-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-06-23
2018-02-15
2017-10-25
2017-07-11
2019-10-20
Życie Liesel zdecydowanie nie jest usłane różami. Traci nad nim kontrolę z chwilą śmierci brata, nieplanowanej kradzieży "Podręcznika grabarza" oraz trafieniem do specyficznej rodziny zastępczej z powodu problemów finansowych matki.
Nie jest świadoma, że od tego czasu to śmierć stanie się narratorem jej historii i będzie krążyć niebezpiecznie blisko dziewczynki i jej bliskich, w oczekiwaniu na rozwój wojny i możliwości dodania kolejnych dusz do swej kolekcji.
Jest to zdecydowanie lektura bardzo emocjonalna, przez którą się przepływa, pomimo tego, że wcale nie chce się jej kończyć. Łza potrafi niejednokrotnie zakręcić się w oku, zarówno ze względu na piękne, wzruszające fragmenty jak i przejmujący smutek towarzyszący śmierci zbierającej swe żniwo.
Tym, co trzymało mnie w napięciu, były uwagi kosiarza przeplatające się z historią, które uprzedzały wydarzenia i sugerowały nam, że choć Liesel aktualnie ma się świetnie, już niedługo będzie tylko gorzej. To był idealny zabieg, pozwalający utrzymać uwagę czytelnika i grający na jego uczuciach - odbierający cały optymizm towarzyszący opisywanej sytuacji, by w zamian zastąpić go niepokojem o los bohaterki.
Uwielbiam bohaterów tej powieści. Są to tak dobre, mądre i wspaniałe postacie, że chciałoby się mieć z nimi do czynienia na żywo. Polubiłam zwłaszcza rozwrzeszczaną i surową Rosę, która w ten sposób maskowała swoje dobre serce i Hansa, który był poczciwy do szpiku kości i naprawdę kochany.
Jeżeli zaś chodzi o Maksa i Rudego, to z trudem powtrzymywałam łzy, czytając o przejmującej historii akordeonu czy Jessego Owensa czekającego na swój wymarzony pocałunek oraz ich zakończeniach.
W tej powieści przeczytacie o: losie Niemców, którzy nie popierali nazizmu, karze za dobroć, ogromnym szcunku wobec słów, docenianiu prostych rzeczy i ciężkiej decyzji, czy normalnie żyć po śmierci ukochanych, czy lepiej podążyć w ich ślady.
Jestem pod ogromnym wrażeniem i serdecznie polecam!
Życie Liesel zdecydowanie nie jest usłane różami. Traci nad nim kontrolę z chwilą śmierci brata, nieplanowanej kradzieży "Podręcznika grabarza" oraz trafieniem do specyficznej rodziny zastępczej z powodu problemów finansowych matki.
Nie jest świadoma, że od tego czasu to śmierć stanie się narratorem jej historii i będzie krążyć niebezpiecznie blisko dziewczynki i jej...
Świat Meggie zafascynował mnie już na samym początku, a przez całą książkę wciągał coraz bardziej, nie dając o sobie zapomnieć i przyzywając mnie za każdym razem, gdy choć na chwilę odłożyłam książkę. Barwny i wyjątkowy, jednak nie przerysowany ani wyidealizowany sprawiał, że historia nabrała życia i zauroczyła wielu czytelników. Piękne opisy trafiają w sedno i pobudzają wyobraźnię, znacznie umilając lekturę.
Meggie jest nastoletnią dziewczynką, zakochaną w książkach i uwielbiającą bujać w obłokach. Pod tym względem upodobniła się do swego ojca - "lekarza książek". Dziewczyna nie pamięta swojej matki, która podobno odeszła, gdy Meggie była mała, za to darzy ojca zdwojoną miłością. Z niezrozumiałych dla niej powodów, dość często zmieniają miejsce zamieszkania, a ojciec bywa tajemniczy. Kolejną, niezrozumiałą dla niej rzeczą, jest fakt, że Mo nigdy nie zgadza się czytać dla niej na głos.
Przygoda zaczyna się, gdy pewnego wieczoru odwiedza ich dziwny mężczyzna zwący Mo "Czarodziejskim Językiem". Od tamtej chwili wszystko toczy się dla dziewczynki za szybko. Nie jest w stanie zrozumieć sytuacji swojej rodziny, ale i tak usilnie pragnie pomóc. Pomimo ryzyka, postanawia ocalić Mo z rąk bezwzględnego Capricorna.
Uważam, że naprawdę warto przeczytać "Atramentowe serce". Na pewno nie będzie to czas stracony, a według mnie nawet wykorzystany w najlepszy możliwy sposób. A co do rozmiaru i wagi książki, warto pamiętać, że : "Książki muszą być ciężkie, bo w nich jest cały świat", jak to mawia główna bohaterka. Serdecznie polecam!
Świat Meggie zafascynował mnie już na samym początku, a przez całą książkę wciągał coraz bardziej, nie dając o sobie zapomnieć i przyzywając mnie za każdym razem, gdy choć na chwilę odłożyłam książkę. Barwny i wyjątkowy, jednak nie przerysowany ani wyidealizowany sprawiał, że historia nabrała życia i zauroczyła wielu czytelników. Piękne opisy trafiają w sedno i pobudzają...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-01
2018-06-10
2018-03-11
2019-04-16
2018-11-25
2021-02-17
CO, GDZIE I JAK?
"Dżentelmen w Moskwie"
__________
Hrabia Rostow od dziecka był gotów maksymalnie przeżywać każdy dzień. Jego codzienność stanowiła idealnie skomponowaną mieszankę wybitnej muzyki, literatury wysokich lotów, smakowania przepysznych jabłek z własnego sadu, delektowania się naturą i szalonych młodocianych wybryków. Czasy wielkich rodów jednak przeminęły, a świat znany Rostowowi, pod skrzydłami partii, zaczął kierować się logiką "wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze od innych". Sam hrabia zaś został skazany za napisanie wiersza niemieszczącego się w granicach cenzury i ukarany dożywotnim mieszkaniem na mikroskopijnym poddaszu Hotelu Metropol. Mogłoby się wydawać, że to paskudny los, ale hrabia wcale nie daje się tak łatwo! Dalej potrafi czerpać z życia garściami, zwłaszcza z pomicą restauracyjnego triumwiratu, przemądrzałej dziewczynki, sympatycznej krawcowej i wszystkich tych, którzy przewijają się przez hotelowe mury, a z których można wycisnąć coś ciekawego! Dalej wątpicie w możliwość opisywania losów osoby przebywającej przez większość życia w jednym miejscu bez wychodzenia na zewnątrz? No więc proszę, Amor Towles poczęstuje Was opisem wieloletnich przeżyć Rostowa kojarzących się ściśle z klimatem sagi rodzinnej, podwieczorkiem z przyjaciółmi i wykwintnym winem!
__________
MÓWI SAMA ZA SIEBIE!
"Dżentelmen w Moskwie"
__________
"Wyobrażanie sobie, co mogłoby się wydarzyć, podczas gdy sytuacja wygląda całkiem inaczej, było jedyną pewną drogą do szaleństwa."
"Dzięki starannemu odliczaniu dni człowiek żyjący w izolacji wie, iż wytrzymał kolejny trudny rok - przetrwał, wygrał. Bez względu na to, czy siłę potrzebną do przetrwania znalazł w niestrudzonej determinacji, czy w lekkomyślnym optymizmie, te trzysta sześćdziesiąt pięć kresek stanowi dowód jego niezłomności. Bo przecież jeśli skupienie mierzy się w minutach, a dyscyplinę w godzinach, niezłomność winno się mierzyć w latach. Albo - jeśli nie interesują nas filozoficzne dociekania - uznajmy po prostu, że człowiek roztroony świętuje to, co może."
"Ludzie są ze swojej natury tak kapryśni, tak skomplikowani, tak uroczo pełni sprzeczności, że zasługują nie tylko na namysł, lecz również na ponowny namysł - oraz na naszą niesłabnącą determinację, byśmy powstrzymywali się od wydawania opinii, dopóki nie ujrzymy tych ludzi w każdym możliwym otoczeniu i o każdej możliwej porze."
"W przeciwieństwie do dorosłych dzieci chcą być szczęśliwe. Dlatego potrafią jeszcze czerpać wielką przyjemność z najprostszych rzeczy."
__________
WYMĄDRZANIE SIĘ!
"Dżentelmen w Moskwie" - 9/10.
__________
Już na wstępię zakrzyknę wręcz, że ta książka jest przecudowna! Nie wiem, czy to kwestia mojej natury, doświadczeń i refleksji na temat życia, czy faktu, że jest to po prostu obiektywnie rzecz biorąc bardzo dobrze napisane dzieło, ale z całą pewnością otrzymało szczególne miejsce w moim sercu!
Nie jest to na pewno powieść po brzegi przepełniona akcją - bohater dosłownie spędza większość swojego życia w luksusowym hotelu - a jednak nie pozwala czytelnikowi przejść obojętnie obok losów hrabiego Rostowa i jego specyficznego otoczenia... Czytelnik musi być przygotowany na liczne refleksje na tematy bardziej i mniej ważne (od kawy po rytm życiowy człowieka), poznawanie Rosji oczami patrioty, który nie zgadza się z komunistyczną władzą i opis brzydoty świata, która w książce uwidacznia się nawet pomimo ogromnego optymizmu Aleksandra.
Narracja Towlesa jest mistrzowska, chociaż pisarz nieraz frustrował mnie za pomocą swoich zabiegów. Autor przykłada ogromną wagę do szczególików i z łatwością dokładnie odmalowuje charakter i sposób postrzegania świata wszystkich bohaterów. Potrafi jednak prędko przejść z subiektywnej narracji z punktu widzenia konkretnej osoby, do takiej z perspektywy osoby wszystkowiedzącej i po niewinnej scenie od niechcenia dodaje, że dana postać zginie niewiele później, dzieląc się z czytelnikiem faktami, których sam hrabia nigdy nie pozna. Stanowi to nutkę goryczy w słodkim świecie opisanym okiem Aleksandra, dzięki czemu powieść z jednej strony zachowuje balans, ale z drugiej - niesie znacznie mniej nadziei na lepsze jutro. Mówiąc wprost, opisuje życie takim, jakim jest (a raczej było za czasów Stalina) bez zbędnej idealizacji.
Ogromnie podziwiam tę książkę za wspaniałe poczucie humoru i dystans do życia, które odbijają się na każdej jej karcie oraz fakt, że mimo ciepłej, swobodnej atmosfery niesie za sobą wiele niezwykle cennych refleksji i życiowej mądrości. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko Wam ją gorąco polecić!
__________
CO, GDZIE I JAK?
"Dżentelmen w Moskwie"
__________
Hrabia Rostow od dziecka był gotów maksymalnie przeżywać każdy dzień. Jego codzienność stanowiła idealnie skomponowaną mieszankę wybitnej muzyki, literatury wysokich lotów, smakowania przepysznych jabłek z własnego sadu, delektowania się naturą i szalonych młodocianych wybryków. Czasy wielkich rodów jednak przeminęły, a...
2017-09-29
Wren i Cath, jak wzorcowe bliźniaczki rodem z filmów dla dzieci, przez całe swoje życie były nierozłączne. Choć zawsze ogromnie różniły się usposobieniem i wręcz stanowiły oś między totalną ekstrawersją, a całkowitą introwersją, Cath liczyła na to, że ich drogi nigdy się nie rozejdą. Łatwo więc wyobrazić sobie jej zaskoczenie, gdy okazało się, że Wren nie chce dzielić z nią pokoju na studiach, a w dodatku wypycha ją na niełaskę świata i innych ludzi, mając za nic pasję siostry do tworzenia fanfiku w zaciszu swego pokoju. Cath jednak się nie poddaje i dalej uparcie stara się żyć historią Baza i Simona, - ulochanych bohaterów serii fantasy, którym aje drugie życie - jednocześnie ignorując ekscentryczną współlokatorkę i jej wszędobylskiego przyjaciela. Oczywiście, długo tak nie pociągnie - inaczej nie byłoby materiału na powieść, czyż nie?
Zachęcona opisem książki, postanowiłam przeczytać "Fangirl", gdy byłam jeszcze w szkole podstawowej i sama uważałam się za ogromną fankę kilku popularnych serii fantasy. Okazało się jednak, że choć ma on oparcie w powieści, oczekiwałam czegoś całkiem innego, niż otrzymałam - i może lepiej, bo historia zachęciła mnie do ponownego jej przeczytania w kilka lat później!
Jeśli natomiast chodzi o samą książkę, tak naprawdę nie czytałam jej w pełnym tego słowa znaczeniu. Często, zabierając się do lektury, czuję przyjemny dreszczyk i pewnego rodzaju mgiełkę w głowie, co nadaje czytaniu niezwykłe uczucie. W przypadku dzieła Rainbow Rowell jednak tak nie było. Mimo, że wcale nie przeczytałam książki specjalnie szybko, jej treść w pewnym sensie mignęła mi przed oczami!
Powieść pozostała dla mnie obojętną, ale zdecydowanie nie w negatywnym tego słowa znaczeniu! Nie byłam nią zdegustowana, ani nie czułam potrzeby, by czytać ją bez przerwy. Zamiast tego, wydawało mi się, że sama przechodzę przez wszystkie opisane w niej wydarzenia! Utożsamiłam się z bohaterką w tak dużym stopniu chyba po raz pierwszy (choć teraz jest mi już do niej znacznie dalej), co zdecydowanie miało wpływ na moje odczucia związane z lekturą i teraźniejszy ogromny sentyment.
Bardzo bawiło mnie niebezpośrednie nawiązanie autorki do Harry'ego Pottera. Stworzyła ona jakby jego parodię, po czym uczyniła z niej ukochaną serię książkową Cath, która stanowi na tyle ważny wątek w ów książce, że nawet została wydana osobno i zdobywa licznych fanów w świecie rzeczywistym! Czytając o losach bliźniaczek, często napotykamy ba fragmenty fanfiku Cath, które sprawiają, że możemy rzeczywiście wczuć się w powieść i mieć wrażenie, że znamy dziewczynę i jej bujną wyobraźnię na wylot.
Oczywiście, można czepiać się, że książka jest pełna schematów i nie każdemu się spodoba. By tak się stało, czytelnik musi utożsamiać się z którymś z jej bohaterów bądź dzielić z nimi jakiś problem. Dzięki temu będzie faktycznie "przeżywał" ów powieść i chętnie do niej wracał!
Powiem szczerze, że choć książka nie przyciągała mnie do siebie zbyt mocno, gdy tylko ją skończyłam, chciałam zaraz przeczytać ją od nowa! Może i nie jest to nic odkrywczego, ale z pewnością potrafi poruszyć odpowiednią strunę.
Wren i Cath, jak wzorcowe bliźniaczki rodem z filmów dla dzieci, przez całe swoje życie były nierozłączne. Choć zawsze ogromnie różniły się usposobieniem i wręcz stanowiły oś między totalną ekstrawersją, a całkowitą introwersją, Cath liczyła na to, że ich drogi nigdy się nie rozejdą. Łatwo więc wyobrazić sobie jej zaskoczenie, gdy okazało się, że Wren nie chce dzielić z nią...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-04
Gioia wiedzie dość ponure życie, pełne wykluczenia i problemów rodzinnych. Miota się między szkołą, w której jest w najlepszym wypadku ignorowana, a pod jej nieobecność - wyśmiewana i przezywana "Smutasem", a domem, w którym czeka na nią pijana matka wraz z którymś z kochanków i babcia wymagająca opieki.
Nic dziwnego, że któregoś dnia nie wytrzymuje presji i wymyka się z domu w środku nocy. Poznaje wtedy tajemniczego chłopaka. Nie wie, że ten wieczór całkowicie odmieni jej życie, a Lo skrywa mroczny sekret.
Już sama okładka zachwyca! Jest równie piękna i delikatna, jak zawartość książki.
Choć powieść jest kierowana do młodzieży, nie jest ona wcale banalna ani płytka. Opowiada piękną, ale trudną historię Gioi i skrywa w sobie głębię.
Już sama bohaterka jest postacią ciekawą i przenikliwą. Ma oryginalny sposób patrzenia na świat i, pomimo licznych problemów, jest w stanie dostrzec jego ulotne piękno. Urzekło mnie jej zamiłowanie do nieprzetłumaczalnych słów, których definicje mogłyby zająć wiele stron, jak i stworzenie Toni - własnej przyjaciółki.
Lo również jest świetnie wykreowany. Jest to chłopak zagubiony, który potrzebuje, by wskazać mu drogę. Jego najcenniejszą własnością są: słoik wypełniony kamieniami i komplet identycznych bluz.
I jak tu się z takim nie chcieć przyjaźnić?
Trzecią postacią, której trudno nie polubić, jest jeden z nauczycieli Gioi. Jest to tak mądry i dobry człowiek, że można tylko pozazdrościć dziewczynie, że to z nią zgłębia filozoficzne aspekty życia.
Powieść jest świetnie napisana - czyta się ją wręcz magicznie! Skupia się na: problemach rodzinnych, zdrowiu psychicznym, jednej drobnej rzeczy, która potrafi odmienić całe życie, muzyce, która towarzyszy bohaterom w najgorszych momentach oraz pięknie świata, które pozostaje zakryte.
Jest to jedna z niewielu pozycji, które przeczytalam bez ciagłego sprawdzania, ile ma stron, choć mam na tym punkcie obsesję. To chyba mówi samo za siebie!
Gioia wiedzie dość ponure życie, pełne wykluczenia i problemów rodzinnych. Miota się między szkołą, w której jest w najlepszym wypadku ignorowana, a pod jej nieobecność - wyśmiewana i przezywana "Smutasem", a domem, w którym czeka na nią pijana matka wraz z którymś z kochanków i babcia wymagająca opieki.
Nic dziwnego, że któregoś dnia nie wytrzymuje presji i wymyka się z...
2017-11-05
2018-01-21
2019-08-18
Kip, jak każdy nastolatek, musi czasem odreagować stres, a już zwłaszcza po ciężkiej pracy, by dostać się na wymarzone studia.
Korzysta więc z faktu, że jego rodzice wyjechali na weekend i udaje się na imprezę, nie wiedząc jeszcze, że przez nią może stracić rodzinę, pożegnać się z planami na przyszłość i zostać oskarżony o morderstwo.
Akcja nie leci na łeb, na szyję, a jednak bardzo trudno oderwać się od książki. Wciąga niezwykle mocno, a styl autorki sprawia, że czyta się przyjemnie, a powieść ma niezwykłą atmosferę.
Książka jest jedną wielką drogą prowadzącą do właściwego podjęcia trudnego tematu, jakim jest kłamstwo z perspektywy etyki i moralności oraz stawianie swojego dziecka zawsze na pierwszym miejscu.
Rodzina jest ukazana naprawdę cudownie i realistycznie. Zawiera bohaterów z krwi i kości, których zresztą możemy bardzo dobrze poznać w czasie lektury. Wielkim plusem jest również fakt, że jest to rodzina patchworkowa, przez co między jej członkami jest wiele niezręczności, skrywanych uczuć i niewypowiedzianych słów.
Mimo, że taka sytuacja była dla mnie czymś nowym, została napisana tak dobrze, że bez problemu wczuwałam sie w bohaterów i przeżywałam z nimi każdą chwilę, zarówno wzloty, jak i druzgocące upadki.
Nie tylko główny wątek został przedstawiony w sposób satysfakcjonujący, gdyż poboczne również były ciekawe i ważne. W tle katastrofy rodzinnej możemy poznać od środka świat prawników i nacieszyć się wątkiem rodem z thrilleru.
Uwielbiam tą tryskającą emocjami i pęłną sytuacji z życia wziętych powieść i nie potrafię znaleźć w niej nic, co byłoby dla mnie wadą.
Polecam naprawdę serdecznie!
Kip, jak każdy nastolatek, musi czasem odreagować stres, a już zwłaszcza po ciężkiej pracy, by dostać się na wymarzone studia.
Korzysta więc z faktu, że jego rodzice wyjechali na weekend i udaje się na imprezę, nie wiedząc jeszcze, że przez nią może stracić rodzinę, pożegnać się z planami na przyszłość i zostać oskarżony o morderstwo.
Akcja nie leci na łeb, na szyję, a...
2020-01-11
Może ktoś z Was czytał którąś z wychwalanych wszędzie powieści Steohena Kinga i poczuł się rozczarowany z powodu wolnego rozwoju akcji i ogólnego znużenia lekturą? Oto lekarstwo!
Zbiór jego najlepszych opowiadań, wybranych przez samego autora, składa się z najróżniejszych mrocznych historii - od paranormalnych, przez kryminalne, po dramaty codziennego ludzkiego życia - każdy znajdzie coś dla siebie! Akcja toczy się w nich bardzo wartko, a przez całą lekturę czytelnikowi towarzyszy gęsta atmosfera napięcia, która nie ma zamiaru opuscić go aż do ostatniej strony...
Jestem pełna podziwu, że zakres tematyczny opowieści jest aż tak szeroki! Każda z nich jest o czymś całkowicie innym, odgrywa się w innym otoczeniu i wymaga pewnej wiedzy specjalistycznej lub takiej, która wynika z życiowego doświadczenia. Autor zdecydowanie wykazał się swoją kreatywnością i erudycją, co nie mogło ujść mojej uwadze!
Moi bezkonkurencyjni ulubieńcy w kolejności przypadkowej:
* "Dola Jeruzalem" - opowiadanie epistolarne, którego akcja toczy się w starym, opuszczonym, niepokojącym domu, który już niejedno widział i skrywa wiele mrocznych tajemnic. Uwielbiam takie klimaty, zwłaszcza gdy opisy są na tyle przekonujące, że czuję się jak jedna z bohaterek. Zdecydowanie na plus!
* "Czarny Lud" - jedyne z opowiadań, którego tematyka była mi na tyle bliska, że nie chciało mnie opuścić jeszcze kilka dni po lekturze i, choć głupio się przyznać, sprawiło, że widok własnej szafy wprawiał mnie w niepokój.
* "Czasami wracają" - historia o tym, jak duchy przeszłości i skrywanych w sobie emocji nie pozwalają ludziom normalnie funkcjonować i upominają się o swoje - i to dosłownie!
* "Truskawkowa wiosna" - wow, idealnie wpisało się w moje klimaty! Wciagający thriller, od którego nie można się oderwać, a który potrafi zaskoczyć niejedną osobę swoim zakończeniem.
* "Wiem, czego ci potrzeba" - nauka, że miłość nie jest równa spełnianiu czyichś zachcianek i udawaniu kogoś innego tylko po to, by przypodobać się kochanej osobie, gdyż to nie ma prawa skończyć się dobrze.
* "Człowiek, który kochał kwiaty" - cudowna atmosfera tajemnicy i wspaniała gra pozorów, czyli to, co uwielbiam!
Może ktoś z Was czytał którąś z wychwalanych wszędzie powieści Steohena Kinga i poczuł się rozczarowany z powodu wolnego rozwoju akcji i ogólnego znużenia lekturą? Oto lekarstwo!
Zbiór jego najlepszych opowiadań, wybranych przez samego autora, składa się z najróżniejszych mrocznych historii - od paranormalnych, przez kryminalne, po dramaty codziennego ludzkiego życia -...
2019-01-30
Każdy na co dzień ma do czynienia z wieloma trudnościami i smutkami, lecz niektórzy muszą dodatkowo mierzyć się z traumą i nie są w stanie patrzeć na niektóre daty w kalendarzu. Dla Bena i Fallon 9 listopada jest właśnie takim dniem, który odbiera im chęć do życia, ale postanawiają wspólnie to zmienić - zamierzają spotykać się co roku, bez możliwości kontaktowania się między sobą w inne dni, aż Fallon skończy 23 lata, gdyż uważa, że dopiero w tym wieku będzie pewna tego, kim jest, a dodatkowo da to okazję Benowi na napisanie fascynującej powieści. Chłopak jednak skrywa pewien sekret, który może zmienić sytuację o 180°...
Spodziewałam się lekkiej i przyjemnej powieści, lecz głębia niektórych przemyśleń bohaterki i jej przeżycia zaskoczyły mnie i poruszyły moje serce. Bohaterowie dali się lubić, a zakończenie wcale nie było aż takie oczywiste. Czego chcieć więcej?
Każdy na co dzień ma do czynienia z wieloma trudnościami i smutkami, lecz niektórzy muszą dodatkowo mierzyć się z traumą i nie są w stanie patrzeć na niektóre daty w kalendarzu. Dla Bena i Fallon 9 listopada jest właśnie takim dniem, który odbiera im chęć do życia, ale postanawiają wspólnie to zmienić - zamierzają spotykać się co roku, bez możliwości kontaktowania się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Szczerze powiedziawszy, sięgnęłam po tą książkę, oczekując jakiejś lekkiej, trochę naiwnej lektury, jakie często można spotkać, szukając dobrych młodzieżówek. Okazało się jednak, że źle trafiłam.
Cała historia opisana jest okiem Alex - nastolatki, która stara się sobie radzić ze schizofrenią. Jest to bardzo sympatyczna bohaterka, dzięki której opowiadanie nabiera specyficznych barw. Dziewczyna, co rusz, spotyka na swojej drodze niesamowite stworzenia, podejrzane osoby, a czasami senne mary, z którymi stara się walczyć za pomocą swojego aparatu i przemożnej odwagi. Nie dość, że zmuszona jest ciągle upewniać się, czy znajduje się w prawdziwej rzeczywistości, czy może zaczyna dryfować ku surrealizmowi, stara się ukrywać chorobę przed rówieśnikami, co bywa bardzo trudne. Bohaterka przeżywa różne przygody, które w jakiejś mierze dotyczą większości nastolatków, jednak ona robi to na swój własny sposób, co związane jest ze schizofrenią.
W prawdzie książka nie oczarowała mnie na samym początku, ale z każdą stroną coraz bardziej mnie wciągała, aż w końcu nie mogłam się od niej oderwać. Teraz jest jedną z moich najulubieńszych pozycji, do której zapewne będę jeszcze wracać. Nie wiem, czy wam się spodoba. Możecie uznać ją za kolejną nudną, bezsensowną lub dziwną książkę, ale z drugiej strony możecie się w niej zakochać. Sami zdecydujcie, czy warto podjąć to ryzyko, a ja gorąco polecam!
Szczerze powiedziawszy, sięgnęłam po tą książkę, oczekując jakiejś lekkiej, trochę naiwnej lektury, jakie często można spotkać, szukając dobrych młodzieżówek. Okazało się jednak, że źle trafiłam.
więcej Pokaż mimo toCała historia opisana jest okiem Alex - nastolatki, która stara się sobie radzić ze schizofrenią. Jest to bardzo sympatyczna bohaterka, dzięki której opowiadanie nabiera...