-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński1
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz1
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński25
Biblioteczka
2017-09-01
2017-08-23
2016-10-25
2016-09-16
2016-09-03
2016-05-19
2015-08-06
2015-07-23
2015-01-24
2014-12-24
2014-12-24
2014-12-09
2014-12-04
2014-11-22
2014-04-19
2014-03
2012-12-15
2014-09-20
Książka została napisana przystępnym językiem. Pierwsza część zawiera przegląd myśli najważniejszych filozofów na temat natury umysłu. W kolejnych rozdziałach autorka mierzy się z takimi zagadnieniami jak:
- ewolucja moralności na przestrzeni ostatnich kilkuset tysięcy lat,
- związek pomiędzy postawami moralnymi a poziomem niektórych neuroprzekaźników w mózgu (opis zawężono głównie do oksytocyny),
- wpływ genów na postawy moralne,
- warunki kooperacji na przykładzie wybranych zagadnień teorii gier.
Po jej przeczytaniu czułem pewien niedosyt informacji, które potencjalnie można było zawrzeć w książce o takim tytule. Odniosłem wrażenie, że autorka niepewnie stąpa po nieco obcym dla niej gruncie genetyki i neurologii. Jej spostrzeżenia nie są zbyt odważne w porównaniu do innych autorów książek ewolucyjnego nurtu.
Jedną z zalet książki jest spora liczba odwołań do aktualnych wyników badań z ostatniego dziesięciolecia. Książkę polecam szczególnie tym czytelnikom, którzy nie zapoznali się jeszcze z popularnonaukowymi publikacjami Stevena Pinkera, Daniela Dennetta i Matta Ridleya.
Książka została napisana przystępnym językiem. Pierwsza część zawiera przegląd myśli najważniejszych filozofów na temat natury umysłu. W kolejnych rozdziałach autorka mierzy się z takimi zagadnieniami jak:
- ewolucja moralności na przestrzeni ostatnich kilkuset tysięcy lat,
- związek pomiędzy postawami moralnymi a poziomem niektórych neuroprzekaźników w mózgu (opis...
2014-08-22
2014-08-15
Nieco zawiodłem się na tej książce. Co prawda zawiera fascynujące opisy odkryć przydatnych nam związków chemicznych. Zaś jej autor słusznie diagnozuje naszą ewolucyjną zaszłość traktowania nowych bodźców w pierwszej kolejności emocjonalnie (uciekaj - usłyszany szelest w krzakach, to skradający się lampart) a dopiero w drugiej kolejności racjonalnie (szelest liści? to tylko podmuch wiatru). Drwi przy tym, z faktu, że większość nowych środków chemicznych na rynku traktujemy emocjonalnie, z dużą dozą obawy. Jednak w mojej ocenie autor błędnie zakłada, że urodziliśmy się z naturalną odpornością na większość środków z którymi ssaki wcześniej nie miały do czynienia, co uważam za zbyt odważne założenie.
Z ewolucyjnego punktu widzenia utrzymanie odporności na obce związki chemiczne, które nie towarzyszyły nam przez ostatnie kilkadziesiąt milionów lat, byłoby zadziwiającym marnotrawstwem naszej energii. Rzadko który gatunek utrzymuje kosztowną armię na "nieistniejącego" wroga. Gdy takowy na horyzoncie się już pojawi, to potrzebujemy kilkunastu tysięcy lat na przegrupowanie sił, czego przykładem jest nasza zdolność przyswajania laktozy.
Nieco zawiodłem się na tej książce. Co prawda zawiera fascynujące opisy odkryć przydatnych nam związków chemicznych. Zaś jej autor słusznie diagnozuje naszą ewolucyjną zaszłość traktowania nowych bodźców w pierwszej kolejności emocjonalnie (uciekaj - usłyszany szelest w krzakach, to skradający się lampart) a dopiero w drugiej kolejności racjonalnie (szelest liści? to tylko...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to