-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Chwila oddechu i... nie potrafię podejść do tej książki bez emocji. Robi wrażenie. Napisana przystępnym językiem, ale nie o formę tutaj chodzi, lecz o treść - przynajmniej dla mnie.
Historia miłośći - Hazel, Gusa oraz Śmierci. Ta ostatnia była jakby "tą trzecią" w ich związku - o krok przed i o krok za, zawsze blisko, zawsze wyczuwalna. Uczyła doceniać przemijającą chwilę i walczyć do końca - o siebie, o marzenia, o Bonusy Rakowe, o niezapomnienie, o "normalność" (cokolwiek by ona znaczyła).
Może właśnie o tym traktuje ta książka.
O niemożliwości poddania się.
O wierze w lepsze jutro.
O życiowej drodze, która zostaje urwana w pół zdania, bez zbędnych wyjaśnień.
Z resztą, każdy odbierze to na swój sposób, prawda?
"Gwiazd naszych wina" stała się dla mnie swoistym Bonusem Codzienności.
...i do tego wszystkiego jeszcze William S.
Chwila oddechu i... nie potrafię podejść do tej książki bez emocji. Robi wrażenie. Napisana przystępnym językiem, ale nie o formę tutaj chodzi, lecz o treść - przynajmniej dla mnie.
Historia miłośći - Hazel, Gusa oraz Śmierci. Ta ostatnia była jakby "tą trzecią" w ich związku - o krok przed i o krok za, zawsze blisko, zawsze wyczuwalna. Uczyła doceniać przemijającą chwilę...
Po przeczytaniu poczułam jakby potrzebna mi była obdukcja ręki rozszarpanej przez bestie spotkane w podziemiach Sandomierza.
Pokrętna, zaskakująca historia z niewielkimi "przestojami", a może to tylko wrażenie odniesione po lepszym poznaniu Pana Prokuratora? Sama nie jestem tego do końca pewna.
Wydanie wyroku nastąpi po przeanalizowaniu dowodów zgromadzonych w tomie 3.
Uzasadnienie: czysta ciekawość - po prostu.
Po przeczytaniu poczułam jakby potrzebna mi była obdukcja ręki rozszarpanej przez bestie spotkane w podziemiach Sandomierza.
Pokrętna, zaskakująca historia z niewielkimi "przestojami", a może to tylko wrażenie odniesione po lepszym poznaniu Pana Prokuratora? Sama nie jestem tego do końca pewna.
Wydanie wyroku nastąpi po przeanalizowaniu dowodów zgromadzonych w tomie...
Prezent urodzinowy. Jeden z najlepszych książkowych prezentów urodzinowych w życiu.
Uważaj, bo ukradną Ci samochód!
"Zaginione" trzymają w napięciu do ostatniej strony. Szczerze pisząc, brak mi słów jakimi mogłabym określić uczucia towarzyszące mi podczas czytania książki. Jestem pewna, że czułam przerażenie przed tym, że czas wygra z bezbronnym życiem, że nie zdążą, że ziemia się zapadnie, że poniosą sromotną porażkę.
Próby obstawienia kto jest "Świętym Mikołajem" kończyły się fiaskiem. Wybacz Mikołaju, byłeś sprytniejszy.
Nie ukrywam, że zajrzę do "Zaginionych" jeszcze kilkakrotnie, obok tej książki nie da się przejść obojętnie.
Do zobaczenia Pchła.
Do zobaczenia Jack.
Ho. Ho. Ho...
Prezent urodzinowy. Jeden z najlepszych książkowych prezentów urodzinowych w życiu.
więcej Pokaż mimo toUważaj, bo ukradną Ci samochód!
"Zaginione" trzymają w napięciu do ostatniej strony. Szczerze pisząc, brak mi słów jakimi mogłabym określić uczucia towarzyszące mi podczas czytania książki. Jestem pewna, że czułam przerażenie przed tym, że czas wygra z bezbronnym życiem, że nie zdążą, że...