychowywana w strachu przed Czarownicami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Tej historii czegoś brakowało... Ostatecznie zdałam sobię sprawę z tego, że akcja nie była całkowicie pełna. Aż do pewnego momentu! Bo to właśnie ostatnie sto stron wkręciło mnie najbardziej.

Muszę przyznać, że jest to książka warta polecenia, która wciąga w niezwykle magiczny świat! Swoją drogą sposób w jaki został on wykreowany jest niesamowity, każdy szczegół został dopracowany i nie mam się zupełnie do czego przyczepić! Problem z tą historią polegał na tym, że oczekiwałam czegoś więcej. Zdarzało się, że powieść była trochę schematyczna jednka były momenty, które całkowicie nadrabiały.

Bohaterowie zostali wykreowani w interesujący sposób! Czasem jednak byli lekko irytujący. Mowa tutaj o Rose, jednak całkowicie to rozumiem! Mimo jej niektórych wad była naprawdę cudowna. Problem polegał na tym, że została ukształtowana przez świat w taki a nie inny sposób nie mając na to zupełnie wpływu. Ciągłe kłamstwa sprawiły, że ostatecznie sama nie wiedziała kim tak naprawdę jest. Shen był charyzmatyczną postacią, która dodawał książce charakteru tak jak Celeste. Nie wiem czy bez nich ta powieść byłaby tym samym! Tor i Elaske to był zupełnie inny wymiar, tak bardzo pokochałam ten wątek...

W bardzo interesujący sposób została opisana relacja pomiędzy Wren a Rose. Już od początku historii byłam pewna, że ta siostrzana więź jest głęboko zakorzeniona w obu dziewczynach i jak się też później okazało nie myliłam się. Mimo chęci zemsty, która płynęła w żyłach Wren czuła się zobowiązana chronić własną siostrę. Dla mnie nieco bardziej interesująca była perspektywa Rose, ponieważ podróż jaką przeżyła była całkowicie nieoczekiwana! Nauczyła się podczas niej wiele o samej sobie, rozszerzając swoje horyzonty. Akcja nabrała tępa kiedy Wren i Rose odnalazły siebie nawzajem. Dokładnie tak jakby będąc osobno nie mogły ułożyć całej układanki. Jak dwa puzzle, które oddzielnie były tylko częścią historii.

Chyba jedna z nielicznych powieści gdzie finał był zaskakujący! Może nie samo zakończenie a sposób w jaki do niego doszło. Wszytsko co działo się na ostatnich stronach było niesamowitą mieszanką wybuchowych emocji!

Tej historii czegoś brakowało... Ostatecznie zdałam sobię sprawę z tego, że akcja nie była całkowicie pełna. Aż do pewnego momentu! Bo to właśnie ostatnie sto stron wkręciło mnie najbardziej.

Muszę przyznać, że jest to książka warta polecenia, która wciąga w niezwykle magiczny świat! Swoją drogą sposób w jaki został on wykreowany jest niesamowity, każdy szczegół został...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
45

Na półkach:

Dwa życia przeplatają się wokół siebie, nie mając nawet świadomości, że to drugie istnieje. Choć łączy je krew, to dzieli je dużo więcej. Dwie siostry, bliźniaczki, rozdzielone zaraz po narodzinach, jedna wychowana przez czarownice w surowych warunkach, druga w pięknym zamku przez Willema Rathborne’a, zwanego Oddechem Króla. Jedna odkąd pamięta, szkolona była, by zająć miejsce księżniczki, druga, skrycie marząca o wolności, o prawdziwym szczęściu.

Gdy księżniczka Rose zostaje porwana przez niezwykle przystojnego porywacza, wie, że zrobi wszystko, by się wyrwać i powrócić do swojego królestwa. Nie spodziewa się jednak, że podczas podróży odkryje w sobie silne pragnienia, o których dawno zapomniała. Nie wie, że gdy już dotrą na miejsce, tam, gdzie mieszkają ostatnie czarownice, to szybko zrozumie, jak ogromny fałsz ją otaczał. Od dawna skrywane tajemnice wyjdą na jaw i diametralnie zmienią jej myślenie. Przed nią bardzo trudne wybory, a od tego co wybierze, zależą losy królestwa.

Wren, młoda czarownica będąca Rzucającą zaklęcia, jest pewna, że po latach nauki i przygotowań do przejęcia roli księżniczki, z łatwością przejmie władzę i przywróci świetność Eany. Bardzo szybko okazuje się, że bardzo się myliła, a los rzuca pod jej nogi kolejne kłody. Dziewczyna jest zaskakiwana na każdym kroku, nie dosyć, że okazuje się, że księżniczka ma narzeczonego, to jeszcze jego ochroniarz sprawia, że serce Wren wali jak oszalałe. Nic z tego, co ją czeka, nie będzie łatwe, a powodzenie jej misji stoi pod znakiem zapytania.

Zanim sama położyłam swoje łapki na "Bliźniaczych koronach", to zdążyłam już poznać sporo opinii, które były niezwykle pozytywne. Byłam ogromnie ciekawa, czy ta historia spodoba mi się tak samo, czy może okaże się, że jednak nie jest to pozycja dla mnie. Wystarczyły dwa rozdziały, żebym w pełni oddała się tej powieści. Początkowe zaciekawienie, bardzo szybko przerodziło się w zachwyt, a książka z łatwością zdobyła moje serce i umysł. Przepadłam w niej całkowicie, z zapartym tchem śledząc kolejne sceny.

Bliźniacze korony to mistrzowskie połączenie intrygi, pędzącej akcji, baśniowości i magii. Nie zabrakło tutaj niczego, nie jestem w stanie doszukać się w niej minusów. Spełniła moje oczekiwania w pełni i dała mi ogromną satysfakcję. Losy bliźniaczek przeplatają się w pełnej harmonii, wzburzając krew w żyłach, dostarczając czytelnikom emocji, których przynajmniej ja, kompletnie się tutaj nie spodziewałam.

Bardzo dojrzałe i świadome pióro obu autorek jest wspaniałym uzupełnieniem, kropką nad i, która zachwyca. Pokochałam sposób prowadzenia historii, pokochałam te klimatyczne opisy, pokochałam tę wylewającą się z każdej strony baśniowość. To jest książka dla młodzieży, oczywiście, ale jest tak świetnie napisana, że każdy odnajdzie w niej coś dla siebie. Utoniesz w przepięknym ogrodzie różanym, którego powstanie było okraszone ogromnym bólem, przepadniesz w piaskach pustyni rozgrzanej palącym słońcem.

Książka napisana jest z dwóch perspektyw, bliżej poznajemy obie siostry, ich przekonania, ich charaktery, a przede wszystkim ich historie, które w idealnym momencie się łączą. Obawiałam się, że w przypadku książki pisanej przez dwie autorki, może okazać się, to nieudanym tworem, bałam się, że wykreowane przez nie bohaterki i ich części tej historii po prostu nie będą ze sobą współgrać, ale zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Każdy szczegół jest tutaj idealnie dopracowany, a gdybym nie wiedziała, że są pisane przez dwie różne osoby, to w życiu bym się nie domyśliła, tak świetnie do siebie pasują.

W „Bliźniaczych koronach” mamy tutaj nie tylko silne, pełne charakteru bohaterki, to również ich wątki są doskonale poprowadzone. Idealnie się uzupełniają i przeplatają, tworząc mieszankę wybuchową. Co również jest bardzo ważne w dobrej powieści, to ciekawy, przemyślany świat, którego historia zostanie odpowiednio przekazana. Nie może zabraknąć polityki, by dodać mu realności, a w przypadku fantasy nie powinno również zabraknąć klimatu i baśniowości. Tutaj jest wszystko, a owa baśniowość w tym przypadku szybko staje się uzależnieniem. Dodatkowo książka napisana jest w narracji trzecioosobowej i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Dzięki temu otrzymujemy dużo większy ogląd na świat dookoła bohaterek, dowiadujemy się również o nim więcej, niż w przypadku narracji pierwszoosobowej. A zmiany perspektywy z rozdziału na rozdział doskonale uzupełnia całość, dzięki czemu książka jest nieodkładalna.

Niezwykle zaciekawiła mnie sama historia królestwa Eany, które nie była tak prosta, jak wydawało się na początku. W oczach Willema Rathborne’a czarownice były najgorszym złem, które chciał za wszelką cenę zgładzić. Tak też wychował Rose, skrzętnie ukrywając przed nią prawdę. Doskonale wiedział, że gdy wyjdzie ona na jaw, to całe królestwo runie w posadach.

Zaskoczeniem była dla mnie nie tylko historia samego królestwa Eany i tajemnice odkrywane wraz z każdym kolejnym rozdziałem, ale również magia, którą władają czarownicy.

Kiedyś ich magia była inna, była jednością, dziś jednak podzielona jest na pięć nici, nie są więc one tak potężne jak wcześniej. Każdy czarownik i czarownica otrzymuje inne umiejętności magiczne. Jedni zostają Uzdrowicielami, którzy posiadają moce uzdrawiające, inni panującymi nad pogodą Nawałnicami. Wren jest Rzucającą zaklęcia, czaruje rymując, przy wykorzystaniu ziemi, bądź tego, co z niej wyrosło. W książce poznajemy również Wojownika Shena, jemu podobni posiadają naturalny talent do walki, są niezwykle zwinni i silni. Ostatnią nicią są Jasnowidzący, czarownicy, którzy przewidują przyszłość.

Mimo że liczy sobie ponad 500 stron, to kompletnie tego nie odczułam. Wystarczyło jedno zdanie, by totalnie wsiąknąć w fabułę. Przeczytałam ją praktycznie na jednym wdechu, cały ten pęd, szybkość, z jaką działa się akcja nie pozwoliły mi nawet na moment wysiąść. Zaangażowałam się całkowicie i oddałam „Bliźniaczym koron” całą siebie. To było cudowne. Pędząca akcja nawet na moment nie pozwoliła się oderwać od lektury.

Zostałam zaskoczona wiele razy, nie tylko charakterami bohaterek, ale również ich czynami i myślami. Uwielbiam obie, dawno nie czytałam książki z tak żywymi bohaterkami, które zostały tak świetnie wykreowane jak Rose i Wrew. Są jak ogień i woda, tak od siebie różne i tak podobne jednocześnie, jedna delikatna, urocza, jak to księżniczka, a druga o bardzo silnym charakterze, pewna siebie, nie da złamania.

Pokochałam obie, ale z czasem to właśnie „rozpieszczona” księżniczka totalnie zdobyła moja serce. Okazało się, że skrywa ona więcej, niż początkowo mogło się wydawać.

Moja krew wrzała nie tylko podczas śledzenia przeciwności, które stanęły na drodze obu bohaterek, moje serce zabiło również mocniej, gdy obie bohaterki znalazły swoje obiekty westchnień. Tutaj muszę jednak przyznać, że jeżeli chodzi o wątki romantyczne, to spodziewałam się czegoś więcej. Choć Shen był całkiem dobrze wykreowaną postacią, to przy Torze już trochę mi zabrakło. Ale i tak, obie relacje były wyjątkowe, jedna gorąca i ekscytująca, a druga niezwykle urocza, wzbudzająca niezwykle ciepła odczucia.

Bardzo dobrze wykreowany świat, piękne opisy miejsc, bardzo magiczny język. Nie potrafiłam się oderwać, dosłownie płynęłam przez tę książkę, nie mogąc się doczekać, aż dowiem się, co dalej. Teraz gdy ten tom jest już za mną, boję się, że kolejny będzie dla mnie trudniejszy w odbiorze. Już tutaj każdy kolejny rozdział wzbudzał we mnie mnóstwo emocji, obawiam się, że moje serce może więcej nie wytrzymać.

Doskonale zbudowane napięcie idealnie kumulowało się wraz ze zbliżającym się końcem tego tomu. Każdy element tej historii jest idealnie wyważony, nie brakuje tu pomysłowości, nie brakuje zwrotów akcji, które wydzierają z czytelnika ostatni oddech. Jest to lekka fantastyka, którą czyta się wspaniale, świeża, pełna humoru, niezwykle przejmująca. To książka idealna dla osób, które stawiają pierwsze kroki z tym gatunkiem, a także dla tych, którzy uwielbiają każde fantasy, i to lekkie i to cięższe. Tyle tutaj się działo, że nie miałam kiedy odetchnąć. Wzbudziła we mnie mnóstwo emocji, których totalnie się nie spodziewałam.

Dwa życia przeplatają się wokół siebie, nie mając nawet świadomości, że to drugie istnieje. Choć łączy je krew, to dzieli je dużo więcej. Dwie siostry, bliźniaczki, rozdzielone zaraz po narodzinach, jedna wychowana przez czarownice w surowych warunkach, druga w pięknym zamku przez Willema Rathborne’a, zwanego Oddechem Króla. Jedna odkąd pamięta, szkolona była, by zająć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
552
438

Na półkach:

Choć są bliźniaczkami, nie mogłyby się bardziej różnić - zostały rozdzielone zaraz po narodzeniu i wychowywane w zupełnie różnych miejscach i warunkach. Rose całe życie była przygotowywana do tego, by rządzić swoim państwem. Wren natomiast całe życie była przygotowywana do tego, by odebrać Rose tron i zająć jej miejsce. Obydwie bardzo szybko przekonają się, jak wiele rzeczy może nie pójść po ich myśli.

Jeśli szukacie książki, która wciągnie Was od pierwszych stron, wyrwie z zastoju czytelniczego i będzie idealną rozrywką, to nie możecie trafić lepiej. "Bliźniacze korony" czyta się tak niesamowicie dobrze, że to aż magia.

Jednym z głównych atutów tej książki jest jej przecudowny humor - ja autentycznie płakałam na niej ze śmiechu i bawiłam się tak świetnie, że po prostu nie mogłam się oderwać od czytania.

Do tego dostajemy dwie błyskotliwe bohaterki, które nie boją się brać spraw w swoje ręce, a to, że historia jest przedstawiona z dwóch perspektyw, pozwala nam dobrze poznać każdą z nich. Szczególnie Wren skradła moje serduszko (była cudownie zadziorna i wygadana),podczas gdy kreacja Rose była raczej sztampowa i dopiero po pewnym czasie nabrała trochę większych rumieńców.

Co prawda ani system magiczny, ani świat nie są szczególnie wyjątkowe czy oryginalne, ale na plus jest na pewno motyw czarownic i polowania na nie. Podobał mi się też pomysł na mroczną, mroźną krainę, z której pochodzi pewien przystojny strażnik. A dość prosta fantastyczna kreacja zdecydowanie przemówi do wszystkich, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką.

Wracając do przystojnych strażników- książka oferuje nam dwie perspektywy, dlatego dostajemy też nie jeden, a dwa wątki romantyczne. I choć w tym przypadku również mam swój ulubiony, to muszę przyznać, że obydwa były bardzo urocze i naprawdę niezwykle miło się o nich czytało.

"Bliźniacze korony" to zdecydowanie lekka fantastyka, ale wciąż pełna akcji, tajemnic, intryg i świetnych dialogów między bohaterami. I choć niektóre wątki mogły być lepiej rozwinięte, tak samo jak kreacja pewnych postaci (na przykład głównego antagonisty),to czytanie tej książki wciąż daje mnóstwo radości.

Choć są bliźniaczkami, nie mogłyby się bardziej różnić - zostały rozdzielone zaraz po narodzeniu i wychowywane w zupełnie różnych miejscach i warunkach. Rose całe życie była przygotowywana do tego, by rządzić swoim państwem. Wren natomiast całe życie była przygotowywana do tego, by odebrać Rose tron i zająć jej miejsce. Obydwie bardzo szybko przekonają się, jak wiele rzeczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
47

Na półkach:

𝐫𝐚𝐭𝐢𝐧𝐠: 𝟒⭐️

🧚🏻‍♀️ Dawno I tom trylogii/serii nie wciągnął mnie tak, jak „Bliźniacze korony”!

𝐖𝐡𝐚𝐭 𝐰𝐨𝐮𝐥𝐝 𝐡𝐞𝐫 𝐥𝐢𝐟𝐞 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐛𝐞𝐞𝐧 𝐥𝐢𝐤𝐞, 𝐡𝐚𝐯𝐢𝐧𝐠 𝐟𝐢𝐞𝐫𝐜𝐞 𝐚𝐧𝐝 𝐟𝐞𝐚𝐫𝐥𝐞𝐬𝐬 𝐖𝐫𝐞𝐧 𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐧𝐞𝐱𝐭 𝐭𝐨 𝐡𝐞𝐫?

🧚🏻‍♀️ Zaczęłam trylogię „Twin Crowns” bez żadnych oczekiwań, przewijała mi się często na bookmediach i po wielu pozytywnych opiniach polskiej wersji postanowiłam w końcu dowiedzieć się, o co tyle szumu. I powiem wam, że było warto! Zaangażowałam się od samego początku, bo książka nie ma długiego wstępu i od razu wskakujemy w akcję (love that!). Dodatkowo historia opowiadana jest z perspektywy dwóch sióstr z dwóch różnych miejsc, więc czasami czułam się, jakbym czytała dwie książki w jednej.

🧚🏻‍♀️ Uwielbiam obie siostry, ale bardziej polubiłam się z charakterem Wren. Jestem bardzo ciekawa, czy w kolejnej części Rose dostanie trochę więcej „do roboty”, bo ma dużo potencjału, ale wydaje mi się, że w tym tomie Wren zgarnęła ciekawsze momenty i była w centrum zainteresowania. Za to nie potrafię wybrać strony, jeśli chodzi o facetów. Tor i Shen są tak różni, a jednak z łatwością ich polubiłam już od pierwszych scen. Będzie to idealna książka dla fanów golden retriever boyfriends, bo Shen wpisuje się w to idealnie (i potrafi też pokonać dziesięciu przeciwników na raz). A Tor to królewski gwardzista z wilkiem do walki. Myślę, że musi być remis.

🧚🏻‍♀️ Podsumowując — „Bliźniacze korony” to świetna, łatwa do zrozumienia fantastyka z interesującą fabułą i cudownymi postaciami. Idealna na oderwanie się trochę od rzeczywistości, do przeczytania w jeden wieczór. jeśli już się wciągnięcie. Ja na pewno będę śledzić dalsze losy bohaterów!

𝐫𝐚𝐭𝐢𝐧𝐠: 𝟒⭐️

🧚🏻‍♀️ Dawno I tom trylogii/serii nie wciągnął mnie tak, jak „Bliźniacze korony”!

𝐖𝐡𝐚𝐭 𝐰𝐨𝐮𝐥𝐝 𝐡𝐞𝐫 𝐥𝐢𝐟𝐞 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐛𝐞𝐞𝐧 𝐥𝐢𝐤𝐞, 𝐡𝐚𝐯𝐢𝐧𝐠 𝐟𝐢𝐞𝐫𝐜𝐞 𝐚𝐧𝐝 𝐟𝐞𝐚𝐫𝐥𝐞𝐬𝐬 𝐖𝐫𝐞𝐧 𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐧𝐞𝐱𝐭 𝐭𝐨 𝐡𝐞𝐫?

🧚🏻‍♀️ Zaczęłam trylogię „Twin Crowns” bez żadnych oczekiwań, przewijała mi się często na bookmediach i po wielu pozytywnych opiniach polskiej wersji postanowiłam w końcu dowiedzieć się, o co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Ta książka była GENIALNA!!! Bardzo mi się podobał sam pomysł na fabułę książki. Osobiście, o wiele bardziej podobała mi się historia opowiadana przez Rose, jednak perspektywa Wrwn również była ciekawa do czytania. Czekam na 2 tom!

Ta książka była GENIALNA!!! Bardzo mi się podobał sam pomysł na fabułę książki. Osobiście, o wiele bardziej podobała mi się historia opowiadana przez Rose, jednak perspektywa Wrwn również była ciekawa do czytania. Czekam na 2 tom!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    421
  • Przeczytane
    135
  • Posiadam
    40
  • Teraz czytam
    14
  • Chcę w prezencie
    11
  • 2024
    11
  • Fantastyka
    5
  • Fantasy
    5
  • Do kupienia
    4
  • Ulubione
    4

Cytaty

Więcej
Catherine Doyle Bliźniacze korony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także