-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2023-08-21
2023-11-03
2023-11-20
2023-06-21
2023-04-13
2023-04-13
2023-03-20
2023-03-13
2023-03-13
Druga książka Fitzeka którą przeczytałem (pierwszą była "Terapia") - i autor już jest moim ulubionym. Nieszablonowe historie - to chyba główny atut jego książek. Czytając książki S.Fitzeka poczułem taki powiew świeżości, coś innego, oryginalnego. Polecam!
Druga książka Fitzeka którą przeczytałem (pierwszą była "Terapia") - i autor już jest moim ulubionym. Nieszablonowe historie - to chyba główny atut jego książek. Czytając książki S.Fitzeka poczułem taki powiew świeżości, coś innego, oryginalnego. Polecam!
Pokaż mimo to2023-02-05
Poziom fabuły dorównuje serialom tv "Trudne sprawy" czy "Dlaczego Ja".
Sięgnąłem po tą książkę sugerując się oceną. Nie rozumiem tak wysokiego ratingu. Chyba że oceniający to grupa wiekowa 13-16 lat.
Ocena książek powinna być pogrupowana na przedziały wiekowe. Taka refleksja mnie naszła po przeczytaniu tej książki.
Poziom fabuły dorównuje serialom tv "Trudne sprawy" czy "Dlaczego Ja".
Sięgnąłem po tą książkę sugerując się oceną. Nie rozumiem tak wysokiego ratingu. Chyba że oceniający to grupa wiekowa 13-16 lat.
Ocena książek powinna być pogrupowana na przedziały wiekowe. Taka refleksja mnie naszła po przeczytaniu tej książki.
2023-02-04
2023-01-31
2023-01-21
2022-12-30
2022-12-28
2022-11-24
2022-12-04
Dla mnie bardzo dobra pozycja. Może dlatego że czytając - utożsamiałem się z głównym bohaterem, choć moje dotychczasowe osiągnięcia nie są tak ekstremalne.
Niecały rok temu, rozpocząłem dietę, później rower. Jak odpowiednio schudłem - zacząłem biegać. Doszła do tego siłownia.
EDK 43km, Runmageddon 12km i inne - to moje małe sukcesy - jeszcze rok temu - nie osiągalne.
Najważniejsze to ruszyć się z kanapy i być konsekwentny. Reszta przyjdzie sama.
Dla mnie bardzo dobra pozycja. Może dlatego że czytając - utożsamiałem się z głównym bohaterem, choć moje dotychczasowe osiągnięcia nie są tak ekstremalne.
więcej Pokaż mimo toNiecały rok temu, rozpocząłem dietę, później rower. Jak odpowiednio schudłem - zacząłem biegać. Doszła do tego siłownia.
EDK 43km, Runmageddon 12km i inne - to moje małe sukcesy - jeszcze rok temu - nie...