Najnowsze artykuły
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać1
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joe Palca
1
6,3/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
68 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Co nas drażni, co nas wkurza Flora Lichtman
6,3
Co nas drażni? Co nas wkurza?
Większość przeczytanych przeze mnie książek posiada otoczkę odpowiedniej atmosfery, a przynajmniej tak było w momencie ich czytania. Do każdej z nich podchodzę indywidualnie, a nastrój, jaki stwarzam wokół sprzyja czystemu odbiorowi i interpretacji. Przekłada się to również na recenzje wybranych pozycji. No bo, czymże jest recenzja pisana bez natchnienia, poza zwykłym naskrobaniem na kartce paru wyrazów?
Co nas drażni, co nas wkurza autorstwa Joe Palca oraz Flory Lichtman trafiła mi w ręce w okresie nad wyraz odpowiednim. Każdego z nas coś irytuje, coś drażni, coś wkurza. Według mnie, nie ma nic bardziej denerwującego od ludzkiej głupoty. I alergii. Kombinacja tych elementów wywołuje u mnie już prawdziwy armagedon…
Na wstępie, nasze oko przyciąga jaskrawo pomarańczowa szata graficzna okładki, która delikatnie łechtając mózg, może zapoczątkować proces irytacji. Wydawałoby się, że kolor jest tak mocny, że bez trudu będzie można znaleźć książkę po ciemku. Kolejna sprawa to niedokończony pasek postępu umieszczony tuż pod tytułem. Pozostaje czekać i liczyć na to, że kiedyś dojdzie do końca… Nie jestem pewien czy celowym zabiegiem nie było również odwrócenie o 180 stopni skróconego opisu w tylnej części okładki. Te elementy pomimo, że zwróciły na siebie moją uwagę, nie ubodły mnie jakoś specjalnie, powiem więcej, nawet może zachęciły do szybkiego wejścia w ten świat, wiedząc już na początku, czego mam się spodziewać.
Książka to naprawdę obszerny zbiór zagadnień z zakresu psychologii i nie tylko, oparty na wiedzy i badaniach wielu naukowców i specjalistów. Przy czym słowo „zbiór zagadnień” absolutnie nie oznacza tu standardowej treści słownikowej. Rozdziały napisane w sposób jak najbardziej łatwy w odbiorze. Dzięki temu, że każdy z rozdziałów opiera się na konkretnym wydarzeniu z życia jednego człowieka bądź grupy ludzi, łatwo wyobrazić sobie to, co autor chciał nam przekazać. Łatwość tego procesu wzmaga również fakt, że wydarzenia te nie są dla nas tak do końca nieznajome. Są rutyną, z którą zmaga się większość (o ile nie wszyscy) z nas.
Jak odczucia towarzyszące najsmutniejszej i najprzyjemniejszej chwili z naszego życia odnoszą się do tego, co lubimy w pomidorach? Czy istnieją wiarygodne, miarodajne irytomierze? Na co mamy wpływ a na co go nie mamy, mówiąc o drażnieniu? Autorzy przeprowadzają nas przez zjawisko desensytyzacji, w tym przez zwrot hedoniczny i łagodny masochizm, a to tylko garść rozgałęziających się na kilka stron wyrazów, mających swoje ścisłe odzwierciedlenie w naszym życiu.
Po przeczytaniu tej książki, zacząłem baczniej obserwować wszystko to, co do tej pory po prostu mnie irytowało. Nadal irytuje, ale Joe Palca nauczył mnie traktować to jak coś normalnego i tak jak ból, uczucie miłości, czy smak najlepszej nalewki, po prostu respektować. Począwszy od wkurzającego bzyku muchy nad ranem, lub kiedy próbujemy się na czymś skoncentrować, poprzez splątane słuchawki i dźwięk wiertarki u sąsiada, uliczny korek i wysokie ceny w marketach, na milionie innych rzeczy kończąc. Wszystko to w mniejszym lub większym stopniu na nas oddziałuje. A każdego z nas dotyka to indywidualnie. Pozostaje zadać sobie pytanie, czy irytacja jest na pewno aż tak dla nas szkodliwa? Może po prostu nie dostrzegamy jej pozytywnych aspektów.
Co nas drażni, co nas wkurza Flora Lichtman
6,3
"Co nas drażni, co nas wkurza" psychologa Joe Palca i dziennikarki Flory Lichtman zapowiadało się na fascynującą lekturę syntetyczną o źródłach podirytowania, być może poradnik radzenia sobie ze stanami negatywnego pobudzenia. Ostatecznie okazała się czymś nieco innym. Oczekiwałem raczej psychologiczno-socjologicznego podłoża naszych irytacji. Dostałem mix tego właśnie podejścia z bardziej formalnym opisem fizjologii odbierania bodźców, co akurat przyjąłem z zaciekawieniem. Niestety pojawiły się także dość luźne analizy, które posiłkowały się nawet hollywoodzkimi filmami, w których wykreowano jednostki neurotyczne.
Ciekawie wypadły ogólne analizy irytacji, w których nieprzewidywalność pewnych bodźców daje się nam we znaki. Klasycznym przykładem jest 'semilog', czyli pół-rozmowa realizowana jako przypadkowe i nie do uniknięcia słuchanie czyjejś rozmowy przez telefon. Mamy dostęp (z konieczności, bo znajdujemy się we wspólnej przestrzeni) do dywagacji, które nas wybijają z rytmu, zaburzają przestrzeń wspólną i zmuszają do mimowolnego śledzenia dźwięków. Nie jest przy tym ważne czy to nas rozprasza, bo to nietakt, czy to nietakt, bo rozprasza. Wiemy, że gaduła skończy, ale kiedy?! W tym tkwi prawdopodobne sedno problemu.
Autorzy analizują, od strony psychosomatycznej, liczne przykłady irytujących bodźców. Jest brzęcząca mucha (czemu się uparła akurat na kawałek przestrzeni, gdzie my jesteśmy?),alarmy samochodowe (czemu to tak wyje i moduluje? - stąd zapewne szczególnie drażniące są dźwięki karetek - by zareagować),zapach skunksa (siarka jako składnik odorantów nas nastraja nieprzyjemnie, a ten ssak jest mistrzem w preparowaniu związków siarki),złe nawyki (wybijanie stawów miedzy paliczkami dłoni),muzyka o strukturze dysonansu (przesunięcie częstotliwości względem tonów przyjemnych generuje sporo frustracji, jak dźwięk paznokcia przesuwanego po tablicy). Analiza takich zjawisk stanowi większość rozdziałów książki.
Drugą grupę stanowią irytacje związane z reakcjami na pewne niesprzyjające okoliczności. Nie lubimy nieprzewidzianych spóźnień, biurokracji, spędzania czasu na czymś, co według nas mogłoby nas nie absorbować. Do trzeciej grupy autorzy zaliczyli pewne różnice kulturowe, przekraczanie pewnych norm czy naruszanie systemu wartości. Pada przy okazji porównanie filozofii życia ludzi Wschodu i Zachodu z kilkoma jaskrawymi przykładami różnic społecznych zachowań.
Osobny rozdział stanowi pobieżna analiza irytacji zachowań partnera. Jeśli w normalnych relacjach publicznych jesteśmy drażnieni bodźcami nam niemiłymi, mamy szansę na uniknięcie poprzez ich efemeryczność, jednak w przypadku wieloletnich związków dochodzi do innego rodzaju zadrażnień. Główny wniosek, który nie jest odkrywczy to fakt, że pewne ‘niedoskonałości’ partnera zamiatane pod dywan emocji okresu zauroczenia, z czasem stawiają cały związek pod znakiem zapytania. Pracowity staje się pracoholikiem, troskliwa narzeczona po latach bywa odbierana, jako namolna, itd. Błahostki mogą urastać do rangi fundamentalnych problemów.
W sumie książka jest mieszanką formalnego wywody z bardzo luźnymi wstawkami. Taka nietrzymająca jednego poziomu narracja mnie irytuje (może to taki podprogowy cel autorów :)). Tak poważnie, może to wynikać z faktu, że jak sami autorzy zauważają, badania nad stopniem i przyczynami naszego rozdrażnienia są na początkowym etapie. Takie analizy prowadzono do tej pory raczej przy okazji przyglądania się ludzkiej osobowości w psychologii. Brak jednak spójnych wielostronnych opracowań skupiających się wyłącznie na irytacji i frustracji.
To, na co zwróciłem uwagę to fakt, że do tej pory nie mamy pełnej wiedzy, w jaki sposób bodźce słuchowe ze zmiany ciśnienia ośrodka (dźwięku) zostają skonwertowane na sygnały neuronalne. W książce opisana została ciekawie dominująca hipoteza, lecz jest w niej wciąż kilka luk.
To nieduża lektura, tak na lekkie podirytowanie z powodu częstych uproszczeń. Trochę akapitów ciekawa, szczególnie opisy zjawisk psychofizycznych przy odbieraniu bodźców, psychologizowanie dość powierzchowne, szczególnie, że na rynku księgarskim istnieją lepsze lektury.
Polecam wytrwałym.
===
Jeden cytat. Już we wstępie autorzy dopuścili się irytacji mojego mózgu, deklarując:
"Problem z badaniem irytacji polega na tym, że w odróżnieniu od prostych dyscyplin, takich jak teoria strun czy genetyka molekularna, nauka o tym, co nas drażni, jest niezwykle złożona."