Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Do przeczytania książki "Kochani, dlaczego się poddaliście?" zachęciło mnie to, że jest napisana w formie epistolarnej i w dodatku do znanych postaci, które szanuję i podziwiam. Głównie Kurt Cobain i Amy Winehouse. Także przyczynienie się Stephena Chbosky'ego, autora mojej ulubionej książki, do napisania tej powieści, spowodowała, że sięgnęłam po to pozycję. Rzeczywiście, polegając na tym, nie zawiodłam się.
Początkowo wydawała mi się drętwa i podobna do kiepskich książek dla nastolatek z problemami, które wcale za takowe nie powinny uchodzić. Jednakże po pięciu stronach to uczucie minęło i zastąpił je głód. Nie mogłam się doczekać, kiedy autorka poda kolejne fakty i tego, co wydarzy się dalej. Bohaterka posiada niebanalne problemy z którymi się zmaga i próbuje je przezwyciężyć. Nie miała dotychczas lekkiego życia i to trzeba przyznać odbija się na jej charakterze. Na swój nastoletni wiek, jest moim zdaniem dojrzała i inteligentna.
W książce występuje romans, jednakże miłość jest odpowiednio dawkowana i nie zajmuje więcej niż połowę książki, co zdarza się niektórym pisarkom.

Otóż książką pozytywnie mnie zaskoczyła i nie mogłam oderwać się od czytania. Nie jest wcale banalna ani dziecinna. Zwraca uwagę na takie rzeczy jak molestowanie seksualne i śmierć bliskiej osoby, które mogą się przydarzyć każdemu. Myślę, że tematyka jest dużo dojrzalsza niż większość aktualnie występujących książek na rynku, ale napisana w ciekawej formie.

Do przeczytania książki "Kochani, dlaczego się poddaliście?" zachęciło mnie to, że jest napisana w formie epistolarnej i w dodatku do znanych postaci, które szanuję i podziwiam. Głównie Kurt Cobain i Amy Winehouse. Także przyczynienie się Stephena Chbosky'ego, autora mojej ulubionej książki, do napisania tej powieści, spowodowała, że sięgnęłam po to pozycję. Rzeczywiście,...

"Między książkami" po opisie jest traktowana jako romans. Sama spodziewałam się jako tako niezbyt ciekawej opowiastki z miłością na pierwszym planie.
Połowicznie miałam rację. Miłość odgrywa bardzo dużą rolę, ale moim zdaniem to książki są głównym tematem. Wszystko rozgrywa się wokół książek. Główny bohater prowadzi księgarnię, pewna kobieta jest przedstawicielem handlowym wydawnictwa, połączą ich książki. To one przyczynią się do takiego rozwoju wypadków, a nie innego. Ogółem, dla każdego miłośnika czytania, czy pisania jest to powieść odpowiednia. Łatwo się ją czyta, jest urocza, zabawna i poruszająca. Nie dużo czasu zajmuje jej przeczytanie. Nie ma w niej wiele do zastanawiania się, lecz nie jest też pusta, potrafi wnieść coś do życia. Nie można się nią przesłodzić, moim zdaniem wszystko jest odpowiednio wyważone.
Lektura idealna na podróż, czy inne okoliczności, nie trzeba się nad nią usilnie skupiać.

"Między książkami" po opisie jest traktowana jako romans. Sama spodziewałam się jako tako niezbyt ciekawej opowiastki z miłością na pierwszym planie.
Połowicznie miałam rację. Miłość odgrywa bardzo dużą rolę, ale moim zdaniem to książki są głównym tematem. Wszystko rozgrywa się wokół książek. Główny bohater prowadzi księgarnię, pewna kobieta jest przedstawicielem handlowym...

Film widziałam jako pierwszy i od razu stał się jednym z moich ulubionych. Książka nie jest równie dobra jak film. Bardziej przypomina mi taki poszerzony reportaż. Są tylko fakty i domysły, a w filmie spotykamy się z fikcją.
Ta historia młodego chłopaka, Chrisa Mccandless'a od razu mnie urzekła. Uciekający od świata pełnego obłudy i kłamstwa, próbującego przeżyć w dziczy. Sam Chris przyznał, że chce wrócić do cywilizacji, lecz mu się nie udało. Cechowała go pewna doza ignorancji, nie docenił w pełni sił natury. Brakowało mu respektu do przyrody i po prostu mapy, która uratowałaby go być może od takiego rozwoju wypadków.
Jednakże podziwiam Mccandless'a. Za jego upór w spełnianiu marzeń, którego brakuje u wielu z nas. Za odwagę, za to, że wyruszył sam w otchłań Alaski.
Może dla niektórych być po prostu głupkiem nie szanującym swojego życia. Lecz przeżył swoje krótkie życie z pewnością lepiej niż wiele osób, które nijako spędzają każdy dzień, wyczerpani rutyną. Miał swój cel i go zrealizował. Robił to co chciał, nie dowiemy się, czy tego żałował.

Książka moim zdaniem ciekawa i dość krótka, więc nie mogłam się nudzić. Wiedziałam jak skończy się ta historia, lecz dowiedziałam się istotnych faktów, które w filmie przedstawione były inaczej.

Film widziałam jako pierwszy i od razu stał się jednym z moich ulubionych. Książka nie jest równie dobra jak film. Bardziej przypomina mi taki poszerzony reportaż. Są tylko fakty i domysły, a w filmie spotykamy się z fikcją.
Ta historia młodego chłopaka, Chrisa Mccandless'a od razu mnie urzekła. Uciekający od świata pełnego obłudy i kłamstwa, próbującego przeżyć w dziczy....