Najnowsze artykuły
- ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: maj 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać117
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Lucassen
1
7,0/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
395 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Historia pracy. Nowe dzieje ludzkości Jan Lucassen
7,0
Ksiazka obszerna, bo omawia historię pracy od zarania dziejów (oczywiście zdecydowanie najdłuższy okres to praca myśliwych zbieraczy, ale za wiele nie da się o tym napisać z uwagi na brak źródeł ;-). Bogata bibliografia i ilość przypisów dla chcących pogłębić pewne wątki, natomiast jest to literatura pewnie trudno dostępna w Polsce. Dla mnie dobór relacji uczestników rynku pracy na przestrzeni dziejów był mało interesujący, tak jak i cała ksiazka napisana jest poprostu nudno i zazwyczaj ucinałem sobie drzemkę po kilkunastu stronach.
Ksiazka ma dobry początek i dobry koniec i tylko z tych obszarów coś wyniosłem. Przy czym jeśli chodzi o prognozy przyszłości w ogóle nie odniosły się one do rozwoju sztucznej inteligencji i jak dla mnie autor nie pogłębił zagadnienia dochodu gwarantowanego, który często łączy się z postępującą robotyzacja i sztuczna inteligencją.
Najlepszy był cytat z Hanny Arendt dotyczący pychologicznego aspektu pracy i jej znaczenia dla szczęścia człowieka.
Historia pracy. Nowe dzieje ludzkości Jan Lucassen
7,0
Mimo że tematyka jest dla mnie interesująca zmęczyło mnie czytanie tej książki. Może być że dotknęła mnie mgła covidowa, ale walczyłem o utrzymanie uwagi. Autor zdaje się bardziej referować czytelnikowi do jakich informacji dotarł niż chcieć przedstawić mu jakąś spójną i zajmującą wizję. Przykładowo może w toku opowiadania o jakiejś formie zatrudnienia przeskoczyć bez ceregieli na drugą stronę globu i o pół milenium po czym ciągnąć bez żadnego porównania, skontrastowania, odniesienia sie poprzedniego przykładu etc. Myśle że to rzetelne źródło wiedzy i odnośników, ale lektura ciężka.