Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patricia S. Churchland
2
7,3/10
Pisze książki: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.), popularnonaukowa
Urodzona: 16.07.1943
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
90 przeczytało książki autora
321 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Evolved Morality. The Biology and Philosophy of Human Conscience
Frans de Waal, Patricia S. Churchland
8,0 z 1 ocen
18 czytelników 0 opinii
2014
Moralność mózgu. Co neuronauka mówi o moralności
Patricia S. Churchland
6,5 z 62 ocen
386 czytelników 8 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Moralność mózgu. Co neuronauka mówi o moralności Patricia S. Churchland
6,5
Kiedy sięgam po książkę popularnonaukową i coś w niej mi nie do końca leży, zawsze długo zastanawiam się, czy książka od samego początku taka jest, czy też nie podchodzi mi styl tłumaczenia i jego redakcja. „Moralność mózgu” jest pozycją bardziej naukową niż popularną, wymaga od czytelnika pewnego oczytania. Czytałem dość długo, z przerwami. Język wydaje się prosty i zrozumiały, ale tekst jest jakby bez polotu (tłumaczenie?),brak jest polemicznej werwy dobrych popularyzatorów nauki. Spodziewałem się jakiegoś wyraźniejszego stanowiska autorki w najważniejszych kwestiach dotyczących źródeł moralności i neurobiologicznych jej mechanizmów. Tytuł wyraźnie sugeruje, że rzecz będzie o biologicznych podstawach ludzkich postaw etycznych. Niby cała książka o tym jest, ale autorka dość niewyraźnie dotyka na przykład tematów ewolucyjnych. Owszem, obszernie omawia wpływ niektórych neuroprzekaźników (zwłaszcza oksytocyny i wazopresyny) na ludzkie i zwierzęce zachowania, ale częściej podkreśla obecny mechanizm neurochemiczny tych zachowań niż snuje domysły, dlaczego i kiedy mogły one wyewoluować. Gdzieś to między wierszami się pojawia, ale mało wyraźnie. Autorka bardziej skupia się na stanie obecnym niż na mechanizmach, które mogły zachowania moralne ukształtować, dokonuje przeglądu dzisiejszego stan wiedzy, nie deklaruje się, ku którym teoriom sama się najbardziej skłania. Przez taki dość asekurancki sposób pisania książka wydaje się chwilami nie do końca spójna. Nie odczuwa się wyraźnej, logicznej kontynuacji wątków z rozdziału na rozdział. Rozdziały można by czytać w dowolnej kolejności. Taki temat jak teoria umysłu praktycznie jest w książce tylko liźnięty, niemal zlekceważony a przecież niewątpliwie istotny dla rozważania kiedy pierwociny moralności mogły się pojawić. Praktycznie nigdzie nie pada konkretna definicja moralności czy zachowań moralnych. A od tego przecież zależy, czy daną teorię warto w ogóle rozpatrywać, czy nie. Fakt, że neuroprzekaźniki czy jakieś obwody w naszym mózgu wpływają na nasze zachowanie wiadomo od dawna. Ale jak to się ma do pojęcia moralności – tu autorka unika własnych deklaracji. Właściwie książkę należało by zacząć czytać od rozdziału siódmego, gdzie mamy przedstawione pewne dylematy dotyczące kilku generalnych reguł postępowania i ewentualnych odeń wyjątków. Dopiero tam możemy zastanowić się, jak szeroko lub wąsko rozumieć moralność i zachowania moralne. A to powinno znaleźć się właśnie na początku książki.
Teraz odrobina hejterstwa ;-)
Kiedy biorę do ręki czytadło, nie zwracam większej uwagi na drobne literówki czy błędy językowe. Nie to, że mi one nie przeszkadzają, ale… trochę się już przyzwyczaiłem, że wiele wydawnictw zleca korektę i redakcję komu popadnie, byleby taniej i szybciej wypchnąć tytuł na rynek. W przypadku tytułów popularnonaukowych oczekuję jednak wysokiego poziomu nie tylko tłumaczenia, ale i redakcji. Niestety w tekście sporo jest drobnych literówek, ale i znaczących błędów gramatycznych i stylistycznych. Nie brakuje również zdań, które… hmm… praktycznie są zupełnie niezrozumiałe. Poniżej kilka wybranych przykładów:
Str. 93: tu mamy dwukrotnie popełniony błąd praktycznie ortograficzny. Dwie łacińskie nazwy rodzajowe pewnego gatunku gryzoni zapisane są małą literą. To się rzuca w oczy.
Str. 135: Zdanie iście kuriozalne, którego nie sposób zrozumieć. „W biologii, jak dobrze wiadomo, krzywa ∩ [tu wstawiony jest znaczek odwróconego dużego U – krzywa dzwonowa??] - odnosząca się do maksymalnej efektywności – często nie osiąga ani minimum, ani maksimum.”
Zabawne twierdzenie, bo jeśli to krzywa dzwonowa to jak najbardziej ma maksimum. Absolutnie każda! Z kontekstu pobliskich zdań również trudno zawyrokować, co autorka miała na myśli.
Str. 171: „[…] gdy myszy nauczą się kojarzyć położenie z łagodnym kopnięciem prądu.” – zaskakujący kolokwializm nie pasujący zupełnie do skądinąd poważnej książki.
Str. 211; „[…] status społeczny dziedziczony jest w sposób matrylinearny, co oznacza, ze rodowód przechodzi z matki na córkę.” Rodowód to nie jest coś, co może przechodzić z kogoś na kogoś. Rodowodu również nie można dziedziczyć. Wiem, co autorka miała na myśli, ale tu albo poległa językowo ona, albo tłumacz. Albo oboje. A redakcja nie zauważyła ;-)
Podsumowując: „Moralność mózgu” nie jest pozycją, do której kiedykolwiek wrócę z miłą chęcią. Przeczytane, zaliczone, można odstawić na półkę a najlepiej sprzedać.
P.S.
Jeszcze jeden kwiatek…
Str. 204/205: „Zmiany te nie byłyby interesujące, gdyby nie fakt, że sygnał BOLD koreluje ze średnim poziomem aktywności komórek w tkance nerwowej, o rzędzie wielkości sięgającym mniej niż jeden milimetr sześcienny – w zależności od siły zastosowanego magnesu.”
Nie wiedziałem, że aktywność komórek można mierzyć w milimetrach sześciennych. Zapewne chodziło o rozdzielczość metody a nie samą aktywność. Kto poległ? Autorka, tłumacz, czy redakcja?
Moralność mózgu. Co neuronauka mówi o moralności Patricia S. Churchland
6,5
Patricia Churchland jest filozofką, ale w rzeczonej książce znacznie rozszerza swoje kompetencje. Co więcej – robi to bardzo skrupulatnie, co działa z korzyścią dla edukacyjnych walorów publikacji. Churchland bada moralność, czyli problem par excellence filozoficzny, jednakże jej argumenty zawierają wnikliwe analizy wyników współczesnych badań naukowych. Autorka korzysta z osiągnięć neurobiologii, neuroendokrynologii, biologii ewolucyjnej, psychologii oraz etologii i badań porównawczych nad zwierzętami. Znaczna część książki jest poświęcona filogenetycznemu rozwojowi zachowań moralnych i prospołecznych. Treść całego wywodu uderza w wiele dogmatów zakorzenionych w europejskiej kulturze intelektualnej. Przykładem może być twierdzenie, że moralność zależy od znajomości abstrakcyjnych reguł postępowania i racjonalnego rozumowania, przy zupełnym braku znaczenia procesów emocjonalnych. Kolejnym jest antropocentryczny punkt widzenia zgodnie z którym moralność i tworzenie międzyosobniczego przywiązania są fenomenami wyłącznie ludzkimi, niespotykanymi nigdzie indziej w królestwie zwierząt. Amerykańska filozofka przedstawia tutaj spójną teorię zachowań moralnych, zgodnie z którą wyewoluowały one z troski organizmu o siebie oraz potomstwo, z czasem rozszerzając się na partnerów i osoby niespokrewnione. Ważną rolę pełni tutaj oksytocyna (OXT)– hormon neuropeptydowy, który w biegu rozwoju filogenetycznego pełnił rozmaite funkcje, aż w końcu został zaadaptowany do inicjowania zachowań prospołecznych i troski międzyosobniczej. Wydaje się, że ta publikacja powinna być szerzej dostępna – mogłaby nawet wejść w zakres materiału do nauczania w szkołach średnich, gdyż przedstawia wykorzenioną z przesądów i zabobonów, za to zgodną z naukowym obrazem świata i naturalizmem metodologicznym, wizję ludzkich zachowań moralnych.