rozwińzwiń

Antychryst

Okładka książki Antychryst Marcin Majchrzak
Okładka książki Antychryst
Marcin Majchrzak Wydawnictwo: Independently published literatura piękna
266 str. 4 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Independently published
Data wydania:
2024-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-01
Liczba stron:
266
Czas czytania
4 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9798883521941
Tagi:
dystopia cyberpunk polityka
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Tarnowskie Góry niesamowite Dagmara Adwentowska, Agnieszka Biskup, Sylwester Gdela, Izabela Grabda, Wojciech Gunia, Łukasz Krukowski, Łukasz Kucharczyk, Szymon Majcherowicz, Marcin Majchrzak, Paweł Mateja, Anna Musiałowicz, Paulina Rezanowicz, Magdalena Świerczek-Gryboś, Istvan Vizvary, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec
Ocena 8,1
Tarnowskie Gór... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Tarnowskie Góry Miejskie Opowieści Eugeniusz Dębski, Maria Galina, Ina Goldin, Marta Kisiel, Andrzej Kozakowski, Marcin Majchrzak, Tomasz Maruszewski, Artur Olchowy, Magdalena Świerczek-Gryboś
Ocena 7,6
Tarnowskie Gór... Eugeniusz Dębski, M...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
363
194

Na półkach: , , ,

Marcin Majchrzak przenosi nas w przyszłość. Nie jest to jednak to jednak nowoczesna wizja tętniącego życiem megalopolis, w którym niczym w Gwiezdnych Wojnach w powietrzu mkną błyszczące od nowości pojazdy, a ludzkie możliwości ogranicza tylko ich wyobraźnia. Przedstawiona w powieści rzeczywistość okazuje się znacznie bardziej przyziemna, wręcz druzgocząca. Upadek z wysokości marzeń boli.

Przedstawiony w „Antychryście” świat to niezbyt odległa w czasie dystopia, w której ludzie zatracają się w życiu sieciowym na tyle, by przestać odczuwać radość z doświadczania go poza systemem. W społeczeństwie zanika potrzeba dzielenia się emocjami z drugim człowiekiem, rozwijania samoświadomości istnienia czy rozwoju wykraczającego poza minimum niezbędne do wykonywania wyznaczonej pracy. Ekologiczna katastrofa, spowodowana bezrefleksyjnym drenowaniem zasobów Ziemi, sprowadza na Ziemię naukowców myślących o tworzeniu wielkich rzeczy dla mas. Cuda technologii pozostają dostępne jedynie dla możnych, przeciętny obywatel systemu marzy o czymś zgoła innym. Wystarczy wejść do kapsuły Sarcoff i poddać się eutanazji, aby zakończyć swoje bezcelowe w odczuciu życie i zostać bohaterem, który uwolni przeludnioną planetę od swojego chciwego, egoistycznego wręcz oddechu. Zrób miejsce innym. To chyba nic trudnego?

Jest to bardzo trudna lektura. Nie byłam w stanie przeczytać jej na raz. Wizja w wielu elementach wydaje się na tyle prawdopodobna, że może wydawać się bardzo zimnym prysznicem. Autor stawia nas przed wieloma pytaniami, na które nie udziela jednoznacznej odpowiedzi. Przyjdzie nam się zastanowić między innymi nad tym: kto lub co jest tytułowym Antychrystem.
Autor porusza wiele trudnych współcześnie tematów i nie boi się wkładać w myśli i usta bohaterów kontrowersyjnych opinii. Żongluje też motywami religijnymi. Co jest fikcją literacką, pozostaje dla mnie fikcją. Osobiście nie miałam problemu z odcięciem tego potencjalnych poglądów autora czy swoich własnych i nie zamierzam tego roztrząsać na tę chwilę. Wizja jest spójna z wizją zmian w społeczeństwie.

Przeszkadzały mi wulgaryzmy. Wiem, że chodziło o odwzorowanie nowomody i tego, dokąd zmierza czystość językowa, ale byłam naprawdę bliska odłożenia tej pozycji na półkę. Gdyby powieść nie zainteresowała mnie tak bardzo, naprawdę nie zniosłabym takiej ilości przekleństw. Drodzy pisarze, naprawdę, jest jeszcze sporo ludzi na świecie, którzy ich nie używają, i których rażą one na równi albo bardziej niż nagminne błędy interpunkcyjne lub ortograficzne w wydanych pozycjach. Swoją drogą, w tym wydaniu można znaleźć kilka literówek.

Reasumując, „Antychryst” to dobra pozycja, otwierająca umysł na to, co może nas czekać, jako społeczeństwo prawie zupełnie uzależnione obecnie od konsumpcjonizmu i życia w wirtualnej rzeczywistości (paradoksalnie właśnie wrzucam recenzję na portal online). Na pewno nie jest to książka dla osób, które źle zniosą motywy samobójstwa czy mogą poczuć się urażone niezbyt pozytywnie przedstawionymi wątkami o transseksualizmie. Może być to też kiepski wybór dla kogoś, kto nie przepada za wulgaryzmami, motywami pornograficznymi lub nie do końca majestatycznymi odwołaniami do religii.

Zdecydujcie sami. Ja jeszcze długo będę rozmyślać o tej pozycji.

Marcin Majchrzak przenosi nas w przyszłość. Nie jest to jednak to jednak nowoczesna wizja tętniącego życiem megalopolis, w którym niczym w Gwiezdnych Wojnach w powietrzu mkną błyszczące od nowości pojazdy, a ludzkie możliwości ogranicza tylko ich wyobraźnia. Przedstawiona w powieści rzeczywistość okazuje się znacznie bardziej przyziemna, wręcz druzgocząca. Upadek z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
11

Na półkach:

Historia dystopii w niedalekiej przyszłości, o outsiderze który choć nie cierpi i nie rozumie obecnej sytuacji, nie wierzy że można jeszce cokolwiek zmienić. No i wplątana w to wszytko rozprawka filozoficzna, Majchrzak poprzez wypowiedzi bohaterów dzięki się z nami swoimi przemyśleniami. Wszytko to łączy się w jedną, spójną całość. Naprawdę zasługująca na przeczytanie książka.

Historia dystopii w niedalekiej przyszłości, o outsiderze który choć nie cierpi i nie rozumie obecnej sytuacji, nie wierzy że można jeszce cokolwiek zmienić. No i wplątana w to wszytko rozprawka filozoficzna, Majchrzak poprzez wypowiedzi bohaterów dzięki się z nami swoimi przemyśleniami. Wszytko to łączy się w jedną, spójną całość. Naprawdę zasługująca na przeczytanie książka.

Pokaż mimo to

avatar
103
58

Na półkach:

Pierwszy pytanie, jakie pojawiło się w mojej głowie po lekturze, to: „Co właściwie autor miał na myśli”, czy raczej, „Co mu przyświecało, gdy zabrał się za swoją robotę”. Tego akurat pisarza znam z dwóch poprzednich, jakże różniących się od siebie, jak i od „Antychrysta” książek... Które jednak, moim zdaniem, mają pewien wspólny mianownik, nie będący, co warto tu zaznaczyć, żadnym odgrzewanym dwa razy kotletem. Tym mianownikiem jest bohater, outsider, żywcem niemal wyjęty z osobliwej książki Colina Wilsona, albo... cóż, wskazałbym raźno innego, dużo bardziej znanego pisarza. Twórczość Philipa K. Dicka obfitowała przecież w teorie spisku, stanowiące także silną podbudowę quazi socjologicznej, a miejscami nawet filozoficznej, powiastki Majchrzaka. Powieści, w której fabuły jest... ledwie namiastka. Choć zarazem, w sam raz tyle, aby nie nazywać książki jedynie prawackim bełkotem i tym samym, za powieść, w ogóle uznawać.

Zanim podniosą się oddechy pełne oburzenia... To było jedynie wetknięcie kija w mrowisko. „Antychryst”, stanowi bowiem moim zadaniem, niezmiernie ciekawy spacer w stronę literatury nierozrywkowej, wymagającej, swoisty dokument czasu Pandemii, podlany jedynie jakąś zdawkową fabułą. Jakże podobny właśnie do tekstów z lat siedemdziesiątych, tekstów amerykańskich i brytyjskich pisarzy właśnie, którzy usiłowali sprzedać w swoich dziełach szczyptę teorii spisku, a czasem filozofii. Lecz Marcin Majchrzak to żaden foliarz, to raczej pewny własnych pytań, choć już niekoniecznie przekonań, interesujący dyskutant, a przy okazji bezczelny błazen, podnoszący ciekawe i często niezbywalne argumenty w debacie, w której wydaje się brakować drugiej strony, oponenta, bo przecież wszystkim jest już wszystko jedno.

Jego ostatnia książka, to jednak nie tylko pieśń przekonań powątpiewającego intelektualisty. To również dokumentacja ciekawych spostrzeżeń autora, na temat stanu ludzkości, żeby nie powiedzieć, traktat domorosłego filozofa, którego wnioski i hipotezy stawiane w eterze, są trafne i ostre, jak brzytwa. Bo to dygresje stanowią główną i niezbywalną wartość „Antychrysta”, który jako literacki twór, pokazuje środkowy palec tak zwanej „Maszynie”, częściowo jedynie uosobionej Sile Postępu. Z drugiej strony, naprzeciwko Maszyny, mamy jednostkę, początkowo ukazaną jako trybik, koło zębate w całym kolektywie społecznym.
Czy mamy do czynienia z Antyutopią? Na szczęście, w pewnym momencie rodzi się nadzieja. Bohater, z którym w związku z jego ledwie zarysowaną tożsamością, utożsamiać się może każdy, przechodzi proces wyzwolenia spod destruktywnego Trybu Obywatela. Trybu narzuconego przez nie do końca określoną siłę Niezbywalnego Rozwoju i owczego pędu, ku samozniszczeniu. Siły której nie hamuje żadna moralna ścieżka czy choćby doktryna religijna, bowiem tych w świecie "Antychrysta" po prostu nie ma.

Ciekawe jest użycie przez autora w jego powieści rozlicznych procesów społecznych, poddawanych przecież w publicznej i niestety także politycznej debacie od lat. Społeczna przydatność, bądź brak tej przydatności, która stawia jednostkę wobec ogółu, problem sankcjonowania eutanazji, to zagwostki, z którymi ludzkość będzie musiała się w końcu zmierzyć. Póki co jednak, wszystko wskazuje na to, że ten kolektywny społeczny twór, raczej nie ma na podobny pojedynek najmniejszej ochoty, przynajmniej nie na poważnie. Podobnie jest z zagrożeniami natury ekologicznej. Nadmiar emisji dwutlenku węgla, wyczerpywanie się zasobów, sztucznie propagowany konsumpcjonizm, to żadne mity jutra, żaden SF, tylko współczesna rzeczywistość. Wobec niej, bezsilne wydają się być korporacje, naczelnicy, kierujący świat ku przepaści, w którą ludzkość runie, jak jakieś plemię lemingów. A może nie jest to bezsilność, tylko nieuświadomiona lekkomyślność? Potęgowana faktem, że tkwimy od stuleci w biegu, którego pęd ma większe znaczenie, niż wszelka logika i konsekwencja? Czy to nie ten pęd, stanowi tytułowego Antychrysta, Maszynę, Kolektyw, Wroga Ludzkości, który pcha jednostkę w kierunku fazy schyłkowej tej dziejowej sinusoidy?

Czym jest powieść „Antychryst? Śmiałym traktatem o przeciwstawianiu się kontroli jednostki, przyporządkowaniu, jedzeniu owadów, spełnianiu narzuconej roli? Czy fakt, że główny bohater zostaje wymazany z listy obywateli, nie stanowi koncepcji, w którą tak często i śmiało bawił się Dick? Ten Philip K. Dick, który doniósł w liście FBI na Władysława Lema, podnosząc, że autor „Solaris”, ma istotne powiązania z komunistycznym reżimem, a tak w ogóle to jest całym zespołem złowrogich ghost writerów, pragnących upadku USA?

Czy jest to powieść, czy może jednak Przypowieść? Taka, która traktuje o tym, jak wiele kitu się nam wciska. I co się dzieje, gdy ktoś Nas przebudzi i pokaże prawdziwe oblicze świata.

Czymkolwiek by nie był, ja kupuję zdania z „Antychrysta” jako takie, które warto przeczytać.
Wielbicielem filozofii nie jestem i nie będę. Ale w wydaniu Marcina Majchrzaka, to piękne słowa i ważny głos na temat pogubienia spraw istotnych, złych wyborach i żywym jeszcze, choć zarażonym przez trąd populistycznej idei organizmie świata, który pędzi, nie dostrzegając, że zaraz zderzy się ze ścianą.

Pierwszy pytanie, jakie pojawiło się w mojej głowie po lekturze, to: „Co właściwie autor miał na myśli”, czy raczej, „Co mu przyświecało, gdy zabrał się za swoją robotę”. Tego akurat pisarza znam z dwóch poprzednich, jakże różniących się od siebie, jak i od „Antychrysta” książek... Które jednak, moim zdaniem, mają pewien wspólny mianownik, nie będący, co warto tu zaznaczyć,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
2

Na półkach: ,

Zazwyczaj nie piszę opinii na LC, ale przy okazji kupna autor prosił o feedback i opinię, więc dostanie :D

Majchrzaka kojarzyłem do tej pory jako autora z grozowo-weirdowego pogranicza i znałem go znacznie lepiej z przemyśleń na Facebooku, w których brutalnie i kontrowersyjnie siecze naszą rzeczywistość. Mówi przede wszystkim rzeczy, które ludzie niekoniecznie chcieliby słyszeć.
Generalnie rzadko, choć coraz częściej czytam antyutopie i wszelkie pokrewne gatunki powiązane z SF. Jednakże te dobre same wchodzą mi w ręce, zwłaszcza, że polecają mi je ludzie, których rekomendacjom mogę ufać. No i chciałem w końcu przeczytać coś tego Majchrzaka.

No i Majchrzak zaserwował rasową antyutopię, do tego bardzo aktualną i ideologicznie wymowną (co jednak jest dużą zaletą). Poglądy autora nie zaskoczyły mnie specjalnie, mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać, ale spodobało mi się to, że tak otwarcie wrzuca je do książki, opisując rzeczywistość, która naprawdę może stać się naszą rzeczywistością, a różne będą jedynie szczegóły.
Maksymalna kontrola, cenzura myśli i rozmów, zakaz jedzenia mięsa i spalinowych samochodów, mierzenie wartości według długu węglowego, neuralinki... Przecież część z tych rzeczy już teraz pojawia się w debacie publicznej i są jeszcze popierdoleńcy, którzy to popierają.

Takim jak Majchrzak łatwo przypiąć łatkę szura, zjeba, oszołoma, prawaka czy dziadersa, opcji jest sporo. Ale od tego właśnie mamy takich niezależnie myślących wariatów, żeby ostrzegali nas przed zgubną wiarą w postęp. Majchrzak w "Antychryście" staje jasno w obronie człowieka w starciu z Maszyną, a jednocześnie przeciw człowiekowi, który sam dla siebie jest tytułowym Antychrystem. Wielki plus za mocne opisanie poronionych schematów myślowych, które pozwalają Antychrystowi przejmować kolejne umysły.

Czuć w tym też ducha (nie wiem jak silna była inspiracja) do naszego starego Snerga i jego wizji (zwłaszcza do "Według łotra", Jezus już jest). Do tego fajne smaczki i nawiązania do wyklętej Rowling i złego, rasistowskiego Lovecrafta. Jedyne czego mi brakowało to, żeby Marten i Sara odnaleźli gdzieś zapiski Teda Kaczynskiego i czytali je sobie przy sadzeniu marchwi.

Zazwyczaj nie piszę opinii na LC, ale przy okazji kupna autor prosił o feedback i opinię, więc dostanie :D

Majchrzaka kojarzyłem do tej pory jako autora z grozowo-weirdowego pogranicza i znałem go znacznie lepiej z przemyśleń na Facebooku, w których brutalnie i kontrowersyjnie siecze naszą rzeczywistość. Mówi przede wszystkim rzeczy, które ludzie niekoniecznie chcieliby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
351

Na półkach:

26/2024
Marten jest jednym z wielu trybików w maszynie. Co rano budzi się w wynajmowanym na godziny mieszkaniu, podłącza swój neurolink do sieci by sprawdzić wysokość swojego długu węglowego, obejrzeć jakieś bzdury publikowane w socjalach i zareagować na kilka postów w odpowiedni sposób. Jego dzień jest dokładnie zaplanowany. Minuta na prysznic, śniadanie z owadów i podróż do pracy. Po drodze miga krajobraz z kapsułami SARCOFF porozrzucanymi w każdej części gigantycznego miasta. W radio mówią, że ci, którzy do nich wejdą są bohaterami. Ratują planetę przez anihilację własnej osoby. Marten nie chce być bohaterem. Po prostu nie chce tu być. Istnieć w tym sterylnym świecie, gdzie wolnośc jest jedynie słowem bez znaczenia. Paradoksalnie wejście do kapsuły SARCOFF niczego nie kończy. Zaczyna za to istnienie na innej płaszczyźnie. Marten jest teraz poza systemowym wyrzutkiem. Martwym za życia. Nie jest jednak sam. Sara, Lovecraft, Czarny i Biały wiodą podobny los. Przewodzi im charyzmatyczny Jezus i to właśnie on wprowadza Martena w świat istniejący poza systemem. Przedstawia mu też swoją teorię, na temat tego, co tak naprawdę dzieje się z ludźmi obwiniając o wszystko Antychrysta.
Generalnie to książkę Marcina Majchrzaka można zaklasyfikować do gatunku fantastyka. Początek, mocno zawiewa Grzędowiczem i serialem "Czarne lustro". Potem jednak historia staje się mocno filozoficzna. I choć czasami można się zmęczyć czytaniem takich wywodów to jednak nie można im odmówić sensu i zawartej w nich mądrości. "Antychryst" przedstawia niepokojacą wizję przyszłości, która mam nadzieję nigdy się nie spełni. Jest mrocznie, niepokojąco i klimatycznie. Ja zdecydowanie polecam!

26/2024
Marten jest jednym z wielu trybików w maszynie. Co rano budzi się w wynajmowanym na godziny mieszkaniu, podłącza swój neurolink do sieci by sprawdzić wysokość swojego długu węglowego, obejrzeć jakieś bzdury publikowane w socjalach i zareagować na kilka postów w odpowiedni sposób. Jego dzień jest dokładnie zaplanowany. Minuta na prysznic, śniadanie z owadów i podróż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1266
996

Na półkach:

Interesująca powieść. Gatunkowo określiłbym ją jako dystopię bliskiego zasięgu, pokazującą wykrzywiony obraz rzeczywistości, jaką widzimy na co dzień za oknem. Majchrzak kreuje tu świat prawdziwie totalitarny, który wydaje się być jednak niepokojąco realny, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, co dzieje się dzisiaj w materii polityki "równościowej" i "antydyskryminacyjnej". Interesująca i przemyślana fabuła, wartka akcja, refleksje natury socjologicznej, punktowanie nonsensów - to wszystko tu jest i wybrzmiewa naprawdę głośno.

Obawiam się, że "Antychryst" będzie nisko oceniony z tego względu, że w znacznej mierze krytykuje kierunek w jakim zmierza świat. Akolici postępu nie dopuszczają niestety do głosu żadnej krytyki, dlatego też już widzę Majchrzaka określanego za chwilę jako prawaka i dziadersa. Liczę jednak, że każdy oceni "Antychrysta" bez ideologicznych uprzedzeń (da się tak?). Bo to wartościowa lektura.

Interesująca powieść. Gatunkowo określiłbym ją jako dystopię bliskiego zasięgu, pokazującą wykrzywiony obraz rzeczywistości, jaką widzimy na co dzień za oknem. Majchrzak kreuje tu świat prawdziwie totalitarny, który wydaje się być jednak niepokojąco realny, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, co dzieje się dzisiaj w materii polityki "równościowej" i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
2

Na półkach:

Antychryst - książka napisana przez Marcina Majchrzaka, który głównie pisze grozę, ale również świetnie odnajduje się w innych gatunkach, historia ta przemieliła mnie dwa razy przez cały weekend i mega wciągnęła (ebook).
Czuję, że to samo będzie z wersją papierową - już dostepną w sprzedaży, aż mnie palce świerzbią, żeby sobie pozaznaczać różne fragmenty.
Na każdej stronie znajdziecie jakieś ciekawe zdania warte ich wypunktowania.

Czytając ksiązkę często robiłam wielkie WOW.
Poziom wiedzy Autora mnie zdumiewa i zawstydza jednocześnie, szczególnie w rozdziale opowiadającym o Howardzie.
Ujmujące również jest poczucie humoru Majchrzaka, który wprowadził wiele elementów humorystycznych do fabuły takich jak np.: bohaterowie mają ciekawe, abstrakcyjne imiona/ksywki.
Uosobienie jeża, który opowiada o poważnych sprawach.

Klimat jaki panuje w książce jest futurystyczny, dystopijny, beznadziejny. Jakby ktoś żywcem wciagnąl czytelnika na ulice cyberpunka lub postapokaliptycznej kolonii więziennej.
W tejże przestrzeni rozgałęziają się macki systemu, ścisle kontrolujące myśli i uczucia bohaterów.
Uzależnieni od przyjemności i ciągłych uderzeń dopaminy nie zauważają tego co już dawno się stało.
Tym którzy powoli budzą się ze snu, to dla nich została stworzona Maszyna wiecznego odpoczynku i kusi ich swymi funkcjami w imię wyższego dobra.

Po przeczytaniu tej ksiażki ludzie nareszcie zaczną zauważać na swojej drodze JEŻE XD.

Postacie wykreowane w tej historii to banda indywiduum, zmartwychwstałych, o pokręconych losach, skrzywdzonych przez nowy porządek, próbują odnaleźć Exit w całym tym nieżywym tworze.
Lecz aby tego dokonać najpierw muszą wybrać drogę, która ich tam zaprowadzi.

Ten dystopijny świat zryje ci trochę banię i postawi przed smutnymi faktami, że otworzysz na nie szeroko oczy tak, że być może znajdziesz na ich dnie tlącą się jeszcze nadzieję i zrozumienie.

Naszpikowana ciekawostkami oraz metaforami ujmuję prostą konstrukcją i przyjemnym, dojrzałym językiem, podobnie jak to było w Stacji.

Zawsze z niecierpliwością czekam co tam znowu Majchrzak naskrobie bo jego książki są naprawde świetne, a on doskonale rozumie potrzeby swojej funbazy i dba o nią wydając, wznawiając książki wbrew przeciwnościom losu xD

Każdy znajdzie w tej historii Coś.
Może odnajdzie też jakieś odpowiedzi na pytania, ktore go nurtują.

Autor określił powieść jako - prozelityczną. Każdy musi dojść sam, czy w pozytywnym, czy negatywnym znaczeniu.
Byc może czytając książkę dokonasz też analizy wpływu postępu technologicznego na świat oraz konsekwencje nie czynienia refleksji nad zmianami jakie zachodzą i przechodzą niezauważalnie obok nas i uzależnianienia się od swojego karmiciela wchodząc z nim w relację obopólnego pasożytowania.

Polecam zerknąć też na profile społecznościowe pisarza(czasem można się pośmiać, a czasem przyjąć na klatę brutality cios).

To najlepsza książka, którą do tej pory przeczytałam w 2024 roku.

Antychryst - książka napisana przez Marcina Majchrzaka, który głównie pisze grozę, ale również świetnie odnajduje się w innych gatunkach, historia ta przemieliła mnie dwa razy przez cały weekend i mega wciągnęła (ebook).
Czuję, że to samo będzie z wersją papierową - już dostepną w sprzedaży, aż mnie palce świerzbią, żeby sobie pozaznaczać różne fragmenty.
Na każdej stronie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
8

Na półkach:

Przerażające. Opieranie antyutopii na pseudonauce, to po prostu uprawianie polityki. Polecam prawakom.

Pośród rzeczy, których autor nie rozumie, znajdują się m.in. psychologia i rekurencja.

Przerażające. Opieranie antyutopii na pseudonauce, to po prostu uprawianie polityki. Polecam prawakom.

Pośród rzeczy, których autor nie rozumie, znajdują się m.in. psychologia i rekurencja.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    4
  • 2024
    3
  • Legimi - Fantastyka
    1
  • Ulubione
    1
  • Wyzwanie LC 2024
    1
  • 🔥Dystopie/Antyutopie/Postapo
    1
  • 2. ZB-F
    1
  • Przeczytane 2024
    1

Cytaty

Więcej
Marcin Majchrzak Antychryst Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także