-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-10-12
Ksiązka porażając w swoim prawdopodobieństwie. To TRZEBA przeczytać! Ale ostrzegam, że zaraz po przeczytaniu zostaniesz preppersem i zaczniesz budować agregat w piwnicy :P
Ksiązka porażając w swoim prawdopodobieństwie. To TRZEBA przeczytać! Ale ostrzegam, że zaraz po przeczytaniu zostaniesz preppersem i zaczniesz budować agregat w piwnicy :P
Pokaż mimo to2019-05-21
Niesamowita, zaskakująca, wciągająca... Nie bardzo wiem, jak opisać tę książkę, tak bardzo jest INNA. Fabuła wciąga, ale równie ważny jest klimat, który autorka osiąga cudownymi, poetyckimi zdaniami, które przenikają do szpiku kości. To po prostu trzeba przeczytać.
Niesamowita, zaskakująca, wciągająca... Nie bardzo wiem, jak opisać tę książkę, tak bardzo jest INNA. Fabuła wciąga, ale równie ważny jest klimat, który autorka osiąga cudownymi, poetyckimi zdaniami, które przenikają do szpiku kości. To po prostu trzeba przeczytać.
Pokaż mimo toKsiążka którą przeczytałam jako nastolatka (dziecko właściwie). I mimo że niekoniecznie jest przeznaczona dla dzieci i trochę się jej bałam, to humor bardzo mnie urzekł i lubię ją do dziś.
Książka którą przeczytałam jako nastolatka (dziecko właściwie). I mimo że niekoniecznie jest przeznaczona dla dzieci i trochę się jej bałam, to humor bardzo mnie urzekł i lubię ją do dziś.
Pokaż mimo to2015-10-19
Świetny kryminał - skandynawski, ale to powiew świeżości, nie -ente popłuczyny po Wallanderze. Autor zdobył wszystkie chyba możliwe nagrody w Skandynawii, i całkiem słusznie!
Akcja toczy się dwutorowo: współcześnie i podczas II wojny światowej. Wątek historyczny jest chyba ciekawszy, występuje w nim też romans, ale ciekawie poprowadzony - w ogóle postacie są mocną stroną tej książki. Niekoniecznie są sympatyczne (główny detektyw nie wzbudza mojej sympatii), ale świetnie ukazane i psychologicznie prawdopodobne.
Zagadka rozwija się z wolna przez całą książkę, i niech Was nie zmyli koło połowy, że już wiecie kto zabił - otóż, jak mawiała pewna pani z "Gry o tron" - nic nie wiesz, Johnie Snow :-) Autor potrafi nieźle namieszać!
Rzeczą która bardzo zaintrygowała, jest obraz Norwegii podczas II wojny. Myślicie, że wszędzie było tak jak w okupowanej Warszawie? Nic bardziej błędnego, zajrzyjcie koniecznie, jeśli chcecie zobaczyć zupełnie inne oblicze wojny. I jeśli interesują Was polityczno-szpiegowskie szczegóły powojennego układu sił na świecie, który zaczynał się kształtować właśnie już w 1945 r. To są rzeczy, o których nie uczą w Polsce na lekcjach historii, a może szkoda.
Podsumowując, każdy znajdzie tu coś dla siebie: świetna intryga kryminalna, trochę historii, trochę szpiegostwa, trochę romansu. Bardzo polecam!
Świetny kryminał - skandynawski, ale to powiew świeżości, nie -ente popłuczyny po Wallanderze. Autor zdobył wszystkie chyba możliwe nagrody w Skandynawii, i całkiem słusznie!
Akcja toczy się dwutorowo: współcześnie i podczas II wojny światowej. Wątek historyczny jest chyba ciekawszy, występuje w nim też romans, ale ciekawie poprowadzony - w ogóle postacie są mocną stroną...
2014-11-11
Doskonała pozycja, obowiązkowa nie tylko dla fanów reportażu, ale i dla wszystkich wielbicieli dobrej literatury po prostu. Szczygieł przedstawia naszych południowych sąsiadów w sposób nieco ironiczny, humorystyczny, ale widać, że ich lubi.
Doskonała pozycja, obowiązkowa nie tylko dla fanów reportażu, ale i dla wszystkich wielbicieli dobrej literatury po prostu. Szczygieł przedstawia naszych południowych sąsiadów w sposób nieco ironiczny, humorystyczny, ale widać, że ich lubi.
Pokaż mimo toJeśli w ogóle można książkę napisać tak, jak płynie rzeka, to właśnie Magrisowi udało się to w pełni. Niespieszna, dygresyjna, ale bynajmniej nie nudna. Świetna rzecz dla tych, którzy nie wymagają od każdej książki zwrotów akcji co 2 strony :-)
Jeśli w ogóle można książkę napisać tak, jak płynie rzeka, to właśnie Magrisowi udało się to w pełni. Niespieszna, dygresyjna, ale bynajmniej nie nudna. Świetna rzecz dla tych, którzy nie wymagają od każdej książki zwrotów akcji co 2 strony :-)
Pokaż mimo to2015-05-20
Wstrząsająca, znakomita. Nie można za wiele napisać aby nie zdradzić treści, ale na pewno warto przeczytać. Lekka nie jest, o nie, to książka z gatunku "trzepie po głowie i to mocno". I na pewno zostaje na długo w pamięci.
Wstrząsająca, znakomita. Nie można za wiele napisać aby nie zdradzić treści, ale na pewno warto przeczytać. Lekka nie jest, o nie, to książka z gatunku "trzepie po głowie i to mocno". I na pewno zostaje na długo w pamięci.
Pokaż mimo to2012
2010
2012
2013
1999-02-04
2015-05-20
2014-11-11
2014-11-11
2014-11-11
2014-11-11
Książka wspaniała, wstrząsająca, smutna, celowo jednostronna (tak!), wywracająca do góry nogami naiwne w gruncie rzeczy tezy w rodzaju: w 1945 roku nastał pokój i było lepiej (było strasznie), rodziny które przeżyły - połączyły się (niekoniecznie), Polacy po Holokauście zapomnieli o przedwojennym antysemityźmie (gdzie tam). Polecam bardzo gorąco.
Wiecie, ile ludzi zginęło na Titanicu? Około 1500. A na "Gustloffie" zimą 1945, wypełnionym po brzegi cywilami z Gdańska, Mazur, Prus, którzy po lodzie przeszli Mierzeję Wiślaną? 10 tysięcy. Historia opisana u Grzebałkowskiej związana z tym statkiem to zresztą gotowy scenariusz na świetny film, niestety, bez romansu i bez happy endu.
Na marginesie współczesnego wymądrzania się np. "czy Powstanie Warszawskie miało sens czy nie", po tej książce myślę sobie tak: kto nie żył w czasach, gdy normą było ogłoszenie prasowe "Z powodu nędzy chłopczyka 5-miesięcznego ładnego, zdrowego oddam", ten figę z makiem wie o tamtym życiu i tamtych ludzkich wyborach.
Książka wspaniała, wstrząsająca, smutna, celowo jednostronna (tak!), wywracająca do góry nogami naiwne w gruncie rzeczy tezy w rodzaju: w 1945 roku nastał pokój i było lepiej (było strasznie), rodziny które przeżyły - połączyły się (niekoniecznie), Polacy po Holokauście zapomnieli o przedwojennym antysemityźmie (gdzie tam). Polecam bardzo gorąco.
więcej Pokaż mimo toWiecie, ile ludzi zginęło...