-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-02-07
My ludzie wciąż chcemy szybciej, lepiej, dużo i jeszcze więcej. Pędzimy przez życie biorąc je za pewnik, za coś co jest oczywiste i co po prostu jest nam dane.
Ta książka dotknęła mojej duszy. Coś niesamowitego. Rozmowa z Bogiem w formie listów pisanych przez dziesięciolatka. Ta pozycja porównywana jest do "Małego Księcia", jednak do tamtej książki trzeba dorosnąć by ją zrozumieć i zinterpretować. Tu mamy prosty przekaz. I muszę stwierdzić, że żadna biblia, czy nauki sióstr katechetek nie nauczą dzieci takiej empatii i szacunku do życia jak "Oskar i Pani Róża"... dorosłych zresztą też. Ta licząca niewiele ponad 80 stron książka sprawia, że w tym pędzie potrafimy się zatrzymać i docenić, to co mamy. I podziękować.
My ludzie wciąż chcemy szybciej, lepiej, dużo i jeszcze więcej. Pędzimy przez życie biorąc je za pewnik, za coś co jest oczywiste i co po prostu jest nam dane.
Ta książka dotknęła mojej duszy. Coś niesamowitego. Rozmowa z Bogiem w formie listów pisanych przez dziesięciolatka. Ta pozycja porównywana jest do "Małego Księcia", jednak do tamtej książki trzeba dorosnąć by ją...
My ludzie wciąż chcemy szybciej, lepiej, dużo i jeszcze więcej. Pędzimy przez życie biorąc je za pewnik, za coś co jest oczywiste i co po prostu jest nam dane.
Ta książka dotknęła mojej duszy. Coś niesamowitego. Rozmowa z Bogiem w formie listów pisanych przez dziesięciolatka. Ta pozycja porównywana jest do "Małego Księcia", jednak do tamtej książki trzeba dorosnąć by ją zrozumieć i zinterpretować. Tu mamy prosty przekaz. I muszę stwierdzić, że żadna biblia, czy nauki sióstr katechetek nie nauczą dzieci takiej empatii i szacunku do życia jak "Oscar i Pani Róża"... dorosłych zresztą też. Ta licząca niewiele ponad 80 stron książka sprawia, że w tym pędzie potrafimy się zatrzymać i docenić, to co mamy. I podziękować
My ludzie wciąż chcemy szybciej, lepiej, dużo i jeszcze więcej. Pędzimy przez życie biorąc je za pewnik, za coś co jest oczywiste i co po prostu jest nam dane.
Ta książka dotknęła mojej duszy. Coś niesamowitego. Rozmowa z Bogiem w formie listów pisanych przez dziesięciolatka. Ta pozycja porównywana jest do "Małego Księcia", jednak do tamtej książki trzeba dorosnąć by ją...
Ta książka to kawał naprawdę dobrego obyczaju, ale takim rasowym thrillerem bym jej nie określiła.
Wątek kryminalny czai się gdzieś na obrzeżach historii, by dopiero wybrzmieć w pelni na koniec książki (szczerze? wątek był on trochę z doopy).
🔸️
Jedenastoletni chłopiec, ze spektrum autyzmu, zostaje obarczony ogromną odpowiedzialnością, gdy musi przedzierać się przez busz, aby znaleźć pomoc dla swoich rodziców.
“Biegnij, Theo, sprowadź pomoc”.
Te słowa rozbijają się w umyśle chłopca, gdy biegnie w deszczu przez las, wystraszony, zdeterminowany, rozdarty.
🔸️
Tymczasem w leśnym domku znajduje się mężczyzna ugodzony nożem i kobieta, która ten nóż trzyma…i czarna dziura, która okleiła pamięć kobiety. Nie pamięta co zaszło, wie tylko, że jej mąż jest ciężko ranny, a syn błąka się po lesie. A może ucieka?
Czyż jej mąż nie krzyknął do niego- Uciekaj?
🔸️
Theo szuka pomocy, a policja i ochotnicy szukają Theo. Być może chłopiec wie co tak naprawdę stało się w domku u podnóża gór. I dlaczego rodzinny wyjazd przerodził się w tragedię?
Ile Theo straci, a ile zyska po zakończeniu tej “przygody”?
🔸️
Świetnie nakreślona historia bólu, strachu i psychicznych blokad.
Autorka zgrabnie przybliżyła spektrum autyzmu z perspektywy autystycznego dziecka. To co dzieje się w jego umyśle, gdy nagle w głowie robi się wszystkiego za dużo, za mocno, za głośno, gdy podczas ataków próbuje rozładować ten przytłaczający go nadmiar.
Tu możemy po części odczuć, to z czym zmaga się chłopiec, jak postrzega świat, otoczenie, dźwięki, kolory. Autorka zrobiła dobrą robotę.
🔸️
Nicole Thorpe poruszyła jeszcze inne ważne tematy, takie jak rola starszego rodzeństwa, ich odsunięciu na drugi plan, o sile i poświęceniu matki i o tym, że czasem zarówno małżeństwo jaki i rodzicielstwo mogą legnąć w gruzach, gdy choć na chwilę stracimy je z oczu.
🔸️
To było dla mnie naprawdę przejmujące, szarpało emocjami i skakało po duszy. Po przeczytaniu można spojrzeć z szerszej perspektywy na wiele otaczających nas sytuacji.
Ze swej strony bardzo polecam tę pozycję.
Szczęście może kryć się w spojrzeniu, spokoju, równym oddechu…i tego się trzymajmy.
Ta książka to kawał naprawdę dobrego obyczaju, ale takim rasowym thrillerem bym jej nie określiła.
Wątek kryminalny czai się gdzieś na obrzeżach historii, by dopiero wybrzmieć w pelni na koniec książki (szczerze? wątek był on trochę z doopy).
🔸️
Jedenastoletni chłopiec, ze spektrum autyzmu, zostaje obarczony ogromną odpowiedzialnością, gdy musi przedzierać się przez busz,...
Ta książka to szuflada pełna emocji, to słup wysokiego napięcia, to wyśmienita restauracja na najwyższym piętrze wysokościowca.
Autorka jak zdolny kucharz wrzuciła w jeden kocioł emocje wszelakie, strach, obłęd, przerażenie, łzy wzruszenia.
Wymieszała i doprawiła sekretami. Zabulgotalo i
powstała idealna książka, która czytelniczo smakuje wybornie.
Gotowi na ucztę, która poszarpie strunami waszej duszy?
🔸️
6 lat temu syn Megan zniknął. Bez jej zgody został odebrany ze szkoły i rozpłynął się w przysłowiowej mgle.
Poszukiwania policji oraz nagłośniona akcja w mediach społecznościowych nie przynoszą rezultatu.
W każdą rocznicę porwania Megan rozpada się na kawałki, a potem skleja od nowa. Nigdy nie przestanie wierzyć w to, że kiedyś syn do niej wróci.
Po sześciu latach odbiera tak bardzo upragniony telefon z informacją- znaleźli go.
Jej ukochany syn Daniel wraca do domu. Niedowierzanie, radość i wydawać by się mogło, że szczęśliwy the end. Czy na pewno?
Ich wzajemne relacje są trudne, pełne napięcia i emocji kłębiących się wokół nich.
Daniel, to już nie ten sam sześcioletni chłopczyk, którego uprowadzono. To ponury nastolatek, zbuntowany, oskarżający. Mroczny.
Megan jest rozdarta. Gdyby nie testy dna, nie uwierzyłaby, że to jej słodki synek.
"Już nie mogę, już tak dłużej nie mogę"
"Wolałabym, żeby nigdy nie wrócił do domu"... przerażające, ale takie myśli przebiegają przez głowę matki, która tyle lat czekała na powrót dziecka.
Czy marzenie może zmienić się w koszmar?
Wy to musicie po prostu przeczytać!
🔸️
Już na początku postu napisałam, że to czytelnicza uczta. I chociaż nigdy nie pędzę do przodu, by z początkiem roku pisać, że dana książka będzie najlepszą (bo to niepoważne), to myślę, że ta pozycja ma sporą szansę na miejsce w pięciu topowych książkach 2022 roku.
Ta książka to szuflada pełna emocji, to słup wysokiego napięcia, to wyśmienita restauracja na najwyższym piętrze wysokościowca.
Autorka jak zdolny kucharz wrzuciła w jeden kocioł emocje wszelakie, strach, obłęd, przerażenie, łzy wzruszenia.
Wymieszała i doprawiła sekretami. Zabulgotalo i
powstała idealna książka, która czytelniczo smakuje wybornie.
Gotowi na ucztę, która...
o jedna z tych książek, która od pierwszej strony angażuje uwagę czytelnika. Styl w jakim została napisana sprawia, że lektura czyta się sama. Dosłownie.
Fajna, lekka, wciągająca. U mnie ta pozycja ma dość wysokie noty.
Książka zaczyna się sceną zbrodni, ale nim do niej dojdzie, mamy taki oto obrazek:
Dwie kobiety i jeden on.
Była i obecna żona oraz mężczyzna, z którego żadna z nich nie potrafi zrezygnować. Wieczna rywalizacja, ciągłe kłótnie i każda okazja wykorzystana, by jedna mogła dopiec drugiej. Kobitki, to potrafią...oj potrafią 😉.
Po rozwodzie Andrew ułada swoje życie z Caroline, a mimo to wciąż jest na każde zawołanie byłej żony Louise. Z kolei ta wykorzysta każdą sytuacje by go "wołać",a ten by biec.
Niby biedak jest pomiędzy młotem, a kowadłem, niby jest niezdecydowany, ale tak naprawdę niezły z niego gagatek i zadufany w sobie egoista oraz manipulant. Tu doskonale sprawdza się powiedzenie - ciągnąć dwie sroki za ogon. Dwie? a może i więcej.
A te " żony sroki" pozwalają na to w imię miłości. Jedna z nich chce odzyskać to co straciła, druga nie chce stracić tego co zyskała. Obie są zacięte, a pan małżonek swoim zachowaniem jeszcze dmucha w ten balon wzajemnej niechęci, który i tak jest już o krok od pęknięcia.
Czytając trudno opowiedzieć się po którejś ze stron. W zasadzie albo można obu kibicować, albo kręcić palcem młynka w okolicach czoła, lub po prostu stukać się w głowę. Z nich też są niezłe ziółka i sekutnice.
Każda z kobiet ma coś na sumieniu i ma swoje sekrety. A każde ich starcie oraz toksyczne relacje pokazują, że obie są z deczko szalone. Ale czegóż się nie robi w imię miłości, prawda?
Do tego teściowa dolewa oliwy do ognia zapraszając byłego zięcia wraz z nową małżonką na rodzinną uroczystość. Od tego momentu można zacząć odliczać dni zmierzające do nieuchronnej katastrofy.
Najbardziej przemówiło do mnie to, że nie było w tej książce całych stron zapisanych niepotrzebnościami. Krótkie rozdziały, przeplatane zapiskami z przesłuchań, zawierały konkretne treści odpowiednie dla tej historii. Nie było nudy i zbędnego pitu pitu. Zakończenia trochę się domyślałam, trochę "strzelałam w ciemno, trafiłam w sedno", ale i tak było zaskakujące.
o jedna z tych książek, która od pierwszej strony angażuje uwagę czytelnika. Styl w jakim została napisana sprawia, że lektura czyta się sama. Dosłownie.
Fajna, lekka, wciągająca. U mnie ta pozycja ma dość wysokie noty.
Książka zaczyna się sceną zbrodni, ale nim do niej dojdzie, mamy taki oto obrazek:
Dwie kobiety i jeden on.
Była i obecna żona oraz mężczyzna, z którego...
2017-07-09
Kolejna saga. Uwilebiam. Mogę je czytać na przemian z kryminałami. Ta jest pełna sekretów, trudnych wybrów, poświęceń i miłości, która przetrwała lata . Autorka zręcznie splata historię Portugalii z losami bohaterów, prowadzi nas uliczkami pełnej życia Lizbony, lub spokojnymi polnymi drogami wsi. Nie jest monotonnie, nie jest nudno. Jest ciekawie, chociaż czasami wnerwiająco zważywszy na poczynania bohaterów, ale na pewno jest to wciągająca lektura.
Kolejna saga. Uwilebiam. Mogę je czytać na przemian z kryminałami. Ta jest pełna sekretów, trudnych wybrów, poświęceń i miłości, która przetrwała lata . Autorka zręcznie splata historię Portugalii z losami bohaterów, prowadzi nas uliczkami pełnej życia Lizbony, lub spokojnymi polnymi drogami wsi. Nie jest monotonnie, nie jest nudno. Jest ciekawie, chociaż czasami...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-02
Fabuła tej książki sprawiła, że wciąż jestem w psychicznych kawałkach. A samo zakończenie rzuciło mną o podłogę. Wg. opisu na okładce można skojarzyć tę książkę z "Za zamkniętymi drzwiami " , jednak nic bardziej mylnego. Na maksa niezdrowo zakręcona historia, a tym samym zdrowo zwalająca z nóg i nie pozwalająca tak szybko o sobie zapomnieć. Palpitacje serca gwarantowane.
Fabuła tej książki sprawiła, że wciąż jestem w psychicznych kawałkach. A samo zakończenie rzuciło mną o podłogę. Wg. opisu na okładce można skojarzyć tę książkę z "Za zamkniętymi drzwiami " , jednak nic bardziej mylnego. Na maksa niezdrowo zakręcona historia, a tym samym zdrowo zwalająca z nóg i nie pozwalająca tak szybko o sobie zapomnieć. Palpitacje serca...
więcej mniej Pokaż mimo to
Matka i córka- dwie kobiety mieszkające pod jednym dachem.
Skazane na siebie przez przeszłość.
🔸️
Maggie sama zmagała się z wychowaniem nastoletniej zbuntowanej córki. Pogorszenie ich wzajemnej relacji nastąpiło po zniknięciu ojca Niny, która winą za to obarczyła matkę.
W życiu Niny zaczyna się wiele dziać, imprezy, alkohol, narkotyki, dorosły chłopak i …ciąża, a przy tym wszystkim bunt czternastolatki i nienawiść skierowana ku rodzicielce.
Rodzicielce, która jest gotowa na wszystko, jeśli to miałoby być ceną za bezpieczeństwo jej córki.
I tu zaczyna się życie w sieci kłamstw i manipulacji.
🔸️
Dwadzieścia pięć lat później miłość Maggie do dziecka zaprowadza ją na poddasze własnego domu, gdzie żyje przykuta łańcuchem do podłogi.
Nienawiść córki do matki zamienia ją w strażniczkę domowego więzienia. To ona teraz ustala zasady. A kary muszą być dotkliwe.
Matka musi zapłacić.
Mnóstwo nawarstwiających się sekretów i konsekwencje, które ponieść muszą obie. Która z nich poniesie większe?
🔸️
Książka spełnia wszystkie kryteria, by określić ją fantastycznym thrillerem. To nie jest pozycja, którą po przeczytaniu wyrzuca się z głowy.
Historia pokazana jest z perspektywy obu kobiet i rozłożona na kilka przestrzeni czasowych, co podnosi walory całej fabuły.
Z każdym rozdziałem mamy mętlik w głowie i nie wiemy po której stronie się opowiedzieć. Jak na meczu tenisowym śledzimy akcję z jednej strony kortu na drugą, coraz bardziej wytrzeszczając oczy i gubiąc się w tym gdzie leży zło, a gdzie znajduje jeszcze większe zło.
Jedynie czego mi tu zabrakło, to rozwinięcie wątku dziewczynki z sąsiedztwa. Skoro był już poruszony, to mógłby być jakoś dokończony, lub w ogóle pominięty. Intrygował, ale autor go porzucił, a nas zostawił z domysłami i obawą.
Myślę, że miłośnikom thrillerów przypadnie ta książka do gustu. Jest klimat, napięcie, są emocje. I jest koniec, który jest tak wielkim huknięciem, że aż chciało mi się krzyczeć NIE.
Polecam z jak najczystszym sumieniem.
Matka i córka- dwie kobiety mieszkające pod jednym dachem.
Skazane na siebie przez przeszłość.
🔸️
Maggie sama zmagała się z wychowaniem nastoletniej zbuntowanej córki. Pogorszenie ich wzajemnej relacji nastąpiło po zniknięciu ojca Niny, która winą za to obarczyła matkę.
W życiu Niny zaczyna się wiele dziać, imprezy, alkohol, narkotyki, dorosły chłopak i …ciąża, a przy tym...
Każdy tom z serii "Cukiernia pod Amorem" urzeka swoją niebalnalną historią oraz losami bohaterów. Powieść skonstruowana jest w taki sposób, że trudno było mi się od niej oderwać. Nic nie jest mdłe, ani nużące lecz porywające i wciągające czytelnika. Czytając towarzyszymy bohaterom w ich często niełatwych wyborach, oraz w ich życiu określonym przez "kajdany" społeczne.
Oczywiście w książce jest mój ulubiony styl pisania, czyli historia toczy się dwutorowo. Czasem w powieściach zdaża się, że bohaterowie teraźniejsi są płascy, nijacy, ujęci raczej jako przerywnik pomiędzy jednym powrotem do przeszłości a drugim. Tutaj tego nie ma. Postacie są wyraźnie zarysowane, ciekawe, mające swoje problemy oraz tajemnice.
Bohaterzy z przeszłości są intrygujący, pobudzający naszą wyobraźnię, dający nam prawdziwą ucztę jeśli chodzi o podróżowanie w czasie za pomocą czytania. Historia rodu sięgająca hen w przeszłość nie pozostawia czytelnika znudzonego, a wręcz przeciwnie.
Przejrzyste drzewo genealogiczne rozrysowane od 1384 aż do 1972 roku daje nam rozeznanie kto jest kim w tej powieści i kto się skąd i od kogo wywodzi.
W powieść zręcznie wpleciona jest historia Polski. Nie każdy czytelnik lubi książki historyczne, ani wątków historycznych przemyconych pomiędzy rozdziały, jednak tutaj jest to zrobione w tak ciekawy sposób, że całość pochłania nas bez reszty i zadowoli nawet największego malkontenta czytelniczego.
To książka, do której chętnie się wraca.
Każdy tom z serii "Cukiernia pod Amorem" urzeka swoją niebalnalną historią oraz losami bohaterów. Powieść skonstruowana jest w taki sposób, że trudno było mi się od niej oderwać. Nic nie jest mdłe, ani nużące lecz porywające i wciągające czytelnika. Czytając towarzyszymy bohaterom w ich często niełatwych wyborach, oraz w ich życiu określonym przez "kajdany"...
więcej mniej Pokaż mimo toBez zbędnego marudzenia, przynudzania i opisów od pierwszysh stron czytelnik rzucony jest w wir wydarzeń. Emocje, napięcie i bezdech podczas czytania. Historia ukazuje koszmar senny chyba każdej z matek, gdy znika dziecko, niewiedza miesza się ze strachem, poszukiwania, czekanie i gasnąca nadzieja... książka trzyma wysoki poziom.
Bez zbędnego marudzenia, przynudzania i opisów od pierwszysh stron czytelnik rzucony jest w wir wydarzeń. Emocje, napięcie i bezdech podczas czytania. Historia ukazuje koszmar senny chyba każdej z matek, gdy znika dziecko, niewiedza miesza się ze strachem, poszukiwania, czekanie i gasnąca nadzieja... książka trzyma wysoki poziom.
Pokaż mimo to
Moja szczęka z łoskotem huknęła o podłogę, chwilę trwało nim ją pozbierałam do kupy, odliczyłam czy wszystkie zęby na miejscu i wreszcie mogę napisać, że jakby ktoś potrzebował dobrej lektury na halloween, to ta z pewnością jest idealna.
Rodzina Darkerów, to taka, z którą jeśli już dobrze, to tylko na zdjęciach. A tak poza tym- najlepiej z dala od siebie.
Jednak tym razem, z okazji osiemdziesiątych urodzin nestorki rodu, wszyscy są zmuszeni do spotkania się w jednym miejscu.
Stara gotycka rezydencja na małej wyspie. To tam Daisy i jej dwie starsze siostry spędzały każde wakacje, święta i czas, gdy ich matka po prostu musiała odpocząć, a ojciec koncertował po świecie.
Dla małej Daisy, to miejsce było bardziej domem niż wszystkie inne. To tam przebywała większość czasu, przez poważną wadę serca pozbawiona takich “uciech” jak np szkoła.
Mimo starań babci zawsze czuła się samotna, odrzucona i niekochana przez rodzinę, wyśmiewana, lekceważona, ignorowana, traktowana jakby nie istniała.
Teraz wszyscy z niechęcią wracają na wyspę. Każdy z nich dźwiga swój bagaż emocjonalny, każdy z nich skrywa sekrety i każdy ma chrapkę na majątek.
Przyjęcie urodzinowe zaczyna się burzą z piorunami, a kończy śmiercią jubilatki.
Aby był komplet grozy, to jeszcze przypływ odcina wyspę od lądu. A to dopiero początek…co godzinę w wyniku morderstwa ginie następna osoba, potem następna i następna.
Strach narasta, tajemnice wychodzą na jaw i naprawdę robi się niefajnie.
Makabryczne wierszyki, scrabble oraz stare taśmy wideo dopełniają całości.
Są wskazówkami, przestrogami czy groźbami?
Obraz rodziny do bólu nie idealnej, w której relacje są tak zaburzone, że wylewające się z nich toksyny parzą z daleka.
Stwierdzam, że autorka się rozkręca i ta książka jest jej najlepszą pozycją.
Ja nie twierdzę, że historia jest racjonalna, że momentami nie jest przekombinowana, ale jak to się czyta, jak przez to się płynie i jaka świetna zabawa jest podczas lektury. A co najważniejsze na koniec autorka zaserwowała fikołka z przewrotką i zaskoczyła wszystkich totalnie.
I co by nie mówić po przeczytaniu, aż chce się przewrotnie krzyknąć - Happy Halloween!!
PS. zachwyt bez współpracy :P
Moja szczęka z łoskotem huknęła o podłogę, chwilę trwało nim ją pozbierałam do kupy, odliczyłam czy wszystkie zęby na miejscu i wreszcie mogę napisać, że jakby ktoś potrzebował dobrej lektury na halloween, to ta z pewnością jest idealna.
Rodzina Darkerów, to taka, z którą jeśli już dobrze, to tylko na zdjęciach. A tak poza tym- najlepiej z dala od siebie.
Jednak tym razem,...
Sięgając po tę pozycję spodziewałam się coś dobrego, ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tak świetnej i wciągającej lektury, mimo wielu dobrych książek, już dawno nie czytałam .
Błąd w sztuce lekarskiej i śmierć pacjentki na stole operacyjnym, sprawiają że świetlana przyszłość Charlotte jako neurochirurga, poszła się trącać.
Entliczek pentliczek… ktoś musiał za to beknąć.
Teraz niedoszła sława neurochirurgii zajmuje się akupunkturą, prowadząc wraz z przyjaciółką nieduży gabinet.
Podporą w życiu jest jej nowy chłopak, Peter. Co prawda ten bardziej bywa niż jest i mocno nalega na to, by ich związek był tajemnicą, ale spragniona uczucia Charlotte ślepo godzi się na wszystko i wciąż czeka na spotkanie.
Jednak wiadomo, że kobieta nie byłaby kobietą, gdyby nie zwierzyła się z tej relacji przyjaciółce, Rachel. Ta natomiast sceptycznie nastawiona, nie ufa Peterowi, ani jego skłonności do “znikania” i braku kontaktu, gdy podobno zajmuje się “niebezpiecznie tajnymi” misjami. Ta nieufność i zaborczość Rachel powoduje zgrzyty między przyjaciółkami.
Gdy Charlotte niespodziewanie zostaje wezwana na policję w celu zidentyfikowania zwłok, spodziewa się, że być może nieboszczykiem jest Peter, który znów milczy od jakiegoś czasu.
Jednak okazuje się, że denatka to młoda, nieznana jej dziewczyna. Zagadką jest czemu ofiara wskazała Charlotte jako osobę do kontaktu w razie W…
Tymczasem z przerażeniem uświadamia sobie, że policja uważa ją za podejrzaną. Do tego życia nie ułatwiają jej tajemnice przyjaciółki i kolejne zniknięcie Petera, jak również dziwne przesyłki.
Musi dowiedzieć się, co łączy ją z tajemniczą ofiarą i o co w tym wszystkim chodzi. Czas nie jest jej sprzymierzeńcem, a odkrycie prawdy może okazać się niebezpieczne. Dużą rolę odegra tutaj czat grupy wsparcia dla kobiet po przejściach.
Świetny thriller psychologiczny z niesamowicie koronkowo skonstruowaną fabułą, oraz zakończeniem z tzw. przytupem
Jestem pozytywnie zaskoczona historią, która ma w sobie mnóstwo tajemnic, nic nie jest w niej oczywiste, a każdy rozdział był jak mroczny zaułek.
Godny polecenia.
Sięgając po tę pozycję spodziewałam się coś dobrego, ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tak świetnej i wciągającej lektury, mimo wielu dobrych książek, już dawno nie czytałam .
Błąd w sztuce lekarskiej i śmierć pacjentki na stole operacyjnym, sprawiają że świetlana przyszłość Charlotte jako neurochirurga, poszła się...
To książka do której z pewnością się wraca, która porusza w nas jakąś strunę i każe zastanowić się czy spełnione marzenia zawsze przynoszą szczęście?Tytuł brzmiący lekko, niewinnie, ale temat książki wcale taki nie jest. Autorka poruszyła problem ponadczasowy- czyli jaką cenę można zapłacić za dotarcie na sam szczyt? i czy jest z niego droga powrotna, czy tylko do "Doliny Lalek". To nie jest żadna nowość, książka była wydana już jakiś czas temu, ale szczerze polecam
To książka do której z pewnością się wraca, która porusza w nas jakąś strunę i każe zastanowić się czy spełnione marzenia zawsze przynoszą szczęście?Tytuł brzmiący lekko, niewinnie, ale temat książki wcale taki nie jest. Autorka poruszyła problem ponadczasowy- czyli jaką cenę można zapłacić za dotarcie na sam szczyt? i czy jest z niego droga powrotna, czy tylko do...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-01
Przeczytanie tej książki grozi niedotlenieniem, ponieważ czyta się ją na bezdechu ;).
Czy można sobie wyobrazić leżenie w bezruchu, być zdanym na łaskę i niełaskę innych, gdy zostajemy więźniami własnego ciała i... przychodzi nam rozwiązać zagadkę co się tak naprawdę stało?
Fabuła tej książki skonstruowana jest w taki sposób, że z każdą kartką buduje się coraz większe napięcie. Autorka słowami wprowadza nas w świat bohaterki na tyle realnie, że dosłownie współodczuwamy z nią strach, bezsilność i frustrację.
Główna bohaterka Casey swojego dzieciństwa nie wspomina jako szczególnie szczęśliwego. Nadużywająca alkoholu matka, wiecznie zdradzający ją ojciec i cała plejada zmieniających się jak w kalejdoskopie opiekunek. Z młodszą siostrą, którą przecież kochała powoli straciła kontakt, gdy ta przepadła w świecie narkotyków.
Casey jako dorosła osoba, dziedziczka wielkiej fortuny, prowadząca własną firmę, posiadająca kochającego męża i oddanych przyjaciół- wydaje się mieć życie jak z bajki.
I nagle wypadek w wyniku, którego zapada w śpiączkę przerywa to pasmo sukcesów. Śpiączka... Szkopuł w tym, że Casey mimo iż nie może się poruszyć, ani porozumieć z otoczeniem jest wszystkiego świadoma, wszystko słyszy i rejestruje, myśli jasno i wewnątrz umysłu prowadzi rozmowy ze swoimi bliskimi.
Mąż postanawia zapewnić jej jak najlepszą opiekę medyczną i rehabilitacyjną, najpierw w szpitalu, potem w domu. Przez jej pokój przewija się korowód osób. Min. mąż, siostra, przyjaciółka, rehabilitant, pielęgniarka. Z ich rozmów wyłania się obraz ludzi, którzy ją otaczali. I mimo iż leżąc w bezruchu, bezsilna? próbuje rozwiązać zagadkę czy wypadek był tylko wypadkiem, czy może było to zaplanowane morderstwo. A jeśli tak to komu zależało na jej śmierci? Wciąż pracuje nad tym by mogła porozumieć się z kimś komu będzie mogła zaufać. Tylko tak naprawdę jest wrogiem, a kto przyjacielem? Do ostatniej strony nic nie wydaje się oczywiste. Czy rozwiązanie nas zaskoczy? czy zaskoczy główną bohaterkę? Warto przeczytać.
Przeczytanie tej książki grozi niedotlenieniem, ponieważ czyta się ją na bezdechu ;).
więcej Pokaż mimo toCzy można sobie wyobrazić leżenie w bezruchu, być zdanym na łaskę i niełaskę innych, gdy zostajemy więźniami własnego ciała i... przychodzi nam rozwiązać zagadkę co się tak naprawdę stało?
Fabuła tej książki skonstruowana jest w taki sposób, że z każdą kartką buduje się coraz większe...