Grzegorz Kalinowski


Studiował historię na UW, uczył w LO im. Jana Zamoyskiego, a przez ostatnich 25 lat pracował w mediach. Był korespondentem na wojnie w dawnej Jugosławii, zrealizował teledysk Brygady Kryzys oraz komentował finały piłkarskiej Ligi Mistrzów i Pucharu Polski. Autor filmów dokumentalnych, współtwórca książkowej biografii Lucjana
Brychczego. Pracuje w NC+.
- 1 595 przeczytało książki autora
- 2 921 chce przeczytać książki autora
Wszystkie książki i czasopisma
Cytaty
- Słuchaj no, Oluś, weź się w garść! - Trzymam się, ale pomoże mi, jak rozwalę mu łeb, a pełną ulgę poczuję, jak ona do mnie wróci! - A jak nie wróci? - Wróci, bo mnie kocha, rozumiesz? Ko-cha, KO-CHA! - Jak wróci, to ją kopnij w tyłek i niech idzie w kibinimatry. - Ja jej wszystko wybaczam, ja wiem, że zbłądziła. - Wypijmy za nas! - Nie, wypijmy za nią! Za jej powrót! - Dobra, za nią i za wszystkie inne rzeczy, bo kobieta to też rzecz - rzucił Heniek i patrzył, jak twarz jego kolegi od flaszki tężeje. - Rzecz nabyta. Raz jest, a raz jej nie ma. Może i wróci, ale ja ci, Oluś radzę: wyglądasz mi na mądrego obrotnego chłopa przy kasie, więc znajdź sobie nową albo jeszcze lepiej: oszczędź nerwy i chodź na dziwki, bo póki będziesz miał pieniążki, to nigdy cię nie zdradzą. - Słuchaj no - wycedził przez zęby Olek. - Tylko przez wzgląd na twoją matkę nieboszczkę i żałobę nie wypruję ci flaków.
- Słuchaj no, Oluś, weź się w garść!
- Trzymam się, ale pomoże mi, jak rozwalę mu łeb, a pełną ulgę poczuję, jak ona do mnie wróci!
Z nierozwartości to ja umiałemem leczyć, ale nie szafy, tylko piękne panie.
Z nierozwartości to ja umiałemem leczyć, ale nie szafy, tylko piękne panie.
Nie wszyscy mieli szczęście, bo kilkanaście osób zginęło. Widocznie tak musiało być, mieli pecha, bo jak ktoś ma pecha, to, jak wiadomo, i w kościele w mordę dostanie (s.107).
Nie wszyscy mieli szczęście, bo kilkanaście osób zginęło. Widocznie tak musiało być, mieli pecha, bo jak ktoś ma pecha, to, jak wiadomo, i w...
Rozwiń Zwiń