Jesteśmy społecznością, która kocha książki

“(...) ludzkie losy są nieodgadnione, a przeszłość nie powinna podlegać ocenie.”
Liczyłam na dobrą lekturę, ale nie spodziewałam się tego, że to będzie tak wciągająca i zajmująca książka, która zapewniła mi dwa dni spędzone przy dobrej lekturze. Moje matczyne serce trzepotało.

Magda od piętnastu lat boryka się ze stratą ukochanej jedynaczki. Pewnego dnia piętnastoletnia Klaudia zaginęła i od tego czasu nikt nie trafił na jej ślad.
Co jest gorsze? Znaleźć ciało córki, pochować ją, zamknąć pewien etap w życiu, lecz rozpaczać wciąż nad nieodwracalnością? Czy nie mając żadnych wieści, ani wiedzy o losach dziecka, żyć wciąż nadzieją, że kiedyś się odnajdzie?

Zrozpaczona matka każdego dnia czeka na powrót córki, nie traci nadziei na szczęśliwe zakończenie, ale pogrążając się w swej fiksacji oczekiwania odsuwa się od bliskich i znajomych. Nie wychodzi z domu, jest wycofana.
Tylko mąż trwa przy niej niezmiennie, ale jak długo jeszcze? Czy nie znajdzie pociechy w innych, bardziej otwartych na bliskość ramionach?

Ten marazm zostaje przerwany nieoczekiwaną wiadomością, że Klaudię widziano, że żyje i jest blisko.
Kobieta postanawia sama przeprowadzić śledztwo. Ma niejasne wrażenie, że nie może ufać nikomu, nawet mężowi, który pogodził się z utratą córki i pewnie dawno już ją pogrzebał. Magda zbiera się w sobie, zaczyna wychodzić z domu, szukać kontaktów z ludźmi, którzy mogliby być związani ze sprawą zaginięcia jej jedynaczki. Wciąż odbijając się od ściany i nie mogąc dotrzeć do prawdy, ze strzępków informacji rysuje się obraz zupełnie innej Klaudii, niż ten który zachowała w sercu. Mniej idealny.

To co zaczyna się przed nią odsłaniać robi się coraz bardziej niepokojące. A sekrety bardziej mroczne. W kim może znaleźć sprzymierzeńca, jeśli nie może ufać nawet przyjaciółce?
I czy można kogoś kochać za bardzo?

Wsiąkłam w tę historię. Zapadłam. Poziom utrzymywanego napięcia grał na moich emocjach.

Może zakończenie było lekko przekombinowane, wyjaśnienie też nie do końca realne, ale…? Kto wie…kto wie.
To w jakim stylu autorka postawiła przysłowiową kropkę nad “i” sprawia, że narody klękają. Ja mentalnie klęknęłam.
Sięgnijcie.

“(...) ludzkie losy są nieodgadnione, a przeszłość nie powinna podlegać ocenie.”
Liczyłam na dobrą lekturę, ale nie spodziewałam się tego, że to będzie tak wciągająca i zajmująca książka, która zapewniła mi dwa dni spędzone przy dobrej lekturze. Moje matczyne serce trzepotało.

Magda od pi...

Rozwiń

Zwiń

“Z pewną taką nieśmiałością” (kto pamięta tę reklamę?) sięgnęłam po tę książkę. Polska autorka, amerykańskie klimaty, czy to się mogło się udać?

Znany i podziwiany aktor zostaje znaleziony martwy przez swoją małżonkę Carol, u podnóża schodów w ich rezydencji.
To co początkowo wydawało się wypadkiem, w toku śledztwa okazuje się zabójstwem.
Sprawę prowadzi detektyw Aidan Winters, który od początku uparcie wierzy w winę młodej wdowy i robi wszystko, by to udowodnić.
Carol, która sama pracuje w policji, wie że pewne sprawy nie mogą wyjść na jaw, bez rzucania na nią podejrzeń. Swoje sekrety skrywa głęboko i może liczyć tylko na przyjaciółkę, która jest prokuratorem.

Kiedy zaczyna odbierać niepokojące głuche telefony, zdaje sobie sprawę, że może jej grozić niebezpieczeństwo. Jednak nie tego zgłaszając na policję sama próbuje rozpracować tajemniczego prześladowcę.
Tymczasem w śledztwie wychodzą na jaw nowe fakty dotyczące ofiary. Nie był to kryształowy człowiek, a mając rzeszę fanek i wielbicielek z wiernością też był na bakier.
Gdzie się podziało to szczęśliwe małżeństwo uwiecznione na fotografii w dniu ślubu?
I dlaczego Carol próbuje naciągać swoje alibi?
Do tego znów zostaje zamordowana kolejna osoba. No nie ma bata! Ktoś tu jest niezłym popaprańcem.

Nie przepadam za seriami, bo przeważnie wpadam w sam ich środek. Jednak po przeczytaniu tej książki, pierwszej z serii, chyba sięgnę po kolejne tomy jeśli się ukażą. Nawet nie spodziewałam się, że polska autorka odejdzie tak bardzo od naszych klimatów (uff) i stworzy atmosferę rodem z amerykańskich thrillerów. To nie była próba silenia się na podróbkę, tu została zrobiona fantastyczna robota, tak daleka od naszego rodzimego podwórka, na którym powstało masę gniotków kryminalnych.
To się naprawdę samo czytało.
Jestem pozytywnie zaskoczona i zaciekawiona dalszymi losami bohaterów wątku obyczajowego.
Coś mi się wydaje, że tam będzie się wyrabiać i na to czekam.

“Z pewną taką nieśmiałością” (kto pamięta tę reklamę?) sięgnęłam po tę książkę. Polska autorka, amerykańskie klimaty, czy to się mogło się udać?

Znany i podziwiany aktor zostaje znaleziony martwy przez swoją małżonkę Carol, u podnóża schodów w ich rezydencji.
To co początkowo wydawało się...

Rozwiń

Zwiń

Tę książkę miałam na liście od momentu jej premiery w 2020 roku.
Wisiała tam i wisiała. Chodziła za mną i chodziła. Aż w końcu przyszedł czas, gdy mogłam po nią sięgnąć.
Spodziewałam się zupełnie innej historii niż ta, którą przeczytałam.
Czy warto było?

Lily i Karla były jak siostry. Jedna za drugą w ogień, w dym, na śmierć i życie i takie tam.
Kiedy Karla wyjeżdża na studia, ta druga czuje się opuszczona, ale kontakt jest wciąż podtrzymywany.
Jedno spotkanie, wesoło zapowiadający się festyn, wspólnie spędzony czas przyjaciółek i tragiczne w skutkach wydarzenie.

Od tego czasu minęły dwa lata. Karla kreuje swój świat na idealny. Studia, rokująca awans praca i ukochany mężczyzna u boku.
I chociaż echo wydarzeń wciąż czai się z tyłu głowy, to jednak stara się żyć jak najszczęśliwiej się da.
Gdy nad jej głową zbierają się ciemne chmury i jej świat może zachwiać się w posadach, dostaje list od dawnej przyjaciółki.
Przypomnienie.
Groźba.
Sekrety, które chcą wyjść na wierzch.
Prawda, która chce dojść do głosu.
Przeszłość, która nie da tak łatwo o sobie zapomnieć.
I jest ktoś kto na to nie pozwoli.

Pomysł na książkę był i jakby go nie było. Miałam wrażenie, że autorka sama nie wie co zrobić z tą historią i w którą stronę ma się ona potoczyć.
O ile z początku byłam ciekawa losów bohaterek, o tyle im dalej w las, tym bardziej robiło się nijako.
Rozwijało się to dosyć monotonnie, by na koniec wyskoczyć z przysłowiowym “Filipem z konopii” i już… i tyle.
Do tego opowieści o ludziach, którzy nie są w ogóle powiązani z całą historią, zbędne wątki i mnogość opisów nic nie wnoszących do fabuły, a tym bardziej do tragicznych wydarzeń dotyczących bohaterek, kładły fabułę na łopatki.
Po co były te niepotrzebności? Na koniec autorka wyjaśnia, że to dlatego, iż bardzo kocha zwierzęta i ja to rozumiem, ale thriller to nie ten gatunek książki.

Całość była dziwnie przeprowadzona. Jakby wszystko co w książce zostało zawarte, było napisane po to, by wypełnić te 302 strony. Inaczej skończyłoby się na około 200.
Samo rozwiązanie mnie nie usatysfakcjonowało i w ogóle do mnie nie przemówiło.

Tę książkę miałam na liście od momentu jej premiery w 2020 roku.
Wisiała tam i wisiała. Chodziła za mną i chodziła. Aż w końcu przyszedł czas, gdy mogłam po nią sięgnąć.
Spodziewałam się zupełnie innej historii niż ta, którą przeczytałam.
Czy warto było?

Lily i Karla były jak siostry. Jed...

Rozwiń

Zwiń

Od dawna miałam tę książkę wrzuconą na półeczkę z ebookami i tak czekała, czekał i czekała. Już kiedyś się za nią wzięłam, ale odłożyłam. Musiała dojrzeć, albo ja musiałam 😉.

Kiedy zostaje zamordowana córka prominentnego i wpływowego człowieka, do tego z arystokratycznym tytułem, wszystko staje na głowie, a policja na baczność.
Naciski z góry są bardzo solidne, by śledztwo rozwiązać i winnego ukarać.

Detektyw Erice Foster dano szansę na poprowadzenie tego śledztwa. Jej kariera została zachwiana po ostatniej nieudanej akcji, w której śmierć poniósł jej mąż.
Może teraz będzie mogła się zrehabilitować w oczach innych i wybaczyć samej sobie? Może uda jej się na nowo zbudować swoją pozycję zawodową i odzyskać wewnętrzny spokój?

Łatwo nie jest.
Andrea, była piękną, lubiącą zabawę dziewczyną. Drogie restauracje, markowe ciuchy, lukrowany świat i towarzystwo różnej maści. Kto bogatemu zabroni?

Kiedy pani detektyw zaczyna drążyć temat okazuje się, że piękna Andrea, lubiła się bawić dość niebezpiecznie.
Czy śmierć dziewczyny łączy się ze śmiercią trzech prostytutek, przy zgonie których modus operandi był taki sam?
Czyżby mieli do czynienia z seryjnym mordercą?

Rodzina Angeli za zamkniętymi drzwiami luksusowej rezydencji ma własne problemy i sekrety. Siostra zmarłej fiksuje, zagłębia się w świat wiary i kotów , do tego musi zmagać się z piętnem tej brzydszej i wycofanej.
Brat zalicza wszystko co się rusza i co ma dwie nogi i piersi.

Niby nic wielkiego, wiele rodzin ma swoje wady i zalety.
Jednak Erica ma wrażenie, że w tym pięknym starym domu kryje się mrok.

Muszę przyznać, że po tej książce z chęcią sięgnę po kolejne pozycje tego autora. Mimo iż główna bohaterka Erika jest dość irytująca i nie bardzo pozwala się lubić. Ale trzeba dać kobiecie szansę, jest uparta i porywcza, może da radę 😉.
Wiem, że wielkiej Ameryki nie odkryłam i że to “nowość” sprzed siedmiu lat, ale jakby nie patrzeć wciąż aktualna.
Robert Bryndza świetnie przeprowadził fabułę, byłby to świetny scenariusz na dobry serial.
Koniec zaskakuje i wszystko co tam sobie wykombinowaliśmy po drodze obstawiając winnego może iść się trącać.
Mnie to kupiło 🙂.

Od dawna miałam tę książkę wrzuconą na półeczkę z ebookami i tak czekała, czekał i czekała. Już kiedyś się za nią wzięłam, ale odłożyłam. Musiała dojrzeć, albo ja musiałam 😉.

Kiedy zostaje zamordowana córka prominentnego i wpływowego człowieka, do tego z arystokratycznym tytułem, wszystko...

Rozwiń

Zwiń

Po opisie spodziewałam się takich emocji, że hej!
A przynajmniej thrillera dającego nam spory dreszcz, bo skoro w fabułę zostały wrzucone dwie kobiety, to musiało! ale to musiało się dziać!
Jak było?

Mags dostaje wiadomość, że jej brat Abe w wyniku upadku bądź próby samobójczej trafił do szpitala i jest w śpiączce. Kobieta niewiele o nim wie. Po niełatwym dzieciństwie, gdy każde z nich poszło w swoją stronę, ich kontakt był sporadyczny, a upływające lata sprawiły, że się od siebie oddalili.
Mags robiła karierę prawniczą za oceanem, a Abe… cóż, był zwykłym pracownikiem socjalnym. Ku rozczarowaniu siostry nie był rekinem finansjery czy królem reklamy. Chociaż właśnie tego by się po nim spodziewała.
Teraz poznaje jego narzeczoną, Jody, która dzień w dzień czuwa przy łóżku ukochanego.

Jody jest zamkniętą w sobie, niepewną, zahukaną osobą. Tylko w obecności Abe’a rozkwitała i miała świadomość swojej ważności. Teraz czuje, że wszystko wymyka jej się z rąk, a świat wali w gruzy.

Mags przebywając w mieszkaniu brata, po sąsiedzku z Jody, chce poskładać rozsypaną układankę z życia jej brata. Skrawki opowieści Jody próbuje dopasować do całości i coś jej tu nie wychodzi, a rzekomy wypadek brata zaczyna niepokoić.

Ta książka to bardziej pozycja obyczajowa poruszająca wątki homoseksualizmu, depresji, przeżytych w dzieciństwe traum i ich wpływie na dorosłość, o okrutnych dorosłych i bezradnych dzieciach, o zwichrowanej psychice.
Thrillera tu nie uświadczysz, mamy tu tylko wpleciony i lekko podrasowany wątek kryminalny. To wszystko.
Jeśli podejdziemy do tej pozycji z oczekiwaniami na historię obyczajową z rodzinnymi dramatami, to ta książka może przypaść do gustu, ale mnie nawet w tym obyczaju zabrakło dynamiki.

Trochę drętwo się to wszystko rozgrywało i mieliło tak bez energii. Postacie w tym przedstawieniu zostały słabo nakreślone. Nijako.
A przecież już samą Jody, z racji jej przeszłości i dramatycznych przeżyć, można było wykreować jako bohaterkę wyrazistą, interesująco miotającą się po fabule, wyrabiającą tak, że narody by klękały i działoby się sporo, a wyszła z niej postać, obok której można bez żalu przejść obojętnie. Jak i obok całej tej historii.
A szkoda.

Po opisie spodziewałam się takich emocji, że hej!
A przynajmniej thrillera dającego nam spory dreszcz, bo skoro w fabułę zostały wrzucone dwie kobiety, to musiało! ale to musiało się dziać!
Jak było?

Mags dostaje wiadomość, że jej brat Abe w wyniku upadku bądź próby samobójczej trafił do ...

Rozwiń

Zwiń

Emocje nastolatków wybuchają bardziej, mocniej, dotkliwiej.

Kate Baron jest matką samotnie wychowującą nastoletnią córkę. Jako prawniczka w renomowanej firmie adwokackiej nie ma zbyt wiele czasu, by spędzać z nią wolne chwile i poświęcać jej tyle należytej uwagi, na jaką zasługuje i jakiej potrzebuje. Ale kocha ją bezgranicznie.

Kiedy odbiera telefon z prośbą, by odebrała Amelię ze szkoły, ponieważ została zawieszona w prawach ucznia. Kiedy dociera do elitarnego prywatnego liceum na Brooklynie, okazuje się, że czekają tam na nią tragiczne wieści. Jej córka popełniła samobójstwo skacząc z dachu szkoły.

Pełna rozpaczy kobieta nie może pogodzić się ze śmiercią jedynego dziecka, wciąż rozpamiętuje rozmowy, które były odkładane na później, a które z braku czasu się nie odbyły, wciąż analizuje zachowanie Amelii i szuka tego punktu w codziennej gonitwie, w którym przegapiła to, że córka ma problemy.

Wiadomość z anonimowego numeru- “Amelia nie skoczyła”, daje jej powód do działania i wiary w to, że nastolatka nie odebrała sobie życia.

Rozmowa z koleżankami, przeszukiwanie laptopa i telefonu, odzyskiwanie wykasowanych wiadomości pozwala jej wejść w skomplikowany świat Amelii, jej tajemnic i trudnych prawd.
Tajemnicze uczniowskie kluby, plotkarski szkolny blog, wyzwania, próba dopasowania się, prześladowanie, nękanie. Przyjaźnie wystawiane na próbę,tajemniczy znajomy z internetu, pierwsza miłość. To część tego czego doświadczyła Amelia.

Szukając odpowiedzi, Kate odkrywa również swoje sekrety i tajemnice. Dorośli mają ich naprawdę sporo. Czy pokłosiem ich mogły być tragiczne wydarzenia i śmierć nastolatki?

To książka sprzed dwóch lat. Przeoczyłam ją w natłoku kolejnych wydawniczych nowości. Nie było specjalnie głośno o tej książce, a jest to już jej trzecie wydanie.
Wsiąkłam w tą historię i przepadłam.
Podczas czytania doświadczyłam mnóstwa emocji. Wzruszenie, złość, niedowierzanie, chęć trzaskania po pyskach i taką najzwyczajniejszą w świecie matczyną bezsilność.
Ta historia to fikcja literacka, ale tego typu rzeczy dzieją się w szkołach nie od dziś. Tylko mam wrażenie, że z każdym pokoleniem to eskaluje.

Emocje nastolatków wybuchają bardziej, mocniej, dotkliwiej.

Kate Baron jest matką samotnie wychowującą nastoletnią córkę. Jako prawniczka w renomowanej firmie adwokackiej nie ma zbyt wiele czasu, by spędzać z nią wolne chwile i poświęcać jej tyle należytej uwagi, na jaką zasługuje i jakie...

Rozwiń

Zwiń

Tym razem autorka mnie zaskoczyła i sprawiła, że czułam się mocno wciągnięta w tę historię.

Świat modelingu, zdjęć na okładkach renomowanych czasopism, pokazów mody dla ekskluzywnych marek m.in Gucci, Louis Vuitton; włoskie pałace, wystawne przyjęcia i obracanie się w towarzystwie wpływowych, bogatych i utytułowanych ludzi, a wśród tej plejady osobistości- piękne modelki.
Jednak czasem za ten blichtr, sławę i rozpoznawalność na billboardach przychodzi płacić bardzo wysoką cenę.

Anastazja, młoda, skromna dziewczyna z Jekaterynburga daje się porwać w ten świat mody. Z jej urodą Mediolan stoi przed nią otworem. Niemalże z dnia na dzień staje się bogata, pożądana i sławna. Bajka się ziściła, tylko że za kulisami tego przedstawienia czają się mroczne cienie. Złota klatka pełna strachu i jedyne marzenie uciec z niej jak najdalej.

Liv, matka autystycznego chłopca, mieszka w Norwegii w miejscowości Sandefjord. Dystansuje się od otoczenia, udając głuchoniemą i pozwala sobie tylko na kontakty, które są konieczne. Żyją skromnie, w domu na uboczu. Liv ma wiele sekretów, ale by zapewnić synkowi bezpieczeństwo zrobi wszystko, by nigdy nie wyszły one na jaw.

Selma jest reporterką, bardzo dociekliwą i ma w sobie dużo dziennikarskiej zapalczywości. Pracuje nad artykułem, który dotyczy tego zakulisowego świata mody. Zamiatanych pod dywan skandali, wykorzystywania, zmuszania do prostytucji, a wszystko to pod przykrywką agencji modelek należącej do wpływowego włoskiego arystokraty.
Altruista, filantrop, potwór.

Kiedy z Sandefjord znika kobieta wraz z dzieckiem, policja wysuwa wniosek, że uciekła przed barneverent (norweski urząd ochrony praw dziecka), gdyż wcześniej miała już do czynienia z tą instytucją.
Jednak Selma badając ten wątek odkrywa, że ta sprawa ma drugie, bardziej mroczne dno.

Czy był to thriller? No niekoniecznie, ale za to naprawdę świetny obyczaj z wątkiem kryminalnym. Dużo się działo i nie było nudy, przegadywania fabuły i niepotrzebnych niepotrzebności.

To historia, która wpuszcza nas na pałacowe salony między prominentnych, bogatych i zepsutych. Jesteśmy obserwatorami tego jak w świecie modelingu można wzlecieć i jak można upaść. I jak pod pozorem złotego życia kryje się ból, cierpienie i strach.
Co mam wam powiedzieć? Przeczytajcie.
Jak ja kocham dostęp do ebooków w dniu premiery 🙂.

Tym razem autorka mnie zaskoczyła i sprawiła, że czułam się mocno wciągnięta w tę historię.

Świat modelingu, zdjęć na okładkach renomowanych czasopism, pokazów mody dla ekskluzywnych marek m.in Gucci, Louis Vuitton; włoskie pałace, wystawne przyjęcia i obracanie się w towarzystwie wpływow...

Rozwiń

Zwiń

“Katharsis. Oczyszczenie przez cierpienie ”
Kiedy strach puka do Twoich drzwi, a Ty nawet nie wiesz, że już musisz zacząć się bać.

Lucy ma za sobą przeszłość niespokojnego ducha, który ma na koncie kolejne mniej lub bardziej udane związki. Porzucała miejsca, opuszczała ludzi, gnała przed siebie.
Wszystko zmieniło się, gdy poznała tego jednego, jedynego i zakochała się na zabój.
Jakby znalazła swoje miejsce na ziemi i zakotwiczyła się na dobre.
Teraz cieszy się szczęśliwym życiem rodzinnym w starym, dużym domu nad urwiskiem. Ukochany mąż i dwoje dzieci.

To miał być dzień jak co dzień. Dzieci do szkoły, oni do pracy. Może tylko poranek był bardziej napięty. Chłodny pocałunek na do widzenia, unikanie spojrzeń. Ale przecież kłopoty finansowe to nie koniec świata, prawda?

Kiedy Lucy dostaje wiadomość, że ich jacht został znaleziony pusty na wzburzonym morzu, jeszcze się nie niepokoi. Ot błąd cumowania, szarpiąca fala, nadciągający sztorm.
Ale kiedy okazuje się, że na jachcie znajdowała się jej rodzina, a teraz jej tam nie ma, zaczyna się bać.

Pusty jacht, nieobecność bliskich. Strach i rozpacz burzą jej stabilne życie, rozcierają je w pył.
Policja, straż przybrzeżna, ochotnicy. Sztorm, który utrudnia akcję ratunkową. To nie może się dziać naprawdę! Ale się dzieje i Lucy jest tego bezradnym świadkiem.

Mimo to kobieta walczy o to, by dowiedzieć się co się stało. Przeglądając dokumenty, znajduje polisy ubezpieczeniowe na życie całej rodziny, wykupione bez jej wiedzy,

Mimo iż coraz to nowe fakty stawiają jej męża w niekorzystnym świetle i wskazują na złe zamiary wobec bliskich, nie chce wierzyć w jego winę.

Czy prawda może być jeszcze mroczniejsza, niż jest obecna rzeczywistość?
Akcja thrillera rozgrywa się podczas ogromnego sztormu, co nadaje historii jeszcze bardziej mroczny klimat.
Dużo emocji w tej książce, napięcie aż elektryzuje. Wraz z bohaterką czekamy, szukamy, szarpiemy się i w duszy nam skowyczy. I to jest na plus.

Czy wyjaśnienie mnie usatysfakcjonowało? Czy osoba odpowiedzialna za całą tragedię przypadła mi do gustu? Absolutnie nie, no za Chiny nie! Kolejny przykład wzięcia winnego z doopy.
Ale całość świetna.

“Katharsis. Oczyszczenie przez cierpienie ”
Kiedy strach puka do Twoich drzwi, a Ty nawet nie wiesz, że już musisz zacząć się bać.

Lucy ma za sobą przeszłość niespokojnego ducha, który ma na koncie kolejne mniej lub bardziej udane związki. Porzucała miejsca, opuszczała ludzi, gnała przed ...

Rozwiń

Zwiń

Kupując książkę kierowałam się opisem, który mnie zaintrygował.
Sama pozycja miała różne opinie i notowania, ogólnie wypadała jako średniak i tak też mogę ją określić, chociaż nie było aż tak strasznie. Ostatnio większe gnioty czytałam.

Ellie i Steven, by uczcić półrocze swojego związku wyjeżdżają do luksusowego domu na odludziu, w pięknych okolicznościach przyrody. Tu bez otaczających ich osób, telefonów, pracy i obowiązków, będą mogli cieszyć się swoim towarzystwem.
Steven, profesor literatury i Ellie studentka, tworzą związek jakich mało- idealny i szczęśliwy.

Każde z nich ma swoje plany na ten romantyczny wyjazd. Kochanek chowa w zanadrzu niespodziankę, może nie matrymonialną, ale bardzo blisko, za to ukochana w głowie ułożyła skrupulatny plan, daleki od romantycznych uniesień. Temat- zemsta.

Oboje mają za sobą jakąś przeszłość. On wychowywany w zamożnej lecz dysfunkcyjnej rodzinie, idący przez życie przebojem i biorący to co uważa, że mu się słusznie należy i Ona z rozpaczą w sercu po stracie bliskiej osoby. Stracie, po której nigdy się nie podniosła. Ta rozpacz napędza ją do działania.
Zemsta.
Czekała na to od lat.

Od pierwszego rozdziału do pewnego momentu było nawet ciekawie. Ale z chwilą, gdy Ellie “usadziła” swojego kochanka w jednym miejscu fabuła jakby sklęsła i zrobiło się nudno. Na szczęście, na zmianę któryś z bohaterów wracał wspomnieniami do przeszłości i te wspominki stanowiły ciekawe przerywniki.
Mimo scen niczym z filmu grozy, rozgrywających się między kochankami, nie czułam napięcia i większe emocje też mi nie towarzyszyły.
Koniec tych rozgrywek mnie zaskoczył, ale miałam wrażenie, że on tak do końca w tej fabule nie wybrzmiał. Jednym pytaniem “Obiecujesz?” autorka postawiła kropkę nad i. Mnie zabrakło takiego dokładnego przedstawienia, tego co działo się pod kopułą, tej gonitwy myśli i postanowień, nim to pytanie padło. Kto czytał ten wie 😉
Czuję taki mały niedosyt.
Jest to czytadełko na letni leniwy wieczór. Dla mnie sporym plusem mimo minusów jest to, że czytając się nie nudziłam. A to już duży plus.
Spodziewałam się czegoś gorszego, ale… niepotrzebnie straszyli 😛

Kupując książkę kierowałam się opisem, który mnie zaintrygował.
Sama pozycja miała różne opinie i notowania, ogólnie wypadała jako średniak i tak też mogę ją określić, chociaż nie było aż tak strasznie. Ostatnio większe gnioty czytałam.

Ellie i Steven, by uczcić półrocze swojego związku w...

Rozwiń

Zwiń

Czasy licealne- prześladowanie, wykorzystanie i wieczne próby dopasowania się do reszty.

Czasy obecne- perfekcyjnie wyreżyserowane życie- od sylwetki, poprzez sposób bycia, markowe ubrania, biżuterię, narzeczonego z arystokratycznym nazwiskiem oraz pracę w prestiżowym czasopiśmie.
To wszystko składa się na obraz idealnej Ani.

Ślub zbliża się wielkimi krokami, dopinanie drobnych detali, niuansów, szczególików, aby wszystko poszło tak jak powinno, aby spektakularnie i z klasą zacząć nowy rozdział w życiu.

Tymczasem reżyser dokumentu kryminalnego prosi ją o opowiedzenie szokującej historii, która miała miejsce, gdy Ani chodziła do prestiżowego liceum Brentley.
Kiedy pojawiła się propozycja udziału w tym projekcie, kobieta z wyrażeniem zgody poczekała, aż najpierw na jej palcu umości się rodowy pierścionek zaręczynowy.
Tak! Teraz mogła pokazać światu jak wiele osiągnęła od tamtych tragicznych wydarzeń.
Ba! Teraz mroczne sekrety zaczną wychodzić na wierzch.

I co my tu mieliśmy?
Dwie ramy czasowe i w każdej długie nudne bla bla bla, a potem jeszcze dłuższe bla bla bla.
Zabrakło mi tu intryg, mataczenia, zamieszania między bohaterami.
Nie wiem dlaczego ta książka została wrzucona w gatunek thrillera, bo dla mnie to opowieść o losach dziewczyny, która doświadczyła przemocy w szkole średniej, a teraz wymyśliła i stworzyła swoją postać na nowo, by jak najbardziej odciąć się od przeszłości.
Jej zaplanowane od A do Z życie ma być pasmem samych sukcesów.
Ciężko było się wciągnąć w tę książkę i dać porwać fabule. Trudno było zaprzyjaźnić się z bohaterką i zaakceptować bądź nie, pozostałe postacie tej historii.
We mnie raczej budziły obojętność.

Ta obiecywana historia z przeszłości pełna sekretów, tragicznych wydarzeń, była niczym innym jak wymyślaniem na siłę tego, by coś się jeszcze po drodze w fabule mogło wydarzyć. Miałam wrażenie, że autorka pisząc nie miała na to jakiegoś większego pomysłu i usilnie starała się sprostać swoim sensacyjnym obietnicom. Sięgnęła do autentycznych historii, poparła to książką innego autora i tyle.
I nie wiem czy sama historia jest do niczego, czy po prostu jej realizacja była kiepska.
Szczęki nie zbierałam. Protetyk jeszcze poczeka.

Czasy licealne- prześladowanie, wykorzystanie i wieczne próby dopasowania się do reszty.

Czasy obecne- perfekcyjnie wyreżyserowane życie- od sylwetki, poprzez sposób bycia, markowe ubrania, biżuterię, narzeczonego z arystokratycznym nazwiskiem oraz pracę w prestiżowym czasopiśmie.
To wszy...

Rozwiń

Zwiń