-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2024-04-26
2024-02-03
2023-07-17
2022-07-29
2022-01-18
2005
2021-09-03
2021-07-14
2021-06-08
2020-12-21
Warto przeczytać w Święta. Niesamowity klimat. Skłania do przemyśleń o rodzinie, przeszłości, przemijaniu.
Warto przeczytać w Święta. Niesamowity klimat. Skłania do przemyśleń o rodzinie, przeszłości, przemijaniu.
Pokaż mimo to2020-12-02
Świetna książka, chociaż początek nudny. Ileż można czytać opisów przemyśleń głupiutkiej dziewczyny. Moja cierpliwość została jednak nagrodzona i dalej było już tylko lepiej. Wspaniała, wzruszająca historia rodzinna.
Świetna książka, chociaż początek nudny. Ileż można czytać opisów przemyśleń głupiutkiej dziewczyny. Moja cierpliwość została jednak nagrodzona i dalej było już tylko lepiej. Wspaniała, wzruszająca historia rodzinna.
Pokaż mimo to2020-10-26
2020-09-13
2020-09-07
2020-08-21
2020-07-16
To wyjątkowa książka. Opowieść dziewczynki - Zosi, która dzięki swojej Mamie przeżyła warszawskie getto. Mama starała stworzyć jej namiastkę normalności w tych strasznych czasach. Rysowała węglem na podłodze słońce i sanki. Góralską chatę i literki. Uczyła pisać, czytać i haftować.
Nieprawdopodobne jak wielka może być miłość matki. Miłość, która tworzy kolorową rzeczywistość w zimnej, brudnej piwnicy.
Czytając tę opowieść powinniśmy zdać sobie sprawę jakie mamy wspaniałe życie. Ciągle narzekamy, że nie mamy tego czy tamtego. Że nie stać nas na jakieś rzeczy, które tak naprawdę nie są nam potrzebne. Są zbytkiem. Ciągle kupujemy dzieciom nowe zabawki, książeczki, ubranka... i dobrze. Ale! pomyślmy czasami czy dajemy dziecku to co dla niego jest najważniejsze - miłość, wyobraźnię i przede wszystkim nasz czas. Ta bohaterska Mama, Natalia Zajczyk miała tylko, albo aż MIŁOŚĆ, WYOBRAŹNIĘ i pragnienie życia. Nie dane jej było spokojne życie w wolnym świecie. Myślę jednak, że umarła szczęśliwa bo uratowała ukochaną córkę. Dała jej szansę na nowe, lepsze życie.
To wyjątkowa książka. Opowieść dziewczynki - Zosi, która dzięki swojej Mamie przeżyła warszawskie getto. Mama starała stworzyć jej namiastkę normalności w tych strasznych czasach. Rysowała węglem na podłodze słońce i sanki. Góralską chatę i literki. Uczyła pisać, czytać i haftować.
Nieprawdopodobne jak wielka może być miłość matki. Miłość, która tworzy kolorową...
2020-05-18
Bardzo ciekawa opowieść, czyta się lekko i szybko. Minusem tej powieści jest przegadanie. Pierwsza połowa ciągnie się niemiłosiernie, brakuje tylko opisów przyrody. Nie przepadam za typowymi obyczajówkami, może dlatego tak to odbieram. Najciekawsza część to oczywiście opowiadająca o Auschwitz. Warto.
Bardzo ciekawa opowieść, czyta się lekko i szybko. Minusem tej powieści jest przegadanie. Pierwsza połowa ciągnie się niemiłosiernie, brakuje tylko opisów przyrody. Nie przepadam za typowymi obyczajówkami, może dlatego tak to odbieram. Najciekawsza część to oczywiście opowiadająca o Auschwitz. Warto.
Pokaż mimo to2020-02-01
Wzruszające historie opowiedziane przez jedne z ostatnich żyjących kobiet ocalałych z holocaustu i wojennej pożogi.
Wszystkie wstrząsające, bo w czasie wojny bohaterki książki były małymi dziewczynkami. Ogrom ich cierpienia jest nie do zniesienia, i mimo dużych pokładów empatii trudny i chyba niemożliwy do pojęcia przez kogoś kto wojny, na szczęście nie zna. Przerażające, co te dziewczynki przeżyły, często tracąc całą rodzinę. W jednej chwili miały szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo, a w następnej opłakiwały najbliższych i walczyły o przetrwanie nie rozumiejąc czym zawiniły, że stały się zwierzyną łowną. Najbardziej w pamięci utkwiła mi opowieść pani Ireny/Agaty. Przetrwała mimo tego, że była sama na świecie - mała, dzielna dziewczynka. Opowiadała, że będąc w przytułku dla dzieci prowadzonym przez siostry zakonne musiała, wraz z innymi dziewczynkami, opiekować się młodszymi - m.in. prać zakrwawione dziecięce ubranka z "darów", w pobliskiej rzeczce. Wszystkie miały dziurę na wysokości serca. Potem naszywały na nią łaty. Nigdy więcej wojny!
Wzruszające historie opowiedziane przez jedne z ostatnich żyjących kobiet ocalałych z holocaustu i wojennej pożogi.
Wszystkie wstrząsające, bo w czasie wojny bohaterki książki były małymi dziewczynkami. Ogrom ich cierpienia jest nie do zniesienia, i mimo dużych pokładów empatii trudny i chyba niemożliwy do pojęcia przez kogoś kto wojny, na szczęście nie zna. Przerażające,...
Najlepsza książka dziesięciolecia. Wyjątkowa, wstrząsająca, arcyciekawa i pięknie napisana historia.
Życie pisze niekiedy lepsze scenariusze niż najlepszy pisarz.
Słuchałam w interpretacji pana Mariusza Bonaszewskiego, który awansował na miejsce pierwsze na mojej osobistej liście lektorów. Znów się tak złożyło, że gdy wybrzmiały ostatnie słowa wypowiedziane tym chropowatym, przejmującym głosem, dalej siedziałam w samochodzie, na służbowym parkingu i nie mogłam się ruszyć. Łzy spływały mi spod ciemnych okularów. I tylko wczesna godzina uchroniła mnie od zadawania pytań dlaczego płaczę w piątkowy poranek w samochodzie. Historia braci Ostrowskich (Arłamowskich) zostanie ze mną na zawsze.
Najlepsza książka dziesięciolecia. Wyjątkowa, wstrząsająca, arcyciekawa i pięknie napisana historia.
więcej Pokaż mimo toŻycie pisze niekiedy lepsze scenariusze niż najlepszy pisarz.
Słuchałam w interpretacji pana Mariusza Bonaszewskiego, który awansował na miejsce pierwsze na mojej osobistej liście lektorów. Znów się tak złożyło, że gdy wybrzmiały ostatnie słowa wypowiedziane tym...