Opinie użytkownika
Prezent urodzinowy. Jeden z najlepszych książkowych prezentów urodzinowych w życiu.
Uważaj, bo ukradną Ci samochód!
"Zaginione" trzymają w napięciu do ostatniej strony. Szczerze pisząc, brak mi słów jakimi mogłabym określić uczucia towarzyszące mi podczas czytania książki. Jestem pewna, że czułam przerażenie przed tym, że czas wygra z bezbronnym życiem, że nie zdążą, że...
Chwila oddechu i... nie potrafię podejść do tej książki bez emocji. Robi wrażenie. Napisana przystępnym językiem, ale nie o formę tutaj chodzi, lecz o treść - przynajmniej dla mnie.
Historia miłośći - Hazel, Gusa oraz Śmierci. Ta ostatnia była jakby "tą trzecią" w ich związku - o krok przed i o krok za, zawsze blisko, zawsze wyczuwalna. Uczyła doceniać przemijającą chwilę...
Po przeczytaniu poczułam jakby potrzebna mi była obdukcja ręki rozszarpanej przez bestie spotkane w podziemiach Sandomierza.
Pokrętna, zaskakująca historia z niewielkimi "przestojami", a może to tylko wrażenie odniesione po lepszym poznaniu Pana Prokuratora? Sama nie jestem tego do końca pewna.
Wydanie wyroku nastąpi po przeanalizowaniu dowodów zgromadzonych w tomie...
Łapie za gardło od pierwszego do ostatniego słowa, poddusza i nie chce odpuścić - przyjemnie poddusza.
A do tego wszystkiego prokurator Teo...
Sprawę odraczamy aż do przeanalizowania tomu 2.
Uzasadnienie: zapierający dech w piersiach zachwyt i nieposkromiona ciekawość czytelnika.
I jakby na to nie spojrzeć to mężczyzna był głową a kobieta szyją całego "zamieszania". Idealny przykład utworu mówiącego o sztuce manipulacji. Makbet powinien czuć się odpowiednio zmanipulowany przez czarownice, żonę i otaczający go świat.
Pokaż mimo to
Znaleziona przypadkiem i przypadkiem trafiła w mój gust, przypadkowymi wierszami. Nie wszystkie i nie zawsze, ale jednak. Taka nasza przypadkowa dobra znajomość z "Flakami..."
Od hamburgerów i spirytusu przez odwołania do tabu, aż po podgryzanie historii. Wesołe, ale i smutne. Stwierdzam wszem i wobec, że to jedno z najlepiej wydanych 5 zł w moim dotychczasowym życiu.
Zachwytów gwałtownych początek i tych mniej gwałtownych...
Co tu dużo pisać - dla wielbicieli Williama S. jak i Stanisława B. istne szaleństwo.
Zasłyszane od patologa sądowego:
W prosektorium człowiekiem jest tylko patolog i "przyjezdni", reszta to materiały do badań, materiały i historie ich pozyskania. To wszystko.
Egzystencjalizm w wykonaniu Camusa zasługuje na owacje na stojąco.
Historia o bólu, cierpieniu, niezrozumieniu, wyrzeczeniach, miłości, ale nadal o wierze w lepsze jutro.
Zostawia duży ślad w pamięci, bo przecież każdy kiedyś znajdzie swoją życiową "dżumę".
Ulubiony cytat: "Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga...
Jestem zafascynowana faktem, iż w całym utworze była tylko jedna kropka. Jedna maleńka kropeczka na historię tragiczną, która mówi o potrzebie wiary w "cokolwiek": w Boga, w miłość, w drugiego człowieka; o umiejętności manipulacji, bo jak nazwać fakt "wciągnięcia" dzieci w taką wyprawę; o poznaniu i poszukiwaniu samego siebie nie tylko w formie psychicznej, ale również...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam. Trwało to, jak wcześniej ktoś doskonale stwierdził ok. 10 minut. Fenomen? Nie sądzę. Można stworzyć "coś" swojego. Ogranicza Nas tylko wyobraźnia. Czy potrzeba tworzyć ku temu "książkę", aby poruszyć wyobraźnię? Nie wiem. Przecież można czynić podobne rzeczy ze zwykłym zeszytem. Aby nie zniszczyć "książki" doszczętnie i zostawić choć fragment na pamiątkę (bo...
więcej Pokaż mimo to
Mistrz, każda kolejna pozycja na nowo mnie zaskakuje.
"Człowiek musi coś mówić, żeby nie wyjść z wprawy. Trzeba mieć sprawnie funkcjonujące narządy głosowe na wypadek, gdyby się miało coś naprawdę ważnego do powiedzenia." - idealne rozwiązanie i wskazówka dla gaduł (podobnych do mnie).
Zgadzam się ze stwierdzeniami, że najpierw można obejrzeć film, a potem przeczytać książkę.
A w książce: ciekawa forma narracji, nie jest to monotonna wypowiedź i obraz uczuć(myśli) jednego bohatera. Świadomość zakończenia i sytuacji jakie zobaczyło się w filmie, nie przeszkadzają w odbiorze zdarzeń. Książka warta uwagi. Fotosy dodają jej "uroku' i doskonale obrazują...
Nie chcę pisać o wspaniałości, cudownośći i innych "ościach" jakie może zebrać ta książka. Uwielbiam poezję Baczyńskiego, uwielbiam czytać Jego historię życia, to co przeżył i spekulacje na temat "co by było gdyby przeżył wojnę?". Moze czyni mnie to mało obiektywną? W każdym razie, książka traktuje o miłości, tej, której nic ani nikt nie jest w stanie zniszczyć; tej, którą...
więcej Pokaż mimo toZaczęłam czytać: "Jestem Martwy, ale to nie jest takie złe." i zostałam R przez kolejne 300 stron. Na pierwszy rzut oka kolejny romans o człowieku i istocie, która keidyś człowiekiem była. Jednak jest to inne, inaczej ujęte, inaczej zapisane, jest inne. Ciekawsze, wciągające. Obok wulgarnego opisu świata przedstawionego pojawia się euforia z powrotu zmarłych. A do tego...
więcej Pokaż mimo to
Znaleziona w Matrasie przez przypadek. Mój wzrok przykuła akurat książka z błękitną okładką (swoją drogą coś w sobie mają te błękitne okładki).
Juz od pierwszych zdań wciągnęła mnie bez reszty. Moim zdaniem każdy kto przez moment myślał, że chce zostać prawnikiem lub ktoś wybierający się na studia związane z prawem powinien siegnąć po tę książkę. Można ją traktowac serio,...
Zakochałam się. Bezapelacyjnie zakochałam się. Od chwili kiedy ukończyłam ten zbiór opowiadań, "Zasadzki szczęścia" krążą po moich żyłach. Mam pewnośc, że juz niedługo do nich wrócę.
Pokaż mimo to
Laurence Rees - dzieki tej książce sięgnę po więcej publikacji autora. Oceniając książkę, sposób opisania i formę jest bardzo dobra i przemawia do czytelnika. Bohatera nie będę oceniać - zbyt "krótka" jest wieczność, aby to zrobić.
Miliony prowadzone ku przepaści, przez lata, na ok. 435 stronach. Warte uwagi nie tylko czytelników zafascynowanych postacią A. Hitlera.
Jedna z tych książek, której treść będzie nie raz analizowana, nie raz wspominana i nie raz polecana każdemu, o każdej porze dnia czy też nocy. Arcydzieło!
Pokaż mimo to