-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2023-11-20
2021-09-05
2021-09-12
2022-10-01
2022-04-05
2021-03-07
2021-03-09
2021-03-19
2020-03-22
Ta książka postawiła mnie przed poważnym pytanie. Czy ja tu chcę pisać recenzje próbujące obiektywnie ocenić wartość literacką danej książki, czy moje subiektywne odczucie i czym ta książka była dla mnie? Bo wiem, że ta książka arcydziełem nie jest i raczej do kanonu nie trafi. Ale dałem jej dychę (EDIT: po czasie, obniżyłem nieco ocenę), co w sumie odpowiada na to pytanie. Po prostu postacie przedstawione były mi bardzo bliskie, a historia Marianne i Connella zostanie ze mną na długo. Dawno też jeszcze nie czytało mi się książki tak dobrze. Mimo, że jestem dość wolnym czytelnikiem pochłonąłem ją błyskawicznie.
Autorka udowadnia, że prostota jest cnotą i może być piękna.
Nie dziwią mnie zachwyty nad tą książką i jej popularność. Jedną z jej największych cech jest uniwersalność. Wielu czytelników z łatwością może identyfikować się z problemami, doświadczeniami i uczuciami bohaterów, bo sami w młodości ich doświadczali. Też byli zagubieni w swoich uczuciach i w tym całym wchodzeniu w dorosłość w świecie, którego do końca nie rozumieli
Powieść ta tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że psychologia powinna być nauczana od szkoły podstawowej. Umiejętność zrozumienia własnych (i nie tylko) uczuć i procesów myślowych oszczędziłaby nam tyle cierpienia...
Ta książka postawiła mnie przed poważnym pytanie. Czy ja tu chcę pisać recenzje próbujące obiektywnie ocenić wartość literacką danej książki, czy moje subiektywne odczucie i czym ta książka była dla mnie? Bo wiem, że ta książka arcydziełem nie jest i raczej do kanonu nie trafi. Ale dałem jej dychę (EDIT: po czasie, obniżyłem nieco ocenę), co w sumie odpowiada na to pytanie....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-03-19
Widzę, że jestem jednym z nielicznych facetów, którzy się na to skusili... Miałem ochotę poczytać coś kobiecego i wrażliwego po wielu książkach zbyt przegiętych przez męski punkt widzenia. Zachęcony świetnymi ocenami sięgnąłem po Zimowy Ogród... Po lekturze mam tylko jedno pytanie: Jak można napisać aż tak ckliwą książkę? Nawet miałem wystawić jej ocenę pozytywną, ale ostatnie rozdziały i epilog po prostu położyły ją na łopatki. Przez całą powieść atakuje z wszystkich stron sztuczna ckliwość, na dodatek ma się wrażenie, że każdego dnia bohaterkami targa burza emocji, ale przynajmniej postacie w jakimś sensie są przedstawione wiarygodnie. Za to w ostatnich rozdziałach ckliwość zostaje skondensowane do potęgi, przez co powieść staje się karykaturą samej siebie, zaś fabuła zostaje rozwalcowana i podziurawiona jak ser szwajcarski. O ile przedtem tylko kwestionowałem wybory i zachowanie bohaterki, nie przecząc jednak, że ktoś taki mógbłby istnieć, o tyle po ostatnich rozdziałach i epilogu przestały one mieć jakikolwiek sens. Powieść byłaby lepsza bez ostatniego rozdziału i epilogu...
Nigdy więcej "bestsellerów" zupełnie przemilczanych przez krytykę.
Widzę, że jestem jednym z nielicznych facetów, którzy się na to skusili... Miałem ochotę poczytać coś kobiecego i wrażliwego po wielu książkach zbyt przegiętych przez męski punkt widzenia. Zachęcony świetnymi ocenami sięgnąłem po Zimowy Ogród... Po lekturze mam tylko jedno pytanie: Jak można napisać aż tak ckliwą książkę? Nawet miałem wystawić jej ocenę pozytywną, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to
Miałem ochotę na jakiś niebanalny erotyk i trafiłem w dziesiątkę.
Utwór ociekający seksem, erotyzmem i pożądaniem u głównych bohaterów, kontrowersyjny, czasami przekraczający dla większości granicę dobrego, a nawet dopuszczalnego smaku. Związek który stanowi główną oś fabularną jest tak nietypowy, a wydarzenia tak nieprzewidywalne, że sprawiają, że ciężko się oderwać od czytania/słuchania. Uwierzcie mi, o takim związku jak na kartach tej powieści nie przeczytacie nigdzie indziej.
Muszę przyznać, że nigdy nie uśmiałem się tak przy czytaniu/słuchaniu książki. Śmieszyły mnie przesadzone metafory dla części ciał i uczuć głównych bohaterów, ale przede wszystkim ich czyny, wykręcone pomysły, przesiąknięte cynizmem wydarzenia w które się wplątywali i mocny, cyniczny humor w wykonaniu Franza. Mimo ogólnie bardzo ciężkiej wagi opowieści całość nabiera dzięki temu tragikomicznego zabarwienia, co dla mnie było wielkim plusem.
Tak, widać, że autor mógłby poprawić warsztat. Tak, forma w jakiej podano opowieść pozostawia wiele do życzenia. Ale w zupełności nie przeszkadzało mi to w dobrej zabawie przy odsłuchu. W wersji dostępnej na Storytel lektor świetnie wczuł się w rolę, pasując idealnie do tej powieści. Normalnie wykapany Franz.
Bruckner musiał byc inspiracją Houellebecqa bo tak samo jak Michel nie pozostawia suchej nitki na fracuskim, nowobogackim, lewicowym społeczeństwie Paryża i nie tylko. Jakże opisy tych ludzi z Paryża na początku lat osiemdziesiątych pasują do dzisiejszych kręgów mieszkanców dużych polskich miast, w których często się obracam. Być może jesteśmy jako społeczeństwo dokładnie w tym miejscu, w którym byli Paryżanie w 1980. Trzeba jasno podkreślić, że myśli i opinie wypowiadane przez bohaterów zmieniają się w czasie i nie są głosem autora. W powieści, w której bohaterowie płyną z nurtem rewolucji seksualnej, wielce ją zachwalając przez większą część powieści, autor zdołał przedstawić mocną krytykę tejże rewolucji. Jak w tym powiedzieniu, rewolucja zaczęła pożerać własne dzieci.
Na koniec chcę zaznaczyć, że sięgacie po tę powieść na własną odpowiedzialność, bo jak pisałem, pisarz przekracza czasami granice dobrego smaku, a nawet powiedziałbym, akceptowalnego smaku. "Nic co ludzkie, nie jest mi obce?", sprawdzcie się, czy aby na pewno. Nie bez przypadku jest to pozycja tak kontrowersyjna, ale gdyby wyciąć te najbardziej pikantne sceny myślę, że książka nie straciła by zbyt dużo ze swojego charakteru. Ale to temat na zupełnie inną rozmowę. Tymczasem, czujcie się ostrzeżeni.
Miałem ochotę na jakiś niebanalny erotyk i trafiłem w dziesiątkę.
więcej Pokaż mimo toUtwór ociekający seksem, erotyzmem i pożądaniem u głównych bohaterów, kontrowersyjny, czasami przekraczający dla większości granicę dobrego, a nawet dopuszczalnego smaku. Związek który stanowi główną oś fabularną jest tak nietypowy, a wydarzenia tak nieprzewidywalne, że sprawiają, że ciężko się oderwać od...