-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2024-05-02
2024-04-21
Dobre tempo akcji, ciekawa historia szpiegowska, zbyt przewidywalna, ale nie popsuło to zabawy w trakcie lektury.
Dobre tempo akcji, ciekawa historia szpiegowska, zbyt przewidywalna, ale nie popsuło to zabawy w trakcie lektury.
Pokaż mimo to2024-04-05
Wciągnęła mnie ta trylogia na maksa. Nawet nie sądziłem, że będę w stanie "wciągnąć" prawie 2000 stron fantastyki na raz, a jednak.
"Ciemny las" jest moim zdaniem o wiele lepszy od "Problemu trzech ciał", myślę, że nawet taki antyfan fantastyki jest w stanie cieszyć się lekturą.
Wciągnęła mnie ta trylogia na maksa. Nawet nie sądziłem, że będę w stanie "wciągnąć" prawie 2000 stron fantastyki na raz, a jednak.
"Ciemny las" jest moim zdaniem o wiele lepszy od "Problemu trzech ciał", myślę, że nawet taki antyfan fantastyki jest w stanie cieszyć się lekturą.
2024-02-21
Przygodę z twórczością Witolda Jurasza zacząłem od jego najnowszej książki, a w zasadzie audiobooka, który autor czyta osobiście. Jurasza kojarzę przede wszystkim z publicystyki, którą obecnie się zajmuje. Ponad dekadę temu był dyplomatą na placówkach w Moskwie i w Mińsku. W książce "Demon zza miedzy" skupia się głównie na swoich doświadczeniach z pracy w tej drugiej ambasadzie, gdzie w wyniku odwołania poprzedniego ambasadora przez ponad rok był Charge d`Affaires RP, czyli kierował tą placówką. Przypadło to na okres, kiedy wydarzyła się katastrofa lotnicza w Smoleńsku, więc siłą rzeczy wraca też wspomnieniami to tego trudnego czasu.
"To jest książka o Białorusi, której już nie ma. […] Białoruś, którą opisuję, to państwo z lat 2010-2012. Przez większość tego czasu jako chargé d’affaires RP kierowałem tam polską ambasadą. Były to lata, gdy Aleksander Grigoriewicz Łukaszenka znajdował się u władzy już szesnaście lat. Był niewątpliwie dyktatorem, ale zarazem Białoruś była [wówczas] naprzemiennie dyktaturą i państwem miękkiego autorytaryzmu. Owszem, nie brakowało więźniów politycznych, ale większość przypadków trafiali oni do więzień raczej na krótszy niż dłuższy czas, chociaż po sfałszowanych wyborach 19 grudnia 2010 roku nastąpiła brutalna pacyfikacja opozycji demokratycznej”
Jurasz wielokrotnie w swojej opowieści pozytywnie wyraża się o naszym wschodnim sąsiedzie, jako narodzie. Podkreśla, że czuje sympatię do Białorusinów, jednakże nie ma złudzeń co do Łukaszenki. Stereotypowo większość z nas postrzega Białoruś jako satelitę Rosji, tożsamą z Rosją. Autor udowadnia, że jest to krzywdzące porównanie. Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka przez blisko trzy dekady zbudowała państwo autorytarne, gdzie władza jest sprawowana przede wszystkim poprzez resorty siłowe. W tej sprawie porównuje się go do Putina, jednak jak wielokrotnie podkreśla autor, władza Łukaszenki i białoruskiego KGB jest zbudowana skrajnie inaczej niż w Rosji. Aparat państwa proporcjonalnie nagradza funkcjonariuszy na wszystkich szczeblach, poczynając od zwykłych policjantów po szefów służb z generalskimi epoletami.
„Bardzo wyraźnie widać było, [już lata temu,] że na Białorusi, w odróżnieniu od Rosji, istnieje – poza władzą – również system”
„Łukaszenka nie dopuścił do korupcji, a także nie pozwolił, aby powstała – tak jak się to stało w Rosji i na Ukrainie – oligarchia”
Witold Jurasz jako Charge d`Affaires RP musiał zmierzyć się z niecodziennym wydarzeniem, jakim była katastrofa prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Oficjalne delegacje rządu z Donaldem Tuskiem i partii PiS z Jarosławem Kaczyńskim podążały do Smoleńska przez białoruskie lotnisko w Witebsku. W związku z tym Ambasada w Mińsku musiała w ekstraordynaryjnym trybie współpracować z administracją Łukaszenki, która okazała się wtedy nad wyraz pomocna.
W swoich wspomnieniach wraca też to wielu historii, które doprowadziły do tego, że zdecydował się zakończyć dyplomatyczną karierę. Okrywa przed czytelnikami kulisy dyplomacji, jednocześnie prezentuje trzeźwy ogląd na kwestie polityki wschodniej, a to wszystko okraszone garścią anegdot. Profesjonalne podejście i dobry warsztat dziennikarski. Bardzo dobrze się tego słuchało, wciągająca książka, która nie zajmie więcej niż jeden wieczór.
https://peakd.com/hive-134382/@lesiopm/k151
Przygodę z twórczością Witolda Jurasza zacząłem od jego najnowszej książki, a w zasadzie audiobooka, który autor czyta osobiście. Jurasza kojarzę przede wszystkim z publicystyki, którą obecnie się zajmuje. Ponad dekadę temu był dyplomatą na placówkach w Moskwie i w Mińsku. W książce "Demon zza miedzy" skupia się głównie na swoich doświadczeniach z pracy w tej drugiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-27
Nie jestem fanem książek fantastyczno-naukowych, ale powieść Liu Cixin porwała mnie bez reszty.
Nie jestem fanem książek fantastyczno-naukowych, ale powieść Liu Cixin porwała mnie bez reszty.
Pokaż mimo to2024-03-20
Drugie, rewelacyjne spotkanie z azjatycką sagą Clavell'a. Tłem opowieści o Tai-panie, czyli bogatym i wpływowym angielskim handlowcu jest Hongkong. Zajęcie wyspy przez Anglików, handel herbatą i opium, miłosne perypetie, walka o wpływy, konszachty z piratami i wiele, wiele innych. Bardzo dobra książka. Świetnie spędzony czas.
Drugie, rewelacyjne spotkanie z azjatycką sagą Clavell'a. Tłem opowieści o Tai-panie, czyli bogatym i wpływowym angielskim handlowcu jest Hongkong. Zajęcie wyspy przez Anglików, handel herbatą i opium, miłosne perypetie, walka o wpływy, konszachty z piratami i wiele, wiele innych. Bardzo dobra książka. Świetnie spędzony czas.
Pokaż mimo to2024-03-10
Fajna powieść szpiegowska. Szybka, wartka akcja. Świetnie skonstruowana intryga z udziałem irańskich służb i handlarza broni wywodzącego się z PRL-owski służb z ciekawym parasolem ochronnym.
Fajna powieść szpiegowska. Szybka, wartka akcja. Świetnie skonstruowana intryga z udziałem irańskich służb i handlarza broni wywodzącego się z PRL-owski służb z ciekawym parasolem ochronnym.
Pokaż mimo to2024-02-27
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen. Wciągająca, intrygująca historia byłej agentki CIA i jej kompanów. Brakowało mi odpowiedniego tempa, którym cechują się powieści szpiegowskie. Może to dlatego, że Meggie Bird jest już na emeryturze?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen. Wciągająca, intrygująca historia byłej agentki CIA i jej kompanów. Brakowało mi odpowiedniego tempa, którym cechują się powieści szpiegowskie. Może to dlatego, że Meggie Bird jest już na emeryturze?
Pokaż mimo to2024-02-20
Długo broniłem się przed tą książką, ale ja byłem głupi. Bardzo dobra powieść, uwspółcześniona wersja David Copperfielda.
Długo broniłem się przed tą książką, ale ja byłem głupi. Bardzo dobra powieść, uwspółcześniona wersja David Copperfielda.
Pokaż mimo to2024-02-08
Książka trafiła do mnie przez przypadek, ale lubię takie przypadki. Bardzo dobrze skonstruowana kryminalna intryga, dobre tempo akcji.
Książka trafiła do mnie przez przypadek, ale lubię takie przypadki. Bardzo dobrze skonstruowana kryminalna intryga, dobre tempo akcji.
Pokaż mimo to2024-02-04
Książka jest wstrząsająca. Autorka kompleksowo przedstawia sytuację Ukrainy po zakończeniu I wojny światowej. Dążenia Ukraińców do powstania niepodległego państwa, a następnie najmroczniejszy okres w dziejach tego narodu pod ciężkim butem Stalina. Kolektywizację wsi, niszczenie gospodarki rolnej, co doprowadziło do ogromnego głodu i śmierci milionów ludzi.
Przez sto lat, od opisanych w książce wydarzeń, świat zrobił ogromny postęp technologiczny, ale metody działania kremlowskich dygnitarzy nie zmieniły się nawet o jotę.
Książka jest wstrząsająca. Autorka kompleksowo przedstawia sytuację Ukrainy po zakończeniu I wojny światowej. Dążenia Ukraińców do powstania niepodległego państwa, a następnie najmroczniejszy okres w dziejach tego narodu pod ciężkim butem Stalina. Kolektywizację wsi, niszczenie gospodarki rolnej, co doprowadziło do ogromnego głodu i śmierci milionów ludzi.
Przez sto lat, od...
2024-01-28
Coś innego niż dotychczas czytałem. Zło w najczystszej postaci, które niszczy wszystko wokół, ale przede wszystkim bohaterów tej książki. Ich życie i los nie należą do nich, bez znaczenia jest pochodzenie, pozycja społeczna, czy bogactwo. Piękna opowieść o najbrudniejszych brudach, które zżerają współczesne Indie.
Coś innego niż dotychczas czytałem. Zło w najczystszej postaci, które niszczy wszystko wokół, ale przede wszystkim bohaterów tej książki. Ich życie i los nie należą do nich, bez znaczenia jest pochodzenie, pozycja społeczna, czy bogactwo. Piękna opowieść o najbrudniejszych brudach, które zżerają współczesne Indie.
Pokaż mimo to2024-01-21
Po obejrzeniu kilku odcinków serialu Reacher na podstawie tej książki zdecydowałem poznać całą historię przed zakończeniem serialu.
Twórcy serialu dość luźno trzymają się pierwowzoru.
Książka jest bardzo wciągająca, pełna akcji, niespodziewanych zwrotów akcji.
Po obejrzeniu kilku odcinków serialu Reacher na podstawie tej książki zdecydowałem poznać całą historię przed zakończeniem serialu.
Twórcy serialu dość luźno trzymają się pierwowzoru.
Książka jest bardzo wciągająca, pełna akcji, niespodziewanych zwrotów akcji.
2024-01-11
Michał Kokot jest dziennikarzem „Gazety Wyborczej”, ostatnie dwa lata poświęcił na przeanalizowanie tak zwanej afery Pegasusa. Wyrafinowane oprogramowanie szpiegowskie Pegasus zostało opracowane przez izraelską firmę technologiczną NSO Group. Jego głównym zadaniem jest infiltrowanie i łamanie zabezpieczeń urządzeń mobilnych, w szczególności smartfonów, umożliwiając atakującemu zdalny dostęp i monitorowanie różnych aspektów urządzenia docelowego. Oficjalnie firma NSO Group prezentuje swój produkt jako narzędzie do walki z terroryzmem i przestępczością zorganizowaną. Jednak międzynarodowe śledztwa dziennikarskie dowodzą, że przede wszystkim wykorzystywano to oprogramowanie do inwigilowania politycznych przeciwników. O zakupie i wykorzystaniu tego oprogramowania przez polskie służby pewnie usłyszycie nie raz w najbliższych dnia, bo właśnie powołano sejmową komisję śledczą do wyjaśnienia tzw. afery Pegasusa.
Wbrew temu co słyszeliśmy z ust wielu dziennikarzy po pojawieniu się informacji o zakupie i wykorzystaniu Pegasusa przez CBA, Pegasus nie jest oprogramowaniem do totalnej inwigilacji wszystkich polskich obywateli, to by było technicznie nie możliwe. Licencja zakupiona od Izraelskiej firmy pozwalała na szpiegowanie czterdziestu urządzeń jednocześnie. Jednakże nie wyklucza to możliwości szpiegowania każdego z nas, jeżeli tylko władza uzna, że zagrażamy bezpieczeństwu państwa. Można jednak spać spokojnie, bo okazuje się, że dla rządzącej przez ostanie osiem lat Zjednoczonej Prawicy, ważniejsza od zagrożenia bezpieczeństwa państwa, była walka z opozycyjnymi politykami, niepokornymi prokuratorami czy adwokatami.
Autor w swojej książce skupia się na sprawie inwigilacji Pegasusem senatora Krzysztofa Brejzy z Koalicji Obywatelskiej, głównie dlatego, że w tej sprawie jest dostępny najbogatszy materiał dowodowy. Sprawa ta szeroko była opisywana i komentowana w mediach. Oficjalnym powodem rozpoczęcia inwigilacji Krzysztofa Brejzy i jego ojca, była wymyślona przez prorządowe media afera inowrocławska, czyli afera fakturowa w zarządzanym przez Ryszarda Brejzę ratuszu. Sprawa inowrocławskiej afery fakturowej zaczęła się od „kosmity”, który przyszedł do delegatury CBA w Bydgoszczy.
Po szybki sprawdzeniu okazało się, że rzeczywiście faktury są lipne, a zostały wystawione na wydział promocji i kultury, którego naczelniczką była Agnieszka Ch. sympatyzująca z lokalnymi politykami Suwerennej Polski. Wszystkie należności ona osobiście uregulowała gotówką z rzekomymi usługodawcami. Była to w zasadzie prosta, lokalna sprawa dla Komendy Powiatowej Policji, ale politycy PiS i kontrolowane przez niech media ogólnopolskie rozdmuchały tę sprawę na całą Polskę. Agnieszka Ch. broniąc się przed zarzutami, oskarża Krzysztofa Brejzę o kierowanie „farmą trolli i hejterów” w inowrocławskim ratuszu.
Właśnie te niedorzeczne oskarżenia są podstawą działania CBA przeciw Brejzom. Najpierw prowadzona jest klasyczna inwigilacja polityków, dopiero później w 2019 roku w przeddzień kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego na telefonie senatora Brejzy po raz pierwszy zainstalowano Pegasusa. Według danych kanadyjskiego laboratorium Citizen Lab, które badało telefon senatora, Pegasus był na nim wielokrotnie instalowany. Na jaw wychodzi, że polityk opozycji był inwigilowany w trakcie dwóch kampanii wyborczych. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wykorzystanie danych z inwigilacji CBA przez dziennikarzy prorządowej TVP Info, którzy zmanipulowali i upublicznili wiadomości z prywatnej korespondencji Krzysztofa Brejzy. W tej sprawie senator złożył do sądu sprawę z oskarżenia cywilnego w stosunku do Samuela Pereiry i wygrał.
Michał Kokot bardzo szczegółowo, krok po kroku, wprowadza czytelnika w uwarunkowania polityczne i wydarzenia okresu, którego dotyczą opisywane zdarzenia. Dzięki temu czytelnik łatwiej może zrozumieć kontekst. Jak wspomniałem autor skupia się na Brejzach, ale w ten sam lub podobny sposób inwigilowano inne osoby między innymi Romana Giertycha, Ewę Wrzosek, Michała Kołodziejczyka czy Jacka Karnowskiego. Czy kogoś więcej? Tego dowiemy się prawdopodobnie w wyniku prac komisji śledczej.
Jeżeli masz jakieś wątpliwości, czy skazani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są więźniami politycznymi, czy tylko zwykłymi przestępcami, to zdecydowanie powinieneś sięgnąć po tę książkę.
Michał Kokot jest dziennikarzem „Gazety Wyborczej”, ostatnie dwa lata poświęcił na przeanalizowanie tak zwanej afery Pegasusa. Wyrafinowane oprogramowanie szpiegowskie Pegasus zostało opracowane przez izraelską firmę technologiczną NSO Group. Jego głównym zadaniem jest infiltrowanie i łamanie zabezpieczeń urządzeń mobilnych, w szczególności smartfonów, umożliwiając...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-15
Bardzo ciekawe i drobiazgowe spojrzenie na śledztwo. Sama zagadka też bardzo interesująca. To, co lubię najbardziej, czyli ciekawe postacie, zagadkowa sprawa i zaskakujące zwroty akcji.
Bardzo ciekawe i drobiazgowe spojrzenie na śledztwo. Sama zagadka też bardzo interesująca. To, co lubię najbardziej, czyli ciekawe postacie, zagadkowa sprawa i zaskakujące zwroty akcji.
Pokaż mimo to2024-01-09
Z niecierpliwością wyczekuję każdej kolejnej książki autorstwa Włodzimierza Sokołowskiego, ukrywający się pod pseudonimem Vincent V. Severski, byłego oficerem wywiadu PRL i RP, który przepracował w polskim wywiadzie 26 lat, z czego prawie połowę poza granicami kraju. Na emeryturze Severski postanowił zająć się pisaniem książek, a że najbliżej mu było do działań wywiadowczych i szpiegowskich, to ta tematyka zdominowała jego twórczość. „Dystopia” to czwarta część serii „Sekcja”, na którą składają się jeszcze: „Zamęt”, „Odwet” i „Nabór". Można je czytać po kolei, ale jeżeli komuś wpadła w ręce akurat ta książka, to może ją bez problemu przeczytać, co prawda nawiązuje do wcześniejszych wydarzeń, ale nie na tyle, żeby nie zrozumieć kontekstu. Przyznam się, że sam niewiele pamiętałem z „Naboru”, wszystko przez to, że autorowi zeszło dwa lata, żeby napisać kontynuację, w moim odczuciu jest to również zamknięcie tej serii.
Wydział Q z Miłobędzkiej lub sekcja Leskiego, jak zwyczajowo określano grupę oficerów Agencji Wywiadu pod wodzą płk. Romana Leskiego, zostaje rozwiązana. Konrad Wolski, Marcel Cichy, Roman Leski oraz Zofia Winiarska zostają aresztowani i oskarżeni o szpiegostwo na rzecz Rosji. Na wolności pozostają Sara Korska, Monika Arent i Maria Gerber. Jerzy Kaziura, nielegał GRU, awansuje na stanowisko wicepremiera i koordynatora służb, co daje mu w końcu możliwość rozsadzenia państwa polskiego od wewnątrz. Wykorzystuję swoje stanowisko do prowadzenia ciągłej inwigilacji trzech kobiet przy pomocy CBA i oprogramowania Centaur — kupionego od Izraelczyków. Trzy kobiety są świadome, że są jedyną nadzieją dla uwięzionych oficerów „Sekcji”, podejmują trudną i niebezpieczną grę, której celem jest zdobycie dowodów obciążających Kaziurę.
"Wspomagane przez wytrawnych agentów MI6 oraz Miszę Popowskiego, byłego oficera rosyjskiego wywiadu i George'a Gordona, asystenta Sekretarza Generalnego NATO, dziewczyny stają do walki z czasem i przebiegłym wrogiem. Dramatyczna walka na wielu frontach, pełna zwrotów akcji i zaskakujących momentów, prowadzi do nieuchronnego starcia, które przesądzi o losach międzynarodowego ładu…"
Severski nie pierwszy raz udowodnił, że potrafi doskonale budować napięcie, wprowadzać zawrotne tempo akcji i niespodziewane zwroty, przyciągając w ten sposób uwagę czytelnika. Jako były oficer wywiadu Severski jest doskonałym obserwatorem rzeczywistości, która nas otacza, inspirację czerpie garściami z prawdziwych wydarzeń, sprytnie przelewając ją na papier w fikcyjnych postaciach i zdarzeniach, które bardzo realnie odzwierciedlają aktualną sytuację polityczną w Europie. Autor nie pozostawia nic przypadkowi, bohaterowie jego powieści są z krwi i kości, w pełni oddani sprawie, ale nie obce są im przyziemne uczucia i związki.
Jedynym minusem jest to, że ta powieść za szybko się skończyła. Czy doczekamy się kontynuacji? „Dystopia” zamyka w zasadzie wszystkie wątki, ale mam świadomość, że zagrożenie ze strony Rosji nie zmalało, a w takim razie wszystko jest możliwe. Może w głowie Severskiego kiełkuje pomysł na ciąg dalszy? Zdecydowanie polecam każdemu miłośnikowi powieści sensacyjnych, ale nie tylko, powieści Severskiego to świetna rozrywka.
https://peakd.com/hive-134382/@lesiopm/k143
Z niecierpliwością wyczekuję każdej kolejnej książki autorstwa Włodzimierza Sokołowskiego, ukrywający się pod pseudonimem Vincent V. Severski, byłego oficerem wywiadu PRL i RP, który przepracował w polskim wywiadzie 26 lat, z czego prawie połowę poza granicami kraju. Na emeryturze Severski postanowił zająć się pisaniem książek, a że najbliżej mu było do działań...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-06
Nieznany mi wcześniej autor Mariusz Kanios poprosił w prywatnej wiadomości na portalu książkowym o zapoznanie się z jego twórczością. Przyznam, że nie lubię tego typu nagabywania, bo zwykle czuję się w jakiś sposób zobowiązany w stosunku do autora. Mam świadomość, że nie każdemu pisarzowi jest łatwo się przebić pośród setek innych autorów kryminałów, dlatego postanowiłem, chociaż rzucić okiem na bibliografię pana Kaniosa. Okazało się, że jego debiutancką powieść pod tytułem „Uczynkiem i zaniedbaniem” mam od jakiegoś czasu dodaną na półce w Legimi, ale nigdy nie było okazji jej przeczytać. Uznałem to chyba przeznaczenie.
Powieść rozpoczyna się spowiedzią w konfesjonale. Młody ksiądz Piotr Ostrowski przestał już walczyć z rutynowymi, nudnymi formułkami wypowiadanymi przez wiernych. Pewnego dnia do jego konfesjonału podchodzi mężczyzna niedużo starszy od księdza i po upewnieniu się, że kapłan musi bezwzględnie zachować tajemnicę spowiedzi, wyznaje, że „...właśnie zabija człowieka”.
"Morduję człowieka. To znaczy oczywiście nie w tej chwili, bo jestem tutaj. Chociaż w sumie on tam teraz zdycha. Mówię prawdę. Słyszał ksiądz o tym chłopcu, co zaginął?"
Sprawę zaginięcia z sierocińca w Durdach siedmioletniego Szymona Gawrońskiego prowadzi komisarz Paweł Sudoł z komendy w Sandomierzu, a że od początku nie idzie mu najlepiej, to z Komendy Stołecznej przyjeżdża aspirant Zuzanna Nowacka, żeby mu pomóc w poszukiwaniach chłopca. W międzyczasie ksiądz Piotr walczy z wyrzutami sumienia, z jednej strony po ludzku chciałby pomóc odnaleźć Szymka, a z drugiej strony obowiązuje go tajemnica spowiedzi świętej.
"Co zrobić, jeżeli zachowanie tajemnicy spowiedzi może spowodować, że ktoś zginie? A ujawnienie pozyskanych informacji może człowiekowi uratować życie?"
Śledczy kręcą się w kółko po omacku, jedynym śladem jest, że chłopiec najprawdopodobniej jak co sobotę wsiadł do czekającego nieopodal samochodu i odjechał w nieznanym kierunku. Zwykle wracał, ale nie tym razem. Jedną z prawdopodobnych wersji rozpatrywanych przez śledczych jest uprowadzenie przez pedofila. Ksiądz Piotr liczył na to, że sumienie ruszy młodego mężczyznę, którego wyspowiadał i ten wróci do kościoła. Nie spodziewał się jednak, że mężczyzna zaplanował z premedytacją obciążenie księdza dowodami na porwanie Szymka, a dodatkowo oskarżenie go o pedofilię. W sumie to dość stereotypowe postrzeganie księży. Policja szybko łapie trop, a kapłan trafia do celi. „Koledzy spod celi” otrzymują przeciek, o rzekomych przewinieniach duchownego. Dla księdza Piotra zaczyna się piekło na ziemi. Na jego szczęście po dwóch dniach śledczy decydują, żeby go zwolnić, z braku 100% dowodów.
Narracja poprowadzona jest wielowarstwowo, czyli poznajmy kolejne każdego z bohaterów. Autor zwinnie lawiruje między losami bohaterów dla zmylenia czytelników. Stąd dowiadujemy się, że zaginiony chłopiec żyje i ma się dobrze, ale mężczyzna, z którym przebywa, poświęcił dużo czasu i pieniędzy, żeby zrealizować swój morderczy plan. Jego ofiarami są prawdziwi pedofile.
Mariusz Kanios bardzo sprawnie prowadzi czytelnika przez mroczny świat najgorszych i najokrutniejszych zbrodni. Doskonale zbudowani bohaterowie powieści mają swoje wady i zalety, dlatego czasami trudno jednoznacznie opowiedzieć się kto jest dobry, a kto zły do szpiku kości. Bardzo dynamiczna akcja sprawia, że trudno oderwać się na chwilę. Czasami może razić zbyt wielka wiara w sprawczość i skuteczność policji. Na przykład ustalono, że starter do telefonu został kupiony przez „słupa”, jakiegoś żula, którego z miejsca dało się namierzyć i przesłuchać. Brakowało mi też zaskakujących zwrotów akcji, autor podaje w zasadzie czytelnikowi wszystko jak na tacy, są mniejsze zwroty akcji, ale moim zdanie powinno być więcej. Pomimo tych małych niedociągnięć powieść bardzo udana, wciąga od pierwszych stron i cieszę się, że autor mi ją polecił. Ja mogę ją polecić innym.
https://peakd.com/hive-134382/@lesiopm/k142
Nieznany mi wcześniej autor Mariusz Kanios poprosił w prywatnej wiadomości na portalu książkowym o zapoznanie się z jego twórczością. Przyznam, że nie lubię tego typu nagabywania, bo zwykle czuję się w jakiś sposób zobowiązany w stosunku do autora. Mam świadomość, że nie każdemu pisarzowi jest łatwo się przebić pośród setek innych autorów kryminałów, dlatego postanowiłem,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-21
Świetna powieść mistrza skandynawskiego kryminału. Co prawda nie było dużych zaskoczeń, ale to dlatego, że kilka lat temu obejrzałem film, którego scenariusz oparto na tej książce. Na moje szczęście z wiekiem pamięć już szwankuje i nie wszystkie szczegóły pamiętałem.
Fajne tempo, bardzo rozbudowana fabuła.
Świetna powieść mistrza skandynawskiego kryminału. Co prawda nie było dużych zaskoczeń, ale to dlatego, że kilka lat temu obejrzałem film, którego scenariusz oparto na tej książce. Na moje szczęście z wiekiem pamięć już szwankuje i nie wszystkie szczegóły pamiętałem.
Fajne tempo, bardzo rozbudowana fabuła.
2023-12-06
Historia ludzi z pewnego bazaru na warszawskiej Pradze opowiedziana przez Adama Federa. Koniecznie w wersji audiobooka czytanego przez autora.
Historia ludzi z pewnego bazaru na warszawskiej Pradze opowiedziana przez Adama Federa. Koniecznie w wersji audiobooka czytanego przez autora.
Pokaż mimo to
Świetna książka sensacyjna, doskonałe tempo, dużo akcji, a to wszystko luźno nawiązuje do ostatniej dekady lutego 2022 roku, przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny w Ukrainie.
Świetna książka sensacyjna, doskonałe tempo, dużo akcji, a to wszystko luźno nawiązuje do ostatniej dekady lutego 2022 roku, przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny w Ukrainie.
Pokaż mimo to