-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2013-09-01
2018-05-24
Znakomita, dająca do myślenia powieść. Piękna, prawdziwa, przedstawiająca życie i koszmar skazańców w sposób skłaniający do dalszej lektury i sięgnięcia po kolejne dzieła autora. Polecam gorąco.
Znakomita, dająca do myślenia powieść. Piękna, prawdziwa, przedstawiająca życie i koszmar skazańców w sposób skłaniający do dalszej lektury i sięgnięcia po kolejne dzieła autora. Polecam gorąco.
Pokaż mimo to2015-08-28
2015-09-26
Czyjeś oko stale nas obserwuje, a póki to czyni, dopóty istniejemy. Taką tezę wysuwa Nabokov w tej krótkiej opowieści. Mamy tu wątek miłosny, ale jest podany bardzo subtelnie.
Czyjeś oko stale nas obserwuje, a póki to czyni, dopóty istniejemy. Taką tezę wysuwa Nabokov w tej krótkiej opowieści. Mamy tu wątek miłosny, ale jest podany bardzo subtelnie.
Pokaż mimo to2015-01-03
Wyzwanie czytelnicze 2015: książka ukochanego autora, której nie przeczytałam wcześniej
Na początku myślałam, że tym co mnie najbardziej zniechęci i wywoła emocje, będzie romans, o którym przecież mówi książka. Myślałam, że będę gardzic głównym bohaterem za to co zrobił żonie i córce. Okazało się, że nie. Dlatego tez nie mogę pogodzić się z zakończeniem powieści. Nie będę opisywać treści, bo nie o to chodzi, a tyle się wydarzyło w tej bardzo krótkiej przecież opowieści, że zajęłoby to za wiele miejsca. Tylko kilka uwag: książka, jak wszystkie Nabokova jest w stu procentach dopracowana. Każdy fragment, każda mała dywagacja - jest po coś. Historia z pozoru banalna staje się u Nabokova czymś więcej. Jak mówi autor nie z samej historii, ale że snucia opowieści płynie przyjemność. Jak wiemy, o to chodzi w twórczości Nabokova. Nie patrząc wiec na z pozoru banalna treść, dostrzegamy szczegóły, które od samego początku mówią co wydarzy się dalej, choć oczywiście czytelnik tego nie wie. Przeczytałam ja na raz. Na początku przypominała mi trochę Sonatę Kreutzerowska, Tolstoja i zastanawiałam się jak tutaj skończy się "miłosna gra" całej trójki. Nabokov jednak nie zawodzi i wprowadza w akcje kogoś jeszcze. Rex - to bohater bez serca, litości i sumienia, z racji czego budzi oczywiste emocje i nadaje opowieści innego charakteru. Można by pomyśleć: typowy 'zły' bohater, by dopiero potem wejrzec w jego sprzeczności i to, co swoimi czynami pokazuje. czytelnik nie może się doczekać odpowiedzi na pytanie jaki ta cała farsa będzie miała finał. Muszę wspomnieć o scenie kończącej opowieść, choć jest tu wiele podobnych perełek. Kiedy niewidomy Albert chce zabić Margot i próbuje po omacku znaleźć ja pośród całkowitej ciemności - po prostu cudo.
Sama Margot - cwana, chciwa intrygantka na początku skojarzyła mi się z laleczką ze Śniadania u Tiffanyego. (W toku lektury zmieniłam o niej zdanie i prawie zalowalam małej Holly Golightly za to ze ja tak obrazilam). W ostatniej scenie tylko czekałam na jej ostatnie tchnienie. Nie mogę zdradzić czy się doczekałam, to musicie sprawdzić sami. Nie chce pisać recenzji na milion stron (naprawdę warto zapoznać się z poslowiem L. Engelkinga, które odsłania przed nami wiele znaczeń) ale naprawdę Nabokov budzi swoją twórczością tak wiele skojarzeń, tyle jest tu odniesień. Po prostu świetna, świetna proza, bardzo inteligentna i złożona, a mimo to łatwa w odbiorze. Szczerze polecam wszystkim. Po głębszym zapoznaniu się z utworami Nabokova, ze sposobem w jaki tworzył, że szczegółami, znaczącymi tak wiele, z formą utworów - po prostu nie można dzieł tego nie przeciętnego autora nie kochać.
Wyzwanie czytelnicze 2015: książka ukochanego autora, której nie przeczytałam wcześniej
Na początku myślałam, że tym co mnie najbardziej zniechęci i wywoła emocje, będzie romans, o którym przecież mówi książka. Myślałam, że będę gardzic głównym bohaterem za to co zrobił żonie i córce. Okazało się, że nie. Dlatego tez nie mogę pogodzić się z zakończeniem powieści. Nie będę...
2014-12-18
"Powieść ta (...) bezspornie napisana z talentem stanowi apoteoze 'opisywactwa' za którym zieje pustka." - opinia jednego z krytyków, z którym niestety muszę się zgodzić. Znowu w czerpaniu radości z czytania przeszkadza mi główny bohater. Jego wielkie pragnienie splendoru, które w końcu doprowadza do jego młodej śmierci, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Jego czyny bezsensowne. Jego postawa - wręcz głupia. Uwielbiam Nabokova i uwielbiam sposób w jaki opowiada, ale muszę przyznać, że tej powieści nie zalicze do grona moich ulubionych. Zastosowanie retrospekcji jak dla mnie, zbyt częste. Wątek miłosny - smutny, wręcz żałosny. Forma, jak zawsze u Nabokova - jest ogromnym plusem, ale historia Martina nie wciąga tak jak powinna.
"Powieść ta (...) bezspornie napisana z talentem stanowi apoteoze 'opisywactwa' za którym zieje pustka." - opinia jednego z krytyków, z którym niestety muszę się zgodzić. Znowu w czerpaniu radości z czytania przeszkadza mi główny bohater. Jego wielkie pragnienie splendoru, które w końcu doprowadza do jego młodej śmierci, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Jego czyny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10-13
2013-08-19
Jedynie momenty, kiedy opisane są dylematy Lewina dotyczące religii czy polityki: nieco nużące.
Jedynie momenty, kiedy opisane są dylematy Lewina dotyczące religii czy polityki: nieco nużące.
Pokaż mimo to2013-10-13
Powiem jedno: dzięki tej krótkiej lekturze dołączam Pana Mikołaja Gogola do grona moich ulubionych rosyjskich twórców. Uśmiałam się co nie miara, a zakończenie z jego sprawiedliwością - naprawdę mnie ukontentowało (mam na myśli tylko zemstę upiora, oczywiście). A i język jakim operuje Gogol - wprost się zakochałam. Dodam jeszcze że strasznie polubiłam Pana Akakiusza i aż żal się z Nim żegnać tak szybko. Szkoda, że nie doczekamy się kontynuacji.
Polecam!
Powiem jedno: dzięki tej krótkiej lekturze dołączam Pana Mikołaja Gogola do grona moich ulubionych rosyjskich twórców. Uśmiałam się co nie miara, a zakończenie z jego sprawiedliwością - naprawdę mnie ukontentowało (mam na myśli tylko zemstę upiora, oczywiście). A i język jakim operuje Gogol - wprost się zakochałam. Dodam jeszcze że strasznie polubiłam Pana Akakiusza i aż...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-09
Wszystko co świetne u Dostojewskiego - jest. Jednak mam mieszane odczucia. Zakończenie totalnie mnie nie ukontentowało. Mimo wszystko polecam, ostrzegając jednocześnie, że główny bohater potrafi czytelnika zmęczyć i zniechęcić.
Wszystko co świetne u Dostojewskiego - jest. Jednak mam mieszane odczucia. Zakończenie totalnie mnie nie ukontentowało. Mimo wszystko polecam, ostrzegając jednocześnie, że główny bohater potrafi czytelnika zmęczyć i zniechęcić.
Pokaż mimo to2013-09-03
2013-10-07
2013-10-07
Powiem tylko tyle: po przeczytaniu 'Lolity' mam zamiar sięgnąć po wszystkie dzieła tego autora, jakie uda mi się zdobyć. Powiedzieć o Nabokovie: mistrz słowa - to niedopowiedzenie. Polecam.
Powiem tylko tyle: po przeczytaniu 'Lolity' mam zamiar sięgnąć po wszystkie dzieła tego autora, jakie uda mi się zdobyć. Powiedzieć o Nabokovie: mistrz słowa - to niedopowiedzenie. Polecam.
Pokaż mimo to